Skocz do zawartości

Porter

Members
  • Postów

    977
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Porter

  1. Porter

    Drożdże

    Dlaczego tylko na jedną? Zbierasz gęstwę po fermentacji i masz na kolejnych pięć warek - co najmniej. Pszenica jasna, pszenica ciemna, weizenbock - jest w czym wybierać. Albo jak radzi dori - nie takie suche złe, jak się o nich mówi. Więc
  2. Zaciekawiony jak to jest u mnie, postanowiłem aktywować Wyeasty (ważne do marca). Rozbicie saszetki z pożywką nie było łatwe, ale dałem radę. Aktywator trzymany w pokoju lekko napęczniał (więc coś tam żyje), ale daleko mu do rozmiarów, które pamiętam z innych paczek. Poczekam, zostawię go na całą noc - zobaczymy rano. Potem przeleję do słoika i dodam szczyptę pożywki. Mam nadzieję, że to wszystko ruszy...
  3. To mi otuchy dodaliście W lodówce cztery opakowania, które wg producenta najlepiej spożyć do marca 2012.
  4. Zakażenie to takie szpetne licho, które przyplątuje się wywołane. Jeśli chłodziłeś pod przykryciem, nie masz się o co martwić. A z tym zaglądaniem pod dekielek... - ja to rozumiem - ale to jest właśnie owo wywoływanie licha Taki zasyp, takie drożdże - będziesz pił świetne piwo
  5. ... i wiecie nad czym się jeszcze zastanawiam? Mam takie dwa chmiele, z tych amerykańskich: chinook i centennial. Korci mnie czy by nie sypnąć któregoś z nich na cichą do takiego Belga. Taka fuzja amerykańsko-belgijska Co o tym myślicie?
  6. @ josefik - mam za mało doświadczenia z tym szczepem drożdży (BSA). Dubbela (16°Blg) trzymałem w wiaderku 5 tygodni i zjechał do 3°Blg, ale nie wiem, czy drożdżom nie odbije w butelkach. Przezornie sypnąłem mniej cukru do refermentacji.Trapisty nawet jak zeszły do 2°Blg to potem żarły jeszcze i mi przegazowywały piwo. @ amap - z tym EBC to tak "na oko". Syrop w słoiku przypomina kolorem miód gryczany. Pachnie i smakuje świetnie, ale zabij mnie - kawy to ja tam wcale nie wyczuwam. Muszę się gdzieś rozejrzeć za jakąś tabelą kolorów, co by móc porównać kolor syropu i odnieść go do skali EBC.
  7. Warka #38 "Aramis" 18°Blg - 17.09.2012 Piwo w stylu: Belgian Dark Strong Ale Klon piwa: Rochefort 8 (przepis za candisyrup.com) IBU: 23,8 EBC: 48,9 SUROWCE pale ale (4,00kg) caramunich II (0,50kg) melanoidynowy (0,20kg) caraaroma (0,13) syrop kandyzowany ~ 400 EBC (0,50kg) cukier (0,30kg) chmiel Styrian Goldings (granulat, 25g) chmiel Hallertauer 5,2% (granulat, 35g) drożdże Wyeast 1388 Belgian Strong Ale (gęstwa - I zbiór) ZACIERANIE Ilość wody do zacierania: 18l 40°C -> wsyp, 62°C - 45' 74°C - 15' 78°C -> filtracja WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 5+1+6+4,5 = 16,5l. Do chmielenia trafiło 25l. CHMIELENIE Czas gotowania: 60min Hallertau (35g) na 60' Styrian Goldings (25g) na 20' syrop kandyzowany na 5' Do fermentora poszło ~ 22l o gęstości 17,5°Blg . KOMENTARZ * Drugi z serii zaplanowanych na lato Belgów. Od tej warki będę zacierał bardziej "na wytrawnie". * Nadal eksperymentuję z wysładzaniem. Dziś było tak: - po 45 minutach przerwy w 62°C dolałem do zacieru 5l wody o temperaturze 85°C. Skróciłem nieco czas podgrzewania, ale nieznacznie - temperatura podskoczyła tylko o 3-4 stopnie. - przekładając zacier do kadzi filtracyjnej wykorzystałem kolejny 1 litr wody do wypłukania z resztek ziarna garnka, - spuściłem brzeczkę przednią do samego końca i uzyskałem 15l, - zagrzałem 10,5l wody do +/- 70°C, wlałem do kadzi filtracyjnej i zawróciłem 3l mętnej brzeczki, - ogólnie wysłodziłem 25l brzeczki i tyle też poszło do chmielenia, cdn... 18.09.2012 Drożdże zadane o 6.30 rano. Brzeczka została solidnie napowietrzona. 25.09.2012 Gęstość spadła do 7,5°Blg. Do wiaderka wsypałem 25g chmielu centennial (10% ak) i ponownie solidnie tym wszystkim zakołysałem. Już teraz piwo ma fenomenalny zapach - znacznie lepszy niż wcześniejszy dubbel (D'Artagnan) posiadający skromniejszy zasyp. Mam w związku z tym faktem zagwozdkę. Podobno piwny bigos (czyli bardzo złożony zasyp) nie jest pożądany, wnosi do piwa chaos. Moje skromne doświadczenie podpowiada , że smak jest jednak w tym wypadku pełniejszy i ciekawszy. Sam nie wiem... 22.10.2012 Piwo mętne, a że cichą fermentację olewam - potraktowałem je rozpuszczoną żelatyną (8g/0,4l wrzątku). 26.10.2012 Warka zabutelkowana. Klarowanie żelatyną przyniosło oczekiwany efekt. Gęstość ostatecznie spadła do 1,5°Blg. 20,5l piwa powędrowało do butelek z dodatkiem 110g cukru. Co mi się podoba? Cudowny zapach amerykańskiego chmielu, który w połączeniu ze słodkim, belgijskim trunkiem wydaje się być bardziej na miejscu niż w supergoryczkowych AIPAs, które tylko ładnie pachną. Myślę, że to od teraz stała praktyka przy moim belgijskim warzeniu.
  8. Ześrutowałem słody na sobotnie warzenie klona Rocheforta 8. Przygotowałem też kandyzowany syrop (na oko z 500 EBC). Wyszedł naprawdę
  9. Odważnie, Panie, odważnie... Jest ryzyko, jest impreza
  10. Zacierałem na słodko ~ 70°C przez godzinę. Potem podgrzew do 78°C i filtracja. Gęstwa była ok, z pierwszego zbioru, fakt, dałem jej malutko, ale był to celowy zabieg. Ogólnie jestem bardzo zadowolony: piwo na starcie było cienkie (11°Blg). Zacierając na słodko miałem nadzieję na takie właśnie odfermentowanie. Gdyby zeszło niżej, wyszedłby cienkusz. A tak mam fajowe piwko, które można będzie pić w większych ilościach (co już miało miejsce przy rozlewie)
  11. Warka #37 - stout (George McFly) zabutelkowana. 26l trafiło do butelek z dodatkiem 50g cukru (poziom nagazowania 1,3 ). Gęstość ostatecznie spadła do 5°Blg, co daje mu 3,5% alk.
  12. Warka #36 - dubbel (D'Artagnan) zabutelkowana. 20,5l trafiło do butelek z dodatkiem 100g cukru (poziom nagazowania 2,0). Gęstość ostatecznie spadła do 3°Blg, co daje mu 7% alk. Burzliwa fermentacja trwała wyjątkowo długo: 5 i pół tygodnia. Płynie z tego dla mnie jednak ciekawy wniosek: od momentu kiedy opadła piana i wszystko wskazywało na to, że fermentacja ustała, gęstość spadła jeszcze o 2°Blg.
  13. Porter

    piwo obamy

    Jednak w piwie wzorowanym na Twoim bitterze sprawdziły się znakomicie, zatrzymawszy się na 3°Blg. A może Obama lubi takie miodowe ulepki? "Kubuś to miś, Kubuś to miś"...
  14. Porter

    Dzień Dobry

    Serwus! Rybnik wita kolejnego adepta piwowarskiej sztuki. Trzymamy kciuki
  15. Jeśli chcesz mieć ścisłą kontrolę nad "piernikowym" aromatem, polecam przyprawę do piernika moczyć w spirytusie (1-2 tygodnie), trzymać w cieple i mieszać od czasu do czasu. Po upływie tego czasu odsączyć przez gazę i dodawać po kropli (w zależności od oczekiwanego efektu) do butelek przy rozlewie. Działa to bardzo fajnie, sprawdzone na przykładzie własnego piwa świątecznego
  16. Zazwyczaj refermentujemy w temperaturze pokojowej, trzymając świeżo rozlane piwo przez kilka dni. Potem do lagerowania. Bielok, wychodzę z założenia, że lagerowane piwo trafia z piwniczki prosto do kufla, skutkiem czego nie dajemy drożdżom szans na wznowienie czegokolwiek. Robimy im kuku... Mówię oczywiście o przypadku niedofermentowanych piw. Ale to tylko takie moje gdybanie.
  17. Drożdże szybciej opadają na dno, przez co piwo staje się bardziej krystaliczne. Drożdże śpią, więc nie zjadają ewentualnych cukrów - mniejsze, bądź zerowe ryzyko przegazowania piwa. Procesy utleniania zachodzą wolniej (ale tu niech się wypowiedzą specjaliści, sporo na forum takich). To tak w skrócie... Lagerowanie w niskich temperaturach = same zalety
  18. Nie wiem, czy wolno tutaj wklejać linki z blogów piwowarskich, ale na jednym z nich przeczytałem świetny artykuł o takowych wynalazkach. Naprawdę kopalnia wiedzy. Dla ciekawych: http://thebeervault.blogspot.com/2011/10/piana-jak-smietana-o-guinnessie-azocie.html
  19. Robisz jasnego bittera (11-12), zbierasz gęstwę do kilku słoików i masz zapas świeżutkich drożdży w świetnej kondycji. Ustawianie warzenia przebiega dość logicznie: - od piw jasnych do ciemnych, - od piw lżejszych do mocniejszych, Ostatnie moje piwo to właśnie dry stout na Nottinghamach. Nie bój się, będziesz zadowolony. Jak powiedział Makaron: wyjdzie naprawdę dry Z Anglików polecam mojego klona Bishop's Finger (Paluch Biskupa). Wyszło rewelacyjne piwo. Niedługo je powtórzę.
  20. Wihura ma rację. Wiele wyspiarskich browarów używa Nottinghamów, więc muszą być (i są) dobre. Dla mnie osobiście to jedne z fajniejszych drożdży: błyskawiczne, neutralne smakowo, dodatkowo zastawiają mało, bardzo zbitego osadu. Butelkę możesz opróżnić jak koncernówkę - żadne farfocle do kufla nie spłyną. Gęstwę po suchych zbieram i używam. Kiedyś miałem podobne wątpliwości, ale Mistrz Wena skutecznie je rozwiał. Po pierwszej warce zbieram gęstwę do kilku słoiczków i mam spory zapas.
  21. Drożdże zadałem o 9 rano. Po 16 już tam jakaś pianka była, znak, że coś się dzieje @ Przemski - oczywiście zdam relację z rezultatu. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.
  22. Kurier dowiózł małe co nieco, więc niejako z marszu Agro-Browar "Zebrzydowskie" otworzył 3 sezon swojej działalności. Siląc się na małe podsumowanie wyszło mi, że: - w sezonie 1 (trwającym równe 6 miesięcy) powstało 11 warek (2 puszki + 9 zacieranych), - w sezonie 2 (trwającym okrągły rok) powstało 25 warek zacieranych, Piwem inaugurującym kolejny sezon została: Warka #37 "George McFly' 11,2°Blg - 10.08.2012 Piwo w stylu: Dry Stout IBU: 38,2 EBC: 57,1 SUROWCE pale ale (3kg) caramunich II (0,30kg) cara-blond 20 EBC (0,25kg) zakwaszający (0,10kg) czekoladowy (0,20kg) pale chocolate (0,10kg) jęczmień prażony (0,30kg) płatki jęczmienne (0,30kg) płatki owsiane (0,50kg) chmiel Challenger 6,3% (granulat, 25g) chmiel Fuggles 4,50 (granulat, 30g) chmiel Iunga 11,2 (granulat 10g) drożdże Danstar Nottingham (gęstwa I-zbiór) ZACIERANIE Ilość wody do zacierania: 6+12+3 = 21l Nasamprzód kleikowałem płatki, gotując je kilka minut w ok. 6l wody. Potem dolałem 12l wody i ustabilizowałem temperaturę w okolicach 68°C i wsypałem słody. 67°C - 60min negatywna próba jodowa wsypanie słodów palonych dolanie 3l wrzątku 78°C -> filtracja WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 1,5+6+6+5= 18,5l. Do chmielenia trafiło 30,5l. Nie mierzyłem początkowej gęstości. Zmierzę po chmieleniu. CHMIELENIE Czas gotowania: 60min Challenger (25g) na 60' Fuggles (30g) na 60' Iunga (10g) na 60' Do fermentora poszło ~ 26l o gęstości 11,2°Blg . Wydajność 80%. KOMENTARZ * Poprzedni klon Guinnessa był świetny. Tak dobry, że postanowiłem nie grzebać za wiele w recepturze i zwyczajnie ją skopiować. Nieznaczne modyfikacje wymusiły jednak zmianę nazwy. Po Emmetcie Brownie, drugą z moich ulubionych "backtothefuturowych" postaci był ślamazarny George McFly, którego też obrałem na ojca chrzestnego mojego piwka. 5.09.2012 Warka #37 - stout (George McFly) zabutelkowana. 26l trafiło do butelek z dodatkiem 50g cukru (poziom nagazowania 1,3 ). Gęstość ostatecznie spadła do 5°Blg, co daje mu 3,5% alk.
  23. Jeśli już przelewać na cichą to w momencie, kiedy do przefermentowania zostało jeszcze ok 1/4 ekstraktu. Później cicha nie ma zbyt wielkiego sensu. Mówił to któryś z Weteranów, bodajże Jacek Kocurek.
  24. 1)Po dość długiej burzliwej (choć dla części piwowarów 2 tygodnie burzliwej to wcale nie tak wiele), kiedy na powierzchni piwa nie ma śladów piany, a tafla jest w miarę wyklarowana, pobieram próbkę i ostrożnie stawiam wiaderko na krześle. 2) Na podstawie wyniku pomiaru gęstości przygotowuję syrop cukrowy i rozlewam go na dnie fermentora z kranikiem. Kiedyś lałem syrop do piwa, ale miałem podejrzenia, że nierównomiernie się on rozprowadza, co mogło powodować granatki 3) Wężykiem (zaciąganie paszczowe) zlewam znad osadu. Nie wiem, jak to szczegółowo opisać. Po prostu jestem ostrożny, trzymam końcówkę wężyka blisko ścianki, a kiedy piwa jest już niewiele przechylam wiaderko. To, czy osad na dnie się burzy, zależy od szczepu drożdży (jedne wariują i reagują na głębszy oddech, inne - jak Chińczyki - trzymają się mocno i ani drgną). 4) Zatrzaskuję dekiel i dodatkowo kołyszę fermentorem z kranikiem, coby dodatkowo wymieszać syrop z piwem, a jednak nie napowietrzyć młodego piwa. 5) Rozlewam do butelek. Nie mam zaworka grawitacyjnego. To tyle, żadna jakaś tam filozofia. Osad w butelkach oczywiście jest, ale nie jakoś przesadnie, 2-3 mm. To, czy wzburzy się przy rozlewie do kufla, również zależy od drożdży (polecam Nottinghamy, S-04, Irish Ale, odradzam German Ale). Jeśli sądzisz, że piwo masz mętne, to wyklaruj je żelatyną. Efekt murowany Pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.