Skocz do zawartości

lechu555

Members
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez lechu555

  1. Bardziej im chodziło o to, że można to szybciej osiągnąć taką metodą - to raz, dwa, że nie trzeba przelewać na cichą, trzy - skoro nie trzeba to możemy drożdżami przykryć pulpę co dodatkowo pomoże w przelewaniu potem. Nie upieram się też, że musi to być w momencie burzliwej, można spokojnie ją przeczekać, chodzi głównie o to by nie przelewać do drugiego fermentora bo nie bardzo jest taka potrzeba... ...no chyba, że ktoś zamierza robić z pulpy marynatę do mięsa. Zapodaj jakiś przepis.
  2. A ja bym wcześniej zakwasił lactobacilusami brzeczkę pod takie coś coby trochę rześkości nabrało, albo chociaż dał kwasu mlekowego, wcześniej sprawdzając w jakich proporcjach przyniesie pożądane efekty smakowe. Nawet bardziej drugą opcję bo pomimo mniejszych walorów smakowych łatwiej mieć nad tym kontrolę. Co do odfiltrowania, to nie lepiej byłoby jednak rzucić pulpę na ostatnich dniach burzliwej ? Raz, że te cukry z niej szybciej odfermentują, dwa, że drożdże jak będą opadać to przykryją ową pulpę i będzie łatwiej zlewać to potem. Ten pomysł bierze się stąd, że kiedy rzucałem chmiel na zimno pod koniec burzliwej to zawsze opadał on na leżące już na dnie drożdże, ale wzburzenie tego wszystkiego z dna do góry (skończcie już z tym natlenianiem...) i sytuacja była odwrotna - chmiel opada pierwszy, a przykrywają go drożdże i potrafią jeszcze dzięki temu coś tam wycisnąć jak się to "docoldcrashuje". Podobnie jak zbieram gęstwę i mi się trochę tych chmielin nabierze to w słoiku mieszam to wszystko i chmiel wyraźnie opada pierwszy. Podobnie mam z osadami (zacieram w worku), które wlewam razem z brzeczką, na początku jest ich ze dwa litry, a po burzliwej potrafią je drożdże zbić nawet i do jednego litra czasami (plus objętość drożdży, białek itd.) Warto rozważyć. Praktycznie żadnej dodatkowej roboty tutaj nie ma, ani niebezpieczeństw, a zawsze może pomóc i nie wchodzi w konflikt z powyższymi radami.
  3. to całe szczęście, bo to bulknie nie narasta, piany też nie ma. Nie mniej jednak za pierwszym kwasem miałem pianę i bulkanie, piwo wyszło bez zarzutów, najwidoczniej dzikie drożdże się dogadały (ekstrakt zszedł do 4BGL o ile pamiętam) [EDYTA] jednak jedna połowa warki wystartowała z dzikimi najwidoczniej drożdżami bo pojawiła się piana i bulka, dodałem drożdże ze startera, może nadgonią dzikusy (a może to drożdże z powietrza z poprzednich warek), chociaż wątpię. Do drugiej połowy też już dałem drożdże, chociaż jeszcze się nie dokwasiło do pożądanego poziomu, choć, że bakterie pracują już czuć po smaku. W każdym razie nie skreślam jeszcze piwa. [EDYTA] póki co oba kwasy jeszcze pracują. Ale co można powiedzieć, to to, że metoda trzymania drożdży razem z lactobacillusami może dla kogoś dać jednak zbyt mocny kwas. Dla mnie jest ok, ale raczej większy niż większość komercyjnych kwasów. Nie widzę specjalnie różnicy między kulturą PG z Serowar.pl (przy okazji nauczyłem się robić ser koryciński ) , a l.rhamnosus z Biotyku jeśli chodzi o smak. Dodanie pulpy mango bardzo dobrze redukuje odczucie kwasowości. Zastanawiam się czy dałoby się zatrzymać dalsze kwaśnienie poprzez dodanie trochę chmieli by zatrzymać lactobacillusy w pożądanym momencie. Spróbuję przy następnej warce, przy okazji sprawdze czy gęstwa zakwasza. Dam znać.
  4. Nie mierzyłem, ale smak ewidentnie ten sam co i był przed zadaniem bakterii. Zero kwasowości ani śladu życia w brzeczce [EDYTA] uff ruszyło, teraz patrzę. Piany nie ma, ale bulka raz na 2 minuty i smak już też ewidentnie w stronę kwasu. Pewnie lada moment piana się pojawi.
  5. Tak, Sprawdzam przez to, że ani rurka nie bulka, ani piana się nie pojawia, ani smak nie jest kwaśny jak przez kranik pobieram próbkę. Ph zbiłem do 4.6, więc jako tako jeszcze dam przeleżeć brzeczce, może jej nic nie zaatakuje. Chmielenia nie było, więc tutaj się nie doszukuję przyczyny laga.
  6. kurde, a mi już 24h nie chcą wystartować kultury baterii z PG, , temperatura początkowa zaszczepienia bakterii 36 stopni, potem opadała sobie kilka godzin do pokojowej. Poczekam jeszcze do jutra i pierdziele, zadaje drożdże bo zaraz co innego się dobierze do tego.
  7. Ok mam już pierwsze dane. 4,5kg ekstraktu.l, pół pszenica, pół jęczmienny plus 29l wody dało mi 31l brzeczki 12BLG czyli naprawdę nieźle!!! Zważając, że baniak ma 14kg to daje ponad 93l 12BLG!!!! Piwo za 1zł, nie uwzględniając drożdży i chmieli. Jeżeli tak to wygląda to chrzanić zacieranie. Póki co nie robię jeszcze oddzielnego wątku o tym ekstrakcie bo jeszcze nie nam kompletu danych, zwłaszcza ile to odfermentuje, ale zaczyna się nieźle.
  8. ok mam to w dłoniach, zestaw na 100l, ale mleka jak rozumiem... Warka ok 25litrów 12BLG, dawać całe opakowanie tego (chciałbym dwie warki zrobić jeśli to możliwe)? Starter potrzebny? Ja kupowałem probiotyk o nazwie Biotyk z L.rhamnosus i dawało radę, o ile tydzień temu szukałem czystych l.casei tak wszystkie panie w aptekach mi pokazywały, że mają tylko Dicoflor (rhamnosus właśnie) a reszta to jakieś inne probiotyki, ale mieszanki różnych szczepów, nie próbowałem mieszanek, więc się nie wypowiem. Biotyku dawałem 15 kapsułek na 20l 12blg i wystartowało, ale późno, piana dopiero była widoczna gdzieś po 3 dniach, ALE trzymałem to w temperaturze pokojowej, więc jeżeli się boisz to wal starter. Co ciekawe, fermentacja zeszła mi do 4BLG, zanim w ogóle wróciłem, więc był to czysty Berliner Weisse bez zaszczepiania tego drożdżami. Poziom kwasowości konkretny, większości znajomych się podobał, ale niektórzy jednak krzywili gębę (mniejszość).
  9. Właśnie mam podobną sytuację z tym, że drożdże (fm amerykański sen) pachniały tak już z fiolki - czyli zapach bardzo zbliżony do kwaśnych piw, w których jest ten charakterystyczny zapach wymiocin (kto natrafił na takie ten nie pomyli tego z niczym innym). Starter kręci się już 24h i ten zapach się zredukował wyraźnie, ale nadal nie da go się nie odczuć. Smak bez zarzutów, nie na tam nic z rzygów ani kwasowości. Pokręce ten starter do 48h i zobaczę, ale może ktoś z powodzeniem takiego używał bez problemów?
  10. Ja dałem do 20l 12stki i też poszło bez problemów. Nawet sam fermentum mobile podaje na stronie (nie chce już mi się szukać, ale gdzieś w FAQ to jest), że bodaj do 20l 14stki pójdzie bez startera.
  11. 8 godzin zacierania, filtracji, gotowania, chłodzenia i sprzątania niebotycznego pier***nika w kuchni - czy ja wiem czy to taka satysfakcja... dla kogoś kto już ma choćby jedną warkę za sobą i się w to wkręcił to pewnie, że tak. Ale gdybym miał kogoś zachęcić do wejścia w ten świat to na pewno nie chciałbym go wystraszyć na początku wizją poświęcenia na to tyle czasu tylko pokazałbym, że uzyskanie dobrych efektów nie musi się wiązać z dużym nakładem, a koszty i tak są tańsze niż koncerniak w sklepie, nie wspominając o jakości (wspominajac niniejszym).
  12. niestety lactobacillusy rhamonusy mi nie wystartowały w starterze, więc decyzję o kupnie startera PG z Serowara przyspieszyłem i pójdzie do tej i następnej warki - no i właśnie tutaj pytanie: Jak jest z gęstwą po takim blendzie drożdży z bakteriami gdyby dać do następnej warki? Domyślam, że trochę się inaczej zbalansuje wpływ drożdży i bakterii.
  13. @Bolt Naprawdę fajna tabelka! Dziękuje pięknie! Niestety nie jestem w stanie utrzymać przedziału 28-40 stopni, ale schłodzę do 40stu, wrzuce bakterie i tyle ile się utrzyma ta temperatura tyle będą miały ciepło, wcześniej zakwaszałem w pokojowej i wyszło też ok. Rozumiem, że cała Twoja idea opiera się na tym by bakterii nie ubijać po zakwaszaniu tylko zblendować de facto z drożdżami (w ic h optymalnej temperaturze pracy oczywiście) i niech razem do końca pracuja? Jako, że robie warki jedna za drugą w tym samym stylu to druga pójdzie na tych co podałeś.
  14. Z jakichś konkretnych powodów z tych tanizn się przesiadłeś?
  15. Zobaczymy. Też trochę zbyt optymistycznie mi to brzmi, ale gdyby np. udało się zrobić z tego 150 piw co z Bruntala udało mi się osiągnąć (11-12BLG nigdy większych nie robiłem) to i tak już jest super cena. Przynajmniej w jakimś zakresie piw by się sorawdziło gdzie np. słodowość jest na drugim planie itp. Na pewno dam znać, na dniach zaczynam kwasa 30l, starter już się robi, pół pszeniczny, pół jęczmienny. Na pewno dam znać co do wydajności i ogólnych wrażeń smakowych samej na razie brzeczki, potem gotowego piwa. Czyli 77 litrów około 12,4kg. 155 piw, potwierdzam, też miałem w tych okolicach.
  16. Chwała, że ktoś się pofatygował o znalezienie na ile gotowanie pomaga zbić twardość. Wychodzi na to, że całkiem sporo można tym ugrać.
  17. Bo oprócz kwasu mlekowego produkuje pono jeszcze inne rzeczy co to może wzbogacić smak bardziej, ale nie wiem na ile temu wierzyć. Ostatecznie z rhamonsusa też byłem zadowolony. Jeżeli masz jeszcze inny szczep, na ktorym się nie zawiodłeś to chętnie.
  18. W sensie, że nie ma wielkiej różnicy między innymi szczepami ? I co oznacza 2-3 próby ? W sensie, że dopiero za drugim-trzecim dodaniem jogurtu zaczęły się mnożyć ?
  19. No więc chce zrobić kwasa, wcześniej robiłem z l.rhamnosus i wyszło bez zarzutu, aczkolwiek chciałem poeksperymentować z innymi szczepami, ale akurat tego jednego nie mogę znaleźć w postaci probiotyku (ewentualnie jest w mieszance z innymi bakeriami). Czy ktoś próbował pozyskać je z kefirów albo jogurtów deklarujących, że mają owe żywe kultury ? Może podzielić się doświadczeniami i metodą?
  20. brewkity to nie oszustwo tylko mniej uj****na kuchnia...
  21. Najprostsze rozwiązania najtrudniej przychodzą do głowy. Oczywiście, że w płaskiej szklance chodzi! Dzięki. Czyli kolba do tyłka się nadaje. Szkoda wyrzuconych parudziesięciu złotych. Startery będe robil w słoikach najwyżej albo odstawie to gdzieś gdzie nikt nie będzie słyszał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.