Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    821
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Dyplomatycznie wytłumaczone. Mądre rady zawsze warto słuchać tylko od sprawdzonych ludzi. Piwowarstwo może zaskoczyć w różnym stadium naszego doświadczenia. Ja akurat jestem nowicjusz, aczkolwiek kilka piwek wyszło mi na prawdę spoko. I co z tego jak ostatnio już z dwa razy mnie drożdżaki zaskoczyły swoim działanie. Jak z kobietami typowo😂 Teraz bardziej chcę zagłębić piwa dolnej fermentacji. Szczególnie prawidłowe działanie z drożdżami.

  2. Kantor autor przecież wykonuje piwa z brewkitów nie zaciera, więc po co mu polecasz piwo z pełnego warzenia? Zastosuj radę Wiziego. Bardzo dobre sugestie. Jak nie masz temp. na dolną fermentację(lager itp) to dużo lepiej użyć US-05 lub Nottingham niż drożdży z puchy lub drożdży dolnej fermentacji. Mimo to staraj się startować z fermentacją w dolnych granicach koło 15-16 stopni. Jak nie masz warunków do takich temperatur to wystartuj w przynajmniej 18 stopniach i taką trzymaj. W trakcie fermentacji wewnątrz brzeczki i tak będzie około 20 stopni.

     

    Kup sobie Coopers European lager lub Coopers Lager od nich z jasnych masz jeszcze Coopers Mexican Cerveza oraz Coopers Canadian Blonde. Dobre są też brewkity Muntonsa oraz Mangrove Jacks

  3. I to jest już bardziej fachowe wytłumaczenie:) Oczywiście sypiąc suche na brzeczkę, nie jest też to zero-jedynkowe(tak rób-tak nie rób) bo ta druga opcja na pewno definitywnie nie zaburza końcowego smaku piwa. Temat nie łatwy, tylko badania biologiczne w laboratoriach podczas różnych zasymulowanych środowisk dla drożdży dały by właściwą odpowiedź.

     

    Podstawa też jak sypiemy suche na brzeczkę, w żadnym wypadku nie sypać na dużą pianę. Raz tak zrobiłem i wiem, że to był błąd. Zresztą tutaj w tym temacie też jest o tym:

     

    https://www.homebrewtalk.com/threads/dry-yeast-rehydration.681608/

     

    Fermentis to w ogóle jakoś jest za sypaniem suchych na brzeczkę, aczkolwiek też jest instrukcja jak uwadniać.

     

    I tutaj też ciekawe badania laboratoryjne:

     

    file:///C:/Users/DELL6440V1/Downloads/PTPS%202018,%20nr%202,%20s.%2079_84-1.pdf

    PTPS 2018, nr 2, s. 79_84-1.pdf

     

    I tutaj zacytuję to co napisałeś o osmozie z tego badania laboratoryjnego:

     

    "Aby komórki zostały uwodnione w bezpiecznych warun-
    kach wymagane jest by woda, w której przeprowadza się pro-
    ces rehydratacji miała około 25 ppm zawartości minerałów.
    Gdy ich stężenie wewnątrz komórki drożdży jest wyższe niż
    w otaczającym środowisku, zgodnie z prawem osmozy, woda
    będzie napływać do jej środka, powodując rozerwanie. Z tego
    powodu, woda destylowana nie jest dobrym medium nawad-
    niającym aktywne suszone drożdże"

     

     

     

  4. 3 godziny temu, korzen16 napisał(a):

    Nie jest to dobra rada. Drożdże należy uwalniać w zwykłej przygotowanej wodzie, nie w brzeczce ani w wodzie destylowanej. 

    I znów kontrowersja. Jak to się ma do sypania suchych na brzeczkę, gdzie od razu dodajemy je do środowiska pełnego w najlepsze dla nich wartości odżywcze. Po kilku minutach na powierzchni powstaje piękny kremik a dalej już sobie po woli działają z brzeczką i opadają.

     

    I ta opcja jest polecana i ta. Czy tutaj czy na forach zagranicznych. Mało tego, producenci suchych drożdży nawet sugerują wsypanie ich na brzeczkę.

  5. 5 godzin temu, Suchejroo napisał(a):

    Tu nie chodzi tylko o wymiane swoich sposobów a o robienie czegoś dobrze. Chmielenie na zimno czy hop stand jest definiowane przez styl - zależy co chcemy uwarzyć. Zrobienie porządnego West Coasta lub New Englanda bez chmielenia na zimno to  po prostu lenistwo. A na forum chodzi by komuś dawać cenne i trafne rady, a nie ciągle zaznaczać "Ja robię tak i mi smakuje". Żaden to wyznacznik. 

     

    A tu kolega @draker mówi o wywierceniu otworu dodatkowego w tym samym wiadrze, z tego co wiem nikt takich fermentorów nie produkuje i trzeba to zrobić samemu. 

    Dlatego napisałem "większość moich piw" wiadome jest że dobrej np. Hazy Ipy nie zrobimy bez do chmielania czy styli które wymieniłeś. Na razie to piszę o moich spostrzeżeniach co się wydarza na danym etapie nastawiania piwa czy już kiedy je degustujemy. Jak zaczynałem kilka miesięcy temu, w życiu bym tego nie pisał, bo nie lubię pisać bzdur. I daleki jestem od wiedzenia wszystkiego najlepiej, ale tego nie zauważysz bo po co....

     

    Co do wiadra to rzeczywiście, sądziłem, że poszukujesz po prostu takiego do zakupu. Z tego co wiem już tylko w jednym miejscu można kupić fermentor z otworem wywierconym bardzo nisko. Zresztą z miesiąc temu sam tam kupiłem. Chyba, że jakoś na zamówienie ktoś Ci wykona.

  6. Właśnie nie jest konieczna. Ja do swoich piw zawsze sypię suche na brzeczkę i do dzisiaj nie miałem problemów z fermentacją. Jeszcze można rehydratyzacje wykonać jak nastawiamy piwo dolnej fermentacji. I zadajemy drożdże w 10-11 stopniach. Chyba że nastawiamy piwo wysoko alkoholowe wtedy starter może się sprawdzić czy gęstwa. Ta druga opcja jest bardzo popularna.

  7. Tak dokładnie. Tylko podczas nastawienia warki to samo stosowałem. I ważne, żeby się wymieniać swoimi sposobami. Oczywiście z zachowaniem podstaw, żeby nie popełniać karygodnych błędów. Teraz większość moich piw i tak już będę robił bez chmielenia na zimno czy właśnie tego hop stand. Jakoś nie chce mi się z tym bawić. A piwa bez takiego chmielenia są tez super.

  8. Ja znów kilka razy poleciałem patentem. Odlanie około 1-1,5 l brzeczki na 11 litrów do garnka. Podgrzanie jej do około 65-68 stopni i parzenie chmielu w niej około 25 minut. Następnie sito sprawdzone na fermentor przelanie tego i delikatne z wyczuciem zamieszanie. Dwa-trzy dni potem rozlanie do butelek. Ktoś może powiedzieć utlenienie itp. Jednak ostatnio 4 miesięcznego saissona otworzyłem z takim chmieleniem i nie wyczułem jakiegoś kartonu czy utlenienia. Powiem więcej, najdłużej utrzymuje się posmak takiego dochmielania na ciepło. Też to zauważyłem po testach.

     

    A odpada u mnie wrzucanie chmielu luzem do brzeczki bo filtracja wtedy to masakra i swoje piwa nastawiam do rozlewu w jednym fermentorze. Zresztą też ten patent jest z zagranicznego forum wychwycony. Nikogo nie zachęcam do tego, tylko piszę o swoim spostrzeżeniu. Tyle w temacie🙂

  9. 5 godzin temu, Ununul napisał(a):

    Widzisz Reters. Zaraz Cie przekabacimy na pelne zacieranie. W nastepnym kroku bedzie hodowla kur. Bedziesz je karmil mlotem i juz bedzie pelna ekologia.

    Coś w tym może być;) Po roku i już pełnych zakapslowanych i większości wypitych 11 warkach(jedna czeka na rozlew, jedna jeszcze fermentuje) coraz więcej czytam informacji o wykonywaniu piwa z pełnego zacierania. To by było coś;) Stopniowo będę próbował. Już mam pewien pomysł;)

  10. 13 minut temu, fotohobby napisał(a):

    Ooo dobra alternatywa. Ten środkowy Royal kiedyś mnie zainteresował. Podobno jak najbardziej godny polecenia i połowe mniejsza kasa niż za taki około 4 tyś bo też kiedyś widziałem, tylko zapomniałem nazwę firmy.

  11. Jasne. Też nie jestem jakoś totalnie zamknięty i uparty na zmiany. Po prostu przetestuje to co napisałem. I też jestem świadomy, że ilości słodu typu 5-6 kg itp. przy takim schemacie no jednak nie wchodzą w grę. Bo to już może być nie przyjemność a frustracja;) 

     

    Dzisiaj mam taką wizję a za kilka warek mogą być modyfikacje. Aczkolwiek zdecydowanie tak fotohobby i Łachim. Jak w przyszłości będę robił piwa z prawdziwego zacierania, odpuszczając puchy itp. To wybiorę taki profesjonalny kociołek. Z tego co patrzyłem za taki konkret, trzeba dać z 3-4 tyś złotych. Ale mamy już tak zwanego lexusa co do komfortu warzenia;)

     

    Doradzę się też Wiziego bo to mój dobry znajomy😉

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.