Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Sam będę testował niedługo nagazowanie lagera fermentowanego w 9 stopniach na zewnątrz. Tylko problem jest taki, że sam nie wiem co zrobić. Bo i tak po około 21 dniach piwo przeniosę do temp. około 20-21 stopni na np. 10 dni. Dlatego, że po zabutelkowaniu mam tylko warunki na przechowywanie piwa w temp. pokojowej. Więc podejrzewam, że jak przeniosę fermentor do temp. pokojowej to mi drożdże po kilku dniach i tak coś dojedzą. Więc wtedy być może nie trzeba wpisywać w kalkulator temp fermentacji np. 11 stopni(wewnątrz brzeczki na burzliwej) tylko normalnie wpisać 19-20 stopni, gdyż te końcowe 10 dni może w większym stopniu wytrącić CO2 z brzeczki niż jak by cały proces był przeprowadzany w temp 9-10 stopni łącznie z rozlewem, refermentacją i lagerowaniem. Wtedy przy pierwszej opcji dał bym np. 3.3 gr cukru na 0,5l(nag 2.4-2.6) w drugiej opcji 1.5gr cukru na 0,5l(nag. także 2.4-2.6)

     

    To wszystko sam będę testował, bo na tą chwilę za bardzo nie wiem, ile dać cukru przy pierwszej opcji. Druga odpada z racji braku odpowiednich warunków.

  2. Obstawiam nie dofermentowane piwo. Czyli pierwszy punkt z podejrzeń Fotohobby. Mi ostatnio piwo świąteczne które miało po 20 dniach 5,2 blg przeniosłem do pomieszczenia gdzie brzeczka uzyskała około 22 stopnie i je delikatnie zabujałem. W 22 dniu rozpoczęła się normalnie fermentacja. Wszystkie klasyczne oznaki fermentacji na powierzchni czyli ponowna tym razem lekka pianka i pykanie co kilka chwil. Trwało to około 2-3 dni. Sprawdzam 31 dnia brzeczkę a tam blg 3,2🤪 Zgłupiałem i do dzisiaj jestem w szoku😁

     

    Jak bym zabutelkował piwo w np. 21 dniu. To pozamiatane😄 U mnie po 10 warkach takie dziwne przegazowanie z np. 3.3 gr cukru na 0,5l butelkę po prostu nie występuje.

  3. Właśnie z Twoich notatek tutaj widzę, że często używasz S-04 więc daruje sobie mieszanie. Wykorzystam po prostu S-04 i będę fermentował w 20-21 stopniach wewnątrz brzeczki. Jak mi da posmaki jakieś owocowe-kwiatowe to jeszcze lepiej. Bo to nie taki klasyczny porter. Lodówka super. Teraz podwyższyłem temp z 11 na 14 po ponad 2 tygodniach. I dalej już mam plan, szczególnie że piwo i tak będzie stało cały czas w temp. pokojowej około 20-21 stopni po zabutelkowaniu. Odezwę się do Ciebie na dniach🙂

  4. 3 minuty temu, Rheged napisał(a):

     

    Schodzą raczej średnio z cukrami, mi w okolicy 69% odfermentowania. Także wytrawnego nie powinny Ci zrobić.

    Dlatego wypróbuje S 04 a za jakiś czas może te M15.

     

    A czy jak bym chciał w przyszłości uzyskać takie klasyczne angielskie ale ciemne jednak dość mocno słodowe(nie słodkie) to czy można dać np. Pół paczki lallamand windsor i pół paczki nothinghamów? Chodzi mi żeby flokulacja był lepsza. Bo słyszałem, że windsory mają bardzo niską i robią piwa zamglone.

  5. Dzięki. Czyli wychodzi mi Mangrove M15. Paczka 10 gr. Trochę mniej niż S-04. Mam taki wynalazek do zrobienia z przepisu jak Porter Karaibski i tam jest napisane żeby użyć S-04 temp 21 stopni wewnątrz brzeczki.

     

    Wiem, że one są bardzo dobre. Tylko boje się, że te żywe istotki zrobią mi piwo dość wytrawne. Aczkolwiek za słodkiego też nie chcę.

  6. Polecam Ci tą chłodziarkę:

     

    https://www.ceneo.pl/135194977

     

    Testuje ją od około 3 tygodni. Na tą chwilę już jej się poduczyłem. Prosta i rewelacyjna w trzymaniu temperatury. W innym temacie tutaj na forum opisuje szczegółowo jej testowanie. Teraz mam od 16 dni portera bałtyckiego. Na panelu ustawione 11 stopni termometr wewnątrz na środku chłodziarki pokazuje mi około 10.4-11.4 teraz pracuje 13-14 min i wyłącza się na około 55 minut. Jak burzliwa podniosła temp. w brzeczce to pracowała około 18 min i około 40 min bez pracy agregatu. Więc sądzę, że na prawdę spoko. A zużycie prądu jednak w tych czasach jest ważne. Też światełko w środku jest kozak do podglądania co się dzieje w środku fermentora. Jest zgrabna, nie za duża a mieści się cały fermentor, po zostawieniu jednej półeczki. I zakres temp jest ekstra bo 5-20.

     

    Jak kogoś stać polecam z czystym sumieniem. Szczególnie że ona już jest wycofana z produkcji.

     

     

     

     

  7. Dokładnie tak. Swoje brewkity rozpuszczam w wodzie tak około 20 stopni. Żadnego gotowania. Pisałem tutaj nie raz o tym na forum. Zresztą Coopers też zaleca nie gotować. Aczkolwiek jeszcze jeden myk można zrobić. Bierzesz np. 2 l wody zagotowujesz, dodajesz laktozę czy jakieś inne dodatki. I do tego wrzątku dodajesz brewkit i ekstrak nie chmielony. Pewnie zejdzie tak do około 60 stopni. Do zlewu z zimną wodą i lodem i chłodzenie do temp. jaką chcesz. Też dobry patent w sytuacjach jak coś chcemy odkazić, bo boimy się infekcji.

     

    Jednak w 90% stosuję rozpuszczenie brewkitu i ekstraktu nie chmielowego w wodzie o temp. 20 stopni. Dużo łatwiej potem połączyć to z wodą np o temp 11 stopni bo taką mam z ujęcia. Patentów jest dużo. Każdy wybiera jaki mu pasuje. Podstawa zadawać drożdże w dolnych granicach fermentacji i trzymać stabilną  temperaturę podczas burzliwej.

     

    Ps: Tylko puchy spryskać Despreyem odkażającym do powierzchni.

  8. Jasne. Poczytaj sobie, bo drożdże to taka podstawa w piwowarstwie domowym. Co do drugiego tematu, podesłałem Ci dwa przepisy na dwa różne piwa i tam dają dodatki o które się pytasz(w innym Twoim poście). Oczywiście można je modyfikować. Swoich piw nie przelewam na cichą bo wszystko robię w jednym fermentorze. Aczkolwiek i tak i tak jest dobrze. Oby nie w tempie turbo przelewać na cichą😉

  9. 12 minut temu, Ryzik napisał(a):

    Witam pomysł jest na coopersa shout z laktoza i łupinami kakao tylko właśnie chciałbym zaciągnąć info czy:laktozę myślę o dodaniu 750gr na 22l czy to nie za dużo i chciałbym ją dodac na cichą i w jakiej ilości gorącej przegotowanej wody ja rozpuścić,i drugie dodatek ile łupin kokosowych dodać do tej ilości Warki i czy dać wywar ugotowany czy wsypać suche,myślałem jeszcze nad kilkoma laskami wanilii ale nie wiem czy nie za dużo tego wszystkiego ,może będzie jakaś podpowiedź na ten experymenty w moim wykonaniu ,tak jak robiłem cerveze że słodem kukurydzianym Warka ważyła bardzo smaczna delikatna 

     

    Może takie dwa przepisy Ci pomogą:

     

    W jednym dodają kakao i stalówki kakaowe. W drugim 900gr laktozy do wrzątku. Na samym początku nastawiania piwa.

    Potrójny Choc Stout.pdf Pan Handle Caramel Cream Ale.pdf

  10. Dodam, że jak już podwyższysz temp. fermentacji pod koniec burzliwej to sądzę, że nie trzeba po kilku dniach jej celowo zbijać do temp. w jakiej startowały drożdże(czyli najlepiej właśnie w dolnych granicach) Refermentacja też w podobnej temp. Chodzi o to, żeby drożdżom też co chwilę nie dawać drastycznych spadków temperatury.

  11. 9 minut temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

    "Bulgotanie" to uciekający dwutlenek węgla z fermentora. Może świadczyć o trwającej fermentacji, ale równie dobrze może uciekać przez prawa fizyka (cieplej=CO2 ucieka). Jedynym wiarygodnym sposobem na określenie czy fermentacja już/jeszcze trwa, jest pomiar BLG. Bąbelki mogą dać wskazówki, ale nie są pewnym wyznacznikiem niczego. Równie dobrze możesz nie mieć żadnego bąbla przez 3 tygodnie, bo CO2 będzie uciekać przez nieszczelną pokrywę. 

    Tutaj masz od kolegi fachowy opis. I teraz odnosząc się do niego.... Mam piwo świąteczne nastawione od około miesiąca. Po 22 dniach kiedy troszkę cieplej zrobiło mi się w kuchni i po delikatnym zakołysaniu fermentorem(tylko żadne skrajności, z wyczuciem) jak by drożdże ruszyły na nowo. Na powierzchni co chwilę były bąbelki i minimalna pianka. Trwało to około 2-3 dni i znowu cisza. To dopiero doświadczenie😉

  12. 5 minut temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

    Ano jest nieodpowiednia i nieodpowiedzialna, ale niestety to już norma. Sklepom i producentom zależy na zdobyciu klientów, a gdyby ktoś w instrukcjach pisał, że fermentacja to minimum 2 tygodnie, a pierwsze piwo będzie pijalne w okolicach miesiąca, to wielu ludzi by się zniechęciło na początku. 

     

    Mało tego. Dolna fermentacja jeszcze dłużej trwa. 3 tygodnie to na spokojnie niech sobie siedzą drożdże bez dotykania;) Oj te instrukcje. Masakra😁

  13. 1 godzinę temu, punix napisał(a):

    O autolizie drożdży w warunkach domowych możemy mówić przy kilku miesiącach fermentacji, na pewno nie po 2 tygodniach.

    Ponawiając pytania kolegów, jakie było blg początkowe i przy przelewaniu, jakie były i są temperatury fermentacji, jakie drożdże?

    Dokładnie tak. Swoje piwa zawsze trzymam około miesiąca i wszystko robię w jednym fermentorze z rozlewem włącznie. Problemów z nieodpowiednimi posmakami wynikającymi od trzymania tak krótko piwa nad drożdżami nie wyczułem. Ludzie na słuchają się nie odpowiednich rad i później przelewają na cichą po 5 dniach czy 5 razy na miesiąc😆

     

    Tutaj część osób ma ogromne doświadczenie w warzeniu piwa i potrafi nam przekazać dobre nawyki. Od nich trzeba brać przykład i ich się słuchać bo chcą dla nas dobrze na forum🙂

  14. To efekt nie czytania forum. Lub robienia i tak uparcie po swojemu,. Nie raz tutaj było, żeby zostawić piwo w spokoju od nastawu na przynajmniej 2 tygodnie. I sobie można raz przelać na cichą. Mieszasz drożdżą w głowie, nie dajesz im spokoju i się dziwisz, że po miesiącu są takie efekty jakie są. Też ludzie tutaj nie są znachorami, żeby od razu Ci zdiagnozować problem po takim ogólnym opisie.

     

    Jest tak wiele czynników które wpływają na końcowy efekt piwa, że Twoje pytanie to taki ogólnik.

  15. Ha,ha kilka miesięcy na spokojnie musi leżeć jak to z mocniejszymi piwami. Zresztą najlepiej kilka lat😉 Wyślesz mi na wysyłkę to pewnie że Ci podeślę na spróbowanie😁

     

    Ja po roku od zaczęcia przygody z warzeniem kupiłem chłodziarkę do dolnej fermentacji. Przypuszczam, że nawet nie próbując mojego piwa i tak kiedyś kupisz😄 Szczególnie jak się wkręcisz w temat. Są portery, lagery, koźlaki i pewnie jeszcze inne style wymagające dolnej fermentacji, więc jest o co walczyć😁 Tutaj po prostu akurat ten model chłodziarki jest w sam raz na fermentor klasyczny 33l. do tego panel sterowany i światełko wewnątrz, które już bardzo mi się przydało do obserwacji fermentacji. Też widzę różnicę w przebiegu fermentacji dolnej a górnej. Ciekawe doświadczenia.

     

    Sądzę, że w rurce wody masz akurat. Tak na pół tych dwóch pojemniczków.

     

    PS: Sory, nie warzeniem tylko robieniem😉

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.