Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    773
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Reters

  1. I dobrze, trzeba to podkreślać bo sam wiesz czasami jakie są też tutaj nie odpowiednie rady. Chociażby apropo tej nieszczęsnej cichej fermentacji.... A potem płacz i lament.
  2. Więc w przyszłości specjalnie będę się temu przyglądał. Na tą chwilę tak jak pisałem, czegoś takiego nie dostrzegłem. Aczkolwiek tutaj zostaję przy swoim stwierdzeniu, nie dofermentowane dobrze piwo i zabutelkowane to prosta recepta na problemy z przegazowaniem szczególnie po kilku miesiącach nie wspominając o wybuchach.
  3. Jestem zaskoczony że tak piszesz. Zupełnie u siebie tego nie doświadczyłem z kapslami a gazowałem i z 4-5 gr cukru na butelkę dla testów. Mam kilka butelek pół rocznego piwa i butelkę rocznego, kapsle są normalne nie wybrzuszone. Dla mnie taki efekt wywołuje w większości sytuacji wznowiona fermentacja w butelce, przez za szybkie zabutelkowanie.
  4. Co Ty w ogóle gadasz? Jaka krytyka.... Zwracam uwagę na Twoje nie poprawne rady. Jak coś piszesz dobrze to to potwierdzę. Co masz do cukierków że Ci tak przeszkadzają czy do plastrów, które są bardzo dobrym rozwiązaniem? Ha,ha całą piwowarską wiedzę świata... Rzeczywiście zupełnie mnie nie znasz, więc daruj sobie takie ocenianie. Butelkuj dalej piwo które po jakimś czasie wybrzusza kapsle, tylko po co o tym piszesz jak to jest bardzo niebezpieczny błąd. Doradzajmy tylko mądrze. Wcale nie musisz wstawiać w chłodne miejsce. Jak zabutelkujesz odpowiednio dofermentowane piwo bez drobinek chmielu itp. nie przegazuje Ci się nawet w temp. pokojowej.
  5. Nie rozumiesz kontekstu.... Pisał czasami w postach. Dobrze bo tutaj chodzi o wybrzuszanie kapsli. Do tego się odnieś jak chcesz. Bo to jest ewidentny błąd i na prawdę nie ma się czym chwalić.
  6. Chociażby zlewanie piwa na cichą fermentację po tygodniu itp. Chyba nie powiesz, że jak kapsle się wybrzuszają po butelkowaniu to jest wszystko prawidłowo. Bo nic nie jest prawidłowo.
  7. Ha,ha luzik uczymy się najlepiej na błędach. A jeszcze lepiej na cudzych;) Rok robię piwo i dopiero teraz widzę, żeby wykonać je wybitne to trzeba mieć dużo doświadczenia i nie robić podstawowych błędów. Tutaj część ludzi ma olbrzymią wiedzę i warto ich słuchać. Głupot nie doradzają, uwierz mi🙂
  8. Szumidło nie polecaj metod które się nie sprawdzają. Kapsle wygięte do góry. Typowo zabutelkowane nie dofermentowane piwo. Jak zabutelkujesz dofermentowane nawet po roku nie mają prawa się wybrzuszyć. Rada ode mnie przy s-04 zostaw na około miesiąc piwo. Żadnego zlewania na cichą po 7 czy 10 dniach bo jak ktoś to poleca to tutaj lepiej niech się nie wypowiada. Pierwszy pomiar jak już tak bardzo chcesz po 21 dniach. Do stouta max 2gr lub 1,5gr. Ostatnio do portera dałem 2,5 gr na butlę i już widzę, że troszkę za dużo. A piwo około 40 dni łącznie fermentowało. Tylko ja używam cukierki coopers, kroje i na wagę jubilerską;)
  9. Potwierdzam to co kolega zauważył. Lager fermentowany w 8 stopniach. Po ponad miesiącu jest w 20-21 stopniach i był też z 10 dni w fermentorze w takiej temperaturze. Smak bez zmian.
  10. Słyszałem, że można też uwodnić spokojnie w np. 20 stopniach i to nie jest błąd. Łączne uwodnienie niech trwa max właśnie 30 min. Jak zadajesz drożdże do brzeczki o temp. tej samej lub bardzo zbliżonej, spokojnie dodaj bez zbijania temperatury. Jak do brzeczki o temp. 10-11 stopni musowo zbicie temperatury bo dostaną szoku biedaki😉Tu już masz kilka sposobów. Wybierz sobie jaki Ci odpowiada. https://www.blog.homebrewing.pl/rehydratacja-suchych-drozdzy-piwowarskich/ Alternatywnie możesz po napowietrzeniu brzeczki, zadać suche na jej powierzchnię. Tylko nie na wysoką pianę. Wtedy tak po około 20-30 min mieszasz brzeczkę dokładnie i cała filozofia. Aczkolwiek to jest metoda dość kontrowersyjna ze względu na to, że część drożdży pada bo są rozrywane ich błony komórkowe.
  11. Oczywiście. Jak koledzy wyżej. Ma znaczenie bardzo duże. Żadnego zadawania drożdży w wysokiej temp. jak chcemy fermentować w niskiej. Ponad miesiąc temu robiłem lagera fermentowanego w 8 stopniach w chłodziarce winiarce. Już mam obcykane jakie mieć temp. czy wody czy zalewy słodowej(mini zacieranie) czy zalewy brewkit+esktrakt słodowy sproszkowany jasny. Po połączeniu wszystkiego miałem w brzeczce 11 stopni(21l). Zadałem 2x W34/70 rozsypane na brzeczkę i od razu do chłodziarki. W 8 stopniach jak by inne piwo niż podobny nastaw ale w 17-18 stopniach. Sam jestem zaskoczony jak fajny(czysty) wyszedł w smaku. Z 12 blg zeszło do 2. Więc pięknie. Następnym razem w sumię zrobię rehydratacje w około 20 stopniach i na koniec stopniowo dodam brzeczkę by zrównać temperaturę. Pilzner tylko tam u Ciebie w piwnicy. Masz na prawdę spoko warunki jak jest około 10 stopni. Tylko wybierz sprawdzone drożdże. Jednak mieli rację ludzie co tutaj mi pisali fermentuj lagera w 8 stopniach a nawet 6. Teraz już wiem dlaczego😉
  12. Tu nie chodzi o specyfikę tylko chodzi o głębię piwa i mniejszą wodnistość. Brewkity najlepsze wychodzą jednak tak do 20-21 litrów. Około 12 blg będzie spoko To ja też Ci polecę taki ekstrakt: https://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/ekstrakty_slodowe/suche/ekstrakt-slodowy-pszeniczny-sproszkowany-bruntal-1-kg Bruntala jakość świetna. Możesz użyć jak kolega wyżej napisał WB-06 lub też bardzo dobre są: https://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/drozdze/gorna_fermentacja/danstar-munich-classic-wheat_beer To są oczywiście drożdże górnej fermentacji. Ja bym zaszczepił do brzeczki o temp. max 17-18 stopni. Staraj się zadawać drożdże w dolnych widełkach danego szczepu. Niech koledzy Ci podpowiedzą czy dużą wadą będzie jak zadasz w 21-22 stopniach bo takie masz tez warunki. W 10 stopniach na te akurat drożdże może być za mało.
  13. W piwnicy masz spoko temperaturę na takiego lagerka, pilznera, portera, koźlaka. Co do Weizen/Weissbier to się nie wypowiem. Sam się zastanawiam czy można ten styl puścić np. w 15 stopniach i np. drożdże Lallemand Munich Classic. Mimo wszystko jednak skupiał bym się na tych 10 stopniach. Super temperatura. Nie jedna osoba by wiele oddała, żeby mieć takie warunki. W sumie ja podobnie😁
  14. Tak. Wylać to zawsze zdążysz. Nawet dla doświadczenia i wyciągnięcia wniosków na przyszłość sobie zostaw. W butelki i przed otwarciem schłodzić. Dzisiaj nastawiałem piwko ala pszeniczne i chmieliłem 30 gr cascade na parzeniu około 70 stopni 30 min. I sito nawet najdrobniejsze pyłki z chmielu zbiera. Specjalnie dzisiaj się temu przyjrzałem. Płyn słodowy(bo robiłem mini zacieranie do brewkita 62 stopnie - 60 min , 72 stopnie - 20min i 10 min wygrzew 78stopni 1,1 kg słodu pszenica niesłodowana, pilzneński, czasy z receptury Wiziego) pięknie "czysty" bez jakiś farfocli i drobinek słodu czy chmielu. Jednym słowem rewelacja jak na takie moje pseudo warzenie piwa😁
  15. Z tym się zgodzę. Ostatnio otworzyłem rocznego Dark Ale mimo że piwko ma około 5% to ciekawie się zleżakowało. Już wiem jak bym je jeszcze trochę ulepszył i piwko pierwsza klasa🙂
  16. Jakoś kilka dni temu pisałem Anteks o tym. Ludzie jakie 7 gr drożdży na 20 l warkę. Nawet o blg 12 to przy mało lub totalnie na styku pod warunkiem ekstra natlenienia brzeczki i w odpowiedni sposób zadania drożdży. Ach te brewkity😁 Coś Ci z tego wyjdzie tylko co to nie mam pojęcia🙂
  17. O właśnie. Dokładnie tak. Może w książce Palmera by było o tym🙂
  18. Masz od nas różne sposoby. Wypróbuj i wybierz ten który Ci najbardziej podejdzie🙂 I zgodzę się z kolegą korzen16 takie prawdziwe, prawilne chmielenie na zimno to po prostu wrzucenie luzem chmielu do brzeczki. Tylko trzeba mieć w tym doświadczenie. Bo czytałem, że mogą jakieś procesy się wytworzyć apropo drożdży itp. Tutaj za wiele w szczegółach się nie wypowiem. Alternatywę Ci opisałem. Jednak jak masz możliwość na silny CC najlepiej temp. nawet na minusie czy jakiś świetny patent na odfiltrowanie chmielu z piwa(tylko sprawdzony bo tutaj nie ma miejsca na błędy) wrzucaj luzem. Wtedy masz czysty konkret i wszystko wydobywa się z chmielu co najlepsze.
  19. Coś właśnie w ten deseń miałem na myśli. Sam na początku stosowałem jakoś 2 razy chmielenie woreczkiem i mi akurat to nie podeszło. Z kilku przyczyn. A ten patent kiedyś z polecenia z tego co pamiętam z zagranicznego forum spoko się sprawdził. Jednak podstawa takie sito: https://winodomowe.pl/wino-domowe/740-product-pol-740-Sitko-GESTE-do-filtracji-i-plukania-wegla-fi-200.html Polecam fi 250 akurat wielkość żeby położyć na fermentor. Oczywiście sprawdza się też do słodu po parzeniu czy mini zacieraniu. Sądzę że wyróżnia to sito sposób wykonania tej siateczki. Nie wiem jak oni ją zrobili ale jest rewelacyjnie zrobiona i gęstość taka w sam raz. Ostatnio zamówiłem kilo słodu z browar biz i specjalnie poprosiłem o drobno ześrutowany(u nich jest wybór standard-drobno) Nawet z tak drobnym słodem po parzeniu sobie sito poradziło. Wiadomo kilo po parzeniu i napęcznieniu to musiałem tak na dwa razy przefiltrować i trochę mu pomóc delikatnie łyżką mieszając, ale płyn po takiej filtracji to po prostu rewelacja. Tam nie ma grama gródków czy jakiś większych zanieczyszczeń. Mycie płyn ludwik i silny strumień prysznicowy. Potem spryskanie Desamem i cała historia😉
  20. Można i tak jak piszesz. Aczkolwiek powiem Ci, że dużo zabawy+jak przelewasz to natleniamy. Wolę zaparzyć chmiel w np. wodzie i dodać go przez to moje sito sprawdzone do aktywnego węgla. Delikatnie zamieszać i cały temat. Bez męczarni i zabawy w rajstopy itp patenty:) I nie, wcale się tym sposobem nie natlenia piwa a już na pewno nie na poziomie który potem dyskwalifikuje nasze piwo. Gdyby to było słabe rozwiązanie na pewno bym tego nie stosował. Chcemy na zimno to zrobić... Zero problemu. Jak wizi sugerował. Woda przegotowana do sterylnego słoika, chmiel i na 2 dni do lodówy. Potem sito te co polecam, przecedzić delikatnie zgrabnie zamieszać i za 2-3 dni rozlew. Więc alternatywa super dla pończoch, woreczków itp. gadżetów. Zresztą do większości styli i tak już nie będę chmielił na zimno. Piwko jest też bardzo dobre bez takiego chmielenia. Chyba, że styl ewidentnie wymagający takiego działania. Kolega Raf jest dobrym przykładem jak można przekombinować z tym wszystkim. Chcemy jak najlepiej a na końcu jeszcze się zrazimy do tego. Prostota często popłaca😁 PS: Wczoraj otworzyłem saissona zabutelkowanego 15 lipca z takim chmieleniem. Nie ma mowy o zalegającej goryczce, czy jakimiś drobinkami chmielu. Zero gushingu i piwo jeszcze troszkę utrzymuje zapach i posmak piwa chmielonego w ten sposób. Polecam żeby się nie męczyć😃
  21. Widzisz, proponowałem Ci inny sposób chmielenia, jednak Ty zdecydowałeś się na ten woreczek. I ostrzegałem co do wrzucania chmielu luzem lub zabawy w woreczki. Jak nie mamy sprawdzonego patentu na filtracje to będzie z tego lipa i tyle. I jeszcze się na @#$_&-+( i cały nasz wysiłek odnośnie nastawionej warki może pójść na marne, do tego też już składniki kosztują parę złotych. edit moderatorski: @Reters przypominam punkt pierwszy liberalnego regulaminu forum. Nie należy umieszczać komentarzy, które zawierają wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.). https://piwo.org/guidelines/
  22. Wziąłeś się na początek za jeden z trudniejszych styli. Rok robię piwa z brewkitów i zrobiłem z 2-3 lagery fermentowane w 16-17 stopniach i jednego na lutrze w 30 stopniach. Do tego parzenie słodów i chmielenie na ciepło. I co? I lipa:) Posmaki kwiatowe jakieś jabłkowe itp. W tym stylu nie dopuszczalne. Dopiero nie dawno kupiłem chłodziarkę do wina. Przyłożyłem się bardziej do temperatury fermentacji oraz drożdżaków W34/70 i całą burzliwą poprowadziłem w 8 stopniach + mini zacieranie 1kg słodu pilzneńskiego + negatywna próba jodowa. I co? I po 25 dniach w smaku bez porównania, niż na wysokich temperaturach. Aczkolwiek już wiem, że ten styl nie jest prosty. Mam na myśli oczywiście smak top lagera czy pilznera. Jeszcze mnie czeka sporo warek tego stylu, żeby smakował tak jak to widzę😉 I przyznam rację tutaj ludziom co jednak proponują zacieranie. A jak juz brewkity to mus najlepszej jakości ekstrakty zamiast cukru oraz parzenie słodów specjalnych lub jeszcze lepiej mini zacieranie jak to ostatnie premierowe u mnie. I też dobrze troszkę chmielu dodać przy nastawianiu tak do 70 stopni i z 20 min zaparzyć. I oczywiście drożdże dokupić najlepszej jakości do danego stylu. Te z puchy bym sobie odpuścił.
  23. Ja podobnie 3,2-3,4 na butelkę. Nagazowanie na styku do styli lager itp. Tak 2.5-2.6 Więcej bym nie dodawał. Do ciemnych daję 1.5-2 gr a nawet czasami warto 1gr szczególnie taki porter itp
  24. Pewnie. Z opisu wziąłeś sobie rady do serca;) Teraz trzymaj temp. stabilną podczas burzliwej i przy takim blg to zapomnij o piwie na tak 3 tygodnie. Dopiero pierwszy pomiar. Jak najmniej zaglądaj, nie grzeb tam. Pamiętaj, żeby jak tylko możliwe nie natleniać piwa już po burzliwej. I ja tam bym nie przelewał na cichą. Ale to już od Ciebie zależy. Broń Cię przelać po np. 7 czy 10 dniach bo jak ktoś tak radzi to przemilczę takie rady🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.