Moje refleksje i parę propozycji
Podczas ostatniego OPPP trochę sceptycznie byłem nastawiony do reaktywacji depozytu, bo sytuacja jest trochę inna niż wtedy gdy depozyt powstawał i obecnie są już comiesięczne spotkania piwowarów na których można próbować przeglądu piw krakowskich (i nie tylko) piwowarów domowych (padły też propozycje równoległej wymiany piw), to jednak jako, że obecnie koło Strefy przechodzę kilka razy w tygodniu, to w sumie i w tym źródle wymian mógłbym uczestniczyć
Trochę tych piw wymieniłem przez depozyt i wg mnie największą bolączką sporej części piw było ich już mocne utlenienie (zwłaszcza w miesiącach cieplejszych) spowodowane pewnie ich długim leżakowaniem w skrzynce, co pewnie było spowodowane nie do końca właściwą relacją wielkość depozytu - tempo wymian(ilość piwowarów uczestniczących w wymianach). Co zapewne powodowało, że spora część piw w momencie degustacji była sporo gorsza, niż w momencie umieszczenia w depozycie.
Wobec czego miałbym parę propozycji do dyskusji
1. Mocne ograniczenie wielkości depozytu, wg mnie do max 10 piw, a nawet 5-7 (im mniej piw tym większa rotacja będzie).
Jak korzystałem z depozytu to regularnych bywalców było chyba koło 5 + 2-3 z doskoku co kilka miesięcy, obecnie będzie chyba podobnie, teraz pojawiło się dużo nowych piw, bo depozyt nie był długo aktywny ale z czasem tempo spadnie. Np. ja warzę warkę miesięcznie, zakładając że inni warzą podobnie i każde piwo wyjdzie na tyle dobrze, że będzie warte zaniesienia do depozytu to jest maksymalnie 5 nowych piw miesięcznie.
Przy redukcji depozytu pasowało by też sprowadzić zasadę, że przynosimy tylko jedno piwo z danej warki ale to w sumie też do dyskusji.
2. Pomijając piwa do leżakowania (czyli powiedzmy od 18°Blg i dzikie) piwo po np dwóch miesiącach jest usuwane z depozytu.
Np ktoś je dodatkowo zabiera, pasowało by wtedy opisywać datę umieszczenia w depozycie. Rozwiązało by to problem starych piw i każdy wymieniający miałby większą szansę, że piwo które bierze jest w miarę dobrej kondycji.
Co o tym sądzicie?