Skocz do zawartości

kantor

Members
  • Postów

    2 771
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez kantor

  1. Może Ty też pomyśl zanim napiszesz, że coś jest kompletną bzdurą, dodatek cukru zwiększa ilość alkoholu który ma wpływ na odczucie pełni (pełnia to nie tylko cukry), a także, jako że zdecydowana większość robi roztwór cukru w wodzie, następuje rozcieńczenie piwa wodą, którego nie ma przy sztucznym wysyceniu CO2 czy użyciu rezerwy. Raczej nie są zbyt zauważalne normalnie, co nie znaczy że ktoś dobry sensorycznie, mający jeszcze możliwość porównania z częścią warki wysyconą sztucznie, nie zauważy różnicy
  2. Dlaczego? Jak się mylę z chęcią przyznam się do błędu.
  3. Żeby nie był sam offtop, to odnośnie pytania początkowego, butelkuj, pewnie dodatek tego ekstraktu jakieś białka wytrącił i to był ten glut.
  4. a z butelek są bimbrowe, taaa Różnice w pianie oczywiście mogą być, bo jest inny sposób nalewania, zresztą krany mają chyba coś takiego jak spieniacz, nie
  5. Są style historycznie warzone z dodatkiem cukru (np wspomniany Tripel), dziwne co? Tak gwoli wyjaśnienia. Dodatek cukru (zamiast np sztucznego nagazowania) powinien teoretycznie (i pewnie praktycznie dla jakiegoś supersensoryka przy takiej ilości tego cukru ) w jakimś tam stopniu zwiększyć wytrawność (zmniejszyć pełnie), jednak to nie jest bezwzględna wada tylko cecha piwa (często pożądana, często nie) dlatego zapytałem o rodzaj wady (później zapytałbym o jej stopnień/różnicę gdybyś jako wadę wskazał większą wytrawność piwa). Tak offtopowo do offtopu w sumie Coraz więcej widzę ostatnio na forum (zwłaszcza ostatni tydzień-dwa), że tak ujmę delikatnie "nie do końca sprawdzonych informacji"
  6. Jeśli piwo ma bimbrowaty posmak to są fuzle a nie etanol. Pomijając, że maltoza, główny składnik piwnej brzeczki, to też dwucukier, jak sacharoza, a ona już nie daje bimbrowych posmaków, dziwne co?
  7. W jaki sposób 100g cukru dodanego do zasypu negatywnie wpływa na smak? Co się zmienia sensorycznie wg Ciebie i Twoich znajomych, którzy bez problemu rozróżniają takie piwa?
  8. kantor

    Chmieloniada

    Raczej najlepiej albo sztucznie w kegu albo po prostu dodać wody gazowanej (albo w ogóle bez gazu, wg mnie taka chmielolemoniada jest nawet lepsza), dodanie cukru i drożdży to same problemy, będzie fermentacja czyli powstaną produkty uboczne fermentacji, będą drożdże w toni, będzie musiało leżakować aby drożdże po sobie posprzątały, środowisko też niezbyt dobre dla drożdży, bez białek praktycznie, pewnie jakieś wady siarkowe się pojawią itp.
  9. S-04 mają tylko szybki i intensywny start ale to nie są szybkie drożdże.
  10. Ja bym też zostawił jak jest, zwłaszcza na S-04. Lepiej zostawić piwo dłużej niż zabutelkować niedofermentowane, w sensie lepiej mieć wady związane z autoliza niż niedofermentowaniem
  11. offtopowo Patrzę i widzę, że wg obecnych charakterystyk Fermentisa US-05 FERMENTATION: ideally at 18-28°C Nie jestem w domu i nie mam jak teraz sprawdzić ale chyba poprzednio było 12-20C (ideally 15-20) Dziwna sprawa z tym podniesieniem temperatur zalecanych edit: dla innych szczepów jest po staremu
  12. Jeszcze moderować by chciał Ja tam jestem Ci wdzięczny za ten temat, mnóstwo wiedzy wyszło, mimo że "większość" nie od Ciebie
  13. BTW Oba wykresy zamieścił kolega leech (a autorem jest Dmitri z blogu https://bkyeast.wordpress.com),ja tylko zacytowałem jeden, jako że wyjątkowo podobała mi się jego merytoryczność
  14. Wyżej masz standardowy zasyp na weizenbocka, ja bym robił coś podobnego.
  15. Naprawdę do takich wniosków doszedłeś analizując te dwa wykresy? Ja obstawiam trolling, nie mam innego wytłumaczenia tego edit: Następne
  16. Sam Special B jest rodzynkowy, więc powinien dać rodzynki, 23°C otoczenia to wg mnie zdecydowanie za dużo na początek fermentacji weizenbocka, no i ja bym odpuścił czekoladowy i kolor zrobił ciemnym karmelem, ew. oprócz Special B dodał trochę jakiegoś jasnego karmelu, kolo np. 100EBC.
  17. Wiara w gusła ma się dobrze, widać to na przykładzie trendu anty-naukowego (tzw. medycyna alternatywna, nauka alternatywna, może nawet piwowarstwo alternatywne itp.) i to w czasach gdzie cały przemysł opiera się na nauce, nic szybko nie zaniknie
  18. to jakieś badania potwierdzają czy co? Czyli Ci wszyscy producenci drożdży, zalecający taką, nie inną temp, się mylą? Albo specjalnie podają złą aby jak najmniej drożdży przeżyło. "Włatców Móch" jak już cytujesz tytuł serialu ...chyba nie znasz się
  19. Nie, punktem odniesienia jest ilość żywych komórek w brzeczce, w dwóch scenariuszach. a nie jakaś teoretyczna ilość komórek (czyli ilość komórek w scenariuszu którego niby nikt nie używa) Ja tam zawsze starałem się to robić w temp której zaleca producent edit: Skoro tak uważasz to rób tak dalej, ale nie namawiaj innych i to jeszcze pod płaszczykiem walki z mitami
  20. Proszę Was naprawdę to wynika z tego wykresu? Dla mnie jest to 50% żywych komórek więcej, naprawdę jest to nieistotne? A odnośnie "nie widzę różnicy", to tak ogólnie, jak się skopie fermentację albo złapie infekcję, to między mnóstwem rzeczy można nie widzieć różnicy
  21. Pozwolę sobie zacytować ten wykres jeszcze raz Wg mnie to najbardziej merytoryczny post jaki widziałem na tym forum od miesięcy Dużo rzeczy to potwierdza, np dlaczego producenci rekomendują taką temperaturę rehydratacji, mimo że później trzeba schłodzić drożdże, dostaje się też legendarnym starterom ze sucharów. Jakby jeszcze jakąś statystykę zrobił, to byłoby idealnie ale nie wymagajmy wszystkiego, inspiracja jest, jak ktoś ma mikroskop niech potwierdza lub obala.
  22. Ja bym przede wszystkim nie sypał cukru, tylko zrobił syrop, możesz dozować strzykawką do butelek (ja tak robię), jak nie chcesz całości dawać do fermentora, będziesz wtedy miał takie samo wysycenie w butelkach, jak to nie pomoże to będziemy myśleć dalej darinho pewnie że profil piwa się zmienia ale nie w taki sposób, tylko dokładnie odwrotnie, najpierw jest złe (zaraz po butelkowaniu), później robi się lepsze (drożdże sprzątają po refermentacji, klarowanie, dojrzewanie, w przypadku piw dzikich profil się rozwija, czy tam delikatne utlenienie wzbogaca profil), a później znowu robi się gorsze (utlenienie/starzenie), oczywiście w zależności od piwa ten proces przebiega od kilku-kilkunastu tygodni do kilku lat ale idea jest taka sama
  23. Utlenienie, infekcja w niektórych butelkach, różnice w nagazowaniu. Poza tym za mało danych, ile piwo ma po rozlewie, czy z piwami niechmielowymi też masz taką nierówność? Nigdy chyba nie miałem warki która po tygodniu była dobra, później się zepsuła, a później znowu była dobra edit: Poza tym tego nie rozumiem w jaki sposób przez to dokładniej kontrolujesz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.