Skocz do zawartości

wogosz

Members
  • Postów

    420
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez wogosz

  1. Cierpliwości proszę, Paczki przybywają codziennie, a koduję piwa co kilka dni. Obecnie mam kilka paczek jeszcze nierozpakowanych.
  2. Do listy wkradł się błąd. Adama Kleszcza przypisałem do AIPY a nadesłał Weizena. Przepraszam za nieuwagę: Kategoria Weizen: 1. Bartłomiej Dach 2. Karol Drzazga 3. Grzegorz Janka, Artur Puszkarczuk, Michał Puszkarczuk 4. Adam Kleszcz 5. Krzysztof Lewandowski, Michał Śniegowski 6. Andrzej Miler i Roman Zając - praca zbiorowa 7. Piotr Musielak 8. Waldemar Pitala 9. Andrzej Smyk Kategoria Bohemian Pils 1. Paweł Czerwiński - jeden kapsel był prawdopodobnie nieszczelny bo butelka była lekko mokra od piwa choć "na oko" nie było widać że brakuje piwa w butelce. 2. Waldemar Pitala Kategoria AIPA 1. Jakub Chmiel 2. Krzysztof Gref, Michał Gref 3. Grzegorz Janka, Artur Puszkarczuk, Michał Puszkarczuk 4. Mariusz Karpiński 5. Szymon Kierszniowski 6. Łukasz Mazurczak 7. Piotr Machowicz 8. Andrzej Miler 9. Jakub Piesio 10. Waldemar Pitala 11. Andrzej Smyk 12. Stanisław Szeliga 13. Tomasz Turski, Olga Paluchowska 14. Bartłomiej Urban 15. Jakub Wierus 16. Bartosz Wojtyra, Grzegorz Zagłoba
  3. Cieszę się Jasiu że wysłałeś pilsa, a nie jak większość jakiś amerykański "wynalazek". Dzięki takim patriotycznym postawom, wzrosła moja nadzieja na przeprowadzenie konkursu także w tej kategorii.
  4. Uzupełnienie listy piwowarów którzy nadesłali kolejne piwa: Kategoria Weizen: 1. Bartłomiej Dach 2. Karol Drzazga 3. Grzegorz Janka, Artur Puszkarczuk, Michał Puszkarczuk 4. Krzysztof Lewandowski, Michał Śniegowski 5. Andrzej Miler i Roman Zając - praca zbiorowa 6. Piotr Musielak 7. Waldemar Pitala 8. Andrzej Smyk Kategoria Bohemian Pils 1. Paweł Czerwiński - jeden kapsel był prawdopodobnie nieszczelny bo butelka była lekko mokra od piwa choć "na oko" nie było widać że brakuje piwa w butelce. 2. Waldemar Pitala Kategoria AIPA 1. Jakub Chmiel 2. Krzysztof Gref, Michał Gref 3. Grzegorz Janka, Artur Puszkarczuk, Michał Puszkarczuk 4. Mariusz Karpiński 5. Szymon Kierszniowski 6. Adam Kleszcz 7. Łukasz Mazurczak 8. Piotr Machowicz 9. Andrzej Miler 10. Jakub Piesio 11. Waldemar Pitala 12. Andrzej Smyk 13. Stanisław Szeliga 14. Tomasz Turski, Olga Paluchowska 15. Bartłomiej Urban 16. Jakub Wierus 17. Bartosz Wojtyra, Grzegorz Zagłoba Jak na razie wszystkie piwa dostarczono nieuszkodzone i nie brakuje żadnych formularzy
  5. Lista piwowarów którzy nadesłali już swoje piwa: Kategoria Weizen: 1. Andrzej Miler i Roman Zając - praca zbiorowa 2. Piotr Musielak 3. Waldemar Pitala Kategoria Bohemian Pils 1. Paweł Czerwiński - jeden kapsel był prawdopodobnie nieszczelny bo butelka była lekko mokra od piwa choć "na oko" nie było widać że brakuje piwa w butelce. 2. Waldemar Pitala Kategoria AIPA 1. Jakub Chmiel 2. Szymon Kierszniowski 3. Piotr Machowicz 4. Andrzej Miler 5. Jakub Piesio 6. Waldemar Pitala 7. Stanisław Szeliga 8. Bartłomiej Urban 9. Jakub Wierus Fajnie byłoby założyć osobny wątek pt: "Pakerzy" czyli ci co pakują paczki. Myślę, że nie od rzeczy byłby osobny konkurs w tej kategorii. W tym roku jak na razie na pierwszym miejscu jest kolega który spakował butelki po wodzie mineralnej a nawet po płynie do mycia naczyń, opakowania po chipsach, ciasteczkach, wafelkach, kilka pustych reklamówek i mnóstwo pokruszonego styropianu. Szkoda że nie został ani jeden wafelek - też bardzo lubię
  6. Oczywiście że tak. Wszystkie paczki mam w chłodni i jutro planuję zacząć je kodować. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, jutro wieczorem powinienem zamieścić listę piwowarów którzy nadesłali już piwo. Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Dla uspokojenia dodam, że z pośród paczek które już nadeszły nie zauważyłem aby coś wyciekało lub grzechotało coś w nich. Bądźcie więc dobrej myśli! Przy okazji chciałbym dodać, że skompletowałem już listę 12 sędziów do oceny konkursowego piwa. Z jej ogłoszeniem wstrzymam się na razie, bo mamy jeszcze dwa tygodnie do konkursu, a przecież byle katar może wyeliminować nawet najlepszego sędziego w ostatniej chwili. Zapraszam wszystkich na Targi Piwne i do zobaczenia
  7. Cały ten konkurs opiera się tylko i wyłącznie na dobrej woli uczestników. Jeżeli mamy zamieścić recepturę zwycięskiego piwa, to dobrze byłoby ją znać. I tak w żaden sposób nie sprawdzę czy podany przez uczestnika szczep drożdży był rzeczywiście użyty, albo jaki był sposób zacierania. Ma to być zabawa połączona ze zdobywaniem wiedzy o swoim wyrobie, a także ma służyć jako wskazówka dla innych piwowarów jak zrobić dobre piwo. Dlatego jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie, proszę o możliwie jak najpełniejsze wypełnienie formularza zgłoszeniowego. Jeżeli ktoś sobie czegoś nie zapisał podczas warzenia i już tego nie pamięta, wolę żeby nic nie pisał niż podawał bzdury. Mimo pewnego formalizmu konkursu, który przecież jest konieczny, jeszcze nigdy nie zdyskwalifikowaliśmy żadnego piwa ze względów formalnych jak np. pomyłkowe wpisanie złej kategorii na formularzu. Jeżeli taki fakt miał miejsce, to na preselekcji natychmiast został dostrzeżony (oceniają przecież sędziowie-fachowcy) i poprawiałem kategorię na formularzu. To prosta operacja, ale znam konkurs na którym pomyłka w zaznaczeniu kategorii dyskwalifikuje piwo. Oczekuję więc dobrej woli i rzetelności przy wypełnianiu formularzy od piwowarów i sam będę starał się okazać jej maksimum, podczas przygotowania piwa do konkursu.
  8. Crosis, jeżeli fermentacja przebiega dość spokojnie i długo, ryzyko niezredukowanego dwuacetylu jest małe. Inaczej mówiąc, jeżeli podczas dwu- trzytygodniowej fermentacji nie było gwałtownych skoków temperatury i tzw. przedwczesnej flokulacji drożdży, a jeżeli nie obniżałeś specjalnie temperatury która naturalnie wzrosła podczas fermentacji w zielonym piwie, to na pewno drożdże bez problemu zredukowały dwuacetyl, który same wytworzyły na początku fermentacji. Co do temperatur, to nie polecam wzrostu powyżej 14 st. ze względu na pojawianie się w piwie estrów charakterystycznych dla górnej fermentacji przez co lager/pils nie jest już tak czysty smakowo. Zauważyłem, że nawet refermentacja w butelkach (choć to zaledwie 0,8 Blg.) w temperaturach pokojowych wzmaga ilość estrów w piwie. Jeżeli fermentowałeś piwo w temp. załóżmy (nie podałeś w jakiej) 8-10 st. i drożdże sobie poradziły, to dlaczego nie refermentować tego piwa w tej samej temperaturze skoro jest ona najlepsza dla tego gatunku - inaczej mówiąc skoro drożdże poradziły sobie za pierwszym razem to dlaczego nie miałyby za drugim?
  9. Myślę że z grubsza schemat mógłby być niezły, ale ja jednak wolę decydować o długości fermentacji w czasie jej trwania, a nie zakładać z góry że ma być np. dwa tygodnie w jednej temp. a potem trzy dni w innej. Jeżeli po tygodniu fermentacji ekstrakt będzie na poziomie 3-4 Blg z początkowej dwunastki, to nie ma na co czekać i można podnieść temp. jednak nie polecałbym wyżej niż 14 st. Może się też okazać, że po 10 dniach fermentacji dwuacetyl nie jest już wyczuwalny i nie musimy podnosić temp. wcale. Wiem, że takie grzebanie w piwie bezpieczne nie jest, ale coś trzeba wybrać - podejmujemy decyzje na podstawie oceny organoleptycznej na poszczególnych etapach, lub nie zaglądamy do piwa wcale i jedziemy według założonego z góry schematu. Co do temp. fermentacji, to zalecam zaszczepienie brzeczki drożdżami w temp. 8-9 st., a kończenie fermentacji w temp 11-13 st. Oczywiście drożdże muszą być w dobrej kondycji (jeden Activator płynnych drożdży na 25l. brzeczki na pewno nie wystarczy), a brzeczka dobrze napowietrzona.
  10. Redukcja dwuacetylu musi nastąpić jeszcze podczas fermentacji, gdyż to drożdże są odpowiedzialne za ten proces. Dlatego zbyt szybkie schłodzenie piwa pod koniec fermentacji spowoduje opadnięcie drożdży i niemożność zredukowania dwuacetylu. Późniejsze leżakowanie już nic nie pomoże i dwuacetyl pozostanie w piwie. Być może refermentacja na świeżych drożdżach trochę by pomogła, ale nie prowadziłem nigdy takich eksperymentów. Przykładem może być znany większości Sęp z Browaru Widawa. Twórcy tego piwa sami przyznali się do błędu podczas fermentacji i potem nawet dłuższe leżakowanie w butelce już nic nie pomogło. Chciałbym jeszcze dodać, że na redukcję dwuacetylu ma wpływ nie tylko czas fermentacji, ale kilka innych czynników również. Jednak to nie temat tego wątku, podobnie jak powszechne przekonanie na forum, że lagery należy zaszczepiać drożdżami w temperaturze pokojowej, a dopiero potem jak ruszą dopiero schładzać brzeczkę z drożdżami. Niestety nie mogę się z tym zgodzić.
  11. Dlatego do refermentacji dodaję trochę świeżych drożdży o czym pisałem wcześniej.
  12. Ze względu na trudności z leżakowaniem w takich warunkach jak browarowe, większość piwowarów domowych leżakuje lagery w butelkach. Jednak pewnie niewielu w temp. 0-1 st. Oczywiście trzeba iść na pewne kompromisy wynikające z niedostatecznych warunków którymi dysponujemy. Pisząc o bałagnie który spowodowało nazewnictwo "burzliwa/cicha" miałem na myśli coś takiego jak napisał Jaras: Z tego nie wiadomo czy była to fermentacja w tej samej temp. a jeśli tak to po co było przelewać do gąsiora zaledwie na dwa tygodnie? Może tylko kolega Jaras chciał zadośćuczynić błędnej teori o fermentacji burzliwej i cichej. Jeżeli chodzi o dopasowanie pojemności gąsiora podczas leżakowania do ilości piwa, to posiadam gąsiory o różnej pojemności (15,25,33,42 l) i staram się zrobić tyle piwa aby dopasować do wielkości gąsiorów. Te butle od wina mają jeszcze tę zaletę, że mocno zwężają się ku górze i nawet jak nie jest pełny po korek, to i tak na górze butli powierzchnia styku piwa z powietrzem jest niewielka.
  13. Moim zdaniem dość poważnie zamącił domowym piwowarom w głowach niezbyt właściwy termin jakim jest "fermentacja cicha". Technologicznie w piwowarstwie takie coś nie istnieje, chyba raczej występuje w winiarstwie. Ale ponieważ można go spotkać chyba od początku obu for intermetowych, nawet nie będę próbował z nim walczyć. Jeżeli na początku wszyscy robili piwa górnej fermentacji, nie było z tym problemu, bo piwa takie raczej się nie leżakuje. I chyba wprowadzono taki termin, aby niezbyt długo piwo miało kontakt z dużą ilością drożdży po fermentacji, a piwowar miał czas na obserwację odfermentowania aby nie przelać do butelek niedofermentowanego piwa, które po dodaniu cukru do butelek zamieniłoby się w granaty. Jednak podczas robienia piwa dolnej fermentacji u wielu piwowarów powstaje problem jak to jest z tą burzliwą i cichą fermentacją, a potem dochodzi jeszcze trzecia faza jaką jest leżakowanie - bo to w końcu lager. Otóż technologicznie są tylko dwie fazy: fermentacja i leżakowanie. Oczywiście tempo fermentacji zmienia się w jej trakcie i zależy od wielu czynników - temperatura, kondycja i ilość drożdży, ekstrakt brzeczki itd. Dlatego podaje się że na cały okres fermentacji lagerów faza burzliwa trwa 3-4 dni, a potem proces spowalnia, lekko podnosi się temperaturę i czeka na redukcję dwuacetylu i na flokulację drożdży. Następnie piwo schładza się w fermentorze (można tego dokonać dość szybko, bo klasyczne fermentory posiadają płaszcz i chłodzi się je wodą lodową w odróżnieniu od leżakowni gdzie chłodzi się całe pomieszczenie a nie pojedyncze tanki) i dopiero takie przetacza się na leżakownię w której utrzymuje się temp. 0-1 st.C. Tam klasycznie lager powinien leżakować 1 tydzień na każdy balling brzeczki nastawnej, czyli zwykle ok. 3 miesięce. Tak odleżakowane piwo było wspaniale naturalnie wysycone CO2 i prawie klarowne przez co łatwo filtrowalne. Wracając do pytania Cml to oczywiście w warunkach domowych nie można zaczopować tanku i naturalnie wysycić piwa dwutlenkiem węgla podczas leżakowania. Jednak nie rezygnowałbym z leżakowania lagera, jednak pod warunkiem że możliwa jest niska temperatura z czym w domu jest największy kłopot. Idealnie byłoby pod koniec fermentacji, jak już balling zmienia się niewiele i w piwie nie czuć dwuacetylu, schłodzić je aby możliwie dużo drożdży opadło, a następnie przelać je do naczynia które dostosowane jest objętością do ilości piwa, aby zostało w nim jak najmniej powietrza (ja przelewam do szklanych gąsiorów) i wstawić do lodówki/chłodni na leżakowanie. Staram się aby trwało to minimum miesiąc, lepiej dwa. Potem znowu przelewam zostawiając osady, dodaję cukru i butelkuję. Jednak piwo pozbawione jest prawie drożdży przez długie leżakowanie, więc do refermentacji dodaję niewielką ilość świeżych drożdży i refermentuję w temp. fermentacji lagera (8-10 st.) aby nie mieć estrów. Fermentacja dzięki świeżym drożdżom trwa krótko, góra tydzień a potem jeszcze schładzam aby dokończyć leżakowanie już w warunkach wysycenia CO2.
  14. A w jaki sposób chcesz sprasować w domu ten chmiel?
  15. Formularz zgłoszeniowy do V PKPD: formularz_5kpd.doc
  16. Byłem na urlopie i nie miałem dostępu do forum dlatego wracam dopiero teraz do Twojego postu. Nie bardzo wiem w czym problem. Co to jest słód "2-row" i w czym jest mu bliżej do pilzneńskiego a dalej do pale ale?
  17. Zapomniałem wcześniej dodać następującą informację: konkurs zostanie przeprowadzony zgodnie z wymogami określonymi w "Przewodniku dla organizatorów konkursów piw domowych" według Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych. Formularz zgłoszeniowy postaram się zamieścić do końca tygodnia.
  18. Z własnego doświadczenia (sam dymię słód na rauchbocki i grodziskie) wiem, że wędzoność w piwie raczej nie znika, a na pewno nie po 3 tygodniach. Nie wiem z jakiego słodu korzystał Marcin_P - czyli czytaj: Twój Browar, bo od nich pochodził zestaw - ale taki efekt może być po dodaniu do słodu ekstraktu wędzarniczego czyli rafinatu dymu wędzarniczego zamiast jego wędzenia/dymienia. Jest to dość powszechna metoda konserwacji, a zarazem pseudo-wędzenia wędlin, bo tania i prosta. Zamiast kosztownej metody dymienia słodu podczas jego suszenia, poprzez spalanie odpowiedniego drewna w specjalnych dodatkowych piecach, wystarczy tylko wstrzyknąć trochę rafinatu i słód "wędzony" już gotowy. I tylko niektórzy będą zastanawiać się skąd w słodzie taki wyraźny aromat wędzonego boczku czy kiełbasy skoro nie ma w nim tłuszczu? A że aromat nie jest trwały? Cóż, widocznie tak musi być. Niestety na moją teorię nie mam dowodów, więc zostanie tylko w sferze domysłów. Może inni forumowicze mają jakieś własne doświadczenia w tej sprawie i zaprzeczą lub zgodzą się z moją teorią?
  19. Tak, takie rozwiązanie wydaje się najlepsze i najbezpieczniejsze w przypadku kiedy ktoś nie ma możliwości filtracji brzeczki. Dawno temu drążyliśmy temat na tym forum, amerykańskiej metody zwanej niezbyt fortunnie "steeping". Nigdy tego nie próbowałem, ale polecałbym dodawanie do worka ze słodem karmelowym ok. 40% słodu pilzneńskiego, aby dostarczyć enzymów zdolnych do rozkładu skrobi znajdującej się w obu słodach. To, że słód karmelowy nie jest rozłożony do samych cukrów fermentujących to fakt bezsporny, ale trzeba pamiętać że skrobia w ciepłej wodzie tworzy tzw. zol, czyli kleik skrobiowy o dużej lepkości. Od zwartości tkaniny worka, będzie więc zależało ile, oprócz karmelu, tego zolu przejdzie do roztworu go otaczającego, czyli w naszym przypadku ile nierozłożonej skrobi przejdzie do brzeczki. Co do sposobu warzenia piwa to sądzę, że lepiej byłoby zagotować wodę z ekstraktami również. Komplikuje to oczywiście sprawę, ale ze względów bezpieczeństwa mikrobiologicznego zalecałbym: - zagrzać wodę (ok 6l.) do temp. ok. 40 st. i wpuścić do niej worek ze słodami, a następnie wolno podgrzewać do 72 st. i przetrzymać w tej temp. ok. 40-50 min. Co jakiś czas łyżką nacisnąć na worek, aby ciepła woda mogła przezeń przepłynąć (wypłukanie karmelu i wyrównanie temperatury), - następnie wyjąć worek i dodać 1 puszkę ekstraktu, zagotować, dodać chmielu na goryczkę i gotować 60-90 min. dodając na koniec chmielu na aromat (też uważam, że Citrę lepiej dodać na zimno podczas leżakowania), - zdekantować brzeczkę znad osadów do fermentora i zacząć chłodzić, - w tym czasie do garnka nalać odpowiednią ilość wody, dodać drugą puszkę i zagotować; teraz nie chmielimy więc wystarczy ok. 10-15 min gotowania, - tę brzeczkę możemy chłodzić bezpośrednio w garnku w którym ją gotowaliśmy (metoda szybsza bo chłodzimy dwie partie brzeczki w dwóch naczyniach), lub gorącą dekantujemy do częściowo schłodzonego już fermentora. Po wychłodzeniu do temp. fermentacji zadajemy zrehydrowane drożdże. To tyle moich rad na temat robienia piwa na raty, zbieżne chyba w całości z uwagami kolegi Santy.
  20. Cytuję za BJCP: "Surowce Słód Pale ale (dobrze zmodyfikowany i odpowiedni do zacierania jednotemperaturowego), amerykańskie chmiele, amerykańskie drożdże, które mogą nadać czysty lekko owocowy profil. Generalnie pełno słodowe, ale zacierane w niższych temperaturach dla wyższego odfermentowania. Woda od miękkiej do umiarkowanie siarczanowej. Wersje z zauważalnych żytnim charakterem („RyePA”) powinny być ujęte w kategorii specjalnej." Według mnie użycie słodu żytniego nie przekreśla piwa (szczególnie domowego) w tej kategorii. Jednak tak jak napisano w ostatnim cytowanym zdaniu, silny żytni charakter piwa raczej nie wpłynie dodatnio na uzyskane noty.
  21. Po raz kolejny chciałbym zaprosić piwowarów domowych do wzięcia udziału w V Konkursie Piw Domowych w Poznaniu w dniu 16 listopada 2013r. Mam wielką nadzieję, że konkurs ten odbędzie się w ramach większej imprezy, ale na szczegóły jeszcze jest za wcześnie. Sędziów, którzy chcieliby wziąć udział w konkursie w Poznaniu, proszę o kontakt na PW. Od razu zaznaczam, że ponieważ nie pobieramy opłaty za zgłoszenie piwa do konkursu, nie możemy refundować sędziom kosztów dojazdu i pobytu w Poznaniu. Regulamin konkursu 1. W V Poznańskim Konkursie Piw Domowych udział mogą brać jedynie osoby pełnoletnie. 2. W Konkursie ustalono trzy kategorie - Weizen 15A, Bohemian Pilsner 2B oraz American India Pale Ale 14B (wg BJCP). 3. Aby wziąć udział w Konkursie należy poprawnie wypełnić Formularz Zgłoszenia i załączyć go do zgłaszanego piwa. Do każdej kategorii należy wypełnić osobny Formularz. 4. Termin dostarczenia piwa Organizatorom upływa z dniem 8 listopada 2013. 5. Do konkursu należy dostarczyć piwo w butelkach o pojemności 0,5 litra w ilości 4 sztuki lub 0,33 litra w ilości 5 sztuk. Butelki nie mogą mieć trwale naklejonych etykiet. Dopuszcza się etykiety zamocowane na butelce np. gumką - recepturką lub oznaczenie na kapslu. 6. Uczestnicy konkursu mogą wystawić po jednym piwie z każdej kategorii. 7. W przypadku zgłoszenia więcej niż 15 piw w danej kategorii, Organizator zastrzega sobie prawo do wstępnej eliminacji, której celem będzie wyłonienie nie więcej niż 15 piw. Do przeprowadzenia eliminacji, powołana zostanie odrębna komisja sędziowska, która będzie oceniać piwa w ustalonym terminie poprzedzającym Konkurs. 8. Piwa Konkursowe oceniać będzie Komisja, skład której będzie ogłoszony zostanie przed rozpoczęciem konkursu. Decyzja Komisji i końcowa ocena jest ostateczna i niepodważalna. 9. W wypadku dwóch (lub więcej) miejsc ex aequo - decydujący głos należy do Przewodniczącego Komisji. 10. Piwa w Konkursie oceniane będą przez Jury anonimowo. 11. Udział w Konkursie jest bezpłatny. 12. Piwo na Konkurs należy nadesłać/dostarczyć pod adres: "Setka Pub", ul. Św. Marcin 8, 61-803 Poznań z dopiskiem "KONKURS". 13. Uczestnik konkursu w wypełnionym Formularzu oświadcza, że wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych oraz na ujawnienie i publikację receptury. 14. W Formularzu Zgłoszenia należy bezwzględnie podać: datę warzenia warki, rodzaj użytego surowca: ziarno/ekstrakt oraz stężenie brzeczki nastawnej. 15. Każdy piwowar, którego piwo weźmie udział w Konkursie, otrzyma metryczkę z oceną swojego piwa i ewentualnymi uwagami jurorów konkursu. 16. Organizatorzy konkursu zastrzegają sobie prawo do częściowej lub całkowitej zmiany powyższego regulaminu bez uprzedniego powiadomienia.
  22. Metr sześcienny słodu pilzneńskiego waży od 595 do 615 kg. Niektórzy podają szersze widełki tzn. od 590 do 620 kg.
  23. Bronek, ja jestem gorol, ale wydaje mi się że Hanys nakleja abcybilder na flaszkę, a nie jakąś biedę.
  24. Da się upalić jęczmień w domu, ale odradzam z kilku powodów z których kilka opisał już Przemas: - długo to trwa i powstaje dużo szkodliwego dymu od którego co najmniej może rozboleć głowa. Smród ten jest dość trudny do usunięcia z domu nawet po zakończeniu prażenia, - temp. prażenia to ok. 220 st. najlepiej w przepływie, czyli piekarnik z termoobiegiem, - podczas prażenia ziarno powinno być przemieszane i co jakiś czas zraszane wodą. Aby to zrobić, trzeba by je wyjąć z piekarnika, ale wtedy się gwałtownie chłodzi co jest niekorzystne, - jęczmienia prażonego używa się niewiele więc wydatek w sklepie niewielki, a powstaje pytanie czy warto go robić w domu, bo skutki domowej produkcji są trudne do przewidzenia a trudności spore.
  25. Odpowiedź nie jest wcale prosta. Podstawowe pytanie, czy inwertujesz sacharozę do glukozy i fruktozy? Prawdopodobnie nie, bo jeżeli glukoza dość łatwo krystalizuje i ulega tzw. scukrzeniu, to już fruktoza w warunkach domowych jest praktycznie niemożliwa do skrystalizowania. Często zastanawiamy się dlaczego jeden miód się scukrzył, a drugi pozostał płynny. Najczęściej zależy to od ilości fruktozy i dekstryn w gotowym miodzie, gdyż te substancje przeciwdziałają krystalizacji. Duża ilość czystej glukozy w przesyconym roztworze dość łatwo prowadzi do jej krystalizacji, choć czasem może to trwać nawet kilka miesięcy. Do tego ważnym czynnikiem jest zawartość wody. Oczywiście w miodzie jest wiele innych substancji pochodzących z pyłków kwiatowych, metabolitów pszczół, kwasów itp., a nasz syrop to raczej czysty węglowodan. Dlatego w Twoim przypadku, jedyne co przychodzi mi do głowy to niedostateczna hydroliza sacharozy do monocukrów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.