-
Postów
420 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez wogosz
-
Jeżeli pojawiła się cienka błonka na powierzchni piwa w butelkach które wcześniej rozlałeś i użyłeś tych samych drożdży do następnego piwa, to raczej na pewno masz jakąś infekcję. Wskazuje na to również gushing po przecież krótkiej refermentacji. Obecnie fermentowane piwo możesz jeszcze uratować. Już nigdzie nie przelewaj i jak tylko ustanie fermentacja (przestanie spadać baling), przelej to piwo do gara w którym normalnie gotujesz brzeczkę i przepasteryzuj je. Proponuję doprowadzić temp. do 72st. przetrzymać ok. 5-7 min. a potem dość szybko schłodzić np. w wannie. Po osiągnięciu ok. 20st. dodać 2-3g suchych (rehydrowanych) drożdży, najlepiej neutralnych np. S-33 ale jak nie masz to obojętnie jakich, oraz odpowiednią ilość cukru do refermentacji. następnie rozlej do butelek. W ten sposób zahamujesz rozwój zakażenia i nie będzie się dalej psuło w butelce, oraz będziesz miał pierwsze piwo pasteryzowane.
-
Pewnie trochę będzie się różniła, ale jeżeli dysponujesz standardowymi słodami, to chyba trójwarówka to przesada. Dla informacji, Pilsner Urquell jest robiony trójwarówką, ale na czeskiej odmianie jęczmienia Tolar. Jeżeli masz dostep do odmian typu Malz, Tolar, Bojos, Kompakt, Jubilant to możesz pobawić się w dekokcję wielowarową. Natomiast słód pilzneński ze sklepów internetowych, przy użyciu podanego przez Ciebie przepisu, da na pewno wytrawne piwo. Jeżeli jednak ktoś robi własnoręcznie słód, z jęczmienia "od rolnika" (czytaj: paszowego) to wydaje mi się, że znacznie lepsze efekty osiągnie przy zastosowaniu dekokcji.
-
Nie wem co w tej metodzie jest innego. To najpopularniejsza metoda dekokcji jednowarowej, czyli odbiór dekoktu w optimum działania beta-amylazy i podniesienie temp. do optimum alfa-amylazy poprzez dodanie gotowanego dekoktu. Ilu warową zrobimy dekokcję i w jakich temp. będziemy odbierać dekokt to zależy od piwowara i tego jaki efekt chce uzyskać.
-
Kilka uwag na temat dekokcji odnośnie problemów przewijających się w ostatnich postach: 1. Hedin, to nie jakaś określona temperatura powoduje, że uwalniają się enzymy. Enzymy to dość proste białka które są rozpuszczalne w wodzie. Proces śrutowania powoduje, że łatwo mogą przechodzić do roztworu. Trzeba dać im tylko trochę czasu dobrze mieszając i będzie OK. Jeżeli robimy dekokcję trójwarową, pierwszy dekokt odbieramy zwykle w temp. ok. 52st. Nie można tylko robić tak, aby zaraz po wrzuceniu śruty do wody odbierać dekokt, bo nie damy szansy enzymom na przejście do roztworu. 2. Vettis, kierowanie odfermentowaniem piwa stosując dekokcję jest prawie niemożliwe, szczególnie jak stosujemy trójwarówkę. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: po co robimy dekokcję. Jeżeli stosujemy słody tzw. "twarde" o słabym rozluźnieniu cytologicznym, to robimy to, aby mieć odfermentowanie na w ogóle przyzwoitym poziomie. Przy takich słodach mamy zwykle bardzo przyjemną słodowość w piwie i trochę ciemniejszy kolor, bardziej w kierunki harbaty niż słomki. Jeżeli używamy (np. po to aby być w zgodzie z tradycją) wysokorozluźnionego słodu (obecnie powszechny w obrocie) to o kierowaniu odfermentowaniem przy dekokcji możemy zapomnieć. Ten słód jest tak bogaty w enzymy, że praktycznie zawsze zadziałają do końca. 3. Pavulonek; czy trzeba gotować aż 10 min i po co. Każdy dekokt, obojętnie w jakiej temperaturze odebrany, przed gotowaniem powinien zostać "upłynniony", czyli scukrowany w temp. 72st.(sprawdzone próbą jodową). W gęstym zacierze widać to wyraźnie, jak alfa-amylaza powoduje rozrzedzanie zacieru wraz upływem czasu utrzymywania temp. 72st. Taki upłynniony zacier raczej nie przypala się podczas gotowania. Gotujemy jednak po to, aby kawałki tego słabo rozluźnionego słodu (jak był słabo rozluźniony to gorzej się ześrutował) po prostu się rozgotowały, a nie jak pisze Mimazy skleikowały, bo kleikowanie skrobi jęczmiennej zachodzi w temp. 58-63st. Dodatkowo wpływa to też na barwę przez powstawanie związków Maillarda. Potem dekokt zawraca się do reszty w następujących celach: a) rozłożenie skrobi uwolnionej podczas gotowania przez enzymy obecne w części rzadkiej, b) podniesienie temp. zacieru do kolejnego poziomu, c) dość precyzyjna regulacja tej temp. za pomocą ilości dekoktu w czasach kiedy nie było termometrów. Dzięki gotowaniu, dekokt miał stale tę samą temp. więc doświadczalnie można było ustalić (jak robiono stale te samo piwo ze stałą ilością słodu i wody) ile należy odebrać dekoktu, żeby po powtórnym połączeniu temp. zacieru podniosła się do oczekiwanego poziomu. 4. Slotish, zauważyłem że w umyśle wielu piwowarów redukcja DMS-u krąży jak powieściowy Belfegor po Luwrze. Obecnie produkowane słody mają zawartość ok. 2 mg/kg prekursora DMS, gdzie absolutnie bezpieczną granicę określa się na 5 mg/kg dla browarów, mających zamknięte ciśnieniowe gotowanie piwa, zwykle nieprzekraczające 40-50 min. Przy naszym, zwykle dwukrotnie dłuższym gotowaniu w otwartym garze (wystarczy szczelina), ten problem nie występuje - przynajmniej ja go u siebie nie zauważyłem.
-
Zdaje się pisałeś, że sito kupujesz w firmie Sitono - jeżeli w Nekli niedaleko Poznania to nie masz wielkiego wyboru. Jak ja tam kupowałem, to najmniejsze sito z nierdzewki miało szczeliny o szer. 1mm. Aluminiowe były o szczelinie 0,7mm. Ja mam nierdzewne ze szczelinami 1X12mm., ale pytaj może mają już wykrojniki z węższymi szczelinami
-
Kolego Leszcz. Gdyby sracz-wężyk był takim genielnym rozwiązaniem to browary już dawno wyrzuciłyby kadzie filtracyjne z sitem. Zgadzam się, że jest to rozwiązanie bardzo praktyczne i bardzo tanie. Jednak ma swoje ograniczenia. Ja mam osobną kadź filtracyjną z sitem do której zacier przenoszę dzbankiem, Też mam wybicie na poziomie 35-40l. i nie widzę w tym żadnych problemów. Zysk jest taki, że brzeczka i wody wysłodkowe spływają do uwolnionej kadzi zaciernej, pełniącej zarazem funkcję kotła warzelnego. Kocioł stoi na palniku i brzeczka cały czas się podgrzewa. W efekcie na końcu wysładzania brzeczka zaczyna wrzeć i tak oszczędzam sporo czasu. Ponadto w kadzi zaciernej mam mechaniczne mieszadło które pracuje tuż nad dnem, co nie byłoby możliwe gdyby pałętał się tam wężyk.
-
Drugi grnek wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Garnek bez kranika będzie służył jako kadź zacierna i kocioł warzelny, a garnek z sitem (może być mniejszy bo zacieru jest sporo mniej jak brzeczki do gotowania) będzie służył jako kadź filtracyjna niepodgrzewana, więc kranik może być jakikolwiek, nawet plastikowy.
-
Rozwiązanie w którym w kadzi zaciernej jest sito 3cm nad dnem, według mnie nie jest dobre, jeżeli garnek będzie podgrzewany od dna. Sito będzie działać jak przepona, mocno utrudniająca mieszanie się zacieru z przestrzeni pod i nad sitem, a w konsekwencji wymianę ciepła. Niebezpieczeństwo jest takie, że przy ogrzewaniu gazowym dna, część zacieru pod sitem będzie się przegrzewać w stosunku do reszty i nawet przy pomocy mechanicznego mieszadła bardzo trudno będzie tę różnicę zniwelować.
-
Z tego co wiem, Bruntal nigdy nie produkował słodu pszenicznego.
-
temperatura dla pilsenera w butelkach
wogosz odpowiedział(a) na Krzys temat w Piaskownica piwowarska
Zgadzam się z Wiktorem. Wiele browarów celowo używa zielonych butelek, aby pojawił się lekki "skuns" w piwie (jego ilość można chyba regulować za pomocą ilości chmielu ze zizomeryzowanymi alfa-kwasami). Teraz już pewnie 99 spijaczy piwa jest pewna, że ten zapaszek po otwarciu butelki to nic innego jak aromat chmielu - to chyba taki tani sposób na oszczędność chmielu w browarze. Ja też nie mam nic przeciwko delikatnemu skunksowi, ale jak jest obok aromatu chmielu, a nie zamiast. Co do pytania Krzysa o temp. refermentacji lagera. Nie zgadzam się z odpowiedzią Jacera, że można do ciepłego pokoju. Fermentacja odbywała się się poprawnych temp. 10-12 st. to i refermentacja powinna być w tych samych. Jeżeli udało nam się uchronić piwo przed powstaniem estrów prowadząc fermentację główną w niskich temp. to dłaczego mamy ten efekt popsuć przy refermentacji podnosząc temp. do 20 lub powyżej stopni? Te drożdże są stworzone do temperatur 8-14 st. i w takich powinny pracować jeżeli nie chcemy popsuć profilu smakowego piwa. -
Takie pytanie możesz postawić gdyby wszyscy forumowicze byli obecni przy warzeniu tego piwa. Ponieważ nas tam nie było, musisz napisać co to za piwo, jakie drożdże, jaki ekstrakt itp. aby można było coś Tobie doradzić. Z temperatury wnioskuję, że jest to piwo dolnej fermentacji. Osiemnaście dni fermentacji to chyba trochę dużo, ale może ekstrakt wyjściowy był wysoki. Co do leżakowania (zachęcam do używania polskich wyrazów) to przy piwach dolnej fermentacji leżakowanie odbywa się jak napisałeś w temp. 0-1 st.C. Oczywiście piwo trzeba oddzielić od drożdży namnożonych podczas fermentacji, czyli inaczej mówiąc zdekantować do innego, sterylnego fermentora najlepiej pojemnością dostosowanego do objętości piwa, aby nad płynem pozostało jak najmniej powietrza. Klasycznie w dawnych browarach leżakowało się jeden tydzień na każdy stopień plato brzeczki wyjściwej, czyli zwykle ok. 3 miesiące. Teraz pewnie rzadko kto leżakuje tak długo, ja jednak jak tylko mam warunki staram się piwa dolnej fermentacji leżakować jak najdłużej. Smak się stabilizuje, pięknie się klarują - po prostu są lepsze niż te od razu rozlane w butelki. Niedogodność jest taka, że przy rozlewie w butelki dobrze jest dodać do piwa troszkę świeżych drożdży, bo tych pierwotnych zostaje tak mało, że dofermentowywanie trwa potem 3-4 tygodnie, czasem dłużej. Jak doda się świeżych, to po tygodniu od rozlewu piwo jest gotowe.
-
Jełczenie słodu to pewna nowość dla mnie z którą się jeszcze nie spotkałem. Jełczenie to proces oksydacji tłuszczów. Jęczmień czy pszenica zawierają tak znikome ilości tłuszczów, a do tego wbudowanych w struktury komórek, że ich utlenianie jest trudne. Zwróć raczej uwagę, czy worek w którym trzymasz słód nie był po jakichś innych surowcach i może zapach pochodzi od jakiś pozostałości w worku.
-
Jest to informacja jak daleko prowadzić wysładzenie. Podany jest ekstrakt wody wysłodkowej na końcu wysładzania. Możesz prowadzić wysładzanie taką ilością wody aż na końcu ekstrakt wyniesie 0,6-0,8 Blg i polepszyć sobie wydajność, a możesz przerwać wysładzanie przy 4 Blg chroniąc brzeczkę przed nadmierną ilością tanin. Do Ciebie należy wybór kompromisu między jakością a wydajnością.
-
Słodowanie ziarna na słód pszenny wędzony - fotorelacja
wogosz odpowiedział(a) na slotish temat w Artykuły i opracowania
Sęk w tym, że Grodzisk Grodziskowi nierówny. -
Nie po to zładowaliśmy do Berlinga w drodze powrotnej z ostatnich WWP we Wrocławiu, aby teraz oddawać.
-
Słodowanie ziarna na słód pszenny wędzony - fotorelacja
wogosz odpowiedział(a) na slotish temat w Artykuły i opracowania
To jakiś niewybredny dowcip, czy nagły przejaw tajemnej wiedzy? -
Bardzo wszystkim dziękuję za tak liczne dowody sympatii. Jak pisałem na browar.biz, piwowarstwo domowe jak widać, jest mocno obsadzone przez Strzelców. Serdeczne życzenia dla Darko, Sety i Slotisha. Wasze zdrowie!
-
Musisz być bardzo zajętym człowiekiem, aby nie mieć chwili aby coś zważyć.
-
Uff! Już się bałem, że konkurencja nam bardzo wzrośnie.:P
-
Aż strach się bać Nie piszcie takich rzeczy, bo będę bał się zabrać głos na forum, a w sprawach słodu w szczególności. Problem filtracyjności brzeczki jest dużo bardziej złożony i nie zależy tylko od stopnia ześrutowania słodu. Wielokrotnie pisałem, że na ten parametr składa się jeszcze jakość użytego słodu, odmiana jęczmienia. Sposób prowadzenia filtracji, czyli czynniki fizyczne też mogą mieć spory wpływ. Przy kiesko filtrującym się słodzie, zbyt intensywny wypływ brzeczki przez kranik powoduje powstawanie sporego podciśnienia pod warstwą młóta, co powoduje mocne zbijanie się warstwy filtracyjnej i dalsze spowolnienie fitracji. Sam tego niedawno doświadczyłem. Robiłem jednego dnia dwa piwa, słody ześrutowałem na tym samym śrutowniku, jeden po drugim. Jedna brzeczka przefiltrowała się bez żadnych problemów, a młóto jak usuwałem było pulchne tak że mogłem wbić w nie palec. Przy drugiej filtracji (inne słody) bardziej się spieszyłem, chciałem aby trochę szybciej leciało i warstwa zbiła się tak, że filtracja stanęła, a w młóto ciężko było wbić łyżkę. Napewno ten drugi słód filtrował się znacznie gorzej, a ja pogorszyłem jeszcze sprawę próbując przyspieszyć spływ. Proszę przyjąć do wiadomości, że szybkość filtracji nie zależy tylko od stopnia/sposobu ześrutowania słodu. Pisałem już o tym kilka razy, ale jakoś ta informacja się nie rozpowszechniła.
-
III Poznański Konkurs Piw Domowych - 26.11.2011
wogosz odpowiedział(a) na dżony temat w Archiwum 2007-2018
Ja nie oceniałem tych piw, ale miałem okazję niektórych spróbować i już na etapie eliminacji weizen Dagome wydawał mi się bezkonkurencyjny. Sędziowie raczej też nie mieli wątpliwości patrząc na punktację. O jakości piw z podium niech świadczy fakt, że nawet dobrze nie zauważyłem kiedy zniknęły pozostałe w skrzynce butelki z 3 pierwszych miejsc - chyba poczęstowali się nimi sędziowie, choć nie wiem czy tylko oni. -
III Poznański Konkurs Piw Domowych - 26.11.2011
wogosz odpowiedział(a) na dżony temat w Archiwum 2007-2018
PODZIĘKOWANIA Sponsorom dziękowałem już w poprzednim poście, ale robię to ponownie ciesząc się, że ich liczba od ostatniego roku wzrosła. Bardzo dziękuję Paniom z zespołu degustacyjnego browaru w Poznaniu: Mai Drab, Katarzynie Walczak i Elżbiecie Jóźwickiej które poświęciły dużo własnego czasu zarówno podczas eliminacji w piątek, jak i konkursu w sobotę. Dodatkowo dziękuję Mai Drab za umożliwienie "kalibracji" komisji, przeprowadzonej w piątek przed eliminacjami. Kalibracja ta została przeprowadzona na piwach: Lambik śliwkowy domowy, Oud Beersel Kriek, La Trappe Blond, Brugse Zot, Bayreuther Bio-Weisse, Bamberger Weisse. Dziękuję Judycie Rogaczewskiej za pomoc podczas kalibracji i za przygotowanie wraz z Bartkiem próbek do oceny przez komisję podczas konkursu. Bardzo dziękuję Tomkowi Rogaczewskiemu (Tieroo), sędziemu PSPD i jego żonie (wspomnianej wcześniej), którzy na własny koszt przyjechali z Krakowa i to dzień wcześniej, aby wziąć udział również w kalibracji. Bardzo się cieszę również z obecności Volkera Quante także sędziego PSPD, który także na własny koszt przybył ze Szczecina. Szacunek również dla moich kolegów: Sławka Szwedziaka i Bogdana Bugajaka za poświęcenie swego czasu. Nie mogę nie wspomnieć o moim synu Janku, który bardzo przyczynił się do organizacji tej imprezy poświęcając wiele swojego czasu (mam nadzieję że nie odbije się to na wynikach najbliższej sesji egzaminacyjnej). Jego zasługą było dołączenie Lambika owocowego do kategorii konkursowych. Wielkie podziękowania dla Macieja Łukaszczyka (Interpid) za ogromne zaangażowanie w przygotowanie giełdy i pomoc w konkursie. Wreszcie dziękuję Wam, drodzy uczestnicy giełdy i konkursu. Nie mogę mogę wymieć wszystkich, ale niech Ci niewymienieni nie mają do mnie żalu, że wspomnę tylko o tych, których znam najlepiej. Miło było się spotkać z Grupą Wielkopolską: Anteksem (dziękuję za pokaz warzenia piwa), Blues Brothers czyli Przemem70 i Maciejem6, Josefikiem, KasiąZ z mężem, Tymkiem, Frankkkkiem (wpadł na chwilę w stroju kosmity-motocyklisty), z wielką radością witałem przybyszów z daleka: Pierona ze Śląska, Prezesa Czesa z Warszawy (szkoda że czasu starczyło tylko na przywitanie, a zabrakło na rozmowę), Pirackąmuzę z Torunia i wielu innych. Miło że przyjechaliście. -
III Poznański Konkurs Piw Domowych - 26.11.2011
wogosz odpowiedział(a) na dżony temat w Archiwum 2007-2018
Nagrody ufundowane przez sponsorów III Konkursu Piw Domowych w Poznaniu: - kategoria WEIZEN: I miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez sklep Piwa Świata przy ul. Głogowskiej 115 w Poznaniu - 3 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - bon wartości 100 zł (+ przesyłka gratis) ufundowany przez sklep Centrum Piwowarstwa - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna II miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez sklep Piwa Świata przy ul. Głogowskiej 115 w Poznaniu - 2 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna III miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez sklep Piwa Świata przy ul. Głogowskiej 115 w Poznaniu - 1 dowolny zestaw surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna kategoria BELGIAN BLOND ALE I miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Słodownię Soufflet Polska w Poznaniu - 3 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - bon wartości 100 zł (+ przesyłka gratis) ufundowany przez sklep Centrum Piwowarstwa - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna II miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Słodownię Soufflet Polska w Poznaniu - 2 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna III miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Słodownię Soufflet Polska w Poznaniu - 1 dowolny zestaw surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna kategoria LAMBIK OWOCOWY I miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Kriek Belgian Pub & Cafe przy ul. Wodnej 23 w Poznaniu - 3 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - bon wartości 100 zł (+ przesyłka gratis) ufundowany przez sklep Centrum Piwowarstwa - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna II miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Kriek Belgian Pub & Cafe przy ul. Wodnej 23 w Poznaniu - 2 dowolne zestawy surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna III miejsce: - zestaw piw belgijskich ufundowany przez Kriek Belgian Pub & Cafe przy ul. Wodnej 23 w Poznaniu - 1 dowolny zestaw surowców na bazie słodów z oferty sklepu (+ przesyłka gratis) ufundowane przez sklep Browamator - zestaw piw + szklanka ufundowane przez Browar Fortuna Bardzo dziękuję wszystkim sponsorom za hojność i nagrody, które na pewno wpływają na uatrakcyjnienie rywalizacji w konkursie. Muszę jeszcze dodać, że OPTIMA Słodownia Pneumatyczna w Poznaniu dostarczyła na konkurs słód w zgrabnych 10 kilogramowych workach. Niestety nie mamy możliwości ich wysłania, tak więc odebrali je tylko laureaci obecni na konkursie. -
III Poznański Konkurs Piw Domowych - 26.11.2011
wogosz odpowiedział(a) na dżony temat w Archiwum 2007-2018
Przepraszam wszystkich tych, którzy przez dwie ostatnie noce nie mogli spać, bo nie znali wyników i z dużym opóźnieniem, ale i zapewnieniem, że laureaci od soboty się nie zmienili, ogłaszam wyniki III Poznańskiego Konkursu Piw Domowych. W kategorii WEIZEN jury w składzie: - Elżbieta Jóźwicka - degustatorka w browarze w Poznaniu - Katarzyna Walkowiak - degustatorka w browarze w Poznaniu - Tomasz Rogaczewski - sędzia PSPD - Jan Szała - piwowar domowy w trakcie kursu na sędziego PSPD przyznało: I miejsce - CZESŁAW DZIEŁAK (Dagome) - 45,00 pkt II miejsce - KRZYSZTOF JUSZCZAK Jozefik) - 39,75 pkt. III miejsce - JACEK STACHOWSKI (Stasiek) - 32,5 pkt. IV miejsce - Sebastian Pawłowski (Sebpa) - 29,75 pkt. V miejsce - Marek Bakalarski (Gutimar) - 27,00 pkt. W kategorii BELGIAN BLOND ALE jury w składzie: - Maja Drab - szefowa działu degustacyjnego browaru w Poznaniu - Volker Quante - sędzia PSPD - Bogdan Bugajak - Główny Technolog byłego Browaru Kujawiak - Sławomir Szwedziak - właściciel Kriek Belgian Pub & Cafe przy ul. Wodnej 23 w Poznaniu przyznało: I miejsce - ŁUKASZ KOJRO (Związkowiec) - 34,50 pkt II miejsce - AGNIESZKA ŁOPATA (AgaL) - 33,25 pkt (wskazanie przez sędziów) III miejsce - TOMASZ ROGACZEWSKI (Tieroo) - 33,25 pkt. IV miejsce - Krzysztof Kula (Kuli) - 32,25 pkt. V miejsce - Przemysław i Maciej Domagalscy (Przemo70 i Maciej6) - 31,75 pkt. W kategorii LAMBIK OWOCOWY jury w połączonym ośmioosobowym składzie przyznało: I miejsce - PIOTR WYPYCH (Coder) - 33,00 pkt II miejsce - SZYMON KIERSZNIOWSKI (Sziszi) - 25,75 pkt III miejsce - Adam Wróbel (Pieron) - 25,375 pkt IV miejsce - Andrzej Lis (AndrewZG) - 16,875 pkt Wojciech Szała (Wogosz) - 42 pkt. - poza konkursem Wszystkim laureatom, a także wszystkim którzy nadesłali swoje piwa na konkurs składam serdeczne gratulacje i podziękowania za udział. Najbardziej cieszę się z nadesłanych lambików i mam nadzieję że ten unikalny styl znajdzie jeszcze większą liczbę entuzjastów. -
III Poznański Konkurs Piw Domowych - 26.11.2011
wogosz odpowiedział(a) na dżony temat w Archiwum 2007-2018
Następnym razem proponuję aby jakiś konkurs zrobili Kopyr z Sepbą. Po konkursie musiałem wyjechać i nie miałem dostępu do internetu. Wróciłem wczoraj wieczorem i nie było dla mnie sprawą życia i śmierci zamieszczanie wyników. Dzisiaj od rana jestem w pracy i nie mam czasu się tym zająć. Może dzisiaj wieczorem. Kolegę Sepbę proszę o nierobienie na przyszłość piw na konkurs do Poznania. Nie chcę aby zaszkodziła Tobie ciężka praca związana z uwarzeniem tego piwa i katorga związana z oczekiwaniem na wyniki. Po prostu nie chciałbym mieć Ciebie na sumieniu. Swoją drogą nigdzie nie obiecywałem jak szybko zamieszczę wyniki. Dziękuję wszystkim kolegom którzy wykazali trochę zrozumienia dla naszej społecznej pracy przy tym konkursie, gdzie poza własnymi kosztami, mnóstwem straconego czasu i nerwów jedyną satysfakcją jest Wasza obecność i radość ze spotkania połączona z miłą rywalizacją. Niestety znajdzie się zawsze jakiś osobnik któremu nic się nie podoba, a konkurs traktuje jak wyścig szczurów. Domyślam się że Twoje życie zależy od uzyskania tytułu Piwowara Roku, a przyjemność z warzenia piwa mierzysz tylko pozycjami w rankingu. Jak się kiedyś spotkamy, nie zapomnij powtórzyć mi to w oczy.