Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Piwo uwarzone w kooperacji z Odell Brewing. Czy podobni [...] Wyświetl pełny artykuł
  2. Ludzie lubią święta z różnych powodów. Ja głównie dlatego, że mam okazję spotkać się czasem z rodziną na drugim końcu Polski… no, oraz dlatego, że „barszczyk zajebisty„. W te jednak święta ucieszyło mnie coś więcej – otóż kilka miesięcy wcześniej, w Rożdżałowie pod Chełmem (a więc rzut dobrze [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. Nazwa piwa zdradza niewiele. Quatro mi się osobiście kojarzy z piwem poczwórnym, a jak poczwórne, to quadrupel. Tutaj znaczenie jest jednak nieco inne. Ze względu na mocno podkręcone parametry można je śmiało nazwać poczwórnym IPA, choć oficjalnie na etykiecie stoi „Special Double IPA”. Nazwa z włoskiego, bo legenda głosi, że pomysł na to piwo powstał […] Post Quatro, Pinta – Piwo tygodnia pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  4. Każda rewolucja nawet ta piwna ma swoją twarz. W jednym kraju jest to Artezan, a w innym, jak to się dzieje w Kostaryce, ma twarz Treintaycinco. Browar, o którym dzisiaj pokrótce wspomnę, został założony w styczniu 2013 roku, w pobliżu stolicy San Jose, w miejscowości Escazu. Mimo dość krótkiej historii, browar w dość szybkim tempie zyskał uznanie oraz przychylność tamtejszej piwnej bohemy. Z pewnością jednym z wielu czynników, które przyczyniły się do popularyzacji ich piw, były liczne nagrody uzyskane na krajowych i zagranicznych konkursach oraz, co ważne, szeroka oferta gatunkowa. Obecnie, mimo, że browar posiada dość ograniczone zasoby produkcyjne, ich piwa docierają do kilkunastu miejsc rozsianych po całym kraju. Na szczególne wyróżnienie zasługuje fakt, że oprócz stałej oferty piwnej, złożonej z Weizenbocka, Porteru, IIPA, Barley Wine oraz Lagera, browar warzy rotacyjnie kilkanaście innych gatunków piw. Na dodatkową ofertą składają się m.in. Amber Ale, Saison, APA, Oatmeal Stout, Ale oraz kilka wariacji na temat IPA. Jeżeli weźmiemy się pod uwagę fakt, że browar posiada cztero-hektolitrową warzelnię, browar musi wzbudzać w nas respekt. Na dodatkowe wyposażenie tego browaru, składa się siedem tanków fermentacyjnych oraz osiem zbiorników leżakowych, znajdujących się, i tutaj ciekawostka, w czterdziesto-stopowym kontenerze chłodniczym. Z tym genialnie prostym rozwiązaniem spotkałem się pierwszy raz w życiu. Jedynym mankamentem tego zakładu piwowarskiego jest jego mała fotogeniczność. Otóż browar nie jako naśladując brytyjskie browary, działa w jednym z wynajętych boków znajdujących się w wielkoprzemysłowym magazynie. Dodatkowo, co jest po części zrozumiałe, nie oferuje na miejscu wyszynku a jedynie sprzedaż hurtową. Mimo to, warto ich odwiedzić i zobaczyć zapał jaki im towarzyszy przy tworzeniu co raz to nowych piw! Gorąco polecam! . . . . . . . IIPA . Barley Wine . Porter Wyświetl pełny artykuł
  5. Piwne Newsy, w tym roku powinny się pojawiać częściej, [...] Wyświetl pełny artykuł
  6. Pamiętacie konfrontację wersji 2013 i 2014 Imperatora Bałtyckiego z Pinty? Jeśli nie, to do przypomnienia tutaj. A tym razem porównanie warki pierwszej z tą najnowszą, między nimi jest praktycznie rok różnicy. Jak próbę czasu zniosła premierowa warka i czy najnowsza jest w stanie dorównać pierwowzorowi? Przekonajcie się sami! W degustacji współuczestniczy Max z nowo powstającego lokalu Szyszka Chmielu! Wyświetl pełny artykuł
  7. Kolejne piwo z browaru kontraktowego Hopfenstopfer. W t [...] Wyświetl pełny artykuł
  8. Kolejne piwo degustowane „na wczasach” R [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. Właśnie zakończył się prawdopodobnie najbardziej płodny i różnorodny rok w historii polskiego piwowarstwa. Ponad 100 browarów zaserwowało nam ponad 500 nowych piw, które pojawiały się na rynku aż do ostatniego dnia roku (31 grudnia miały premierę Imperial Stout z Krajcara i Za pięć dwunasta z Artezana). Nie ma w Polsce osoby, która spróbowała wszystkich piwnych... Read More The post Piwne gwiazdy i Czarne dziury 2014 – II plebiscyt czytelników bloga Małe Piwko appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  10. Zacznijmy od tego, że Kuba z The Beervault napisał świetny tekst o prognozach na nowy rok dla polskich browarów rzemieślniczych. Sam chciałem opublikować coś podobnego, ale skoro zostałem uprzedzony, to wystarczy, że podzielę się z Wami tekstem kolegi, tym bardziej, że sam niewiele bym w nim zmienił. Polemizowałbym jedynie w kwestii Olimpu, który po przenosinach... Read More The post Chamom na chleb nie daję / Prognozy na 2015 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  11. Czy piwo pachnące ropą naftową może być dobre, ciekawe, [...] Wyświetl pełny artykuł
  12. Są newsy dobre, są i bardzo dobre. A bywają wspaniałe. Do tych ostatnich mogę zaliczyć wiadomość, że we Wrocławiu otworzy się nowy rzemieślniczy browar – Browar Profesja. Widzicie te krasnale? To się nie może nie udać!Z powstania tego browaru ucieszyłem się podwójnie: raz, że powstaje we [...] Wyświetl pełny artykuł
  13. Piwo, które otrzymałem od widza z Australii. Oferta piw [...] Wyświetl pełny artykuł
  14. Zanim przejdę do opisywania kolejnego browaru, z okazji nastania nowego roku, chciałbym życzyć wam, drodzy czytelnicy, spełnienia wszystkich waszych marzeń oraz realizacji wszystkich waszych życiowych celów. Mam nadzieję również, że podczas tegorocznych podróży niezabranie wam dobrego piwa, jak i również pięknych browarów. Tego wam z całego serca życzę. Mimo, że każdy browar odwiedzony zachowuję w swojej pamięci, tylko kilkanaście z nich wspominam z pewną nostalgią. Jednym z nich jest browar Dorn-Bräu z frankońskiej miejscowości Ammerndofer. Założony został w 1730 roku, w samym sercu urokliwego miasteczka. Wspaniała architektura z przełomu XIX i XX wieku ujmuje swoim pięknem. Na szczególną uwagę zasługuje kamienica piwowara z XIX, w której obecnie znajduje się administracja browaru. Wartym uwagi jest również budynek warzelni i fermentowni, który góruje nad całą osadą. Strzelisty dach niczym świątynia budzi w mieszkańcach tej miejscowości nierozerwalną więź z tym miejscem. Warto zwrócić uwagę również na wnętrza browaru, które nietknięte zostały nowoczesnością (z drobnym wyjątkiem, jakim jest dział leżakowy). Przepiękna dwunaczyniowa warzelnia z połowy XX wieku przywołuje na myśl jak najlepsze przykłady. Podobnie jest z działem fermentacyjnym, gdzie zainstalowano otwarte zbiorniki fermentacyjne, podobne do tych jakie znajdują się w browarze, w miejscowości Windischeschenbach. Cudo! Podobnie jest z ich portfolio, które nie dość że nawiązują do tamtejszych piwowarskich tradycji, to na dodatek smakuje wybornie. Wszystkie piwa, począwszy od Hella (11,4 blg), Landbiera (13,6 blg), Speziala (13,4 blg), Pilsa (11,8 blg) a skończywszy na Marzenie (13,6 blg), Kellerze (11,8 blg), Hefe-Weizenie (13,2 blg) i Bocku (17,8 blg), okazywały się nad wyraz zacne. Zapewne wielu z was powie nuda, jednak Ja w tych piwach dostrzegłem coś więcej niż tylko nudną klasykę. Było w nich coś, czego nie odnajdywałem w piwach pochodzących z okolicznych browarów. Nie wiem, czy to za sprawą młodej piwowarki, czy też może specyficznego mikroklimatu panującego w tych okolicach, ale piwa te charakteryzowały się nadzwyczajnym polotem. Charakterystyczna dla tego regionu szorstkość występująca w tych piwach, została złagodzona przyjemnymi owocowymi niuansami, oraz odrobinę mocniejszym aromatem chmielowym. Całość wypada genialnie. Pamiętajcie proszę, będąc w okolicach Norymbergii odbijcie od głównych szlaków i odwiedźcie ten wspaniały browar a następnie udajcie się do ich firmowej gospody na frankońskie frykasy. Zapewniam was, nie pożałujecie! Budynek piwowara . Dziedziniec . . . . . . Firmowa karczma Wyświetl pełny artykuł
  15. Hops, Death and Taxes to pierwsze piwo rzemieślniczego browaru Piwne Podziemie z Rożdżałowa. Tutaj zamieściłem opis przedpremierowej degustacji, natomiast tutaj jest już finalna ocena. Czy występuje różnica pomiędzy wersją butelkową napełnioną w mocno limitowanej liczbie a wersją laną? Postanowiłem to sprawdzić w „ślepym teście” wraz z Kubą, piwnym menedżerem warszawskiej Chmielarni! Wyświetl pełny artykuł
  16. Po przeszło pół roku kontraktowy Perun postanowił powrócić do warszawskiego lokalu Solec 44, miejsca gdzie odbyła się premiera debiutanckiego piwa Jasny Grom w stylu American Pale Ale. Od tamtego czasu Perun zaproponował nam jeszcze cztery piwa: Serce Dębu (American Brown Ale), Noc Kupały (Polish Extra Foreign Stout), Sabat Czarownic (Dunkelweizen) oraz Duby Smalone (Smoked Roggenbier). Tym razem światło ujrzał Orzechowy Gaj w stylu Brown Porter. Piwo uwarzone zostało w Browarze Wąsosz i piwowar Adam Czogalla przyznał się, że jeszcze nie próbował tego piwa po rozlewie. Zatem nerwy były, tym bardziej, że właśnie mi przyszło spróbować pierwszą szklankę tego piwa. Co się okazało? W aromacie intensywna orzechowość plus przyjemna czekolada. W smaku gorzka czekolada, orzech laskowy, delikatny palony finisz. Świetna treściwość, rewelacyjna pijalność. Udało się Perunowi to piwo! Ale to nie koniec. Adam poczęstował nas czwartą warką Jasnego Gromu, chmielonego na zimno….szyszkami odmian Mosaic oraz Citra. Rewelacyjny aromat owoców tropikalnych plus pyszna owocowość w smaku. Piwo względnie lekkie, z umiarkowaną ale wyczuwalną goryczką. Tak właśnie ma smakować APA! Piwa zatem okazały się świetne, miejsce raczej niekoniecznie, bo większość zgromadzonych bardziej zainteresowana była grą w gry (planszowe) niż premierą Orzechowego Gaju. Perun zatem dał świetny początek polskim premierom AD 2015 i miejmy nadzieję, że poziom zostanie utrzymany! Pełna ocena Orzechowego Gaju na Browar.biz I bonusowa wideodegustacja z piwowarem Peruna Wyświetl pełny artykuł
  17. Kolejny RIS, kolejny barrel aged i kolejne podsumowanie [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. Czy George z Mikkellera pokona Christmas Eve at a New Y [...] Wyświetl pełny artykuł
  19. Urlop urlopem, ale kręcić trzeba. Na pierwszy rzut posz [...] Wyświetl pełny artykuł
  20. Pracownia Piwa w roku 2014 zaproponowała nam 31 nowych piw, z czego cztery uwarzone zostały w kooperacji. Nowe piwo pojawiało się praktycznie co dwa tygodnie, co jest drugim po Artezanie wynikiem jeśli chodzi o piwne premiery. Jednocześnie piwa Pracowni są częstym laureatem tytułu lub wyróżnień w zestawieniach Debiutu Miesiąca. Rok 2014 Pracownia postanowiła zakończyć trzema nowymi piwami oraz jednym powrotem. Zacznijmy zatem degustację! Smoked Cracow Ho Ho Ho to już czwarta wersja naszego narodowego stylu czyli Grodziskiego. Pierwsza, klasyczna wersja swój debiut miała w styczniu 2014, potem pojawiła się wersja ciemna oraz z dodatkiem amerykańskiego chmielu Centennial. Wersja świąteczna uwarzona została z dodatkiem suszonych jabłek, wędzonych śliwek, suszonych morel oraz rodzynek. Po nalaniu widzimy mętną słomkową barwę i ładną czapę gęstej piany. W aromacie intensywna wędzonka i…tyle. W smaku podobnie, charakter określany jest przez wyraźną wędzoność. Rzeczonych owocowych dodatków właściwie kompletnie nie czuć. Piwo jest rześkie, wysoko wysycone. To bardzo dobre Grodziskie, a owocowy wsad podbił co najwyżej wędzony charakter tego piwa. Może i dobrze Dori II to kolejna wersja piwa uwarzonego przez Dorotę Chrapek, laureatkę Grand Championa Festiwali Birofilia w roku 2010. Ten Grand Champion był jednym z lepszych, o ile nie najlepszy. Żałuję, że nie udało mi się spróbować pierwszej wersji tego piwa, to jedyne jak na razie piwo Pracowni którego nie spróbowałem. Z radością więc powitałem wiadomość o powrocie tego piwa. Piwo ma ciemnozłotą barwę, całkiem obfitą pianę, która jednak redukuje się do obrączki. W aromacie wyczuwalna estrowa owocowość, natomiast ton w smaku nadają dwie rzeczy – słodycz oraz alkohol. Niestety to piwo diametralnie różni się od wersji GCH, która charakteryzowała się przyjemną owocowością i nieźle zaznaczoną goryczką. Tamto piwo, nawet po blisko dwóch latach przeterminowania smakowało dobrze! Obecna wersja jest dla mnie zbyt męcząca w smaku. 3, jak sama nazwa wskazuje to trzecie piwo uwarzone wspólnie w Browarze Wąsosz przez Pracownię Piwa oraz SzałPiw. To ciekawa inicjatywa proponująca niestandardowe podejście do piwnych stylów. Co więcej, pierwsze piwo zdobyło tytuł Debiutu miesiąca w październiku. Tym razem piwowarzy postanowili zrobić piwo będące mariażem styli Dubbel oraz IPA. Ładna, delikatnie mętna rubinowa barwa nasuwa skojarzenie z Dubblem. To wrażenie pogłębia się przy powąchaniu piwa. Są tam suszone owoce, karmel, słód i bardzo delikatny akcent przyprawowy. W smaku w pierwszym odczuciu dość cierpkie i szorstkie, dodatkowo z porządną mocą. Lekka karmelowość zbalansowana jest tu goryczką, która jest dość mało przyjemna, trochę gryząca. Dodatkowo melanoidynowe posmaki powodują, że to piwo nie podbiło mojego podniebienia. Na koniec piwo uwarzone po raz pierwszy prawie rok temu czyli Hoppy New Year, będące lauratem Debiutu miesiąca w styczniu. Wersja 2015 ma jasno rubinową barwę oraz, obfitą, drobnoziarnistą pianę. W zapachu właściwie bez różnic do wersji poprzedniej, jest tu przyjemny, intensywny aromat owoców tropikalnych. W smaku treściwe, owocowe w typie grejpfrutowym. Szczerze mówiąc piwo to zapewniło różne doznania smakowe w różnym czasie. Na premierze, która odbyła się 18 grudnia Hoppy New Year było wytrawne i pod tym względem odróżniało się od poprzednika. Jednak dwa tygodnie później nie miałem już wrażenia tak wyrazistej wytrawności. Piwo miało średnio intensywną goryczkę, lekką słodycz i rzeczoną wyraźną owocowość. Wystarczy powiedzieć, że właśnie przy tym piwie spędziłem większość sylwestrowej nocy. Hoppy New Year 2015! Wyświetl pełny artykuł
  21. Czas podsumowań, więc nietypowo postanowiłem zrobić wpi [...] Wyświetl pełny artykuł
  22. Ostatni dzień roku, to czas na podsumowań snucia planów na przyszłość. Zanim jednak zacznę smęcić i narzekać, jak to mamy głęboko w polskiej tradycji zakorzenione, chciałbym wam złożyć szczere życzenia: Życzę wam byście w Nowym Roku potrafili jeszcze skuteczniej realizować swoje marzenia, potrafili znaleźć czas dla bliskich i dla siebie, potrafili zwolnić, a pogoń za pieniądzem […] Post Szczęśliwego Piwnego Roku! pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  23. następne porównania będą trudniejsze Jeszcze zostały mi pojedyncze butelki pierwszej i drugiej edycji, plus trochę z trzeciej. Będzie wyzwanie. Ale na razie akurat tak się złożyło, że miałem czas i możliwość porównać bezpośrednio wszystkie trzy wypusty. Jak zestarzały się poprzednie? Czy nowa im dorównuje? Przy okazji można sobie przypomnieć moje wpisy na temat Imperatora: pierwszy sprzed roku i drugi z czerwca. Tym razem lecimy po kolei, żeby nie wprowadzać zamieszania w narrację. Imperator Bałtycki 17.12.2014 – „Prototyp” Piana: Druga pod względem bujności. Wolno opada zostawiając koronkę. Barwa: Zmiany nie ma. Krucza czerń przebijająca przy brzegach na ciemną wiśnię. Zapach: Utlenione podobnie do 20.11.2014, ale jak można się spodziewać znacznie mocniej. Co akurat jest w przypadku takiego mocarza wskazane i pożądane. Natomiast silniejsze są nuty czekoladowe i palone. Nasuwa się wręcz skojarzenie z likierem kawowym zmieszanym z miodem pitnym. Tytoń, zioła, drewno. Jest bardzo dobrze. Smak: Niskie wysycenie. Pełnia podobna jak w 20.11.2014. Pierwsza nuta gra słodowością, pełnią, miodem, karmelem. W drugiej przewija się tona czekolady w każdej postaci. Do tego kawa, wanilia, miodowość. Finisz o dość niskiej goryczce, pojawia się nawet trochę chmielu, ale słodowość góruje. Imperator Bałtycki 20.11.2014 – Powrót Imperatora Piana: Najsłabsza oraz najszybciej opadła. Zostawia minimalną koronkę i ślady na szkle. Barwa: Vide supra. Zapach: Tak jak Prototyp pięknie i szlachetnie utlenione. Tylko obrało trochę inną drogę. Poza nutami czekolady i kawy, znacznie silniejsze są aromaty porto, sherry czy miodu pitnego. W tle przewijają się lekkie nuty tytoniowe. Smak: Większe niż w najnowszej edycji wysycenie. Pierwszy akord o solidnej pełni, nutach sherry i porto. W drugim nuty szlachetnych trunków są kontynuowane, pojawia się miód pitny, czerwone owoce, czekolada i kawa. Finisz aksamitny, kawowy, ułożony, o idealnej goryczce. Chmiel jeszcze zdołał się uchować, świetnie współgrając ze słodem. Imperator Bałtycki 12.12.2015 – Trzecia baza Piana: Jak można się spodziewać najbujniejsza i najbardziej trwała. Ideał. Barwa: Może odrobinę ciemniejsze, ale jeżeli już to kwestia tonu. Zapach: Czekolada, kawa, wanilia, nuty palone. Do tego lekki żywice i cytrusy. Potężny, o elegancko i fachowo ukrytym alkoholu. Przewija się sporo owocowych estrów. Czuć świeżość i dość młody wiek piwa. Smak: Średnie wysycenie. Jest świeżynka, a więc jest i Ameryka. Pierwszy akord brzmi pełnią i słodowością. W drugim dominują nuty ciemne: czekolada, kawa oraz amerykańska chmielowa żywiczność. W tle przewijają się estry owocowe. Finisz mocno goryczkowy, żywiczno-cytrusowo-palony. Wnioski Piana jaka jest każdy widzi, nie ma się nad nią co pochylać. Rożnice zaczynają się w ogólnym odbiorze piwa. Prototyp jest zdecydowanie czekoladowy, kawowy, aksamitny. Edycja druga z kolei bardziej alkoholowa, sherry, porto – te klimaty. Co nie oznacza, że jest nieułożona. Jak najbardziej jest. Z kolei najnowsza standardowo ma najsilniejsze cechy chmielowe. Dla każdego coś miłego. Wyświetl pełny artykuł
  24. Niedawno pisałem o lekkim zastoju jeśli chodzi o dynamikę powstawania nowych lokali z dobrym piwem we Wrocławiu. Zupełnie inaczej sprawa ma się browarami rzemieślniczymi. Pod tym względem Wrocław może uważać się za lidera. W przygotowaniu są dwa browary, natomiast 11 grudnia swoje piwa zaprezentował Browar Stu Mostów. Ta inicjatywa jest wyjątkowa w skali Polski z różnych względów. Po pierwsze, nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak intensywnym przekazem marketingowym. Inicjatywa małżeństwa Grzegorza i Arletty Ziemian, którzy postanowili porzucić pracę w korporacji (tutaj ich historia) i założyć browar objawiła się światu w połowie kwietnia 2014 roku. „Debiut” nastąpił w maju na piątej edycji WFDP, a otwarcie wyszynku na miejscu odbyło się w połowie listopada. Przez cały ten czas oferowane były piwa z browarów zewnętrznych, przede wszystkim niemieckiego Camba Bavaria, browaru będącego przedsięwzięciem firmy BrauKon GmbH, specjalizującej się w produkcji browarniczych instalacji. No właśnie, jeśli o sprzęcie mowa to dochodzimy do kolejnego wyróżnika. Warzelnia BrauKon zainstalowana w Stu Mostach to estetyczne cudo. Chyba po raz pierwszy oglądając warzelnię miałem wrażenie obcowania z wyrobem wręcz ekskluzywnym, z najwyższej półki. Idealne wykończenie, perfekcyjna estetyka. Po prostu towar luksusowy. W końcu sprawa ostatnia a mianowicie ogólny wygląd browaru. Pamiętam pierwsze wrażenie po wejściu do nowego browaru Artezana. To była nowa jakość w polskim crafcie. Teraz po wejściu moim oczom ukazała się ogromna hala w którym poprzednio mieściło się kino Wodomierz. By objąć wzrokiem wysokie tanki leżakowo-fermentacyjnymi trzeba było zadrzeć głowę. Natomiast widok monumentalnej warzelni i znajdującej się nad nią antresolą jest naprawdę wyjątkowy. To rzecz w Polsce unikalna, gdy browar tej wielkości prowadzi wyszynk na miejscu! Jeśli jesteśmy przy wielkości to krótkie info: warzelnia to 20 hl, sześć tanków cylindryczno-stożkowych o pojemności 40 hl, w końcu dwa tanki wyszynkowe z których piwo rozlewane jest głównie do Petainerów (tutaj bardziej szczegółowe informacje). Po tym całym opisie zapytać można: „Skąd właściciele mają na to pieniądze?”. Żadna tajemnica, w przedsięwzięcie zaangażowało się kilku inwestorów z USA i dzięki temu inwestycja ma taki rozmach. No dobrze, wiemy więc że jest mocny marketing, że jest mocny sprzęt. Nadchodzi jednak chwila próby gdy spróbować trzeba uwarzonego na miejscu piwa. Piwowarów do Browaru Stu Mostów zaangażowanych zostało dwóch – są to Grzegorz Ickiewicz i Mateusz Gulej. Obydwaj zarzekają się, że stanowią tandem wspólnie opracowujący receptury i odpowiadający za jakość piwa, niezależnie od tego czy jest to lager czy ejl. Świetnie. Na miejscu piwo prosto z tanków polewał mi Mateusz. Zacząłem od najlżejszego ballingu, a więc Roggenbiera 13,5°. Podoba mi się, że ten rzadko warzony styl znalazł się w debiutanckiej ofercie browaru. Piwo okazało się odpowiednio pełne i treściwe, a jednocześnie całkiem rześkie wskutek charakterystycznych dla pszenicy nut goździkowych. Bardzo dobry Roggen. Jako kolejny nalany został Wheat Porter 13° (balling mniejszy ale to piwo ciemne). Tutaj charakterystyczna kwaskowość pszenicy współwystępowała ze stonowanymi ciemnymi słodami angielskiego portera. Niestety połączenie to nie dało nowej jakości, a dawało wrażenie zbytniej kwaskowości w ciemnym piwie. Mateusz powiedział, że w wersji domowej zastosował tu prażone płatki owsiane, które wnosiły przyjemny opiekany posmak do tego piwa. Według mnie piwo to wymaga dopracowania i modyfikacji receptury, może na większy balling? Następne było flagowe rewolucyjne piwo czyli AIPA 16°. Przy tym piwie wyszło właśnie to, o czym cały czas mówię jeśli chodzi o sensorykę i piwne sędziowanie. Według ortodoksyjnego podejścia piwo miało zbyt wyrazistą siarkę w aromacie i zbyt słabo wyczuwalny charakter amerykańskich odmian chmielu. Natomiast ten owocowy, grejpfrutowy, rześki charakter był jak najbardziej obecny w smaku. Co więcej, goryczka była tu na średnim poziomie, świetnie wpływając na pijalność tego piwa. Nie omieszkałem poprosić o repetę. Natomiast dla piwowarów oczywista uwaga, by zmniejszyli siarkowe akcenty, a uwydatnili owoce tropikalne i cytrusy. Jako ostatnie spróbowałem Strong Witbier 16°. Mocny aromat kolendry i skórki pomarańczy, a w smaku rewelacyjna pełnia i idealna kompozycja delikatnej słodkości z lekką kwaskowością. Wyborne piwo, idealne na późno jesienną aurę panującą tego dnia we Wrocławiu. Docelowo w Browarze Stu Mostów dostępnych ma być sześć własnych piw, z czego trzy na stałe a trzy rotacyjne. Na pozostałych czterech kranach gościć mają piwa zagraniczne. Na koniec warto wspomnieć o wartościowej inicjatywie właścicieli browaru. Otóż w sierpniu zorganizowali oni Zjazd pracowników byłych wrocławskich browarów. Mając na uwadze fakt, że resztki dawnego Browaru Piast znajdują się niecały kilometr stąd, zaraz po drugiej stronie rzeki, naturalnym wydaje się kwestia pewnej kontynuacji. Taki zresztą jest zamysł – warzone mają tu być zarówno piwa nowofalowe, jak i te oparte na klasyce. Mam nadzieję, że niedługo pojawię się znów w Browarze Stu Mostów by spróbować craftowych lagerów Browar Stu Mostów, Wrocław, Długosza 2-6 http://100mostow.pl Wyświetl pełny artykuł
  25. Kolejna po Perła Porter Bałtycki nowość w królewskiej k [...] Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.