Wczoraj przy okazji warzenia zrobiłem małą imprezkę: zaprosiłem 3 moich braci (rodzonego i dwóch ciotecznych). Imprezka udana mam nadzieję, że piwo też się uda.
warka 75 - dubbel - warzona 2011/02/25
Zasyp:
- pilzneński 3,5kg (67%)
- pszeniczny 0,5kg (10%)
- monachijski II 0,5kg (10%)
- caraamber 0,25kg (5%)
- biscuit 0,25kg (5%)
- specjal B 0,25kg (5%)
hmm... łącznie 102%, nieźle ale to przez zaokrąglenia...
Zacieranie:
- 20' 53°C
- 30' 64->62°C
- 40' 72->69°C
- 15' 76°C - podgrzanie do filtracji i parę minut wygrzew...
Chmielenie:
- 60' - 15g Lubelski (szyszki '10 - mój zbiór)
- 60' - 10g Marynka (szyszki '10 - mój zbiór)
- 30' - 15g Styrian Goldings (granulat '09)
- 20' - 15g Marynka (szyszki '10 - mój zbiór)
- 25' - rodzynki 100g
- 5' - cukier 0,55kg - skarmelizowany z kilkoma łyżkami soku z cytryny
Tym razem wyjątkowo nie robilem żadnych pomiarów, ani podczas wysładzania, ani podczas chmielenia. Zmierzyłem dopiero po przelaniu do fermentora - okazało się że balling wyszedł dokładnie taki jak planowałem: 16°Blg
Do fermentora przelałem 23litry, potem jeszcze około 1l udało mi się odzyskać z osadów - zabutelkowałem do refermentacji.
Brzeczka zadana ok 100ml gęstwy WLP545 Belgian Strong Ale zebranej dwa dni wcześniej.
Co mnie zdziwiło, to praktycznie brak piany mimo intensywnego mieszania po zadaniu drożdżami. Zawsze po takiej operacji miałem mnóstwo piany, a tym razem nic... Czyżby długa przerwa białkowa? Albo coś antypianowego było w rodzynkach?? No nic... zobaczymy...
Rano jak wstałem (tj ok 10tej) już była piana drożdżowa na 1-2cm. Super.