A jednak udało mi się wczoraj zmobilizować i uwarzyć warkę.
warka 56 - S32 weizenbock - warzona 2010/02/09 Edit: piwo to zajęło I miejsce w VIII KPD w Żywcu. Oczywiście w kategorii weizenbock. ;)
Woda: kranówa
Zasyp:
- pilzneński 1,1kg (19%)
- zakwaszający 0,05kg (1%)
- pszeniczny 3kg (52%)
- monachijski 1kg (17%)
- carahell 0,3kg (5%)
- specjal B 0,25kg (4%)
- czekoladowy pszeniczny 0,06kg (1%)
Zacieranie:
45°C - zasyp pszenicznego
- 90' 42°C - ferulikowa.
- 40' 67°C - podgrzanie i dodanie reszty słodów (bez specjal B i czekoladowego)
- 20' 72°C - dekstrynująca (dodanie specjal B)
- 5' 76°C - podgrzanie do filtracji (czekoladowy dodany po przełożeniu do filtracji)
Po 10' przerwy w 67°C odebrałem ok 2l gęstego i zrobiłem coś w stylu mini-dekokcji. Dlaczego tylko tyle? Raz, że nie mam większego garnka, a dwa że bałem się czy gotowanie zacieru na płycie grzejnej nie będzie się przypalało. Było ok.
Filtracja, mimo stosunkowo dużego (i gęstego) zasypu poszła sprawnie.
Chmielenie:
- 60' - Lubelski szyszki - 15g (mój zbiór 2009)
- 60' - Marynka szyszki - 10g (mój zbiór 2009).
Ostatecznie do fermentacji poszło ok 20l 17,5°Blg. Plus butelka 0,6l odzyskana z osadów.
Zadane gęstwą 3068 zebraną dzień wcześniej i pobudzoną świeżą brzeczką.
Edit: uzupełnienie receptury:
- burzliwa 10 dni
- cicha 17 dni.
Brak w notatkach informacji o temperaturze fermentacji, ale to był luty, więc szacuję jakieś 20°C.
Zabutelkowane przy ok 5,5°Blg z ok 0,5l brzeczki uzupełnionej glukozą i cukrem, tak że w przeliczeniu to dało ok 5,1g/but. To dużo i przyznaję, że bałem się o granaty, ale na szczęście wszystko było ok. Nie chciałbym mieć nikogo na sumieniu więc sugeruję raczej nie przekraczać 5g/but.
Piwo przechowywane w piwnicy w bloku.
Od czasu butelkowania do wystawienia w konkursie minęło 3,5 miesiąca.