Skocz do zawartości

Stasiek

Members
  • Postów

    2 423
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Stasiek

  1. Wow, ale się dzieje. No to po kolei. Ja ostatnio (szczególnie dla mocnych piw) korzystam z takiego wzoru: (OG-FG)/0,75. Problem jest przy przeliczaniu z OG na blg. Korzystając ze wzoru OG=260/(260-blg) dostaję 9%, ale gdy zamiast 260 dam 266 dostaję 8,8%. Ale myślę, że tego rzędu różnica jest akceptowalna. Piwnymi drożdżami tego się nie da zrobić, może nawet w ogóle nie wystartują. Hasintus robił kiedyś piwo 38°Blg i drożdże (3278 lambic blend) to ruszyły mimo tak dużej gęstości. Niestety nie dużo dały rady zjeść... Dostałem buteleczkę tego piwa, ale już z pół roku nie mogę znaleźć okazji na tyle dobrej, żeby warta była jego otwarcia. Pamiętaj o odłożeniu jednej butelki dla Barbarzyńcy Oczywiście. Przynajmniej jednej...
  2. No dokładnie to samo miałem... Zdejmij pokrywkę na parę godzin... U mnie pomogło. Tzn właściwie to nie miałem wyjścia, bo piana była powyżej pokrywki.
  3. Piana już praktycznie opadła w niedzielę wieczorem. Została tylko cienka warstwa i taka się utrzymuje. Wczoraj z ciekawości sprawdziłem blg. Wow! W ciągu 5 dni spadło z 24°Blg do 8,5°Blg. Tak więc to piwo ma już teraz prawie 9% alk. Ale BESTIA będzie...
  4. Ale gdy piszecie "4 piwa" to macie na myśli cztery butelki czy cztery "zestawy" do wysłania? Jakby co, to ja też się piszę. Na pewno na jeden zestaw (czyli 4 butelki). Być może dwa.
  5. Dzięki Jacku za ocenę. No to mit przerwy ferulikowej chyba został po raz kolejny obalony: była tu 90minutowa przerwa w 42°C.
  6. No bo właściwie to te piwa "szły" na konto uBrowar Infam, tylko piwowar był Stasiek. A;e generalnie jeśli jest metka i: Następnym razem (znaczy się pewnie Żywiec) obiecuję przykleić jakieś informacyjne etykiety.
  7. Tak. Wszystkie ostatnio (przynajmniej od roku) piwa butelkowane u Infama były kapslami od królewskiego. Ale już się niestety kończą...
  8. Ano moja. Na zlocie chyba tylko Admiro i moje piwa miały metki na kapslu. Tak więc jeśli nie ma na metce napisu ADMIRO, to możesz przyjąć że to piwo ode mnie. Oznaczenia na metce: S<numer> - to piwa warzone u mnie w domu, X<numer> - to warzone u Infama. Obok numeru warki jest z reguły blg (ten ciemniaczek miał ok 9blg), a poniżej data butelkowania (w formacie RR.MM.DD). W moim wątku jest "spis treści" - co prawda data tam, to data warzenia, ale numer warki na kapslu powinien się zgadzać. Sorry, że bez etykiet. Na bardziej "umówione" wymiany naklejam coś w stylu informacyjnej etykiety. Te miały "pójść" na bieżąco w Brennej, więc nie przyklejałem. A że nie poszły, to rozdałem.
  9. Bo od czasu do czasu zdarza mi się w uBrowar Infam popełnić jakąś warkę i wg moich zapisków #74 to właśnie robiony u Infama porter. A #74.1 to był ciemniaczek po tym porterze. I coś mi się własnie kojarzy, że w Brennej właśnie takie piwo Ci dawałem. Tak więc dzięki za miłą ocenę.
  10. #74? A pamiętasz może czy na kapslu była metka #74.1?
  11. W oryginale (tj po czesku: http://hobby.framax.cz/?p=679) jest mowa tylko o 19 czerwca: Ciekawe skąd im w tłumaczeniu na angielsku wziął ten 22 maja?
  12. Myślałem o tym, ale w piwnicy mam trochę za zimno (17°C). Ale trochę się już uspokoił... Piana w tej chwili już prawie nie wystaje znad fermentora. Ciekawe ile przez te kilkanaście godzin przerobił ekstraktu? I ile estrów wytworzył przy tym...
  13. Uff... tak to jeszcze nie miałem... Co za bestia! Wystarczyło parę minut nieuwagi i piana wypłynęła z pod przykrywki. Tak więc musiałem jednak całkiem odsłonić i będzie fermentacja otwarta - nie ma wyjścia. Edit: A może odłożę ze dwa litry do jakiegoś słoika?
  14. warka 61 - S36 Russian Imperial Stout - warzona 2010/05/07 Zasyp: - pilzneński 1,6kg 27,4% - pale ale 1,5kg 25,7% - monachijski 1kg 17,2% - aroma 150 0,23kg 3,9% - specjal B 0,2kg 3,4% - biscuit 0,2kg 3,4% - caramunich III 0,2kg 3,4% - pilzneński palony/karmelizowany 0,1kg 1,7% (przygotowany dzień wcześniej) - lekko czekoladowy 0,1kg 1,7% - carafa special III 0,1kg 1,7% - jęczmień palony 0,1kg 1,7% (palony w piekarniku) - barwiący 0,1kg 1,7% - jęczmień 0,2kg 3,4% - płatki owsiane (Bogutyn) 0,2kg 3,4% Zacieranie: 67°C - zasyp: słody jasne i karmelowe oraz jęczmień i płatki - 50' 64°C - ustalenie temp i do piekarnika na 65°C z termoobiegiem. - 50' 72°C - dodany czekoladowy, podgrzanie do 73°C i do piekarnika na 70-75°C. - 10' 76°C - podgrzanie do filtracji. Podczas podgrzewania dodane carafa, barwiący i jęczmień palony Przerwa w 72°C wydłużona z powodu kolacji. Filtracja cóż... leciało dość wolno, ale na szczęście nie zatrzymało się. Co jakiś czas zamieszałem górną warstwę młóta, bo zbierała się warstwa błota. Do chmielenia poszło ok 25l ok 14-15°Blg. Chmielenie: - 70' - 30g East Kent Goldings 5% a-k - 70' - 25g Marynka szyszki 2009 - przyjąłem 8% a-k - 40' - 25g Marynka szyszki 2009 - -- " -- - 15' - 1,7kg ekstrakt jasny WES - 15' - 0,5kg cukru (karmelizowanego przez ok 20-30 minut z 1,5łyżki soku z cytryny) Pod koniec chmielenia dodałem też 5g pożywki winiarskiej dla drożdży. Podczas chłodzenia przelałem na cichą stouta (śliczna gęstwa na dnie fermentora!) i świeżą brzeczkę przelałem bezpośrednio do fermentora na placek drożdżowy. Drożdże ruszyły bardzo szybko - już rano ok 9tej była piana. Ok 11tej chciały wyjść z fermentora i ten stan (tj piana dotykająca pokrywkę) się utrzymuje. Najchętniej to bym zdjął całkiem przykrywkę, ale fermentor stoi w kuchni i nie chciałbym żeby np mi dzieci coś wrzuciły do piwa. Aha, w fermentorze 21l ok 24°Blg - dobrze że kiedyś kupiłem ballingometr w WES - w tych z biowin skala się kończy na 22°Blg.
  15. Chyba drożdży jednak było sporo, bo w fermentorze 21litrów (ok 24°Blg) zadane drożdżami dziś ok 1szej w nocy, a przed chwilą właśnie piana dotknęła przykrywki. Zafundowałem więc im parę minut fermentacji otwartej...
  16. Pożywkę winiarską mam i planowałem dać. Napowietrzę "normalnie", tj. powietrzem, tj. przelewając z garnka do fermentora. Ale jeśli będzie tych drożdży mnóstwo, to czy jest jeszcze konieczność napowietrzania?
  17. Dotychczas robiłem tak chyba raz, tj bez mycia, ale wtedy drugi nastaw był mniejszy i ta stara obrączka z osadów była nad lustrem nowej brzeczki.
  18. Stout już 10 dni na burzliwej, mogłem go przelać na cichą już parę dni temu, ale specjalnie zwlekałem, bo dziś w planie warzenie czegoś w stylu Russian Imperial Stout (23-25°Blg) i może zaleję nową brzeczką fermentor z drożdżami... Pierwszy raz będę robił tak mocne piwo. W Brennej spróbowałem Dori Wani w kufajce i tak mi posmakowało, że postanowiłem zrobić coś podobnego. Zasyp będzie inny (brak składników) i chyba trochę przekombinowany (aktualnie mam w zasypie 15 pozycji + cukier + ekstrakt słodowy), ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie pijalnego. Mam też nadzieję, że Irish Ale Wyeast'a poradzą sobie z tak mocną brzeczką...
  19. Ech... nawet w tytule w gazecie potrafią zrobić błąd: nie Grodzkie a Grodziskie.
  20. No to odliczamy: jeszcze 671. Tzn po tym poście już tylko 670.
  21. 30°Blg? to jakiś super imperial stout? Pewnie myślałeś o °C a napisałeś °Blg... A wracając do tematu: do poniedziałku chcesz zostawić brzeczkę bez drożdży?!? Bez szans. W zimę może tak, ale teraz na pewno brzeczka nie wytrzyma 3 dni bez drożdzy! To już chyba lepiej wrzucić trochę lodu i zadać w takiej temperaturze jaka jest...
  22. Stasiek

    Witam z Warki

    Oj, chyba warto używać znaków przestankowych, bo tak to nie najlepiej wygląda:
  23. Udało mi się zrealizować plan i wczoraj (2010/04/27) uwarzyłem moją 60 warkę. :) warka 60 - S35 Dry Stout Zasyp: - pale ale (Castle) 3kg (73%) - zakwaszający 70g (1,7%) - lekko czekoladowy 0,15kg (3,6%) - carafa III specjal 0,1kg (2,4%) - jęczmień palony 0,25kg (6%) - jęczmień 0,55kg (13%) Zacieranie: 68°C - zasyp słodów jasnych i jęczmienia - 50' 66°C - ustalenie temperatury i do piekarnika na 65°C - po zakończeniu przerwy próba jodowa (ok) i dodanie czekoladowego. - 10' 72°C - dekstrynujaca. Na początku przerwy dodane słody palone. - 10' 76°C - podgrzanie do filtracji Trochę się obawiałem filtracji, bo raz, że trochę drobno zmieliłem pale ale, dwa, że duży dodatek słodów palonych, a trzy, że ten czekoladowy jest zmielony na mąkę. Ale poszła - może nie "błysk", ale bez większych problemów. Chmielenie: - 60' - 10g Marynka (szyszki '08 - przyjąłem 7% a-k) + 30g East Kent Goldings (5% a-k) - 40' - 25g East Keng Goldings Wg wyliczeń powinienem dostać prawie 40IBU, ale próbowałem brzeczkę po warzeniu i chyba tyle nie miała... Przełomu nie stwierdzono. W dalszym ciągu pozostaje dla mnie zagadką co ma wpływ na przełom. Wyszło ok 24l 11°Blg. Plus 0,5l zabutelkowane do refementacji. Zadane gęstwą 1084 Irish Ale (dzięki Coder!) ze startera nastawionego w sobotę. Ciekawi mnie wpływ tego czekoladowego... Wg specyfikacji ma 400EBC, ale wygląda na dość jasny (poniżej zdjęcie, a obok carafa). Sprzedają go od razu zmielonego na mąkę, jako dodatek do chleba - ja kupiłem z trochę innym przeznaczeniem. Miałem go 250g, ale że nie wiedziałem czego się po nim spodziewać, to asekuracyjnie dałem tylko 150g.
  24. Mój blonde też 6 miejsce. Ale hmm... Twoja 6tka jakby lepsza...
  25. Wczoraj zabutelkowałem #83 pilsa z dodatkiem 140g glukozy. Przy okazji spróbowałem butelkę zabutelkowaną bez cichej. I chyba rzeczywiście jednak ten carahell trochę czuć. Można by próbować to ew. zrzucić na dekokcję (której tu nie było ), czy też na ew. karmelizację przy gotowaniu... ale chyba jednak za bardzo się nie da. No nic... W każdym bądź razie, wyszedł dobry lager do picia... No i w tym momencie nie mam nic w fermentorach... Ale spoko... słody już ześrutowane, jak dobrze pójdzie, to jutro, albo pojutrze warzę stouta...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.