Skocz do zawartości

Stasiek

Members
  • Postów

    2 424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Stasiek

  1. Nigdy nie mierzyłem refraktometrem, ale wydaje mi się, że są programy które to przeliczają. Dlatego tez flood napisał: A wracając do tematu - w 10 dni spadek o 3°Blg, to nawet jak na lagera to raczej wolno. Powiedziałbym wręcz że bardzo wolno. Ale może teraz po przeniesieniu do cieplejszego i zamieszaniu (napowietrzeniu) trochę ruszą. Oj, jednak starter się czasami przydaje... Ja przy mojej poprzedniej warce (belgian blond ale) też miałem chwilę strachu, bo mi bardzo wolno początkowo fermentowały, a była to górna fermentacja (czyli trochę łatwiej drożdżom) i aktywator (czyli 5x więcej drożdży).
  2. Za 0,33? W zwykłej butelce? Obstawiam, że nie pęknie. Ale wiecie co? Może lepiej nie obstawiajmy. Po co podpowiadać.
  3. Chętnie skorzystam' date=' może odbiorę na panelu ?[/quote'] No spoko. Chodzą słuchy, że coś się może uda zorganizować w listopadzie...
  4. I jak wyszło pale ale na tych drożdżach? Waham się których drożdży użyć' date=' Ardennes czy Belgian Pale Ale.[/quote'] Zabutelkowane dopiero 4 dni temu - dam mu chociaż z tydzień na nagazowanie. Próbowałem oczywiście przy butelkowaniu i muszę się przyznać, że baardzo mi smakowało. No, ale nie wiem jak by smakowało na innych drożdżach. A jak się wahasz których drożdży użyć, to "poszalej" raz z większym zasypem - zrób jakieś 35-40l piwa, rozlej na dwa fermentory i zadaj je różnymi szczepami. Jakby co to służę gęstwą Belgian Ardennes.
  5. warka 48 - S26 belgian blonde - warzona 2009/10/23 Woda: oligocen + kilka litrów kranówy (ostatnie wysładzanie oraz do rozcieńczenia bo za mocno odparowało) Zasyp: - pilzneński 4,47 80% - monachijski 0,61 11% - carapils 0,33 6% - biscuit 0,11 2% Znów niezbyt dokładnie odważyłem słody, ale w sumie, czy np różnica w udziale 5,5% czy 6% np carapils jest do zauważenia w gotowym piwie? Zacieranie: 68°C - zasyp - 30' 63°C - ustalenie temperatury na 63°C i garnek do piekarnika z termoobiegiem na 65°C. - 30' 72°C - podgrzane na kuchence do 72°C i garnek znów do piekarnika - tym razem na 75°C. - 10' 78°C - podgrzanie do filtracji Chmielenie: - 70' - East Kent Goldings szyszki - 34g - miało być 30g, ale nie chciałem zostawiać 4g w torebce. IBU powinno się zmieścić w stylu. - 30' - Lubelski szyszki - 10g - zbiór własny (2009) - 15' - Lubelski szyszki - 10g - również zbiór własny (2009) Przy założeniu 6% a-k dla EKG oraz 5% dla lubelskiego powinienem dostać ok 32IBU. Chłodzenie po raz pierwszy nową chłodnicą. 10m rurki miedzianej od Terry'ego + garnek fi ok 22cm (na który nawijałem rurkę) + nagrzewnica i lutownica Infama i po 25 warkach μBrowar Staśka może w końcu zakończyć etap chłodzenia w wannie. Wyszło 21l brzeczki 16°Blg + 1,5l odzyskane z osadów i zabutelkowane - będzie do refermentacji. Taka ilość to raczej w górnym zakresie poziomu nagazowania - mam nadzieję, że nie będzie za dużo. Gęstwa drożdży Belgian Ardennes po S25 po 11 dniach w lodówce, ożywiona odrobiną brzeczki odebranej z chmielenia okazała się być bardzo żywotna - prawie wyszła ze słoika. Brzeczka była zadana gęstwą ok. 1szej w nocy. Ok. 14tej w sobotę już był piękny kożuszek piany w fermentorze. Uwielbiam ten widok.
  6. Gdzieś (chyba na browar.biz) kiedyś pisałem, że nie wyobrażam sobie zacierania u mnie w kuchni w bloku kiedy w kuchni krząta się też żona a obok biegają dzieci... I naprawdę pisałem to wtedy szczerze. Dlatego też początkowo warzyłem tylko w ferie/wakacje gdy była "chata wolna". A dziś... przyjechała siostra z synem, przyjechał brat, w domu żona, dzieci... a ja warzę! I spoko - daje się. 26 warka w domu nastawiona: 21litrów Blonde 16°Blg jakieś pół godziny temu zadane drożdżami. Szczegóły jutro...
  7. Dałem im jednak trochę więcej - przelałem na cichą po 13 dniach fermentacji burzliwej. Odfermentowało do 3°Blg (z lekkim hakiem). Gęstwy na dnie było dość dużo - nie wiem dlaczego tak wolno przebiegała początkowo fermentacja. Wczoraj zabutelkowałem. Przez 10 dni cichej odfermentowało trochę poniżej 3°Blg (powiedzmy do 2,8°Blg). Do refermentacji poszła brzeczka (ok 1,4l) + 50g glukozy. Powinno to dać ok 3,2g/but. To odrobinę więcej niż planowałem, bo miało to być na 26l a było na 24l (zapomniałem, że 2l fermentuje mi w słoiku). Ale różnica to raptem 0,2g/but - na pewno nie będzie to problem. To ze słoika zabutelkowałem oddzielnie z dodatkiem ok. pół łyżeczki cukru wsypanego bezpośrednio do butelek. A dziś jeśli tylko nie wyskoczy nic niespodziewanego drożdże 3522 zostaną obudzone ze snu lodówkowego i dostaną nowe jedzonko: w planie Blonde 16°Blg.
  8. Ja wiem że dla starych wyjadaczy słodu konserwa brzmi jak kpina' date=' ale dzięki tej metodzie ważenia doszedłem do paru problemów. Tu nie chodziło o kpienie z konserwy, ale o mały błąd jaki zrobiłeś. A jeśli chodzi o ważenie konserwy, to jakby co to przyznaję się: ważyłem. Ważyłem przed wlaniem, a potem pustą puszkę. Żeby sprawdzić ile było cukru w cukrze.
  9. Niemożliwe, żeby nie było tu żadnego canoniarza! No to ja się wypowiem: kup canona. Ja przez parę lat używałem eos300D i bardzo sobie chwaliłem. Parę tygodni temu musiałem się przesiąść na nowszy model (450D), ale poza tym co widoczne na pierwszy rzut oka (2x większa ilość pixeli) jeszcze za mało testów zrobiłem żeby móc cokolwiek powiedzieć. A jaką optykę? Dołączany do zestawu 18-55 był kiepski optycznie. Teraz z 450D kupiłem również 18-55 ale dużo lepszej jakości i ze stabilizacją. Drugi obiektyw jaki mogę polecić to stary 28-105 USM - używałem go jeszcze z analogowym canonem i bardzo dobrze mi się sprawdził z cyfrówką. Używany można kupić już za 400-500zł. Nowy 700zł Tak więc kup córce używany 300D lub 350D do tego 28-105 i za 1000zł może się bawić do woli. A na gwiazdkę albo urodziny możesz jej dokupić jakąś zewnętrzną lampę albo jakiś większy zoom (np sigma 70-300 APO DG)
  10. Stasiek

    Strong Scotch Ale

    3 g suchego a te 71g to mokry-świeży jak w reklamie Warki ? W oryginalne jest "and 1/10 oz dry hops" - to może chodzi o chmielenie na zimno?
  11. Weyermann nie ma w ofercie pszenicznego wędzonego. Jedynie pilzneński. Stąd też było moje pytanie o własnoręczne wędzenie. Najprościej przelać wolno z garnka do fermentora z pewnej (ok 1m) wysokości. Tu info o innych sposobach. Można przelać np do dużego słoika i wstawić do lodówki na kilka godzin. Większość osadu opadnie na dno. Poważnie 5 minut i po wysładzaniu?!? To chyba niemożliwe... :o Tu nie rozumiem... Gdzie masz ten wężyk i co i gdzie przelewasz? Ja zacieram w garnku a po scukrzeniu zacier przekładam do fermentora z kranikiem gdzie mam wkręcony wężyk z oplotu. Z fermentora nie wypłynie bo go nie przechylam. Z garnka też nie, bo go tam nie ma.
  12. Dokup grzałkę do gotowania wody. Tak przynajmniej z 1000W. Ja też "walczę" z płytą grzejną. Aktualnie wspomagam się dwoma grzałkami 1400W. Gdy brzeczka dojdzie do wrzenia wystarcza jedna. Sam wędziłeś?
  13. Stasiek

    Strong Scotch Ale

    Tylko z pale ale? To chyba było trochę za jasne jeśli by patrzeć na BJCP. A jaki miało OG/FG? W tej recepturze powyżej chciałem zwrócić uwagę nie tyle na jej skomplikowanie a bardziej na stopień odfermentowania. Czy przy takim zasypie i takim blg początkowym możliwe jest odfermentowanie z 30°Blg do 5°Blg??
  14. Stasiek

    Drożdże

    Faktycznie. Ciekawe co to może być? Bardziej się przyglądałem tym drugim tabelkom (porównaniom Wyest <-> WLP). Ale generalnie trochę dziwne te tabele z browarami, bo wynikałoby z nich, że Pilsner Urquell robią zarówno z wykorzystaniem WLP: WLP800 Pilsner Lager Pilsner Urquell Jak i Wyeast: 2001 Urquell Lager yeast Pilsner Urquell lager H-strain
  15. Stasiek

    Drożdże

    Brewery to browary komercyjne, które podobno wykorzystują te szczepy.
  16. Stasiek

    Drożdże

    Znalazłem kiedyś zestawienie z porównaniem szczepów drożdży White Labs i Wyeast. A że dziś się znów długo tego naszukałem to wklejam linka dla potomności: http://www.mrmalty.com/yeast.htm#WLP_vs_Wyeast
  17. Stasiek

    Strong Scotch Ale

    Z kolei Wyest proponuje: 1056 - American Ale 1084 - Irish Ale 1762 - Belgian Abbey II 1728 - Scottish Ale Hmm... Belgian Abbey ? Przyjrzałem się trochę przepisowi z beerdujour i muszę przyznać, że jestem trochę w szoku. :o W zasypie ponad 11% słodów karmelowych, nastaw początkowy ok 30°Blg (!), a odfermentowało to do ok 5°Blg (1.019 SG). Jak to możliwe? Moje najmocniejsze piwa jakie robiłem (porter 21°Blg) z powiedzmy podobnym stosunkiem słodów karmelowych kończyły fermentację na ok 7°Blg. Czy w ogóle jakiekolwiek drożdże piwowarskie są w stanie przeżyć w 15% alk?
  18. Chyba po raz pierwszy w historii konkursu będzie mogło być coś mocniejszego od portera bałtyckiego. Jest belg... I jest nierównowaga pomiędzy ilością kategorii w górnej i dolnej fermentacji.
  19. Ja się już od jakiegoś czasu zastanawiam jak bardzo przy dzisiejszych słodach jest istotna temperatura zacierania? Wystarczy kilkanaście, no może dwadzieścia kilka minut i już praktycznie rzecz biorąc cała skrobia powinna być przerobiona na cukier. Tu mamy: Plus dojście z 52°C do 62°C oraz później z 62°C do 70°C to kolejne 10-20 minut. Razem 25-35min. Założę się, że próba jodowa wyszła by już w tym miejscu negatywna. A przetrzymanie w przerwie dekstrynujacej jeszcze przez 45 minut rozbiło jeszcze tą resztkę dekstryn która się przypadkiem wytworzyła w niższych temperaturach... Co o tym sądzicie? A swoją drogą ciekawe jaki był blg końcowy tego piwa?
  20. Wiedziałem, że będzie podobna reakcja. Może mam w domu dobre "środowisko"? A może mam po prostu farta. Zobaczymy jak długo. Na razie nie planuję zmieniać procedury. Moja 13 warka warzona u Infama również skwaśniała. Coś w tym jest...
  21. Zastanawiałem się czy odzywać w tym wątku, bo nt tytułowego "nieprzyjemnego posmaku" nie mam pomysłu, ale wydaje mi się, że bez spróbowania to i tak tylko zgadywanie. Pojawiło się natomiast tu kilka wypowiedzi co do których mam inne doświadczenia i do nich się odniosę - a co tam. Od początku (ponad 2 lata) "jadę" w domu praktycznie na jednym fementorze (i to z kranikiem, ale o tym niżej) i jednym wężyku. Fermentor przed użyciem traktuję chlorem (roztwór ace) kilkanaście/dziesiąt minut oraz wyparzam kilkukrotnie wrzątkiem. Po użyciu fermentor dokładnie myję i również traktuję chlorem i wrzątkiem. Wężyk również od czasu do czasu przemywam chlorem a przed samym użyciem wygotowuje kilkanaście minut. Cichą przeprowadzam w balonie. Rozlew oczywiście z powrotem do fermentora z kranikiem. Przed rozlewem do każdej butelki wlewam ok 100-200ml wrzątku. Nie stosowałem nigdy żadnych pirosiarczynów czy też wyprażania. Jeśli butelka jest bardzo brudna (pleśń, osad z drożdży), to traktuję ją wcześniej chlorem (jeśli bardzo brudna to najpierw jeszcze szczotą). Nie miałem nigdy (ok dopiszę chyba, bo mogę nie pamiętać) problemów z zakażeniem w butelce. Mam w domu jeden fermentor z kranikiem (reszta u Infama - tam więcej warzymy) oraz baniak szklany 26l. Kranik standardowo traktuję chlorem i wrzątkiem. Kranik cieknie niestety dość mocno przynajmniej przez kilka godzin od wlania brzeczki (potem się chyba zasklepia) - tym bardziej się więc bałem zakażenia, ale nic takiego się na szczęście nie dzieje. Oczywiście to może być przypadek, że mimo, że fermentuję w starym fermentorze z kranikiem, przelewam starym wężykiem, a butelki tylko wyparzam wrzątkiem jeszcze nie było u mnie żadnej poważnej infekcji i zaraz pewnie pojawią się głosy, że sam się proszę o problemy, ale chciałem zwrócić uwagę, że mimo dość wysokiego prawdopodobieństwa infekcji nie zawsze musi ona wystąpić.
  22. Można obejrzeć online: http://www.tvp.info/teleexpress/wideo/12102009-1700 No... może chciał się "zbliżyć" to warunków które były te 100 lat temu?
  23. Uff... może będzie dobrze: po kolejnych dwóch dniach spadło do 5°Blg. Chyba niepotrzebnie panikowałem. Ale tak czy inaczej to trochę dziwne zachowanie, że przez 6 dni spadło tylko o 4,5°Blg a po kolejnych dwóch dniach o kolejne 2,5°Blg. Dam im jeszcze ze 2-3 dni i przelewam na cichą.
  24. Ja tam się nie znam, ale np na tym obrazku jest wyraźnie linia pozioma a nie opadająca. Ale jeśli Ci piwo smakuje, tzn że te parę stopni mniej nie robi różnicy.
  25. Tak - zacierałem kiedyś dekokcyjnie. I bynajmniej zacier mi nie stygł. Podczas gdy gotowałem dekokt pozostałą część zacieru starałem się utrzymać w temperaturze przerwy - w tym przypadku było to 62-64°C. Jeśli pozwolisz żeby zacier ostygł ci do 64-66°C to z powrotem może tu dojść do głosu beta-amylaza. Oczywiście o ile jakaś jeszcze przeżyje. Myślę, że jesli chcesz mieć bardzo mało fermentowalne piwo, to nie powinieneś dopuścić spadku temperatury poniżej 70°C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.