-
Postów
2 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Bogi
-
Chciałbym właśnie, żeby było jak najbardziej fair, że ktoś kto wystawi np. wrzosowe czy nawet piołunowe nie miał za złe, że w kategorii wygrało stricte gruit'owe, więc konkretna mieszanka ziół, jako ciekawsze; poza tym, z drugiej strony, ocenianie jednak dwóch naprawdę różnych piw w jednej kategorii troszkę może mijać się z celem. Takie mam na razie przemyślenia. Chyba że będzie to kategoria open, i wtedy, tak jak piszesz, będziemy recenzować kompletnie różne trunki i zadecyduje po prostu smak a nie ruchome ramy słowa "gruit ale".
-
Tutaj właśnie mam zagwozdkę, czy bierzemy gruit jako gruit i do jednego worka, dajemy i Fraoch (tylko wrzos, żadnych bylic, czy woskownicy) i wszystkie piwa aromatyzowane czymś tam, bez chmielu czy jednak robimy rozgraniczenie, ale wtedy Fraoch nie będzie już 100% gruit'em, podobnie jak Alba.
-
Właśnie. Najpierw należy się zapytać czy wyniknęła sytuacja losowa czy zwykłe lenistwo. W przypadku Wihury, wiem, bo się kontaktowałem, żeby wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, była ewidentnie sytuacja losowa, choć i tak jesteś śmieszny, że wypominasz nam, że metryczki wyszły raptem 8 (osiem) dni po konkursie, gdzie sam wiesz że zdarzały się sytuacje na tych konkursach, których tak zaciekle bronisz i dla których mamy być wyrozumiali, że na metryczki trzeba było czekać miesiącami, latami. Zastanów się dobrze i nie zasłaniaj, że to nie hejt czy jak to tam zwiecie, bo naprawdę absolutnie nie na miejscu jest wymagać od pierwszej edycji konkursu, że wszystko będzie na tip-top i jeszcze mieć czelność gromić, że było jakieś obsunięcie. Doprawdy...
-
W międzyczasie prośba wielka, kto zna jakieś prawdziwe gruit'y (opis opracowywuję właśnie), proszę podać, żeby było podparcie komercyjne. Wykluczamy tutaj piwa pseudoświąteczne lub zawierające coś tam dziwnego, ale wcale nie zioła typowe dla mieszanki, stąd też sahti jest sahti, a nie gruit'em, podobnie jak piwa, które choć zawierają ciekawostki, są nadal chmielone. Mnie osobiście do głowy przychodzi na razie Gageleer.
-
Monty Python w temacie piwa jankeskiego powiedział już .
-
To jest właśnie ta różnica, tam takie wina można znaleźć, to, co trafia do Polski jakością nie grzeszy; podobnie jest z winami hiszpańskimi, do nas trafia półka z wysokich średnia i czasem pojęcie o szczepie, albo w ogóle o winie wyrabiamy sobie błędnie, tutaj szczególnie chodzi o rioję. Widzisz tam dostałeś 40tkę, a u nas tylko 20tkai za jaką cenę. A poza tym, łatwiej i taniej złapać rocznikowe sherry, albo po prostu zawsze smaczną madeirę Warto też zwrócić uwagę na wino marsala-nie jest drogie, zawsze w litrówkach, półwytrawne smakuje jak amontillado, a kosztuje ułamek ceny tegoż.
-
O białym nic nie pisałem, bo przez te wszystkie lata się po prostu na nie nie skusiłem, jeszcze ale chodzi za mną chip dry. Naturalnie, że dwa różne, bo ruby jest przechowywane w stalowych tankach i praktycznie się nie zmienia, ani nie polepsza, zaś tawny jest leżakowane w beczce i może być coraz lepsze i lepsze.
-
https://books.google.pl/books?id=NtnpYPjbVRQC&pg=PA2&dq=beer+in+america&hl=pl&sa=X&ei=e0TOVImxAcy9aYSsgrgO&redir_esc=y#v=onepage&q=beer%20in%20america&f=false
-
Dlatego kto jest na bieżąco, proszę ustalcie co i jak i ewentualnie od kiedy nie wpisuje się to w styl. Wówczas jak piłem smakowało podobnie do Fuller'sa, nie było nut ani absmaków, tylko profil angielski. Również jak macie przykłady East India Pale Ale, to dorzucę.
-
Ja już dawno piłem, smakowało po naszemu, ale jak zmienili podejście, to naturalnie usunę, dzięki za czujność. Swoją drogą ciężko znaleźć komercyjne prawdziwe IPA.
-
Czemu? Mnie on nawet smakował. Tam coś pochrzanili nie a propos?
-
Quitapenas -Delikatne aromaty.Słodkie w smaku z nutą kawy. - ani słowa o wędzonce czy dymie. Czepiam się panie Nalewkarski arcymistrzu? - Ależ skąd. Tak jak jaras wytłuszczył, właśnie smokey mówi nam, że coś jest wędzone.
-
Może nie trafiłeś na dobrą malagę? Dla mnie tam wędzenia jest aż nadto, ale mówię to takich Quitapenas, tego typu. Było też kiedyś takie wino, jak malaga, Salvatore rosso, również mocno wędzone. Te wina właśnie tak mi się kojarzą, ewidentny kierunek rauch. Niemniej jednak nadal są niesamowicie słodkie. Jak kiedyś była malaga na półkach i cenowo było ok, to z sąsiadem braliśmy jedną flaszkę na dwóch.
-
Dostałem takie coś, warto poczytać, ogólnie co się dzieje z piwem, jakie się nadają, jak się znane marki zmieniają itd: issuu.com/gillermo/docs/vintage_beer_-_patrick_dawson_4cd70fab4b8fb0
-
Ja podejrzewam, że jeszcze mam tylko się w szafce nie dokopałem -muszę tam wreszcie zrobić porządek jako taki, 3 półki po brzegi wypchane ziołami, korzeniami, przyprawami i wór etykietek z różnych trunków. Znalazłem jeszcze cytwar, Curcuma zedoaria i korzeń kosaćca, Iris florentina, muszę poczytać czy ktokolwiek, kiedykolwiek dawał to do piwa.
-
Korsarskie wypadło z puli, bo zimy, zimy żal. Za to pewnie będzie 4ta warka Zakonnego Wszechmocnego-miód mam wielokwiat, zastanawiam się nad przyprawami, jest kolendra, jest jałowiec, może dać i jedno i drugie? Kandyz muszę jeszcze skądeś wziąć i obawiam się braku lukrecji, a chmiele, jakie dostanę (to samo się tyczy ekstraktów słodowych).
-
Cieszę się, że Burtońskie nadal smakuje. W kwestii Zakonnego, owszem, jeszcze młode, więc będzie się układać. Teraz dumam od paru dni nad 4tym.
- 92 odpowiedzi
-
- korsarskie
- old hock
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja już chciałem dziś, a u Ciebie pewnie troszkę zostało, to będzie miał czas się wykluć, zwłaszcza, że piwo jest już smaczne.
-
Na pewno czas może mu się tylko przysłużyć. Dzięki za możliwość poznania.
-
Również doszedł do mnie ten porter i również będzie leżał, za to ja się biorę za IX - FES - wzorowane na Mcalay z 1909r Wygląda wspaniale, a etykieta dodaje mu tylko uroku. Aromat: nuta górna-rodzynki, paloność, troszkę wanilii, nawet skórki chlebowej, na finiszu kakao. Nuta dolna-lekko ziemista, coś w kierunku lukrecji. Stout'y teraz tak nie pachną, to pewne. Smak: fajna nuta chlebowa, która łączy się z chmielem. Piwo jest bardzo pełne i rozwija się wielowymiarowo. Może troszkę za duże nagazowanie, które zaburza percepję nut, ale przewija się gorzka czekolada, ziemistość. Piwo jest dość ciężkie, ale na szczęście słodycz jest ograniczona przez co nie oblepia jak jakowyś sirop. Degustacyjne, w dziesiejszych czasach raczej nie będzie smakować. Popracowałbym nad wydobyciem tej lukrecji, bo troszkę za bardzo jest w tyle, a da odrobinę słodyczy, która jednakowoż piwa nie przesłodzi.
-
A na dziś: Porterus Balticus 20, 7,8 Jak na zdjęciu, zaś przechodząc do meritum: Aromat: nuta górna-przyjemnie karmelowo-czekoladowa, taka czekoladka nadziana karamelem, nuty przyprawowe, troszkę cynamonu, aromat mimo wszystko jest dość wytrawny. Nuta dolna: jeszcze bardziej przyprawowa; aż jestem ciekaw smaku. Smak: rozgrzewający, lekko palony, aksamitny porter, z długim finiszem czekoladowym, chmiel wyczuwalny, natomiast alkohol w ogóle Piwo jest dość stonowane, takie nawet za łagodne, ale nie jest wodniste, Old Ale pozostaje nadal faworytem mimo wszystko.
-
East India Pale Ale Aromat: wybitnie chmielowy pochodzący od chmieli angielskich (zalecane Goldings, Farnhams, East Kent), ewentualnie europejskich (u mnie się sprawdza Sybilla, Marynka, Hersbrucker). Nuty kwiatowe i ziołowe dominujące, nuty owocowe dopuszczalne, nuty cytrusowe niewskazane-chmiele amerykańskie i inne w ten deseń dyskwalifikują piwo. Chmielenie na zimno lub pozostawienie chmielu w brzeczce aż do ostudzenia. Charakter wytrawnego wina i wyraźnej, ale nie przesadzonej goryczki w typie ściągającym, żołądkowym, piołunowym Wygląd: Raczej kryształowe, jasne do bursztynowego, wysoka piana, dopuszczalna lekka opalescencja. Smak: Wyrazista, ale umiarkowana goryczka, East India Pale Ale ma być bardziej gorzkie niż Bitter (stąd nazwa Export Bitter Ale) ale zdecydowanie mniej gorzkie niż American India Pale Ale. Nuty zapowiedziane w aromacie powinny być tożsame z nutami, jakie znajdziemy w smaku. Solidna słodowa baza powinna dopełniać chmielowe aspekty. Piwo powinno być pełne, treściwe, dość wytrawne. Alkohol raczej dobrze ukryty. Tekstura: treściwe, lżejsze niż inne piwa brytyjskie, ale solidne i wytrawne. Nasycenie średnie, ale dopuszczalny jest charakter musujący Ogólne wrażenia: chmielowe pełne ale z solidną słodową bazą. Orzeźwiające, nie ciężkie Komentarz: Piwo w tej wersji w całkowitym zaniku, warzone przez nieliczne brytyjskie browary. Mocniejsze od typowego Pale Ale zarówno pod względem ekstraktu, jak i zawartości alkoholu Historia: Od roku 1816 piwo zaczęło swoje panowanie w Indiach dokąd płynęło jako produkt pierwszej potrzeby-zastępnika ciężkich i słodkich piw brytyjskich odchodzących powoli do lamusa historii. W Indiach ze względu na klimat potrzebowano piwa, które będzie słabsze, świeże i bardziej gorzkie, a mniej słodowe. Takie właśnie piwa dostarczał Allsop oraz Hodgson (ten drugi pod nazwą Indian Beer). Surowce: Słody jasne, cukier trzcinowy, dopuszczalne przyprawy-pieprz długi, kolendra, chmiele angielskie lub europejskie. Odnośnie chmielenia, pierwszą porcję chmielu (mniejszą, wg źródeł mowa jest o sześciu funtach) dodawano na 20 minut gotowania, w międzyczasie do tego dodawano kolejną porcję (większą, osiem funtów) i to gotowało się 50 minut. Na te chmiele lano kolejną warkę (ale usuwano pierwszą porcję chmielu) i gotowano znów przez 2 godziny. Inną metodą było gotowanie chmielu osobno z wodą przez 8 godzin aż do częściowego wyparowania wody. Po fermentacji, która ma trwać minimum 14 dni, piwo przelewano do beczki, gdzie dodawano od pół funta do funta świeżego chmielu (cały czas jest mowa o jednym rodzaju, chodzi naturalnie o EKG), Pan Roberts, który pracował wówczas jako słodownik/browarnik w szkockich browarach, podaje metodę jaką też stosowano, a mianowicie, ten funt chmielu gotowano z nową brzeczką i taki wywar już ostudzony dodawano do beczki. Uważano, że jeśli piwo się wyklarowało i pojawił się osad, można butelkować i w ogóle nadaje się już do spożycia Podstawowe informacje: 15,2-17 blg, ok 3blg (piwo warzone na eksport ma mieć wyższy ekstrakt, ale mniejszą goryczkę) IBUs: 35-60 ABV:5- 7.5% (średnio około 6%) Przykłady komercyjne: Fuller’s India Pale Ale/Bengal Lancer, Marston’s Old Empire, Meantime IPA, The Durham Brewery Bombay 106, Shepherd Neame India Pale Ale
-
Obgadam temat gruit'a, ale jest to dużo bardziej trudniejsze piwo niż London Porter, więc raczej jednostki się nań porwą, a dodatkowa kategoria może zaburzyć cały układ (koncentracja jest jednak na piwach stricte brytyjskich).* Co do kwestii nagród, to pytanie do Wihury, jak on to tam zarządził i jak to się rozgrywa. Naszym wspólnym pomysłem było zaś sprezentowanie zwycięskiego piwa tym, którzy zajęli 2gie i 3cie miejsce, naturalnie dyplomy i metryczki, więc jest skromnie, ale nie można mówić, że nagród nie ma, a nagroda dla pierwszego miejsca ufundowana przez sklep alepiwo, to pies? Niestety, wiem, że zawiodłem, ale mam za małą kuchnię, żeby proponować uwarzenie piwa w browarze organizującym konkurs Konkurs wypadłby słabo, gdyby nikt w nim nie wziął udziału, a cały czas nie mogę zrozumieć dlaczego przed pierwszą edycją są tak wielkie oczekiwania i wymagania jakby to był co najmniej konkurs międzynarodowy i edycja co najmniej 50ta. *edit: tak trochę podumałem, i mogłaby to być kategoria specjalna, dla której już miałbym nagrodę...
-
Reasumując, widać, że prawdziwe IPA aż się prosi o reprezentację, więc na pewno można zamienić London Porter na właśnie ten styl, pozbieram informacje i dam opis. Gruit byłby już inną bajką, ale można go rozważyć, choć wtedy np. i Mumme, i Adambier i jopejskie również winny zaistnieć. Wobec tego czy jest zgoda na zamianę London Porter na East India Pale Ale? Konkursu jednakowoż bym nie rozdrabniał: Small beer-śniadanie, East India Pale Ale-obiad, Burton Ale-deser, natomiast czas bym oczywiście wydłużył. Czyli np. lipiec 2016?