Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Ponieważ choroba pokrzyżowała mi wszelkie moje plany, więc zaczynam pić już dziś, żeby de facto na Sylwestra zdążyć: 1) Starzik Old Ale 15,2 7% Barwa kasztanowa, wpadająca w kraplak, właściwie idąc terminologią brytyjską będzie to brown madder. W aromacie feeria słodyczy, cukru kandyzowanego i starej piwnicy, bardzo blisko ku starym tokajom. Nuta dolna-ziemista, troszkę weizen'owa. Ogólnie nie mam przeciwwskazań. W smaku jest troszkę za duża goryczka, która psuje nam odbiór przesyłki z winnic tokajskich, do tego dochodzi takie troszkę ni przypiął ni przyłatał kakao, co jeszcze bardziej pogłębia goryczkę i piwo wchodzi w rejestry Bitter'a Jeśli "starość" piwa interpretować jako połączenie aromatu słodkich i ciężkich ale z orzeźwieniem lekkich bitter'ów, to tutaj trunek ów znajdzie swoją przystań, jeśli interpretować go jako typowe old ale, to sprawdza się tylko w aromacie cdn
  2. 1) Irish Red Ale 19,7 8,1% Piwo ma lekką pianę, wyraźnie rdzawo-miedzianą szatę, prezentuje się bardzo ładnie. W aromacie praliny czekoladowe, goryczka ziołowe i owoce-agrest, winogrono. Nuta dolna-mocno kwiatowa. W żadnej z nut ani grama alkoholu. W smaku solidna, dość wytrawna goryczka, która przeradza się w przyjemny owocowy niuans. Wydaje się, że będzie się ciągnąć w nieskończoność-po hamerykańsku, a tutaj nagle stop i zostaje tylko lekkie ukłucie a ujawnia się wielka pijalność i orzeźwienie tego piwa. Podejrzewam, że gdzieś na podniebieniu plączą się jagody goji-może już nie agrest, ale bardziej dziurawina . Nie mam odniesienia do stylu, niemniej jednak piwo jest bardzo dobre i po długiej chorobie wypiłem je z przyjemnością a to świadczy na plus 2) Old Ale 17,1 6,3% Pierwsze skojarzenie po otwarciu, Dalibóg, wiktoriański Londyn, jakowąś brunatną ciecz leją mi w pintę, piana zostawia jeno obwódkę, a wszędy rozchodzi się zapach rodzynek, stęchlizny, starego public house. Aromat rzeczywiście rodzynkowy, z podbiciem utlenienia a'la sherry, pieczone jabłka, Yorkshire pudding, na finiszu nieśmiało Tradition. Zapach typowo brytyjski, choć troszkę stonowany. Nuta dolna-lekko kawowa W smaku wyraźne kakao, rodzynki w likierze (albo likier w rodzynkach), do pełni brakuje mu więcej słodyczy, ale jest oleiste i wytrawne zarazem. Jak na razie faworyt, a jakby to poleżakować w beczce i dosłodzić to jeszcze by i Burton z tego się objawił. cdn
  3. Bogi

    lol :)

    Chyba mniejszego już nie będzie
  4. A w Związku Radzieckim nie było i alkoholizmu i seksu . Odnośnie kwestii ze spirytusem-dzisiejsza młodzież przyjęła bardzo destrukcyjny styl picia-to raz, dwa-w ogóle nie umie pić (sami sięgnijmy do naszej młodości-czy ktoś kiedykolwiek nie pił spirytusu, bimbru, śliwowicy, więc trunków dużo bardziej mocniejszych niż wódka, praktycznie każdy z nas tego spróbował i przeżył, bo piło się te trunki inaczej) a trzy-gdzie byli rodzice, że do takiej sytuacji doszło? Przecież jeśli zobaczyli, że spirytus stoi na stole, to chyba się zorientowali co to jest i ile mocy, a nie teraz mydlą oczy. Wychodzi na to, że dziewczyna mało-pijąca była (albo dość dobrze to ukrywała, co można zinterpretować na zdjęciach-cera, oczy) i po prostu wypiła za dużo alkoholu w całości-a najbardziej zdradliwe są drinki-nawet nie wiemy jakie to były. W jednym artykule dopiero jest jasno ujawnione, że spirytusu wypiła parę 40-tek, jeden za drugim.
  5. Powitać serdecznie! Czytaj, pytaj, a nade wszystko warz
  6. Ja stwierdziłem, że 2 piwka z otrzymanych otworzę na Sylwestra rano, a JS potrzymam jeszcze chwilę.
  7. Pierwsza kwestia-dla wina najważniejszy jest czas, 4 miesiące to ledwo się zaczęło jakieś dojrzewanie, nie ma się co obawiać. Druga kwestia-o jakim winie rozmawiamy? Z czego? Jak Ci bardzo zależy, to możesz wymienić korki i przy okazji ocenisz czy wino smakuje jakoś dziwnie czy też nie, ale to jeszcze nie pora.
  8. a jaka tutaj pleśń: Przetrzeć szmatką, nałożyć kapturki, dać winom spokój.
  9. Cieszę się, że smakowało. Z wysyceniem właśnie nie można trafić (Burtońskie z beczki np. jest gazowane i ma pianę). Porównanie do rzadkiego wina cieszy tym niemniej.
  10. Bogi

    Przedpremierowy GCh

    Premiera, jeśli można to tak nazwać odbyła się dziś 18:22, na styku stoiska piwnego i stoiska z alkoholem wystawiono parę pudełek, jedno otworzono, bez ceny, bez plakatu, bez informacji, gdzie te czasy kiedy Champion pojawiał się w "Almie"? Zainteresowanie nikłe. Piwko otworzę, ocenię, ale biorąc pod uwagę jak nas traktuje grupa "Żywiec" (poczynając od shaker'a do poprzedniego Champion'a, na którego nadal czekam, czy kompletny brak odzewu w jakich sklepach jest ŻAPA), zbojkotuję jakiekolwiek publikowanie tegoż, już tak zrobiłem z ŻAPĄ, którą musiałem samemu znaleźć, zamówić i odebrać.
  11. Bogi

    Przedpremierowy GCh

    Czyli powtórka z rozrywki, przejdę się jutro do TESCO i zdam relację jak u nas.
  12. Sam jestem ciekaw, które konkretnie z tych lepszych byś polecał? Cieszę, że choć odmienione to nadal jest dobrym piwkiem i że Ci posmakowało, zobaczymy jak u innych. Receptura jest tutaj
  13. Na PW dajcie proszę znać czy paczki dotarły (pepe11 już potwierdził). Dziś poszły brakujące. Jutro butelkowanie East India Pale Ale, a za tydzień Imperial Porter nr 8.
  14. Znajdź człowieka, który w Twojej okolicy zna się na piwach, smakuje ich dużo, ewentualnie do depozytu i tam inni, którzy się znają mniej lub więcej, ale też warzą, się wypowiedzą-w każdym razie będziesz miał czarne na białym i szczerze. Zwróć uwagę ile zyskasz na zdobyciu opinii innych, albo tylko fachowca (fachowców), a ile stracisz na wysyłkę i czekanie na metryczki, pisane przez osoby, których wiedzę i fachowość łatwo zakwestionować, których w tym życiu możesz już nawet nie dostać.
  15. Sanie Świętego Mikołaja wyruszyły dziś przed 10tą do 4 grzecznych piwowarów. Maksymalnie 3 dni trzeba będzie czekać, choć może się zdarzyć wcześniej, zależy czy Rudolf pochleje czy nie. Dopiero wczoraj dostałem pudełka, więc brakujące paczki polecą na dniach.
  16. Większa część paczek gotowa, wyniesione do piwnicy (16 stopni), we wtorek powinna mi się udać wysyłka. W następnym tygodniu mierzymy East India Pale Ale, nastawiamy Imperial Porter i zaraz potem Korsarskie.
  17. Kwestia najbliższych dwóch tygodni to będzie już wysyłka Burtońskich, listę mam, brakujące adresy spływają. Jak mi starczy pudełek, postaram się wysłać do wszystkich, a jak nie, to trzeba się będzie liczyć z opóźnieniem, poza Burtońskich, każdy dostanie coś jeszcze.
  18. Dziś właśnie powtórka z East India Pale Ale, 15 blg, chmiele bez zmian, za to kolendra z Ukrainy (pieprz wycofałem), już ma ładne baranki. Po East India Pale Ale, 8-my Imperial Porter, a później Korsarskie.
  19. Znalazłem coś, co Cię może zainteresuje. W Żywcu w 1881 roku ruszyła produkcja porteru porównywanego do dobrego piwa angielskiego. Wg Encyklopedii Rolnictwa z 1899 roku: porter angielski wówczas miał 21.2 blg i 6.18%, porter niemiecki miał 15.36 blg i 4.5%, a porter żywiecki miał 20.48 blg i 8.65% i wszystkie występują w tabeli jako piwo jednego rodzaju, tylko warzone w innym miejscu. Od roku 1913 warzono w Żywcu piwo o nazwie Ale. W czasie okupacji niemieckiej warzono Lagerbier, Malzbier i Beskidengold (czyli już zaszła zmiana na dolniaki), dlatego podejrzewam, że porter stał się bałtyckim w okolicach lat 30tych, i de facto, taka data powinna widnieć na etykiecie obecnego Żywca.
  20. Cieszę się, że przypadło do gustu. Na dniach kolejna warka-usunę chyba tylko pieprz, bo de facto ledwo co go czuć. No i jak widać, prawdziwe East India Pale Ale potrzebuje czasu, żeby pokazać swoje przeznaczenie-czyli orzeźwiać. Przy kolejnej warce dam czas leżakowania o miesiąc dłużej i zobaczymy czy po 7 miesiącach osiągnęło już pełnię, którą widać po 6 czy jest spadek czy dalsze zmiany. Niestety ta warka, z której piłeś przeszła już do historii-teraz, przy nowej warce, nie będziemy ruszać aż nie osiągnie odpowiedniego wieku.
  21. To trzeba było wołać, bym zaraz podesłał.
  22. Po litewskich niefiltrach są dość niezłe, któryś sezon już służą dzielnie naszemu browarowi, no i w cenie butelki de facto dostajemy piwo . Tak jak napisał Jacenty, targi staroci, rynki to niedoścignione bogactwo takich flasz, bo raz jest to solidnie wykonane, dwa ładne, trzy tanie. Z tych dużym, pod względem trwałości, polecam też Grolsch'e, z tym że ostatnie Święta dali cenę zaporową, więc nie wiadomo czy w te Święta będzie ta promocja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.