Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Ponieważ nie chciałem przedobrzyć, dziś zlaliśmy 1/3 z beczki i 2/3 z balona, zeszło do 3 blg, pomieszaliśmy i do balona na resztę cichej, smakowo typowe old ale, z zaznaczeniem, że czyste z beczki kwaskowate i mało pijalne solo, czyli tak jak powinno być.
  2. To temperatury rehydratacji drożdży, trzeba czytać ze zrozumieniem. Piwa fermentowały przeważnie w okolicach 28 stopni. Piwa wyszły dobre, były chwalone i drożdże się sprawdziły, to że komuś się nie sprawdziły, to już niestety nie moja wina.
  3. Bogi

    beczka dębowa

    http://www.winohobby...i-SpiritFerm/55 ostatni mi się przydał, bo miałem miód w beczce, który ni z tego ni z owego przeszedł w ocet, na szczęście wyłapałem go jak zaczynał smakować jak sherry fino i ten stoper bardzo mi pomógł, a potem już tylko wrzątek na 2-3 dni, analiza, nowy wrzątek i dziś beczka jak nowa, a dziś zlewam z niej Zmiotki-wczoraj cała rodzina wąchała jak pachną i pachną wybornie. Są jeszcze takie cuda: http://www.1000oaksbarrel.com/index.php/accessories/care-cleaning/80-detail i http://www.1000oaksbarrel.com/index.php/accessories/care-cleaning/175-detail dostałem je razem z beczką, ale nie używałem, natomiast dałem koledze, bo miał problem i bardzo sobie chwalił. Wesoły napisał jedną, koronną kwestię-beczka zawsze pełna, nie może być tak żeby nic w niej nie było, dlatego jeśli jeszcze czegoś w niej nie ma, wlej zaraz wodę. Odnośnie beczkopodobnych produktów-pierwszy antałek dostałem ze Stanów, z firmy, która dostarcza beczki dla producentów tamtejszych, służy mi bardzo dobrze, a drugą beczkę mam z Pawłowianki-to dostawca największych naszych Polmosów (fakt, gdzie są te produkty, to inna zagadka) i Pawłowiankę mogę z czystym sumieniem polecić, zwłaszcza że robią beczki pod klienta i znają się na rzeczy. Napisz więc co i jak. Odnośnie wyprzedaży beczek po Starce, to jest zaprzaństwo i zdrada interesu narodowego. Najpierw ogłaszali upadłość, teraz niedawno ogłosili, że wracają z całą serią starek, skoro wyprzedają beczki, toby znaczyło, że mają nowe-skąd, jak nie mają kasy, albo, co jest większym prawdopodobieństwem, te stare są diabła warte i chcą po prostu zysku. A biorąc pod uwagę ile te beczki się wysłużyły, mogą się już nadawać tylko na listy, kwietniki, itd, ale nie za taką cenę.
  4. Na Windsor'ach robiłem London Ale 15 do 3, Burton Ale 17 do 3, Funny Ale 12 do 2,5, Imperial Porter 20 do 3,5, doskonale nadają się do piw mocniejszych i odfermentowują tyle ile trzeba, a zwłaszcza zwarcie i szybko. Nottingham'y też są niezłe, ale do piw o czystszym, bardziej neutralnym profilu.
  5. Bogi

    beczka dębowa

    Może być smoła, może być tatarak, jak nie śmierdzi, to na razie potraktuj wodą i daj na dobę. Od biedy można dać stoper fermentacji do tej wody, szczyptę, ale jak tam był alkohol, to raczej powinna być sterylna w miarę.
  6. Bogi

    beczka dębowa

    Co było w niej wcześniej? Właśnie jaka pojemność? Najpierw powąchaj czym pachnie-jak pachnie ładnie to wystarczy wlać wrzątek, zaszpuntować i zostawić na drugi dzień. Zlać, powąchać, ocenić jak wygląda woda, i jeśli coś nie bardzo jeszcze, znowu nalać wrzątku i operację powtórzyć, w międzyczasie sprawdzisz czy gdzieś nie cieknie, itd. A potem można nalać czegoś, tutaj sugerowałbym najpierw czegoś mocniejszego, żeby beczkę przygotować, czyli zacząć albo od gęstego wina, albo po prostu od jakiegoś destylatu, beczka go nie zepsuje, a sprawdzi czy coś zostało w klepkach i przygotuje beczkę. Ja osobiście jak zaczynałem działalność z beczką, po wodzie-wystarczyło nalać dwa razy, wlałem od razu witbier'a, bo takie piwo miałem, później spirytus na starkę, po starce, porter, i tak na przemian. Leżakowałem też w beczkach ziołowe likiery, oraz naturalnie miody.
  7. Tak gęste piwa nadają się do picia po roku, ale trzeba 3 lat, żeby mieć absolutną przyjemność z wąchania, smakowania, delektowania się, po przekroczeniu 10 lat idą w kierunku wina albo likieru i mogą już nie wszystkim smakować, oraz bardzo zmniejszy się zawartość gazu. Dlatego optymalne będą po 4-6 latach.
  8. Gretę można kleszczami wyprostować i poprawić młotkiem, do butelek z wysokim gwintem używamy nadal Grety, zaś Grifo do wszystkich innych. Jeśli trzeba zabutelkować jakaś limitowaną edycję, to nie ma sensu iść po Grifo, 15 bączków, Greta, szast-prast.
  9. Jak studiowałem w Warszawie, nie było multi-srulti-tapów, była Browarmia, Bierhalle (gdzie można było zjeść jak człowiek, a nie jak to tutaj piszą, że są przystawki) i Babooshka (z ukraińskimi piwami i super jedzonkiem), i było bardzo dobrze, bez scierania się różnych opinii itd, a każdemu chodziło, żeby napić się piwa w fajnym klimatycznym miejscu, w dobrej cenie i w miłym, normalnym towarzystwie. A piwa zagraniczne, żeby wypić w schronisku na spokojnie były w Bomi, parę półek.
  10. Nareszcie się udało, nie jest to poukładane, ale da się dorozumieć, wyrzuciłem kwestie niepotrzebne, skupiłem się na najważniejszych pozycjach. Miłej lektury i warzenia życzę http://chomikuj.pl/bogumil_r/Dokumenty/beer/beer2'>http://chomikuj.pl/bogumil_r/Dokumenty/beer/beer2 a reszta tutaj: http://chomikuj.pl/bogumil_r
  11. Zawartość alkoholu można oszacować w piwie za pomocą cukromierza-koniecznie nabądź, gdzie od początkowej wartości blg odejmujes końcową i dzielisz przez stałą 1,938.
  12. Zmiotki weszły w kolejny etap, tzn. 2/3 do balona na cichą-zeszły do 4 blg, a 1/3 do beczki, potem się pomiesza i powinno wyjść bardzo ciekawe ale.
  13. A proszę bardzo. Książek jest dużo, dużo więcej, spróbuję spakować cały zestaw (około 1 GB) i dać na jakiś program do pobrania.
  14. Np. w tej książce: http://books.google.pl/books?id=e6w2AQAAMAAJ&printsec=frontcover&dq=a+treatise+on+the+art+of+brewing&hl=pl&sa=X&ei=v6TZUp_HAoyM4gTVyYDgCg&redir_esc=y#v=onepage&q=a%20treatise%20on%20the%20art%20of%20brewing&f=false i w tej: http://books.google.pl/books?id=9rUrAQAAIAAJ&printsec=frontcover&dq=art+of+brewing&hl=pl&sa=X&ei=36XZUtTDIYfJ4wSUuYGYDw&redir_esc=y#v=onepage&q=art%20of%20brewing&f=false tej: http://books.google.pl/books?id=LVA7AQAAMAAJ&printsec=frontcover&dq=art+of+brewing&hl=pl&sa=X&ei=36XZUtTDIYfJ4wSUuYGYDw&redir_esc=y#v=onepage&q=art%20of%20brewing&f=false a najlepiej zacząć od tej: http://books.google.pl/books?id=63FZAAAAYAAJ&printsec=frontcover&dq=london+and+country+brewer&hl=pl&sa=X&ei=DqbZUvrbOIHp4wSjvoGgBA&redir_esc=y#v=onepage&q=london%20and%20country%20brewer&f=false
  15. To źle zrozumiałem, przepraszam. Myślałem, że się zakałapućkałem interpretując praporter. Problem z tymi piwami jest taki, że jak się samemu ich nie uwarzy, to ich niestety nie ma.
  16. To może rzeczywiście zrezygnować z miodu*, a dać trochę pszenicznego. A czemu miód? Jakoś się utarło, czy ja wiem czy drogi? Za 30-40zł słoik 900g i się nie marnuje albo idzie na miody albo do piwa. Do dyni się nie przekonam, ale temat dodatku pomelo z pewnością będę rozwijał. Najważniejsze, że piwko smaczne. Dzięki. *ale jednak musi być, bo inaczej nazwa nie będzie adekwatna, hehe
  17. Ale czego nie rozumiesz? Zanim pojawił się porter mieszano różne piwa, mieszano też piwo mild ale (czyli świeże, młode, delikatne) z old ale (to samo piwo, które było już po okresie leżakowania w beczce, więc zrobiło się stare, dojrzałe, agresywne-głównie kwaskowate) i otrzymywano coś-oczywiśie w różnych proporcjach, co jeszcze się porterem nie nazywało, ale szło w tym kierunku. Później wykształcił się mild porter i stale porter (czyli beczkowy) i mieszanka ta została nazwana entire butt, czyli z całej beczki, w książkach z lat 1806-1846 piszą:
  18. Tylko słód pilzneński, Sybilla, Lubelski, miód wielokwiat, więc rzeczywiście delikatny, a przynajmniej delikatniejszy niż mocarna spadź w Śmarakukach no i drożdże s-33. Jak się piwo przyniesie prosto z piwnicy i od razu otworzy, jest klarowne. Jesteś drugą osobą, które potwierdza, że dla dam, będę musiał uważać na Żonę, żeby mi wszystkiego nie wypiła
  19. No piwo, które było zanim pojawił się porter jako taki, więc coś a'la entire butt albo i nawet mild ale, w przeciwieństwie do old ale, pomieszanie obu też dawało coś w kierunku porteru. Drożdże były dedykowane do Mild'ów, i poza tym nic o nich nie wiem, więc im zaufałem. Miodem się zasugerowałem, że piwo miało się cechować takimi nutami, w opisach przewijało się takie podejście. Tak więc miód dałem ze względu na historię, trzeba będzie spróbować kiedyś bez miodu.
  20. He, każdy w nim widzi, co innego (Żona znalazła nuty praporter'u), choć większość zwraca uwagę na miód. Skoro pijalne, to najważniejsze. Dzięki za opinię. Zmieniłbyś coś w nim?
  21. Drożdże zamienić, reszta będzie ok.
  22. Niestety, to nie jest goryczka chmielu, więc się nie cofa, najwyżej robi się bardziej korzenna, muszę odszukać czy mi się ostała butelka jeszcze czy nie, ale to, co było normą w XVIII-tym wieku nie przystaje do współczesności, i raczej lepiej ograniczyć goryczkę do minimum, żeby bardziej wyeksponować pozostałe przyprawy. Ewentualnie zestaw pozostawić jak jest, ale gotować osobno i dodać do brzeczki.
  23. Z tego co znaleźliśmy, a dosłownie wymietliśmy z szafek, warzą się Zmiotki-czyli słód, jaki był*, chmiel, *, miód, *, drożdże, * i cukier * . 14 blg początkowe, kolor ciemnobursztynowy powinien wyjść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.