W ramach eksperymentu, dodałem do amerykańskiej pszenicy na cichą mieszaninę skórek z grejpfruta, cytryny i mandarynki, w ilości 60g na 11litrów piwa na 4dni. Jak dla mnie jest to chyba trochę za duża ilość, ale piwo dopiero się gazuje i ocenię efekty za tydzień, dwa. Podczas butelkowania, spróbowałem jak smakuje i aromaty skórkowe dominują całkowicie, przede wszystkim grejpfrutowy (uwaga jest bardzo aromatyczny) Dezynfekcję wykonałem spirytusem, którym zalałem skórki w pudełku i pozostawiłem na jakiś czas.
Ponieważ nie mam porównania z innymi metodami, więc odnoszę się jedynie do dorzucania na cichą - osiągnąłem to co zamierzałem udało się wyciągnąć zarówno smak (bardzo wyraźnie czuć grejpfruta) jak i aromat (tu dominują mandarynki). Na pewno nie będę ich gotował, z powodu ich lotności. Za dwa tygodnie ocenię ilość pozostałego aromatu i wtedy będę wiedział, czy zadana przeze mnie, ilość była właściwa. Mam jedynie nadzieję, że dezynfekcja skórek będzie skuteczna.