Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 581
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez korzen16

  1. Staram się, ale jeszcze cały czas muszę wierzyć "wspomagaczom" mojej wiedzy i niewielkiego doświadczenia.
  2. Fidel mądrze prawi. Wydawało mi się, że już pierwsze warki były niezłe, ale próbując ich po kilku miesiącach jestem bardziej powściągliwy w opiniach. Dziś powiedziałbym, że nie były nawet takie sobie , no może za wyłączeniem pierwszego Altbier, ten smakował mi nawet teraz.
  3. Czyli następujące założenie jest słuszne: 1. Burzliwa załóżmy temperatura X w dolnych zakresach dla jakiegoś szczepu drożdży 2. Koniec burzliwej podnoszę temperaturę do poziomu X+kilka stopni; po tym zabiegu mam pewność, że wszystko zostało przerobione do końca 3. Obniżam temperaturę do kilku stopni powyżej zera 4. Faktyczna temperatura butelkowanie nie ma znaczenia, bo przyjmuję ją z punktu 2.
  4. Wiertarki mają nieduże, szybkoobrotowe silniki, ale za to świetne przełożenia i stąd ich moc. Sam silnik się nie nada, ale już kompletna wiertarka ma szansę. Zdecydowanie najlepsze do tego celu są mieszadła budowlane do zapraw - niskie obroty i niezły moment obrotowy.
  5. Też tak zakładam, ale czy nie ma gdzieś haczyka? Więc dlaczego Dori uważa inaczej? Nie sądzę, żeby się nie znała, albo nie pomyślała o tak oczywistej rzeczy, jak odgazowanie piwa w wyższej temperaturze.
  6. I tu pojawiają się moje wątpliwości/brak wiedzy. 1. Przyjmujące najwyższą temperaturę fermentacji zakładasz najwyższe odgazowanie piwa z CO2 i największą ilość środka do refementacji - czy takie założenie jest słuszne?? Nie znam niestety procesów związanych z metabolizmem drożdży - nie wiem co się dzieje po zakończonej fermentacji. 2. Zakładając niższą temperaturę butelkowania (po lagerowaniu) ryzykuje się co najwyżej niższym poziomem nagazowania, w przypadku, gdy w piwie nie znajduje się zakładana przez kalkulator ilość CO2, przy danej temperaturze butelkowania.
  7. Staram się fermentować w dolnych zakresach temperatur przy drożdżach górnej fermentacji i pod koniec burzliwej podnoszę temperaturę do 22-24°C (wyprodukowałem raz potencjalne granty więc zrobiłem się przezorniejszy). OK doczytałem, wieć niech to będzie przerwa na dofermentownie potencjalnych resztek. Ponieważ w 24°C następuje odgazowanie piwa i teoretycznie podczas schładzania nie powinno już przybyć CO2, przy założeniu oczywiście, że drożdże nie będą miały czego przerobić. Może wymyślam i próbuję wyważać otwarte drzwi, ale nie jest to dla mnie oczywiste i jednoznaczne
  8. Zostały rozhartowane z celu obniżenia twardości. Po takim zabiegu traci się geometrię wałka, ale to dla naszych potrzeb jest nieistotne i całkowicie pomijalne.
  9. To nie problem mogę poczekać, mogę dodać trochę świeżej gęstwy - tak czy inaczej się doczekam, prędzej czy później. Trudniejsze dla mnie jest ogarnięcie temperatury rozlewu podczas butelkowania. Z jednej strony mam przerwę diacetylową w dwudziestu kilku stopniach, ale z drugiej strony podczas chłodzenia piwa do lagerowania rośnie jego zdolność rozpuszczania CO2, a nie mam pewności, czy drożdże nie znajdą sobie w tym czasie jeszcze czegoś do przerobienia. Można by zrobić pomiar Blg po diacetylenowej i po lagerowaniu, ale nie jestem na razie w stanie wykonać go dokładniej niż 0,5°Blg, a do zdecydowanie za mała dokładność. Więc jaką temperaturę rozlewu przyjąć? Ostatnio założyłem dokładnie po środku obu temperatur (24°C a 6°C), czyli 15°C.
  10. Moletka powinna poradzić sobie z tym wałkiem, chyba że ma nawęgloną powierzchnię (nie wiem, nie znam się), to będzie pieruńsko twardy i wtedy niestety kicha. Jak przychodziły do nas utwardzane fortunki (wrzeciona do maszyn), to nie szło z nimi nic zrobić - jedynie zeszlifować warstwę utwardzoną i dopiero dalej obrabiać.
  11. Czy są jakieś przeciwwskazania lagerowania wszelakich piw górnej fermentacji (oczywiście za wyłączeniem pszenicznych), w temperaturach kilku stopni powyżej zera - w celu wyklarowania przez butelkowaniem? Postąpiłem dwa razy z takimi piwami i oba były idealnie klarowane podczas rozlew i co ważniejsze, po dojrzewaniu uzbierało się bardzo mało osadu na dnie butelki.
  12. 20zł/moletka na jeden wałek - więc warto
  13. Popraw "pędzenie" na "warzenie", bo za chwilę zostaniesz zlinczowany. Pędzenie jest nielegalne Warzenie jest legalne
  14. Winna może być puszka, w której przechowywany był ekstarakt/brewkit. O różnych zapach i aromatach w piwie można poczytać tutaj
  15. Jakieś tam doświadczenia/wspomnienia mam. W "dobrych" przed- i wojennych czasach uszlachetnialiśmy wina (przez ich wielokrotne ogrzewanie) i do efektów tych zabiegów dodawany był następnie domowy "karmel" celem wytworzenia Winiaku. Jedyne co dobrze pamietam, to smród i gryzący moje dziecięce oczka dym
  16. Tak, ale są zdecydowanie za duże jak na potrzeby domowe. W tej cenie to zapłacisz za części do dwóch śrutowników/gniotowników, ale w skali domowej. Jest jeszcze opcja niedzielnych giełd, gdzie gotowe urządzenia można czasami wynaleźć za przysłowiowe grosze.
  17. Porter nic nie wspominał o "babraniu" . Zaś bedzie moja LP bluzgać. Przemierzam się do jednego z tych syropów, ale na pewno zostanie on "uwarzony" na tarasie, z powodu jak wyżej - problem śliwek zostanie chyba rozwiązany
  18. Wydaj mi się że nie. Ktoś na forum opisywał że zamyka fermentor i wrzuca co do stawu celem ochłodzenia
  19. Zastanawiam się czy zamiast zwykłego cukru/glukozy nie dodać syropu cukrowego, przygotowywanego wg tego przepisu w opcji 143°C (ciekawe czy po fermentacji pozostaną jeszcze te aromaty??)
  20. Zgadza się, gdzieś zgubiłem "0" miało być oczywiście 30g/l
  21. To się akurat zgadza. Czasami szukając czegoś trzeba się przebić przez wiele, nic nie wnoszących do tematu, postów. Coś z takimi tematami można zrobić. Ja stosuję u siebie dodatkowy folder - nazwałem go "śmieci podręczne". Trafia tam wszystko, co zaśmiecałoby mi dyski w firmie, ale szkoda tego wyrzucić, ponieważ co jakiś czas korzystam z tych plików. Także w tym folderze mam jakiś tam porządek (tematyczny), coby nie przeglądać tysiąca plików szukając tego właściwego.
  22. korzen16

    lol :)

    Jedno należy uczciwie przyznać. Charakteryzator miał co robić , ale dał radę. Jak to się powiada w świecie celebrytów, wyszły bardzo zacne "ryje" :okey:
  23. A czy część "mączna" śruty nie powoduje obecności skrobi z zacierze od razu po wsypaniu słodów do wody?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.