Dlatego nie na sensu się zastanawiać po której stronie ma być folia, a skupić się na właściwej izolacji termicznej bo to ona gra tu główne skrzypce.
Teraz ja pozwolę sobie się nie zgodzić.
Wymiana ciepła pomiędzy ciałami o różnej temperaturze występuje zawsze w kierunku tego chłodniejszego - fakt powszechnie znany. Występuje ona na zasadzie przewodzenia ciepła, konwekcji lub unoszenia oraz w postaci promieniowania cieplnego (powstają fale elektromagnetyczne o różnej długości w zależności od temperatury ciała - nawet poniżej zera ciało emitują takie promieniowanie). Wymiana ciepła może mieć charakter stały i nieustalony. Przedmiotową folię charakteryzują dwie cechy: przewodność cieplna i zdolność odbijanie promieniowania elektromagnetycznego.
W założeniu i praktyce folia nie jest elementem izolacyjnym - jest wykonana z metalu, który świetnie przewodzi ciepło (w przypadku przewodzenia ciepła, grubość elementu będącego izolatorem jest istotna - opór cieplny to stosunek grubości izolatora do współczynnika przenikania ciepła materiału R=d/λ. Folia ma stanowić element antyrefleksyjny dla promieniowania podczerwonego (bo o takim promieniowaniu mówimy w tym zakresie temperatur, w zasadzie nie występuje inne) i tu grubość elementu nie ma znaczenia.
Przynajmniej w teorii ma ona za zadanie odbić znaczną część energii przenoszonej przez to promieniowanie elektromagnetyczne i czy znajduje się ona na granicy przedmiot emitujący promieniowanie-powietrze, czy jest w pewnej odległości od niego, nie ma znaczenia dla promieniowania, które jest emitowane przez przedmiot, także stan skupienia przedmiotu izolowanego nie ma najmniejszego znaczenie, równie dobrze może to być gaz (mieszanina gazów).
Innym zagadnieniem jest to że jest to czysta teoria i nie mam pojęcia czy cudowna folia aluminiowa ma takie właściwość. Tyle teorii. Jak by nie zamocować tej folii, to efekt będzie pewnie taki samu lub bardzo podobny.