Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez korzen16

  1. Cydr gruszkowo-jabłkowy doszedł do poziomu 1°Blg; potrzymam go jeszcze ze dwa tygodnie w temperaturze pokojowej i powędruje do piwniczki na odpoczynek. W smaku złagodniał, ale jak na razie nie zamierzam go powtarzać. Wersja na samych jabłkach jest o wiele lepsza.
  2. Nie ma, będziesz miał wysokie bączki 0,33l i tyle
  3. No właśnie, dlatego ma leżeć. Leżakownie wina wynika z zamknięcia a nie samego trunku. Stojące, zakapslowane wino będzie smakowało tak samo jak lezące zakorkowane. Dla mnie technicznie można wino kapslować, ale jak pisałem wyżej "nie wypada", z tego samego powodu nie chodzę w sukienkach, bo tak się przyjęło.
  4. Może nie całkiem w temacie, ale czym różni się słód od jęczmienia browarnego (pomijając oczywiście obecność enzymów)? Szukałem, ale niczego ciekawego nie odnalazłem, a warto było by to wiedzieć.
  5. dokładnie Moi wykładowcy wspominali jeszcze czasy suwaków logarytmicznych; im dłuższy suwak tym wyższa funkcja
  6. Jak mawiał mój znajomy "wszystko można, jest to kwestia przyłożonej siły", ale uważam że nie wypada
  7. Nic nie pisałeś o filtracji, czyżby bezbólowo??
  8. WARKI#20 została przelana na cichą. Eksperyment się udał, wyniki już nie bardzo. Pomimo dołożenia starań odfermentowało normalnie, tzn. z12,5 do 4,5°Blg w ciągu tygodnia. Na razie nie dodałem chmielu na zimno - wrzucę na koniec tygodnia. Po trzech tygodniach od zabutelkowania popróbowałem dziś WARKI#17 Cream Ale. W smaku delikatne, prawie niechmielowe, goryczka delikatna. W aromacie i smaku dość wyraźnie wyczuwalne coś, pewnie to kaszka kukurydziana, ale jak dla mnie przyjemna, chociaż wolałbym aromat chmielowy. Ten smak daje także wrażenie słodkości w piwie - bez fajerwerków, ale pije się przyjemnie. Nagazowanie silne, takie jak lubię. Następnym razem dam chyba jakiegoś chmielu na zimno. Piwko na pewno do powtórzenia w pełnym wymiarze.
  9. Karczmarz próbował słodować, ale doszedł do wniosku, że da sobie spokój.
  10. korzen16

    Piwo koncernowe.

    Ciekawe jest także to, że piwowarzy nie mają problemów z przestawieniem się od pierwszych warzeń na nowe smaki i raczej nie narzekają na swoje kolejne odkrycia. Czasami marudzimy, że miało wyjść inne, ale i tak jest "niezłe" . W moim przypadku jeden znajomych bardzo zaprzyjaźnił się z Altbier i dostał ode mnie już dwie skrzynki i coś wspominał o następnych. No i "mamusia" spija mi Sweet Stouta, ze stwierdzeniem, że "boskie" , ale ona z Krzyżackiego kraju więc bardzo się nie dziwię. Takie wynalazki tam pijają.
  11. korzen16

    Piwo koncernowe.

    A ja trochę rozumiem Angelusa1984, nie byłem zbyt zaawansowanym piwopijem, ot tak sporadycznie pijałem to, co wpadło mi w rękę. W zasadzie było to bez znaczenia. Po piwa z tzw. górnych półek nigdy nie sięgałem i nie sięgam. Z chwilą, gdy zacząłem sam warzyć zmieniło się to, że wypijam piwko dziennie, tak do wieczornych wiadomości. Mniej więcej po pół roku do rozpoczęcia warzenia i niekupowania piw sklepowych, spróbowałem Żubra, którego wcześniej pijałem bez najmniejszych problemów - tak z ciekawości, bo krąży ogólna opinia, że koncerniaki, to wyrób piwopodobny. I faktycznie coś w tym jest. Może nie wyplułem i nie wylałem, ale smakowało prawie podle - a ta podłość to przede wszystkim pustka w smaku. Chmielu nie czuć, a jedynie wodę z alkoholem. Ktoś wyżej opisał te piwa jako doskonale nijakie i jest to bardzo trafne. Nie jestem absolutnie ekspertem czy wybitnym piwowarme, ale to co warzę ma smak, czasem taki czasem nijaki, ale ma i to sobie cenię. W piwnicze zawsze coś się znajdzie, a jak się nie znajdzie, to trudno się poczeka, więc do kupnych raczej chyba już nie wrócę.
  12. Może nie o Wicie, ale ciekawostkę znalazłem tu to jest fragment wypowiedzi Dagome "He, he, skąd banan w anglikach? Od drożdży, oczywiście. Opisywanego tu piwa jeszcze nie próbowałem, ale ze dwa lata temu po serii fajnych weizenów, zacząłem eksperymentować z underpitchingiem przy drożdżach angielskich. M.in. bawiłem się drożdżami z Fullers'a, czyli Wyeast 1968 London ESB Ale. Efekt - piękny banan w bitterze"
  13. A to akurat był średni pomysł z powodów technicznych. Takie butelki nie nadają się do przechowywania nagazowanych zawartości.
  14. Jest to argument nie do podważenia
  15. Tak, tak. Jak to powiedziano kiedyś w kultowej polskiej komedii: "ja tylko niosę pomoc"......
  16. Tak, ale technicznie kapslownie się nadaje. Wino leżakuje w powodu korka a nie zawartości butelki.
  17. Znane są więc już dane osobowe dostawcy/dealera
  18. Skoro jesteś taki hojny, to ja też chętnie załapałbym się na odrobinę, a odwdzięczę się czym będę mógł.
  19. Mam oczywiście na myśli wino, a nie napój bogów
  20. Ideą jest szczelność i to uzyskasz, ale ważny jest także wygląd takiego winka. Kapslowane będzie bardziej kojarzyło mi się z bełtem, a nie szlachetnym trunkiem.
  21. Masz dekiel na grilla, to zmienia postać sprawy, mój jest niestety otwarty, poza tym elektryczny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.