Słody karmelowe: 30, 150, bursztynowy, caracośtam - po co? I czemu tak dużo? No właśnie - a czemu nie dużo? Pewnie aspekt ekonomiczny, bo róznicy za wielkiej nie zauważyłem, no ale to tylko "trzydziestka"...
Zasyp:
6kg - pilzeński (Strzegom)
1,5kg - karmel 30 (Strzegom)
Zacieranie:
mash in: 57o, 25L
55o - 5'
58o - 5' + odczyt i korekta pH
63o - 30'
72o - 30'
78o - 5'
mash out: 78o, 25L, ciągłe
Gotowanie - 70':
galaxy 15g - 20', 15', 10', 5', 0'
galaxy 25g - chmielenie whirlpoolowe poniżej 80o
Drożdże: 2L starter z połowy paczki Fermentis w34/70. Jakakolwiek działalność drożdży zauważona dopiero po 36 godzinach, ale od początku stało w piwnicy w temp. 6o
Fermentacja: Temperatura otoczenia 6o, 8 tygodni
Butelkowanie: 75x0,5L z dodatkiem cukru 5g/L
Uwagi: Cudowna 11-stka, co potwierdza fakt, że prawie 40L piwa rozeszło się w niecałe 2 tygodnie. Nie będę ukrywał że to w większości zasługa chmielu Galaxy. Po takiej ilości karmelu spodziewałem się innego rezultatu, niemniej jednak jest fajnie słodziutkie, tak jak lubię. Bez mchu, z białkową jeśli w ogóle to krótką a po dwóch miesiącach klar w butelkach.