Źle kombinujesz. Chodzi o to, że w lodówce przerwy robisz dolewkami wrzątku. Zbyt dużo przerw, to zbyt dużo dolanej wody, co przełoży się na to, że spuścisz rzadką brzeczkę przednią, a na wysładzanie nie zostanie już miejsca. Efektem będzie słaba wydajność, bo część cukrów zostanie w ziarnie.
Co do pytania, to rozwiązania są dwa:
1. Rezygnujesz z mash-out.
2. Przerwę ferulikową robisz oddzielnie, tylko dla słodu pszenicznego, w garze obok. Na dobrą sprawę i w lodówce możesz ją zrobić, jak dobrze wymierzysz ilości wody i temperatury. Grunt, żeby zrobić ją tylko dla słodu pszenicznego.
Da się, tyle Ci powiem.