Warka 84 Hoppy Pils
Woda:
Ca+2 Mg+2 Na+ Cl- SO4-2 HCO RA 22.0 2.3 16.9 51.7 21.3 1.000 -13,7 suma wody 37l - 19.5 do zacierania, 12l do wysładzania, 5l podczas gotowania (uzupełnienie odparowania i lekkie rozwodnienie piwa) dodane do wody RO - 0.77 g gipsu (odpowiednik 1g dwuwodnego), 0.5g soli epsom, 1.5g NaCl i 2g CaCl.
Zasyp:
5kg best pilzneński
0.5kg monachijski
Zacieranie:
Zasyp do wody o temp 66°C, po zasypie 61°C
grzanie 2 min
63-60°C - 25 min
grzanie 2 min
62-61°C - 10 min
grzanie 13 min
72-69°C - 30 min
grzanie ok 15 min
78°C i przełożenie do filtracji
Wysładzanie zakończono przy 4.5 blg
Chmielenie:
5g mosaic - 60 min
10g mosaic - 30min
20g mosaic - 15 min
10g chinook - 15 min
75g mosaic, 40g chinook, 10g amarillo, 10g El Dorado - Whirlpool, przy ok 73°C, trzymane 7 min, po czym stwierdziłem że mocny aromat się unosi->olejki parują-> sprawdziłem temp wrzenia myrcenu- 64°C-> chłodzenie 3 min do 59°C i przerwa 20 min. W sumie chmiel na whirlpool wrzucony na około 30 minut.
Drożdże:
Starter Urquell lager, dokładnie nie wiem ile drożdży ale ilość powinna być ok. Drożdże 9°C, zadane do piwa o temp 8°C, przeniesione do piwnicy do temp 8°C. Napowietrzane przez lanie z kranu z wysokości.
Z chmielinami po whirlpoolu wylane 2 litry
Fermentacja
23.01 18.00 8°C
24,01 18,00 8,8°C, piana jest ale rurka nie bulka
Komentarz
BS pokazuje 27 IBU, ale nie uwzględnia chmielenia whirlpoolowego. Będę dodawał w niższym zakresie - raczej poniżej 74°C. Chcę uniknąć izomeryzacji, bo tego chmielu jednak pójdzie dość sporo, i na pewno goryczkę podbije. Licząc 10% wykorzystania chmielu w whirlpoolu wychodzi ponad 60 IBU Wyliczyłem to na podstawie tego wykresu:
przez podstawienie chmielu z whirlpoola w bs na 10 min (używam algorytmu Ttinsetha).
Ale takie wykorzystanie jest wg artykułu o chmieleniu whirlpoolowym powyżej 80°C. Poniżej 74°C powinno być sporo mniejsze, więc w widełki (do 45 ibu) powinienem się zmieścić
Piwo przy chłodzeniu pachniało bardzo fajnie liczi, schłodzona brzeczka też przyjemnie smakuje, dość niska goryczka (jak na brzeczkę po gotowaniu), dużo smaku liczi. Brzeczka mętna jak szczyny lucyfera, ale się sklaruje;)
Przy chłodzeniu miałem trochę przebojów, a brzeczki z takim chmieleniem nie chciałem drugi raz przegotowywać. Może wyjdzie bez wyczuwalnej infekcji, ale gęstwa tak czy siak idzie w kibel (szkoda, bo to miało być piwo na rozpędzenie drożdży...)
27,02 Zabutelkowane z dodatkiem 3g cukru na but w postaci syropu. Wyszło 21.5l, ale część piwa wyciekła (nieszczelny kranik w fermentorze)