Zostałem niespodziewanie słomianym wdowcem i pomyślałem, że to świetna okazja do drugiego podejścia do Patersbier.
Zasyp niemal identyczny, płatki orkiszowe zastąpione owsianymi, nieco słabsze chmielenie i zamiast Belle Saison - BE-256.
Zobaczymy...
Zasadniczo browar warka #54: Aspirant
Zacierna i warzelna: garnek 15 l Filtracyjna: garnek 15 l z kranikiem i oplotem
zasyp:
1,700 kg pilzneński Malteurop
0,450 kg pszeniczny Optima
0,120 kg płatki owsiane
zacieranie:
12 l wody podgrzane do 73°C, po zasypie i dodaniu skleikowanych płatków T ustaliła się na 67,3°C
67,3°C -> 62,1°C @ 60 minut
podgrzanie do wygrzewu
76°C -> 73,5°C @ 15 minut
filtracja i wysładzanie:
Do objętości 13 l
uzyskano brzeczkę o BLG 10 @ 26°C czyli niewiele więcej.
chmielenie:
Tradition granulat 6%AA
10 g @ 60 minut
biorąc pod uwagę BLG i to jak chcę żeby to piwo wyszło, w połowie gotowania uzupełniłem wodę do 13 l
Zobaczymy co będzie na koniec.
10g @ 15 minut
10 g @ 2 minuty
Chłodzenie:
karbowanka z nierdzewki do ~20°C
Uzyskano 11 litrów brzeczki, która w ~23 °C miała ~10 BLG co przekłada się na niewiele więcej.
Drożdże:
Kwartał przeterminowane BE-256 uwodnione zadane w T rzędu 20°C
Fermentacja:
Pierwszy raz w życiu fermentuję w sypialni. T otoczenia od 20°C wzrosła do 23°C.
Podejrzewam, że będzie słabo i do BAIPA będę musiał kupić FM26 i rozbujać w starterze zamiast bazowac na drożdżach racujących powyżej swojego optimum. No nie wiem. Jedna korzyść - będzie szybko po ptokach.
edit 23.06: po ponad tygodniu w wysokich i ponad trzech w piwnicznych temperaturach, zielone piwo ma aromaty migdałów i około 2 BLG. Smakuje podle. Idzie w butelki nagazowane na 2,5 jednostek.
edit 04.07: aromat migdałów wywietrzał dość szybko. Piwo bardzo mętne, lekka przyprawowość, ładny - klasyczny powiedzmy aromat i smak chmielu. Jedno z dwóch najbardziej zaskakujących na plus piw w dotychczasowej historii (obok pierwszego podwędzanego ale). Jestem fanem
Jeśli kolega odda na czas chłodnicę, w weekend powtórzę zasyp i chmielenia na gęstwie omega hot head.
edit 22.07: po kilku godzinach chodzenia po Wrocławiu, kilku kolejnych w Regio do Poznania i kilkunastu minutach spaceru z dworca do domu wypiłem jak zbawienny izotonik. Jest zaznaczony klasyczny aromat chmielu, są delikatne przyprawy w zapachu i smaku. Jestem na tak. Będę powtarzał - i picie, i warzenie.
edit 14.09: zapach i smak idzie w stronę witbiera - lekka przyprawowość i złudzenie/ sugestia leciutkich cytrusów. Nie wiem co o tym myśleć, ale na szczęście nie muszę myśleć o tym zbyt dużo. Po prostu piwo. Lato się skończyło, ale mam wrażenie właśnie letniości tego piwka. Zasyp wchodzi do kanonu, drożdży jeszcze kiedyś chętnie spróbuję w innej konfiguracji (BPA najchętniej).
edit 16.11: lekki siarkowodór i przyprawowość w aromacie, przyprawy i szczypanie w język w smaku. Chmielowość opadła, cytrusowość w sumie zniknęła - no chyba, że zostawiła lekką kwaśność szczypiącą w język ale przypuszczam, że wątpię. Już nie te temperatury ale BPA gorzko - ciasteczkowo - przyprawowe się myśli.
Parametry założone (Wort 70% wydajności) -> zaobserwowane:
V: 11 l -> 11
BLG: 10,2 -> ~10,2
FG: 2,6 -> 2
ABV: 4,0-> 4,3
IBU: 22 ->