Za tą również.
Po 2 strony zdawkowych informacji o sprzęcie, surowcach fermentowalnych, chmielach, drożdżach (tutaj byłem bardzo zawiedziony). Instrukcje dla ekstraktowców i zacierających. Trochę o założeniach dotyczących prezentowanych receptur. Ta część książki jest potrzebna jak świni siodło - wydaje mi się, że każdy kto dotrze do tej pozycji ma już wiedzę bardziej szczegółową i utrwaloną. Brak szczegółowych informacji o brytyjskich drożdżach, o wodzie, sposobie przechowywania gotowego piwa, serwowania go - tego co imho stanowi o specyfice wyspiarskiego piwowarstwa. No smuteczek.
Potem ponad 100 receptur na piwa (jak rozumiem) browarów komercyjnie działających w UK.
Każda opatrzona jest jednym bądź dwoma zdaniami komentarza odautorskiego, każda także zawiera:
OG, FG, ABV, BU, litraż ostateczny, ilość wody do zacierania, temperaturę zacierania, czas zacierania (zazwyczaj 90 minut), czas warzenia (zazwyczaj 90, czasami 120 minut), słody (w gramach), chmiele (goryczkowe z %aa) wraz z wagą i czasem gotowania.
W recepturach brak informacji o drożdżach, co jest chyba największą w mojej opinii jej wadą.
Generalnie, zanim nie uwarzę z sukcesem przynajmniej kilku piw z niej pochodzących, będę uważał ją za niezbyt potrzebną książkę kucharską.
No ale może to co ostatecznie poleci z polypina, zrekompensuje mi zawód? No nie wiem.
edit: a Talley świetna dla odmiany. Napiszę więcej jak doczytam dalej, jak na razie dopiero jakaś 1/5 za mną.