Zasadniczo browar warka #49: Podwędzane ale #2
Pierwsze podejście całkiem nieoczekiwanie okazało się jednym z ciekawszych piw jakie popełniłem. Wersja druga miała być czystą powtórką, jednak okazało się, że mam wszystkie składniki wyspiarskie, więc czemu nie pójść w tę stronę? No dobra, chmiel jest nasz.
sprzęt
garnki 15 l
zasyp:
2,00 kg Maris Otter Fawcett
1,00 kg Medium Peated Fawcett
0,25 kg Red Crystal 400 Fawcett
zacieranie:
65°C -> 63°C @ 60 minut
76°C@15 minut
filtracja i wysładzanie:
partiami do objętości. 14 l brzeczki o BLG rzędu 12,5.
Warzenie przełożone na sobotę, mam nadzieję, że tym razem nie będzie wtopy z poprzedniej warki.
↑ piątek 10.11.2017 | sobota 11.11.2018 ↓
Po nocy brzeczka ~29°C, grzanie włączone o 7.10
Zawrzało po ponad 2h. Tym razem nie użyłem dodatkowej grzałki zanurzeniowej.
chmielenie:
70 minut 25 g Marynka 8,8 AA granulat
25 minut whirlflock / mech irlandzki
chłodzenie:
karbowanka 42 minuty do 17°C
w wiadrze uzyskałem 10 l brzeczki o BLG 15,4 dodałem 1 litr wody z 5 litrowego baniaka z Biedronki.
Dużo osadów zostało w garnku. Następne piwo będę gotował w wiadrze z hopstoperem, tym bardziej, że będzie znacznie więcej chmielu.
drożdże: Danstar Nottingham 1 saszetka rozsypana po powierzchni
fermentacja:
piwnica, T otoczenia 12-15°C
Parametry założone (BT 70% wydajności) -> zaobserwowane:
V: 12 l -> 11 l
BLG: 13,8 -> ~14
FG: 2,9 -> 2,1
ABV: 5,8 -> 6,4
IBU: 38
Generalnie za dużo crystala, zamiast złotego głęboka miedź brzeczki.
Nie wiem też co z goryczką, BT wylicza 38 ale WORT ponad 50.
Z ciekawością zobaczę jak będzie smakowało na początku roku.
edit: po mniej niż 24h w piwnicy (jednak 12°C także za dnia) pyka jak złe. Starsan w rurce bardzo ładnie wypienia na zewnątrz. Obstawiam jakiś tydzień na dole, potem do góry na dofermentowanie w pokojowej temperaturze i w zależności od pomiarów BLG do końca miesiąca w butelki.
edit 26.11: po 2 tygodniach w piwnicy, wiadro przeniesione na górę, do kuchni na dofermentowanie. Dzisiaj nie mierzę BLG, zostawię to na jutro.
edit 29.11: spławik pokazał okolice 2,2 w próbce o T rzędu 18,5 co przeliczyłem na 2,1 i 6,4 alkoholu objętościowo. Smak i aromat próbki nijakie. W weekend w butelki.
edit 2.12: w butelki poszło łącznie 11 l z 0,5 litra syropu z 60 g cukru białego. Poza wyraźniejszym zapachem torfu, pałęta się też lekka nuta niemytego krocza, która bardzo intensywna była w koźlaku cholerderskim wieeeeleeee warek temu. Ciekawe.
edit 15.11.2018: Dzisiaj ostatnia butelka schodzi - piwo ładnie się ułożyło/ dojrzało. Stało się raczej wytrawne - chociaż żona mówiła, że słodkawe. Torf na granicy mojej wytrzymałości - kolejne podejście nie będzie na heavy peated. Wersję #3 widziałbym znów ok.14 BLG zacierane wyżej - 67-68°C, zasyp 2 kg MO, 1 kg medium peated i 250 g ciemnego karmelu/ 100 g czekolady do koloru. Iunga na goryczkę ok.30 IBU, Notki w dolnym zakresie.