adamsky

W sumie jak się tak dobrze zastanowić to na tych kranach z craftami niespecjalnie mi zależy. W Krk mamy sporo multitapów, więc na piwo i tak jest gdzie iść. Dla mnie problem sprowadza się do tego żeby dobre jedzenie przepić przyzwoitym piwem. Czy to piwo będzie z kranu czy z butelki to już drugorzędna sprawa.

No to uzupełnij jeszcze wrażenia z degustacji, bo bez tego ani rusz. Z samej receptury wychodzi poniżej 30 IBU, więc bliżej dubbla niż IPA. Aromat VicSecret w ogóle się przebił spod słodu i drożdży? Temat mnie interesuje - właśnie szlifuję recepturę bo w sobotę robię swoje pierwsze podejście do belgijskiego IPA.

Raczej tak. Większość organizmów żywych źle znosi kąpiele we wrzątku.

Wątek mamy o American Belgian IPA i do takiego klimatu się odnoszę. Zdecydowanie zgadzam się, że w takim piwie chodzi o odpowiednią równowagę, ale tu mamy raptem 30g chmielu na aromat (dodajmy że niezbyt intensywnego w porównaniu z niektórymi amerykańcami) i bardzo delikatne chmielenie na goryczkę. Ogólnie mówiąc, dla mnie IPA z 66g chmielu to jak lager na górniakach - cieszę się że piwo było dobre, ale nie sądzę żeby trzymało się stylu.

Są 4 krany, ale craftów nie leją. Na zdjęciu na FB jest Mirosław, Fortuna, Tyskie i Książęce i chyba taki zestaw był wczoraj (nie przyglądałem się).

Otwarli w ten weekend. Nazwa zacna: Podgórski Salon Degustacyjny Plusy: + jest w miarę sensowny wybór craftowych i regionalnych browarów w butelkach + przyjemne wnętrze, dużo nawiązań do samej dzielnicy, taki miły lokalny klimacik + niedrogie jedzenie (na chwilę obecną głównie burgery) Minusy: - nie jest to jednak rasowy slow-foodowy burger z porządnym kawałkiem średnio wysmażonej wołowiny, jest po prostu ok jak na swoją cenę (9-13zł) ale do dobrej burgerowni jeszcze im daleko Cieszy mnie to, że jest miejsce gdzie mogę coś zjeść i przepić to Ale Browarem, ale to wciąż nie do końca to o co mi chodzi. Szukam dalej.

Niewielki z tego wpisu pożytek w kontekście komponowania receptury. Raz że nie ma wniosków z degustacji, a dwa że to piwo to w sumie nie za bardzo jest belgijska AIPA.

Ja też bym się chętnie dowiedział czegoś o swojej wodzie. Tak ogólnie, co mogę warzyć bez modyfikacji, itp. http://www.mpwik.krakow.pl/upload/Subpages/komunikat%2031_VII_2014+WHO.pdf ZUW Raba Najczęściej warzę mocno chmielone style.

Dwa razy warzyłem, nie mam większych zastrzeżeń. Fakt, że nie schodzą zbyt nisko, ale kiedy pić cięższe piwa jeśli nie w zimie?

Zapewne muszą mieć jakieś sensowne obroty, żeby móc poszerzać ofertę i wprowadzać nowe szczepy. Ten sam przypadek co APA i AIPA w małych browarach.

Co do GC2014: Czyli drożdże miały szansę dojeść w 25°C, a cała fermentacja trwała 4 tygodnie.

Tylko że to chyba nie była dwudziestka.

Moim zdaniem nazwy bardzo dobre. Na pewno zwracają uwagę dzięki czemu marketingowo są lepsze niż gdyby zostało tylko suche FM-42.

Po pierwsze to jest dwudziestka, więc potrzymałbym to piwo w fermentatorze minimum 4 tygodnie. Tu minęło raptem 10 dni. Po drugie belgi, więc może warto pod koniec burzliwej podciągnąć temperaturę (nawet powyżej 25°C), żeby sobie dojadły. No i po trzecie... Jesteś na forum od ponad pół roku. Na serio myślisz że ktoś ci napisze "tak, przy xxx blg fermentacja na pewno się skończyła i możesz bezpiecznie butelkować"?

Drożdże szaleją. Jednak US-05 to to nie jest. Zadałem w sobotę wieczorem w dolnych zakresach temperatur (około 21°C), w niedzielę wystartowały. W poniedziałek rano naklejka pokazywała 22°C, więc wszystko w normie. Teraz - we wtorek rano - naklejka pokazuje już 27°C. Piana powoli opada, więc na schładzanie już trochę za późno. Trzeba będzie uważać przy kolejnych piwach. Dobrze, że nie warzyłem w tych największych upałach, bo ciężko by było utrzymać temperaturę w ryzach.

Citra EDIT: Co do tych 10g Tomahawk, to zamiast wrzucać to na cichą, lepiej: - albo wrzucić koło 20 minuty żeby wzmocnić smak chmielowy - albo całe chmielenie goryczkowe opóźnić i wrzucić całe 30g Tomahawk w okolicach 30 minuty

To też jest pytanie o jaki efekt aromatyczny tu chodzi. Co innego FAH gdzie na aromat idzie bodajże 15g lubelskiego na ostatnie 5 minut. Co innego wyraziste APA/AIPA które będzie uderzało tropikalnym aromatem tuż po otwarciu butelki, bo ktoś sypnął ponad 100g amerykańców na flameout albo whirpool i potem na cichą.

Tak. Chmielenie na aromat robi się przede wszystkim podczas chłodzenia i na zimno. W trakcie wrzenia sporo olejków aromatycznych zwyczajnie odparuje, dlatego na aromat chmielimy gdy brzeczka/piwo ma już niższą temperaturę. Możesz przetestować, ale nie sądzę żebyś uzyskał lepszy efekt niż przy chmieleniu whripoolowym + chmieleniu na zimno.

Nic bym nie kombinował tylko zostawił do ułożenia. Gdyby tam było 100 IBU, to warto by było ryzykować jakieś działania ratunkowe, ale taka ilość chmielu to jeszcze nie tragedia.

No więc zrobiłem to piwo bez wysładzania. Nie było żadnych problemów z wydajnością, była nawet lekko wyższa niż zazwyczaj. 3 kg słodu zatarłem w 21 litrach wody. Wszystkie słody aktywne enzymatycznie. Zacieranie przedłużyłem żeby nie tracić zbyt dużo na wydajności. Po filtracji dostałem 17 litrów brzeczki 12 blg. Przed gotowaniem rozcieńczyłem to trochę wodą, do fermentacji poszło 15 litrów 13 blg. Zapiski z warzenia w moim wątku. Co do kontroli temperatury to bez podgrzewania spadała o ponad 1°C na 10 minut, chyba minimalnie szybciej niż przy normalnym, gęstym zacierze. Przy minimalnym podgrzewaniu (wystarczał najmniejszy palnik skręcony do minimum) temperatura trzymała się stabilnie, a rzadki zacier łatwo było mieszać żeby utrzymywać równomierne nagrzanie. Ogólnie jestem zadowolony z eksperymentu. Gdybym jeszcze kiedyś robił taką małą warkę to pewnie zrobię ją tak samo.

#28 Przystawka, Red Pacific Belgian Pale Ale czyli w zasadzie bezstylowiec Rozgrzewka dla drożdży zamiast startera. Słód Red X żeby zobaczyć czy rzeczywiście nada piwu czerwonawy odcień. Chmiel Pacific Jade - wydaje mi się że jego cytrusowo-pieprzowy charakter powinien dobrze pasować do belgijskich drożdży. Drożdże WLP 545 mają mi posłużyć do 3 lub 4 kolejnych piw. Byłem też ciekaw jaki aromat osiągnę chmieląc intensywnie na flameout i pomijając chmielenie na zimno. Przełom bardzo bardzo słaby, w efekcie do fermentatora poszła bardzo mętna brzeczka w kolorze błota. Planowałem małą warkę i zamiast standardowego zacierania i wysładzania zatarłem słód w większej ilości wody i pominąłem potem wysładzanie. Samo zacieranie nieco wydłużyłem. Spodziewałem się obniżonej wydajności, planowałem 15 litrów piwa około 10-11 blg. Okazało się że wydajność nie tylko nie spadła ale była nawet wyższa niż normalnie osiągam w lekkich piwach. Po filtracji miałem 17 litrów około 12 blg. Dołałem przed gotowaniem dodatkowy litr wody, ostatecznie do fermentatora trafiło 15 litrów 13 blg. Zasyp: - Pale Ale Halcyon - 2kg - Red X - 1kg Zacieranie: - 67°C - 60 minut - 67°C -> 62°C - 40 minut - mashout Chmielenie: - 60 min: Pacific Jade 5g - 10 min: Pacific Jade 10g - 5 min: Pacific Jade 15g - 0 min: Pacific Jade 70g Fermentacja: - drożdże: WLP545 - blg początkowe: 13 - blg końcowe: 1 - czas fermentacji: 3 tygodnie - butelkowanie: 85g cukru, 2.5vol

Na 24 litry AIPA masz tylko 180g Cascade i nic więcej? Jeśli tak, to trzeba chmielić ekonomicznie. Nie bardzo widzę jak to można to nachmielić na dwa sposoby. Niby możesz w 1 pojemniku chmielić na zimno 2 dni a w drugim 10 dni, ale nie wiem czy gra jest warta świeczki.

na zimno wrzucasz około 4 dni przed planowanym rozlewem

60 min: Citra 25g 15 min: Amarillo 20g flameout / whirpool: Amarillo 30g + Cascade 20g na zimno: Citra 25g + Cascade 30g To taki zwykły schemat. Gdybyś chciał coś kombinować, na przykład robić hop burst, to daj znać. EDIT: jak aromat ma być naprawdę silny, to proponowałbym dodać jeszcze z 50g chmielu, na przykład Mosaic jeśli ma być bardziej słodki albo Centennial jeśli ma być bardziej cytrusowy.