Skocz do zawartości

adamsky

Members
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamsky

  1. Zgadza się. Moja oferta oczywiście wciąż aktualna, ale gdyby wieczór kawalerski okazał się zbyt huczny, to miej świadomość że 3 tygodnie fermentacji to żaden problem.
  2. Ja też się dzisiaj wybiorę do Strefy. Deep Love i 3 nowe piwa z Pracowni trzeba zdegustować.
  3. Ja akurat lubię goryczkę z piw single-hop Citra. AK ma sporo, więc nie widzę przeciwwskazań żeby go sypnąć również na goryczkę.
  4. Mam gęstwę US-05 i rezerwową paczkę Danstar Nottingham. Okolice ronda Matecznego.
  5. Chyba zrobię jedyne co może zrobić "konsument", czyli zakończę swoje oglądanie mundialu na meczu otwarcia.
  6. przyznaję że trochę strzelałem - dawno już FW nie widziałem te ścięte rogi po jednej stronie mnie naprowadziły
  7. VIKI mnie nieco rozczarowała. Sam chmiel Vic Secret ok - niezbyt intensywny, ale przyjemny aromat słodkich owoców tropikalnych. Piwo bardzo mętne i raczej już się nie wyklaruje. Prawdopodobnie bardzo słaby przełom miał na to wpływ, z kolei słaby przełom mógł się wziąć ze specyficznego schematu chmielenia. Największy problem mam z tym, że piwo jest dziwnie puste w smaku i mocno wodniste na finiszu. Goryczka z hop burst specyficzna, ale nie powiedziałbym że nie jest zalegająca. Być może wymaga poukładania, albo zwyczajnie przesadziłem z IBU. Znalazłem ostatnie butelki Euro IPA. Aromat mocno osłabł, poszło w kierunku lekko perfumowanego lagera. Do tego te drobinki chmielu w piwie powodują potężny gushing (tak jakby granulat był drobniej zmielony niż przy amerykańcach i więcej chmielu lądowało w butelkach). Niebawem test TnT, potem spróbuję jeszcze zrobić jedno EuroIPA, ale jak to będzie tak dalej wyglądało to raczej odpuszczę dalsze eksperymenty w tym kierunku. Ostatnio rozlewałem Ipanema. Bardzo intensywny aromat. O dziwo w smaku również bardzo dobre. Goryczka jest potężna, ale ten monach trochę ją kontruje. Dzięki temu ponad 120 IBU w stosunkowo lekkim piwie (14blg) nie wykręca aż tak bardzo. Powiedziałbym że w tym szaleństwie jest metoda, ale prawda jest taka że to było tylko szczęście początkującego. Nie mogę się doczekać kiedy się nagazuje, jako letnie IPA może być idealne. EDIT: No i jeszcze Wiosenne. Aromat specyficzny, nie wiem z czym to porównać. Kojarzy mi się trochę z saisonami. Ciekawe, dość intensywne ale jednocześnie pijalne. Zaskakująco szybko się kończy. Raz na kilka miesięcy takie eksperymenty z trawą cytrynową czy skórkami cytrusów na pewno będę powtarzał.
  8. i oprócz notowania receptur robić sobie notatki z degustacji własnych piw
  9. "Piwomatyka" polegałaby na ściągnięciu jednego z programów wspomagających tworzenie receptur. Dwa najpopularniejsze to BrewTarget i Beersmith. Program pomoże obliczyć blg, barwę piwa, poziom goryczki, itp. 40? Czemu nie 400? Jak sdnt ma ochotę się bawić w tworzenie receptur to nie widzę powodów żeby tego nie robić. Są ludzie którzy latami będą "budować warsztat" na gotowcach, a są tacy którzy od początku chcą się bawić recepturami.
  10. Chmiel nie jest jakoś wybitnie intensywny i raczej będę go mieszał z chmielami nowozelandzkimi niż z mocarnymi amerykańcami. Aromat bardzo przyjemny. Słodki, tropikalno-owocowy. Poszczególnych owoców nie podejmuję się rozróżniać, bo moja kiepska sensoryka jest w tej chwili dodatkowo upośledzona przez alergię. W każdym razie raczej słodkie owoce, niekoniecznie cytrusy. Nadaje się na single-hop (EDIT: pod względem aromatu, nie wziąłem tu pod uwagę goryczki która nie jest powalająca), ale ja sam będę go raczej przełamywał jakimiś mniej słodkim chmielem. Na pewno znajdzie zastosowanie w różnych "pacyficznych" Pale Ale i NzIPA.
  11. #26 Kalafiorowa Light, IIPA Kolejna powtórka, tym razem warka #19 z pewnymi poprawkami. Pierwsza wersja była nieco cięższa niż planowałem, więc blg obniżone z 21 do 20, wywalony monachijski i heidelberg jako pilzneński. Tym razem nie chmieliłem zacieru - chcę zobaczyć czy ten charakterystyczny smak chmielu w Kalafiorowej wziął się z chmielenia zacieru czy to tylko duża ilość chmielu + sypanie od 30 minuty. Niestety gdy robiłem zaopatrzenie to nie mieli Sorachi Ace, więc nie będzie tej fajnej cytrynki w smaku i aromacie. Czasy chmielenia i ilości nieco zmienione, IBU obniżone do 90-95. Zasyp: - Pilzneński Heidelberg – 3kg - Pale Ale - 3kg - Pszeniczny – 1.5kg Zacieranie: - 62°C -> 64°C - 60 minut - 72°C - 10 minut - mash out Chmielenie: - FWH: Chinook 10g - 60 min: Chinook 30g - 45 min: Chinook 10g - 30 min: Centennial 25g - 20 min: Chinook 20g - 10 min: Citra 25g - 5 min: Centennial 25g - 0 min: Citra 25g + Centennial 50g - na zimno: Citra 50g + Centennial 50g Fermentacja: - drożdże: US-05 (gęstwa, 3 pokolenie) - blg początkowe: 20 - blg końcowe: 4.5 Bardzo fajny przełom, duże kluski.
  12. Ja niestety odpadam. Do końca nie wiedziałem czy dam radę i okazało się że niedzielę mam jednak zajętą. Mam nadzieję że następnym razem uda mi się dotrzeć.
  13. na pewno nie jest dobrym pomysłem jako najbardziej czytelne zostawić słowa "ekstrakt" i "warka"
  14. efekt przestrzenności bym zostawił, ale wszystkie ważne informacje zmieściłbym z przodu, tak maksymalnie do 18.3 to co dalej i tak jest totalnie nieczytelne, więc można tam już wpisać cokolwiek
  15. Pytanie o znaczeniu strategicznym: czym tam dojechać? No bo wiadomo, że samochody na taką okazję odpadają. Ja jestem przed zamówieniem, na etapie czyszczenia zapasów. Mogę odpuścić ostatnie piwo z bieżącej serii co dałoby: - około 4 kg słodów podstawowych (pale ale + pszeniczny + monach) - 0,25kg słodu Red X - 100g chmielu TnT - do tego mam jeszcze zapas Chinooka (ponad 0,5kg) Z drożdży mam saszetkę Nottinghamów i być może gęstwę US-05 (dziś zlewam AIPA, jak nie będzie jakiejś niespodzianki to zbiorę gęstwę). Oczywiście chętnie się dorzucę do wszelkich składek na drożdże, słody czy chmiele. American Wheat podzielony na kilka fermentatorów to dobry pomysł.
  16. Są drożdże typu ale które będą pracowały nawet i w 12°C, ale wtedy piwo trochę traci ejlowy charakter. Około 18-19°C przyjmuje się zazwyczaj jako temperaturę idealną. Powyżej 21°C drożdże produkują dużo niepożądanych substancji, więc dostaniesz niechciane aromaty i możesz się spodziewać większego kaca. Obniżając temperaturę piwo będzie miało wyraźnie czystszy profil, trochę bardziej zacznie przypominać lagera.
  17. Temperaturę fermentacji można obniżyć. Kupujesz styropian, sklejasz sobie pudełko do którego mieści się fermentator i wkładasz tam fermentujące piwo + zamrożone PETy z wodą. Wkład chłodzący wymieniasz co 12 godzin i bez problemu zbijesz temperaturę minimum o kilka stopni poniżej temperatury otoczenia. Fermentacja cicha to faza pracy drożdży i odbywa się niezależnie od tego czy przelejesz piwo do innego fermentatora czy nie. Co do tego czy przelewać to są dwie szkoły. Jeśli nie potrzebujesz zbierać gęstwy ani nie planujesz chmielić na zimno, to zlewanie jest w zasadzie zbędne.
  18. co do terminów to oczywiście bardziej mi pasuje weekend, ale w drodze wyjątku jakiś dzień wolny w tygodniu mógłbym sobie załatwić
  19. przemyślę temat, może jakiś Light Belgian Wheat poleci na początek w ramach eksperymentu
  20. Sprzęt mam standardowy, na 20L, więc tu nie pomogę. Sam pomysł znakomity.
  21. charakter belgijskich piw jakoś średnio mi pasuje do takiego lekkiego piwa, gdybym się porywał na 9°Blg to fermentowałbym raczej w dolnych zakresach temperatur i pewnie na zasypie pszenicznym (jak już jechać z bezstylowcem to po całości)
  22. Tak, dokładnie taki mam plan. Nie chciałem zacierać 10 litrów, tylko właśnie podzielić warkę. Chciałem tylko wiedzieć czy starter daje jakieś wyraźnie lepsze efekty. Jeśli to tylko kwestia czasu i nakładu pracy to wolę podzielić warkę niż bełtać słoikiem.
  23. Korzystając z letniej aury chcę uwarzyć kilka belgów na drożdżach płynnych. Nie bardzo chciałbym się bawić w startery, dlatego myślałem o małej warce jakiegoś lekkiego BPA do namnożenia drożdży. Wstępny plan to warka 10-12 litrów, około 11-12 blg. Kalkulatory pokazują że jedna saszetka powinna taką warkę obsłużyć. Są jakieś konkretne powody przemawiające za tym, żeby nie bawić się w takie mini-warki, tylko jednak robić starter?
  24. Tej goryczki też się boję. Pierwsza wersja była robiona na żywioł. Zestaw India Pale Ale z CP. Chmiele z zestawu zastąpione kupionymi osobno amerykańcami, wrzucane do gara na żywioł, bez wcześniejszego czytania o tajnikach chmielenia, bez dopieszczania receptury w BrewTarget. Z tego co pamiętam 3-4 tygodnie po butelkowaniu było już po piwie, dlatego chętnie teraz sprawdzę czy to było dobre piwo czy tylko upalna pogoda zrobiła swoje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.