Skocz do zawartości

adamsky

Members
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamsky

  1. adamsky

    Gęstwa

    Wiadomo że tak jest najlepiej, ale do tego trzeba mieć sporo fermentatorów i sporo miejsca na nie.
  2. Od dłuższego czasu używam F-Secure. W testach skuteczności zazwyczaj wypada bardzo dobrze. Zdarzały mu się na przestrzeni lat pojedyncze wpadki. Raz mi zablokował FTP na jednym z komputerów i pozostawało wyłączanie antywira na czas połączenia albo jego reinstalacja - minęło po upgrade do kolejnej wersji. Jak na ponad 6 lat przemnożone przez kilka komputerów to problemów miałem z nim bardzo niewiele. Nie wiem czy mogę powiedzieć że polecam, bo nie testowałem wszystkiego co jest rynku, ale zamierzam odnowić licencję na kolejne lata.
  3. adamsky

    Gęstwa

    myślę że spokojnie możesz użyć tej dwutygodniowej
  4. Zdecydowanie. Dobre drożdże w odpowiedniej ilości i dobrej kondycji to podstawa.
  5. No wiesz... znam przynajmniej kilka dzieciaków które jedzą co chcą i wyglądają jak ludzik Michelin. Obawiam się że nie ma jednej metody skutecznej dla wszystkich.
  6. Nie do końca się z wami zgodzę. Cały problem z uzależnieniami polega właśnie na tym, że ci się wydaje że masz silną wolę, że wszystko kontrolujesz, że przecież pijesz tylko dla smaku i dlatego że chcesz a nie musisz i tak dalej i tak dalej. Jak ty sam przestajesz czuć że kontrolujesz sytuację, to na ogół jest już dawno po ptokach. Te całe zasady to nie ma być efekt nagrody - nie chodzi o to żeby się na siłę wstrzymywać przez dwa dni żeby potem dać w palnik i sobie te dwa dni odbić z nawiązką. Chodzi o to żeby poza wewnętrzną oceną kontrolowania lub nie kontolowania sytuacji mieć jakieś w miarę obiektywne wyznaczniki czy przypadkiem nie idzie to w złą stronę. Żeby nie polegać tylko na przekonaniu o własnej zajebistości, bo w przypadku uzależnień jest to wyjątkowo złudne.
  7. Nie no, to nie jest tak że każdego dnia z uporem maniaka walczę o trzymanie się jakiś mitycznych zasad. Żyję normalnie, piję gdy mam ochotę, jak się złapię na tym że wykraczam poza te ramy to będzie sygnał że coś jest nie w porządku. Z wyjątkiem rytuałów. Staram się nie przyzwyczajać że na przykład do każdego obiadu z mięsem musi być alkohol, bo wiem że to dość ryzykowne zachowanie.
  8. Z kontaktem też nie miałem nigdy problemu. Odpowiedzi na maile dostawałem dość szybko. W trakcie zamówienia dostaję maila o potwierdzeniu zamówienia i o wysyłce, innych maili nie potrzebuję.
  9. Uzależnienie to nie jest kwestia zerojedynkowa. To nie jest "wszystko w porządku" vs "walimy jagodziankę i bijemy żonę". Od tego trzeba chyba zacząć. Obawiam się że większość społeczeństwa zdradza większe lub mniejsze oznaki psychicznego uzależnienia od alkoholu. Ja wiem że to niegroźnie brzmi jak ktoś powie że pije tylko w weekendy, co drugi dzień do obiadu i parę razy do roku się nabzdryngoli bo jest okazja typu imieniny szwagra. Tylko jeśli przyjdzie do was kolega i opowie to samo w miejsce alkoholu wstawiając jakiś inny narkotyk, to pewnie uznacie że ma lekki problem i powinien się zastanowić co robi. W każdym razie z lekkim uzależnieniem problemu nie ma. Trzeba tylko uważać, bo problem z uzależnieniami jest przede wszystkim taki, że nie wiemy że przekroczyliśmy granicę dopóki nie minimy jej o ładnych parę długości stadionu. Podstawowa zasada: jeśli ktoś bliski nam sygnalizuje, że być może poszło to za daleko, to nie zaczynamy kolejnego zdania od "przecież to tylko...". Sam się trzymam kilku zasad: - nie piję codziennie, dwa dni przerwy w tygodniu to minimum (w trakcie urlopu zdarza się łamać ten punkt) - staram się unikać "rytuałów alkoholowych", chociaż niektórych nie jestem w stanie wyplenić, przede wszystkim tych związanych z weekendami - obserwuję czy w dłuższej perspektywie nie piję coraz więcej - tu na szczęście wszystko ok
  10. Zerknij sobie okiem na to: http://aleheads.files.wordpress.com/2010/09/variety-of-beer.jpg
  11. Polskie browary rzemieślnicze warzą raczej w amerykańskich stylach (American Pale Ale i American India Pale Ale). Brytyjskie piwa typu ale chyba najłatwiej kupić w Almie. Możesz poszukać na przykład tego: http://www.ratebeer.com/beer/shepherd-neame-bishops-finger-pasteurised/4139/ W każdym razie przyzwyczaisz się. Musisz popróbować piw typu ale w klimatach brytyjskich, belgijskich, amerykańskich. Różnych piw ciemnych: stoutów, cascadian dark ale, belgian dark strong ale. Jeszcze będziesz zaskoczony jak bogaty jest świat piwa.
  12. Przyznam, że do tej pory większość piw, które piłem to były właśnie lagery i pilsnery. Ale czy to znaczy, że taki posmak i zapach jesty typowy dla ale? Różnicę między lagerem i ale można z grubsza porównać do różnicy między wódką i whisky. Jedno z założenia ma mieć czysty profil, drugie ma znacznie bogatszy aromat. Jeśli całe życie pijesz wódkę to whisky początkowo będzie bimbrowata albo perfumowana. Tak samo z piwem - jeśli piłeś głównie lagery o czystym profilu, to pierwsze butelki piw górnej fermentacji będą po prostu dziwne. Moim zdaniem to właśnie to. Zwłaszcza jeśli było fermentowane w 23°C (w fermentatorze było pewnie ze 2°C więcej), drożdże mogły naprodukować sporo estrów.
  13. Warki z serii "infekcyjnej" (#24, #25, #26, #,27) rozłożyły się dziwnie. Najwyraźniejsze oznaki infekcji były w pierwszej warce, druga była w miarę ok, trzecia znowu wydawała się mocniej trafiona, czwarta praktycznie bez oznak. Dziwne, bo spodziewałem się że problem będzie narastał jeśli dzikusy przenosiły się przez gęstwę i sprzęt. Pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o TnT użyty w LaBomba. Do blendów podchodziłem z dystansem, ale w tym przypadku efekt bardzo dobry. Sprzęt zdezynfekowany, seria belgijska mam nadzieję będzie lepsza. Dziś rozlewałem warkę startową (#28). Aromat przyjemny, piwo wytrawne, goryczka dość przyjemna. Drożdże żarłoczne jak crittersy, ale potrzebują czasu. Po dwóch tygodniach zlewałem na cichą żeby odzyskać gęstwę i z 13 zeszły do 2. W drugim fermentatorze jeszcze się trochę namnożyły (sądząc po warstwie na dnie) i zeszły do 1 blg. Mam nadzieję że nie zabutelkowałem tego piwa za szybko. Zastanawiam się jak długo w tej sytuacji trzymać mocniejsze piwa.
  14. Piłeś wcześniej jakieś piwa typu ale czy same lagery (lub pilsnery)?
  15. Słodów karmelowych to się daje max 5-10% i to jasnych. Ty masz 40%, w tym dość ciemny Crystal. Chmielenie to zawsze sprawa bardzo indywidualna, ale jedyna Ameryka w tym przepisie to 50g Centenniala, wiec niewiele. Zdrowym kompromisem wydaje się około 150g aromatycznych amerykańców na standardową warkę. EDIT: Jak się bierzesz za komponowanie własnych piw, to dobrym pomysłem jest wcześniejsze przejrzenie w danym stylu 5-10 receptur innych piwowarów.
  16. Nie wiem, ja jakieś szczególnej nagonki nie zauważam. Sam namawiam na zacieranie, bo wiem jak to wyglądało na początku. Też mi się wydawało że zacieranie to jakiś ultraskomplikowany proces, ale parę osób mnie popchnęło w odpowiednią stronę tłumacząc ze nie ma w tym nic trudnego. Jak ktoś nie ma warunków to niech robi z ekstraktów. Zapewne na końcu i tak padnie sakramentalne "piwo wyszło bardzo dobre". Jeśli ktoś się boi że wymoczenie słodu w wodzie i odfiltrowanie jest trudne, to mówię że nie jest. Jeśli ktoś twierdzi że garnek 30 litów jest drogi, to radzę zwrócić uwagę na cenę ekstraktów. Tyle.
  17. Ja mniej więcej raz w tygodniu jestem w Strefie. Chętnie z kimś z forum piwo wypiję.
  18. Idei partial mash chyba nie rozumiem. Wydaje mi się że roboty jest w zasadzie tyle samo, więc nie rozumiem czemu nie dorzucić do zacieru te 5kg podstawowego. Na pewno taniej, zapewne efekt będzie co najmniej nie gorszy. Co do receptur to mimo wszystko mam wrażenie że słody dają mi nieporównanie więcej swobody i możliwości. Nawet uwzględniając różnych producentów ekstraktów.
  19. Niby tak, ale ile masz dostępnych różnych ekstraktów? Jasny, ciemny, bursztynowy, pszeniczny. Nie poszalejesz za bardzo z tym projektowaniem.
  20. Jeśli ktoś nie ma warunków i czasu, to niech gotuje puszki... Chociaż moim zdaniem to jest na ogół na wyrost. Żadne cuda nie są potrzebne, warzyć można nawet w kawalerce, a te 5-7 godzin w miesiącu na realizację hobby też jest do wygospodarowania. Mnie puszki nigdy nie interesowały, bo to co mnie kręci to możliwość zaprojektowania sobie piwa i przejścia od pomysłu do realizacji.
  21. Biowin milczy. W każdym razie jest to też jakaś metoda. Sprawdzić wartość na roztworach 5, 10, 15, 20 i wyznaczyć sobie swój własny mnożnik który zamienia wynik z refraktometru na skalę Blg.
  22. London Portera według wytycznych to raczej nikt nie zdąży zrobić
  23. adamsky

    Belgian Black IPA

    Unholy Monk z browaru Summer Wine. Pierwsza butelka mi weszła znakomicie, jak piłem kolejną to już aromat chmielowy zdążył osłabnąć więc czuję spory niedosyt. Warzę teraz na belgach, jak mi się nie wda żadna infekcja w kolejnych warkach, to w październiku spróbuję uwarzyć coś w tym stylu.
  24. adamsky

    Belgian Black IPA

    Jedno komercyjne belgian black ipa piłem i sama koncepcja takiego piwa bardzo mi odpowiada. Tak mała ilość chmielu przebiła się w ogóle przez te wszystkie karmele, paloności i drożdże?
  25. Nie chodzi o to ile jest w stanie skosztować. Chodzi o to, że jak skosztuje 20 to wyniki mogą być... niezbyt miarodajne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.