Skocz do zawartości

Biniu

Members
  • Postów

    806
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Biniu

  1. e-prezes źle zrozumiałeś. Według danych statystycznych Polak wypija 10 litrów czystego spirytusu rocznie. Połowa z tego pochodzi z piwa. Reszta to wódka, wina i inne alkoholu. Z akcyzą wiadomo, że więcej może państwo mieć na napojach spirytusowych, bo jest na tych produktach większa. Co nie zmienia faktu, że Polacy więcej piwa spożywają. (w przeliczeni na czysty etanol). Na jakiej podstawie twierdzisz, że gdyby destylacja na własny użytek była legalna to nagle wszyscy zaczęliby w domu pędzić. To wcale nie jest takie proste, aparatura też kosztuje. Poza tym uzyskanie czystego destylatu co byłby zbliżony jakością do średniej wódki to naprawdę sztuka bez budowania kosztownej i skomplikowanej aparatury. Jak ktoś pije od święta to sobie kupi wódke za 25 zł zamiast kombinować i tracić masę czasu na destylowanie. Natomiast kto ma pędzić to już to robi z tym, że musi się czaić i uważać by ktoś nie doniósł na niego.
  2. W jakich państwach? Jeśli są to kraje takie jak np. Hiszpania, gdzie robi się Calvados to wcale mnie to nie dziwi. Jest to kraj o wielosetletniej tradycji winiarskiej, a tego wysokoprocentowego alkoholu wcale nie wypija się tam w takim stopniu jak u nas. Skandynawia. Calvados to destylat jabłkowy, specjał francuski i zdaje się, że produkt regionalny więc poza Francją Calvadosu produkować nie można. U nas najwięcej czystego etanolu dostarcza się z piwa, a spożycie wódy ciągle spada. Etanol może być trucizną niezależnie od formy podania (piwo, wino wódka), kwestia jest w ilości. Wypicie 50 ml wódki i 0,5 L piwa ma taki sam efekt zdrowotny.
  3. E-prezes są państwa, w których można destylować na własne potrzeby i wcale nie ma tam odsetka uzależnionych więcej. To czy ktoś się zachlewa nie zależy od tego czy może sam sobie pędzić czy nie. Kontrola tego procederu jest znikoma (jeśli ktoś robi dla siebie) i tak naprawdę ten zakaz chyba nikogo nie odstrasza.
  4. Nie odczuwam tego jakoś, może w innym kraju żyję gdyby rządził Jarosław to na pewno byłby otwarte łagry za inne poglądy Co ma do tego Jarosław, że u nas prawo jest beznadziejne i gnębiące jakąkolwiek inicjatywę obywateli? Karczmarz z tego co się uczyłem na studiach 5 zł to koszt 1 L spirytusu.
  5. Jak zadasz drożdże w brzeczce o temperaturze 20°C to te 15 w piwnicy nie zrobią na nich żadnego wrażenia
  6. Jak pamiętam z hodowli pleśni to niektóre zalatywały właśnie piwnicą, a inne zwykłymi grzybami Więc może w zapleśniałym piwie jest podobnie.
  7. Zależy od podejścia piwowara. Jak ktoś uważa Porter Bałtycki jako styl typowo polski (w zasadzie to takie określenie pojawiło się 23 lat temu dopiero), regionalny i równie ważne co smak jest podejście do warzenia to ważne jest zastosowanie dolnej fermentacji. Jak dla kogoś liczą się głównie parametry smakowe, a nie sposób jego osiągnięcia to górna/dolna fermentacja nie ma znaczenia. Poza tym Porter w Żywcu był początkowo warzony na górnych drożdżach ^^ czyli nie był klasyczny.
  8. Tzn. przy jak zwiększonej ilości? Ile g na L?
  9. Jak dla mnie wszystko OK. Przyzwyczaiłem się, że używając tego samego szczepu drożdży za każdym razem zachowują się odmiennie (przy stosunkowo podobnych brzeczkach) raz długo utrzymują się na powierzchni, kiedy indziej szybko sedymentują. Czasem osad to takie niereguralne glutowate kłaczki, a czasem zbita masa. Ten ostry zapach to CO2, którego dużo nad piwem :-) na błonach śluzowych tworzy się kwas węglowy i piecze.
  10. Słoik to tam pikuś. Szkło łatwo doczyścić, gorzej z nakrętką one lubią przejść zapachem. Dlatego ja nowe zakrętki, jak jest jakiś swąd stosuję. Zarówno do gęstwy jak i do rezerwy. Ktoś pytał jaka jest korzyść z gęstwy. Ja 2x już zauważyłem przy US-05, że drugie piwo zrobione na gęstwie jest lepsze w porównaniu z tym bezpośrednio na saszetce. To samo mówił mi kiedyś Makaron na czacie.
  11. Wow. To ciekawie to wygląda przy moim stoutcie owsianym. z 12 blg do 4 zeszło. Przez 14 dni fermentacji początkowa temperatura 18°C a ostatni tydzień 20°C. Tylko miałem 15% ciemnych słodów. Zacieranie 10 białkowej a potem 30 min/30 min 62/72. Podoba mi się to niezbyt wysokie odfermentowanie i zarąbista flokulacja. Osad był tak zbity po tych 14 dniach, że nie chciał się poderwać przy przechylaniu fermentora aby zlać drożdże do słoika.
  12. Biniu

    INFEKCJE

    Dokładnie. Pobierz w miarę sterylnie próbkę piwa i jak nie ma jakichś przykrych odczuć smakowo-zapachowych to pasteryzuj. Ewidentne zakażenie masz, a ta oleista maść to na 90% bakterie octowe, są to tlenowe bakterie więc utrzymują się na powierzchni. Każdy dzień zwłoki to dalsze postępowanie infekcji i powstawanie przykrych związków.
  13. Ja to chyba jestem w czepku urodzony. Trochę ponad rok temu kupiłem Gretę. Zakapslowałem nią ok. 600 butelek (wcześniej cydry, teraz piwa) wszelakiej maści i nigdy z żadną nie było problemu. Zero niedociśniętych, zero jakichś urwanych szyjek. Za każdym razem jak mam butelkować to napatoczy mi się taki wątek na forum, potem przez cały czas mam jakieś obawy, a koniec końców Greta nie funduje mi żadnych przykrych niespodzianek
  14. Brzeczkę odzyskaną z chmielin gotuję 10 minut i wlewam prosto z palnika do czystych słoików (odkażonych w ClO2). Dla bezpieczeństwa te słoiki wcześniej gorącą wodą z kranu oblewam by nie było takiego szoku temperaturowego. Zakręcam, odstawiam na 10 minut i do zimnej wody. Po wychłodzeniu do lodówki. Od 1 warki tak robię i jeszcze nic złego się z taką brzeczką nie stało.
  15. S-04 są super jeśli chodzi o flokulację. Pięknie się zbijają na dnie i można w łatwy sposób klarowne piwko uzyskać. Czego nie można powiedzieć o US-05.
  16. Biniu

    INFEKCJE

    No to masz kolego odpowiedź Ogólnie podczas fermentacji gdyby odbywała się w idealnie izolowanym środowisku to na każdy 1% wytworzonego alkoholu w 1 litrze brzeczki temperatura wzrasta o ok 2°C. Gdy zdałeś drożdże to zaczęły w tej temperaturze fermentować, a podczas pierwszych godzin burzliwej temperatura jeszcze wzrosła i powstały estry odpowiadające za zapach rozpuszczalnika.
  17. Biniu

    INFEKCJE

    A jak zadał drożdże w temperaturze 22-24°C to już w ogóle przy 20°C otoczenia temperatura fermentującej brzeczki mogła sobie nieźle podskoczyć
  18. A jak przeprowadzasz zacieranie? Ja proponuję wydłużyć jego czas. Wrzuć słody w niższej temperaturze, dobrze wymieszaj zacier i dopiero powoli podnoś temperaturę do zakładanych wartości przerw.
  19. Ponoć wypłukuje się negatywne substancje z młóta. Taka krąży opinia, raz zdarzyło mi się wysładzać 85°C i piwo nie wyróżnia się in minus niczym specjalnym, ale to też niczego nie przesądza. Nie liczę wydajności więc nie wiem jaki ma to wpływ, ale chyba może obniżać, bo 80°C to temperatura dezaktywacji alfa amylazy, która podczas wysładzania jeszcze część złożonych łańcuchów cukrowych przerabia na krótsze.
  20. Ale jak płuczesz na bieżąco to żaden osad nie zostaje... Tak wygląda przezroczysta butelka płukana zaraz po spożyciu (link na dole), po moim Bocku. Piwo w niej było ponad pół roku. Podejrzewam, że podobnie jest z każdą moją butelką, ale nie zamierzam się tym zbytnio przejmować. Dodam tylko, że ten nalot schodzi po szorowaniu szczotką. Na zdjęciu wyraźnie (mam nadzieję) widać dokąd było nalane piwo. Zdjęcie No o tym właśnie mówiłem. Nalot to dobre określenie, gdzieś mi tego brakowało. Na brązowych butlach po prostu tego tak dobrze nie widać.
  21. Biniu

    Życzenia urodzinowe

    Sto lat Undeath. Miliona warek na koncie i żadnego kwacha :]
  22. Również się w to przy cydrach bawiłem i butelki jeszcze żyją.
  23. Biniu

    Początek

    Jeśli chodzi o Stout to zdecydowanie na początku zacierania (chyba, że masz miękką wodę) w RIS tym bardziej. Zaś jeśli chodzi o Porter to może być również na początek tylko odpowiednio mniej, bo Porter nie ma być nieprzejrzyście czarny jak Stout.
  24. Rozumiem, butelki są uszkodzone, ale nie przecieka z nich? Piwo minimalnie/nienagazowane da się wypić (jeśli chodzi o własne Ale sam od czasu do czasu takie lubię). Natomiast jak ciśnienie CO2 rozsadza te butelki to nic nie zostaje do wypicia.
  25. Biniu

    Chłopcy moczanowcy

    Tak, a jakie ma znaczenie czy drożdże są żywe czy martwe? W martwych puryny znikają? Raczej nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.