# XIX - Little BlacKnWhite Rabbit - warzone 16.10.2014
Zakładane - 23l , 12,5 blg (przed laktozą) , 26 IBU, 5,1 ABV
Zasyp:
- Pale Ale Soufflet - 5 kg
- Czekoladowy ciemny - 0,67 kg
- Jęczmień palony - 0,25 kg
Dodatki:
- gips - od początku zacierania
- laktoza - 0,38 kg - 10`
- kakałszale - 0,30 kg - 15`
Zacieranie:
- 60' - 67 °C
- 15` - Mash out
Chmielenie:
25 g - Iunga - brzeczka przednia
21 g - Fuggles - 30`
Drożdże:
Gęstwa I pokolenie S-04 , zadane w temp 20°C w dniu 16.10.2014 i przeniesione w temp 18 - 19°C w dniu 16.10.2014
Po wysłodzeniu otrzymałem 26,5 l 11 blg
Po gotowaniu i dekantacji uzyskałem 23 l 12,5 blg - (przed laktozą)
FFT zszedł do 3,5 blg
01.11.2014 - przelane na cichą.
17.11.2014 - rozlane z syropem z cukru 118 g. Zakładane nagazowanie 2,2 v/ v.
Wyszło 44 x 05L i 1 x 0,33L
Po odliczeniu laktozy zeszło do ok. 3,5 blg co daje mu 4,6% ABV
Komentarz:
Popieprzyłem coś z temperaturą wody i początkowo temp. zacierania ustaliła się na ok 70°C. Szybko zbiłem do 67°C, ale z 10` zacieranie odbywało się w tej wyższej. Zobaczymy co wyjdzie...
Aromatu czekolady puki co nie czuć. Przy dekantacji leciutko pachniało ale nie to co się spodziewałem. Może w smaku będzie lepiej. Spróbuję próbkę po FFT i zobaczymy czy jest czekolada...
Próbka z FFT poszła do spróbowania i na razie oczekiwanej czekolady nie wyczułem...może trochę w tle, ale może to autosugestia. Poczekam na butelkę, może z czasem czekolada będzie wyczuwalna.
03.12 - wyraźna ciemna mleczna czekolada, kakao na pierwszym planie. W tle kawa. W smaku to samo.
jedyne zmartwienie to, że piwo wędruje na zewnątrz. Fakt że nie schłodziłem go wcale a stoi w 18C. Wrzuciłem butelkę do lodówki. Jak po paru dniach w lodówce będzie tendencja do wychodzenia to niestety otwieracz, pięćdziesiąt groszy i upuszczanie nadmiaru gazu....
Musiałem jednak gaz upuszczać w obawie o bezpieczeństwo. Jedna z butelek strzeliła i to był sygnał aby działać Te które zabierałem z piwnicy do lodówki i po przetrzymaniu 1-2 dni nie miały objawów przegazowania. Po otwarciu w szyjce podnosiła się tylko delikatna piana. Nie wiem w dalszym ciągu co było przyczyną że butelkę rozsadziło....może była już gdzieś "zmęczona"....cholera wie.....
Generalnie piwo udane. W smaku wyraźnie czuć ciemną czekoladę, kakao. Nie jest za słodkie i nie puste. Teraz po odgazowaniu i dosyć energicznym przelewaniu w szkło, nasycenie jest odpowiednie jak dla stoutu. Coraz częściej zauważam że smakują mi piwa delikatnie nasycone. Duże nagazowanie zaczyna przeszkadzać i męczyć. Te z mniejszą ilością gazu są o wiele bardziej pijalne.