Ununul Opublikowano Środa o 19:53 Udostępnij Opublikowano Środa o 19:53 No, ale po modelu mozesz sprawdzic albo poprosic o zdjecie tabliczki znamionowej jezeli takiej nie ma. I sterownik potrzebujesz do takiej lodowki. Albo witryne chlodnicza mozesz tez. To nawet na 2 wiadra bedzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimi_ Opublikowano Środa o 20:21 Udostępnij Opublikowano Środa o 20:21 Kupiłem te lodówkę i sterownik stc 1000. Jak się wyrobią z dostawą to i następne piwo przetestuje na nowym zestawie. ciezkicoswybrac i Ununul 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimi_ Opublikowano wczoraj o 09:05 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 09:05 (edytowane) Tak jak mówiłem, po weizenie mam zamiar zacząć robić jakieś pilsy czy inne dolniaki no i mam teraz mętlik w głowie z tego co czytam. Chodzi o czas po fermentacji, tj. refermentacji i leżakowanie takich piw. W starych tematach wyczytałem że ludzie trzymają piwo po zabutelkowaniu kilka tygodni a nawet miesięcy w temperaturze bliskiej zeru. Jest to dla mnie niemożliwe do osiągnięcia bo zajmę sobie lodówkę w której będę chciał fermentować. Nie mówię o jakimś cold crash. Mogę trzymać takie piwo w piwnicy gdzie do wiosny utrzymywać się będzie temperatura poniżej 14* a w zimę pewnie bliżej 7/8, tego jeszcze nie wiem. Głównym problemem do tego procesu mam że nie byłbym w stanie prowadzić leżakowania przez okres letni więc zero warzenia od połowy wiosny piw lagerowatych. Jak to naprawdę wygląda z waszego doświadczenia? Rzeczywiście trzeba trzymać butelki w tak niskiej temperaturze czy też leżakowanie w pokojowej da sensowne efekty? Nie mówię o fermentacji która odbędzie się w niskiej, zalecanej temperaturze. PS. Sorki za podwójnego posta Edytowane wczoraj o 09:11 przez Jimi_ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciezkicoswybrac Opublikowano wczoraj o 09:36 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 09:36 Im zimniej tym lepiej, ale nie każdy ma warunki żeby trzymać tyle butelek w zimnie. Te 7-8'C też się nada. Najważniejsza i tak jest fermentacja, a leżakowanie w zimnie wydobywa z piwa charakterystyczną "lagerowość", nie mam pomysłu jak to opisać. Jimi_ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł76 Opublikowano wczoraj o 09:43 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 09:43 Cześć, Poczytaj o lagerowaniu: Podobno 75 % piwowarów domowych nie robi lagerów - jakiś powód tego jest. Dla mnie podstawą jest lodówka ze sterownikiem, poprawna fermentacja lagerowa ma dać czysty profil piwa. Po fermentacji "lageruję" swoje piwa trzymając je po prostu w garażu, gdzie zimą temperatura spada do 3-4 st C. Oczywiście nie jest to prawdziwe lagerowanie, jakaś tam namiastka. Dlatego lagery w warunkach domowych fermentuje się zimą. Spróbuj zrobić warkę lagerową, podziel ją na pół, jedną staraj się lagerować, drugą nie. Porównaj później je i zobaczysz o co chodzi w lagerowaniu i dlaczego się to robi. Pozdrawiam, Paweł. Jimi_ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimi_ Opublikowano wczoraj o 10:36 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 10:36 43 minuty temu, Paweł76 napisał(a): Cześć, Poczytaj o lagerowaniu: Podobno 75 % piwowarów domowych nie robi lagerów - jakiś powód tego jest. Dla mnie podstawą jest lodówka ze sterownikiem, poprawna fermentacja lagerowa ma dać czysty profil piwa. Po fermentacji "lageruję" swoje piwa trzymając je po prostu w garażu, gdzie zimą temperatura spada do 3-4 st C. Oczywiście nie jest to prawdziwe lagerowanie, jakaś tam namiastka. Dlatego lagery w warunkach domowych fermentuje się zimą. Spróbuj zrobić warkę lagerową, podziel ją na pół, jedną staraj się lagerować, drugą nie. Porównaj później je i zobaczysz o co chodzi w lagerowaniu i dlaczego się to robi. Pozdrawiam, Paweł. @ciezkicoswybrac Przeczytane i mimo wszystko nadal widać po ludziach różne opinie. Ogólnie robię tak: 1. Fermentacja w około 10*, burzliwa, jakieś 1,5 tygodnia, może 8 dni. 2. Fermentacja cicha w 12/14* w tym samym fermentorze, kolejne 1,5/ 2 tygodnie. 3.I teraz jeden z dwóch największych "problemów". A. Cold Crash potem przelewam do butelek już z cukrem do refermentacji, około 2 tygodnie refermentacji w okolicach 10/12* i wstawiam do jak najniższej temperatury na dwa miesiące. B. Przelewam do nowego fermentora bez drożdży i zostawiam w jak najniższej temperaturze przez miesiąc/dwa(?) a potem rozlew do butelki z dodatkiem cukru i refermentacji w okolicach 10/12* jakieś dwa tygodnie. 4. Leżakowanie piwa w piwnicy i picie czy też już po którymś z pkt A lub B od razu jest gotowe. Właśnie nie umiem dojść do ladu z tym 3 punktem, potrzebowałbym rady. Chyba że jeszcze coś źle napisałem to proszę o wyjaśnienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł76 Opublikowano wczoraj o 10:58 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 10:58 Cześć, Temperatura refermentacji powinna być przeprowadzana w zakresie pracy drożdży, czyli 10 st. C będzie w porządku, ale dwa tygodnie to chyba trochę mało. Ja generalnie lagery fermentuję ciśnieniowo, po fermentacji przepycham do innego kega i zostawiam na lagerowaniu (im dłużej tym lepiej, realnie miesiąc). Ty, fermentując pewnie "tradycyjnie", powinieneś stosować opcję "B". O drożdże nie martw się - nagazują piwo. Czy piwo jest od razu gotowe? To trudne pytanie. Tradycyjnie lagerowanie trwa jednak dość długo, nasze znacznie krócej. Jedyna rada to próbuj po buteleczce raz na tydzień, sam przekonasz się kiedy będzie najlepsze. I tak sprawą kluczową sprawa dla lagera to fermentacja, lagerowanie dla mnie tylko stawia tą "kropeczkę nad i". Pozdrawiam, Paweł. ciezkicoswybrac 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimi_ Opublikowano wczoraj o 11:28 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 11:28 Nie mam opcji fermentacji ciśnieniowej, więc tak, standardowo. Mimo wszystko chyba z tego co wyczytuje to tu, to tam, to chyba jednak po fermentacji burzliwej i cichej, zrobię cold crash i do butelek z cukrem na refermentacje do piwnicy gdzie będzie jakieś 12* patrząc po prognozie, może 10, kto wie i od razu będzie tam leżakować z miesiąc i wiecej. Piwo nie musi wyjść medalowe, wystarczy że będzie dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciezkicoswybrac Opublikowano wczoraj o 12:15 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 12:15 38 minut temu, Jimi_ napisał(a): Piwo nie musi wyjść medalowe, wystarczy że będzie dobre. W punkt, oto chodzi w tym hobby. Jak nie będzie idealne to i tak wypijesz, a z doświadczeniem każde kolejne będzie lepsze. Fermentacja cicha i burzliwa, one zachodzą bez Twojego wpływu. Przelanie do innego wiadra po fermentacji burzliwej nie sprawia, że magicznie zaczyna się cicha Kiedyś to był popularny mit, że po opadnięciu drożdży i zniknięciu piany koniecznie trzeba przelać piwo do innego wiadra, bo będzie walić drożdżami albo się zakazi. Portera Bałtyckiego trzymałem niecałe pół roku w wiadrze, po 2 latach od butelkowania nadal staje się coraz lepszy. Lagerowanie możesz prowadzić w butelkach lub wiadrze, ja bym sugerował butelki, bo: -nie blokujesz sobie lodówki na 2 miesiące -masz możliwość porównania jak piwo zmienia się z czasem Na początku możesz użyć drożdży W34/70 (koniecznie minimum 2 paczki przy klasycznym 21l 12BLG), temperatura początkowa od 8 do 10'C (kiedyś wstawiłem do garażu i zapomniałem, a że przyszła sroga zima, to przefermentowały lagera w 6'C otoczenia ) i po tygodniu możesz stopniowo podnosić temperaturę w zakresie 0,5-1'C. Jimi_ 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimi_ Opublikowano wczoraj o 12:26 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 12:26 8 minut temu, ciezkicoswybrac napisał(a): W punkt, oto chodzi w tym hobby. Jak nie będzie idealne to i tak wypijesz, a z doświadczeniem każde kolejne będzie lepsze. Fermentacja cicha i burzliwa, one zachodzą bez Twojego wpływu. Przelanie do innego wiadra po fermentacji burzliwej nie sprawia, że magicznie zaczyna się cicha Kiedyś to był popularny mit, że po opadnięciu drożdży i zniknięciu piany koniecznie trzeba przelać piwo do innego wiadra, bo będzie walić drożdżami albo się zakazi. Portera Bałtyckiego trzymałem niecałe pół roku w wiadrze, po 2 latach od butelkowania nadal staje się coraz lepszy. Lagerowanie możesz prowadzić w butelkach lub wiadrze, ja bym sugerował butelki, bo: -nie blokujesz sobie lodówki na 2 miesiące -masz możliwość porównania jak piwo zmienia się z czasem Na początku możesz użyć drożdży W34/70 (koniecznie minimum 2 paczki przy klasycznym 21l 12BLG), temperatura początkowa od 8 do 10'C (kiedyś wstawiłem do garażu i zapomniałem, a że przyszła sroga zima, to przefermentowały lagera w 6'C otoczenia ) i po tygodniu możesz stopniowo podnosić temperaturę w zakresie 0,5-1'C. Tak tak, ja to wszystko wiem z fermentacja cicha i przelewaniem, po prostu rozróżnilem na etapy. Właśnie miałem pytać o ilość tych drożdży. Masz pojęcie ile ich dają do gotowych zestawów w browamator? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fotohobby Opublikowano 3 godziny temu Udostępnij Opublikowano 3 godziny temu W dniu 1.10.2025 o 20:12, Jimi_ napisał(a): Dzięki za linki, ale zdecyduje się chyba po prostu na zwykłą małą lodówke. Będzię stać i tak w piwnicy albo jakoś za drzwiami przykryta więc nie musi być ładna. Dodatkowo z tego co czytałem i pisaliście warto mieć lodówkę która schodzi jak najbliżej 0°C aby zrobić cold crash przy IPA, które mam zamiar robić. Jak się nie sprawdzi ta lodówka albo jednak będzie za mała itp to po prostu oddam. Każda z tych lodówek zejdzie do 0, kwestia sterownika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się