Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

Szkoda mi wylewać pierwszą warkę w życiu

Pierwsza warka i od razu obowiązkowo chmielenie na zimno, heh... :wallbash:

 

lagera górnej fermentacji

Mnie z kolei rozbawił ten fragment :D no a Kolega faktycznie w imię wyznawców kraftu "wincyj" chmielu musiał sypnąć na zimno Citre :) do tego worek muślinowy i kamienie :) Ciekawe skąd te kamienie... z kuwety kota?

 

EDIT: oczywiście cytat nie jest Undeatha... tylko tak pokazuje :)

 

A co poradzę, że do lagera w zestawie dodają drożdże górnej fermentacji? Zresztą na dolniakach i tak bym nie uwarzył, bo nie mam warunków. Co jest złego w tuningowaniu brewkitów? Sam bym lagera w życiu nie kupił, no ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.

A kamienie pozbierałem na podwórku ("z kuwety od kota", he he he).

 

Najlepiej obśmiać i zniechęcić do warzenia zamiast pomóc.

 

Wybacz Kolego, ale nie chciałem Cię obśmiać :) nigdy nie warzyłem z brewkitu i nie wiedziałem, że takie manewry producenci odwalają. Słusznie, że chciałeś zrobić górniaka a nie lagera...

 

A co chmielenia na zimno... Dlaczego nie zapytałeś wcześniej?

 

Jeśli chmiel miałeś w granulacie, to wrzucasz go ot tak do fermentora. Nie musisz dodawać żadnych woreczków, kamienia itp. Chmiel namoknie i po prostu opadnie na dno. Przy zlewaniu filtrujesz wszystko wygotowaną pończochą. Ot tak po prostu...

 

Obśmiewać będę tych co zaczynają i od razu kombinują... Dodatki, chmielenie na zimno etc. Na początek cel nr 1 to zrobić dobre piwo... Ot tak po prostu :) Powodzenia i nie zniechęcaj się :) jeszcze raz przepraszam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wybacz Kolego, ale nie chciałem Cię obśmiać nigdy nie warzyłem z brewkitu i nie wiedziałem, że takie manewry producenci odwalają. Słusznie, że chciałeś zrobić górniaka a nie lagera... A co chmielenia na zimno... Dlaczego nie zapytałeś wcześniej? Jeśli chmiel miałeś w granulacie, to wrzucasz go ot tak do fermentora. Nie musisz dodawać żadnych woreczków, kamienia itp. Chmiel namoknie i po prostu opadnie na dno. Przy zlewaniu filtrujesz wszystko wygotowaną pończochą. Ot tak po prostu... Obśmiewać będę tych co zaczynają i od razu kombinują... Dodatki, chmielenie na zimno etc. Na początek cel nr 1 to zrobić dobre piwo... Ot tak po prostu Powodzenia i nie zniechęcaj się jeszcze raz przepraszam...

W porządku, sam też jestem drażliwy i mam wybitnie zły humor po tej infekcji  :mad:  Chciałem zrobić coś, żeby piwo był choć w niewielkim stopniu "moje", a nie uwarzyć gotowca bez żadnej ingerencji własnej. Czytałem, że w woreczku chmiel się zbija i nie oddaje dostatecznie aromatu, dlatego postanowiłem użyć większej ilości woreczków. A kamienie to po prostu obciążnik, niektórzy stosują szklane kulki, których ja nie mam. Następnym razem wsypię chmiel luzem, ale nie zmienia to faktu, że prawdopodobnie przyczyną infekcji było zbyt często zaglądanie do fermentora i przechowywanie go w pokoju dziennym, gdzie ciągle ktoś się kręci. Raczej nie stało się to przy chmieleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nic nie filtruje ponczocha :) wszystko ladnie osiada na dnie i zostaje przed kranikiem przy rozlewie, zalezy jeszcze jak kto rozlewa, zreszta maly kawalek chmielu jak sie trafi w piwie to nikogo nie zabil :)

Może i nie zabił (chociaż dziś to trochę żart nie na miejscu), ale gushing murowany. Tak więc z tym filtrowaniem po chmieleniu na zimno to proszę dokładnie a nie tak "co by nie hacyło"... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wybacz Kolego, ale nie chciałem Cię obśmiać nigdy nie warzyłem z brewkitu i nie wiedziałem, że takie manewry producenci odwalają. Słusznie, że chciałeś zrobić górniaka a nie lagera... A co chmielenia na zimno... Dlaczego nie zapytałeś wcześniej? Jeśli chmiel miałeś w granulacie, to wrzucasz go ot tak do fermentora. Nie musisz dodawać żadnych woreczków, kamienia itp. Chmiel namoknie i po prostu opadnie na dno. Przy zlewaniu filtrujesz wszystko wygotowaną pończochą. Ot tak po prostu... Obśmiewać będę tych co zaczynają i od razu kombinują... Dodatki, chmielenie na zimno etc. Na początek cel nr 1 to zrobić dobre piwo... Ot tak po prostu Powodzenia i nie zniechęcaj się jeszcze raz przepraszam...

W porządku, sam też jestem drażliwy i mam wybitnie zły humor po tej infekcji  :mad:  Chciałem zrobić coś, żeby piwo był choć w niewielkim stopniu "moje", a nie uwarzyć gotowca bez żadnej ingerencji własnej. Czytałem, że w woreczku chmiel się zbija i nie oddaje dostatecznie aromatu, dlatego postanowiłem użyć większej ilości woreczków. A kamienie to po prostu obciążnik, niektórzy stosują szklane kulki, których ja nie mam. Następnym razem wsypię chmiel luzem, ale nie zmienia to faktu, że prawdopodobnie przyczyną infekcji było zbyt często zaglądanie do fermentora i przechowywanie go w pokoju dziennym, gdzie ciągle ktoś się kręci. Raczej nie stało się to przy chmieleniu.

 

Punkt za to, że chciałeś coś temu piwu nadać... Jak masz takie ambicje to zabieraj się za zacieranie i odstaw te puchy :)

 

Stawiam na kamienie... Wygotowanie to za mało, aby zachować higienę w browarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff... a było by na mnie,że takie głupoty piszę.

 

Szczerze to powiem tak jak słaby sensoryk a piwo niby okej to jak nie masz balonu to i tak w kibel bym to puścił. Zasyfisz sobie sprzęt infekcja i będziesz miał ją w każdym piwie. Woreczki z chmielem do kosza,fermentor do Naoh. Szkoda zachodu jak to brewkit, a ryzyko spore. Na drugim zdjęciu widać że to porządna infekcja jakieś dzikie drożdże i być może bakterie. Twoja decyzja :) i nie ma co się zniechęcać bywa czasem- nauczyć się reżimu sanitarnego i nie zaglądania do wiadra to następna Warka wyjdzie!

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek, po 9 dniach fermentacji burzliwej lagera górnej fermentacji z brewkitu, nachmieliłem go 30g citry w czterech wygotowanych woreczkach muślinowych obciążonych kamieniami (też wygotowanymi). Po nachmieleniu rurka fermentacyjna ożyła, ale BLG pozostało na poziomie z końca fermentacji burzliwej (2 stopnie). Wczoraj na powierzchni piwa była tylko miejscami niewielka piana, natomiast dzisiaj pojawiło się coś dziwnego (zdjęcie w załączniku, przepraszam za kiepską jakość), wyglądającego jak pleśń. Szczególnie mocno zgromadziło się toto przy dwóch woreczkach, które nie zanurzyły się całkowicie. Pomóżcie - jaka może być przyczyna i co z tym fantem teraz zrobić? 

Wygląda tak samo. To są dzikie drożdże, a konkretnie "charakterystyczny biofilm  formowany przez nie na powierzchni piwa, który odcina je od dostępu powietrza". Cytat i zdjęcie z artykułu pt. Jak oswoić dzikusa? z Piwowara nr 20.

post-14427-0-11167700-1470859876_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zakaziłem drugi fermentor i butelki. Myślę, że gdyby to była moja któraś z kolei warka, to nie miałbym oporów przed wylaniem całości do kibla. A że to mój debiut, to nie mógłbym przeboleć utraty 23L piwa, mimo że aż takiego trudu w jego przygotowanie nie włożyłem (w końcu to brewkit :P). Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale mam przerzucie, że pijalne to to nie będzie :D 

 

Przy okazji mam pytanko dotyczące odkażania sprzętu po takiej infekcji. Tym roztworem NaOh zalewam fermentor? Co z pokrywką która naturalnie nie zmieści się do środka? No i czytałem, że soda kaustyczna rozpuszcza silikon (chyba nawet Ty to pisałeś Undeath) - jak wobec tego zdezynfekować wężyki?

 

Dzięki za wszystkie rady jak dotąd. Uparty jestem mimo wszystko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zakaziłem drugi fermentor i butelki. Myślę, że gdyby to była moja któraś z kolei warka, to nie miałbym oporów przed wylaniem całości do kibla. A że to mój debiut, to nie mógłbym przeboleć utraty 23L piwa, mimo że aż takiego trudu w jego przygotowanie nie włożyłem (w końcu to brewkit :P). Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale mam przerzucie, że pijalne to to nie będzie :D

 

Przy okazji mam pytanko dotyczące odkażania sprzętu po takiej infekcji. Tym roztworem NaOh zalewam fermentor? Co z pokrywką która naturalnie nie zmieści się do środka? No i czytałem, że soda kaustyczna rozpuszcza silikon (chyba nawet Ty to pisałeś Undeath) - jak wobec tego zdezynfekować wężyki?

 

Dzięki za wszystkie rady jak dotąd. Uparty jestem mimo wszystko. 

Nie myśl sobie, że jesteś pierwszym, którego pierwsza warka była do tyłka. Moja (zacierana) była do wylania bo jak przypuszczam zabutelkowałem do nie całkiem umytych butelek (stały brudne ze 2 czy 3 lata w skrzynkach). Rok później eksplodowała mi butelka tego piwa stojącego pod stołem i czekającego na wylanie - granaty to nie mit. Więc głowa do góry, nie łam się i warz piwo. Ja warzę średnio raz na tydzień (ok. 20l) i raczej nie mam problemów z niedofermentowanym piwem, przelewaniem na cichą czy butelkowaniem, bo czasem po prostu nie chce mi się tego robić, a jak piwo poczeka dzień czy kilka dni to nic mu się chyba nie stanie. To kilka tylko moich myśli. pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest wszystko na temat NaOH: http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/page-24

 

W długim kontakcie może rozpuścić, ale  w krótkim nie powinno nic się stać z wężykami silikonowymi. Co do pokrywy to nie wkładasz jej do fermentora - zamykasz szczelnie fermentor i wstrząsasz co jakiś czas. Jak rozlałeś to piwo - to cały sprzęt co miał kontakt z tym do sody (termometry i urządzenia pomiarowe też). Jak spijesz piwo to butelki odkładaj osobno i też dla pewności przeleć je NaOH, choć z mojego doświadczenia z kwasami OXI do butelek wystarcza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna rzecz dla pewności.

Mam surowce: Coopers wheat brewkit + 1,7kg ekstraktu słodowego jasnego WES + drożdże w06.

Gdzieś na filmie Tomka Kopyry padły słowa że owy płynny ekstrakt da piwo "mocno słodkie" i tu moje pytanie jak to faktycznie wygląda z tą mocną słodyczą. Nastaw 23L.

Przy okazji upewnić się chciałem czy czegoś jeszcze mi potrzeba? (kit+wes+w06)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś na filmie Tomka Kopyry padły słowa

 

Na tym forum lepiej się nie przyznawać do czerpania wiedzy z filmów kopyra    ;)

 

i tu moje pytanie jak to faktycznie wygląda z tą mocną słodyczą

 

A jak tak, to co z tym zrobisz ? To brewkit, nie masz dużego wpływu na to, jaki cukier masz w ekstrakcie. Zrób i się przekonasz.

 

Przy okazji upewnić się chciałem czy czegoś jeszcze mi potrzeba? (kit+wes+w06) 

 

 

Jeżeli chodzi o surowce, to jeszcze glukoze, ale to na koniec.

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wleję mniej :D, w browamatorze skąd zamawiałem była mowa o tym że to równowartość 1kg w proszku. Zdziwiła mnie duża różnica wagi nie mniej jednak wolałem być pewny.

Dużo potrzebuje wody w garnku przed dolaniem ekstraktu i kita? - póki co mam dość mały garnek a rozumiem że gotowanie samej zawartości puszek może być uciążliwe że względu na gęstość. Dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wleję mnie

 

To sobie rozwodnisz piwo - rób tak jak w przepisie i martw się o poprawne przeprowadzenie fermentacji - to będzie kluczowe dla smaku.

 

 

 

gotowanie samej zawartości puszek
 

 

A masz gdzieś tam napisane, że trzeba to gotować ? Przy brewkicie zwykle nie ma takiej konieczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

dostalem od znajomego butelki, ktore byly z plesnia na dnie.

Przeczytalem na forum ze najlepiej sie to usuwa wlewajac do butelki ocet plus ryz. Przy poprzedniej warce zrobilem tak , usuwajac bezproblemowo plesn, dobrze wyplukalem + oxi i nie mialem zadnych problemow, piwo wyszlo eleganckie.

1 Moje pytanie - czy po zastosowaniu octu musze jeszcze stosowac oxi (przeczytalem ze ocet ma b silne wlasciwosci bakterio i grzybobojcze)?

Chcialbym sie upewnic czy to co przeczytalem to mit i czy nalezy jeszcze po takim myciu stosowac nadweglan (lub inna chemie).

2 Ile podczas mycia wlewac do butelek rozrobionego oxi?

dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gdzieś na filmie Tomka Kopyry padły słowa

 

Na tym forum lepiej się nie przyznawać do czerpania wiedzy z filmów kopyra     ;)

 

i tu moje pytanie jak to faktycznie wygląda z tą mocną słodyczą

 

A jak tak, to co z tym zrobisz ? To brewkit, nie masz dużego wpływu na to, jaki cukier masz w ekstrakcie. Zrób i się przekonasz.

 

Przy okazji upewnić się chciałem czy czegoś jeszcze mi potrzeba? (kit+wes+w06) 

 

 

Jeżeli chodzi o surowce, to jeszcze glukoze, ale to na koniec.

 

 

Sami to podgrzewacie i chcecie zrobić gówno burzę. Widać to Wy macie jakiś problem z Tomkiem, a nie użytkownicy forum. Nikt tu nie zabrania powoływać się na Tomka i jego szkółkę warzelniczą, tylko trzeba powiedzieć sobie szczerze, że na niektóre rzeczy trzeba przymykać oko, bo momentami gada od rzeczy. Druga sprawa Tomek oprócz ostatniego brewkita co zrobił na spotkanie piwowarów domowych we Wrocławiu nie warzył w domu raczej już od dawna bo zajmował się piwowarstwem rzemieślniczym i może być trochę w plecy z wiedzą piwowarstwa domowego. Odkąd nakręcił filmiki z szkółki warzelniczej parę latek minęło i troszkę rzeczy się zmieniło, a też powiela w nich pewne mity - co kilkukrotnie było mu wytykane ale niestety olał to i wykręcił się słowami "zróbcie swoje lepsze" i tyle.

 

Co do tematu - dużo zależy od drożdży jakie użyjemy. Drożdże brewkitowe z zestawu to często badziewne drożdże piwne, albo jak w przypadku niektórych angielskich brewkitów - po prostu drożdże winne uniwersalne. Każde drożdże mają inne zdolności do zjadania cukrów resztkowych, niektóre zjedzą ci praktycznie do zero i będziesz miał piwo wytrawne drugie natomiast nie ruszają cukrów resztkowych zostawiają 3-4blg masz piwo słodkie. Jest jeszcze kilka zmiennych - reakcje maillarda przy brewkitach które karmelizują brzeczkę i powoduje to podbicie odczucia słodkości (mylenie karmelu z faktyczną słodyczą) no i kolejna rzecz zależna już od piwowara - fermentacja jeżeli się ją przeprowadzi prawidłowo i nie przerwie (schemat 7+7 proponowany przez Tomka jest zły) to piwo odfermentuje prawidłowo i nie powinno być słodkawe. 

 

Co do kitu wszystko masz ;) WB-06 trzeba też dodać, że potrafią dać słodkawe piwa, ale kwaśność profilu pszenicy może to zakryć ;) Więc do dzieła.

 

 

witam,

dostalem od znajomego butelki, ktore byly z plesnia na dnie.

Przeczytalem na forum ze najlepiej sie to usuwa wlewajac do butelki ocet plus ryz. Przy poprzedniej warce zrobilem tak , usuwajac bezproblemowo plesn, dobrze wyplukalem + oxi i nie mialem zadnych problemow, piwo wyszlo eleganckie.

1 Moje pytanie - czy po zastosowaniu octu musze jeszcze stosowac oxi (przeczytalem ze ocet ma b silne wlasciwosci bakterio i grzybobojcze)?

Chcialbym sie upewnic czy to co przeczytalem to mit i czy nalezy jeszcze po takim myciu stosowac nadweglan (lub inna chemie).

2 Ile podczas mycia wlewac do butelek rozrobionego oxi?

dzieki

 

1.Zależy jaki ocet - spirytusowy powinien dać radę, ale ja i tak bym mu nie wierzył do końca. Środkiem bakteriobójczym jest na pewno kwas nadoctowy używany w browarnictwie, ale to całkiem inne stężenia i środek ;) Więc może coś Ci się pomyliło?

2. Ja sypie 3-4 g na butelkę i zalewam gorącą wodą. Nie wlewam gotowego roztworu bo za mocno się pieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2. Ja sypie 3-4 g na butelkę i zalewam gorącą wodą. Nie wlewam gotowego roztworu bo za mocno się pieni.

 

czy zalewasz to OXI woda tak , aby byla w calej butelce czy tylko troche a potem potrzasasz kilka razy i wystraczy ?

czy moge wykorzystac litr rozrobionego OXI na 40 butelek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2. Ja sypie 3-4 g na butelkę i zalewam gorącą wodą. Nie wlewam gotowego roztworu bo za mocno się pieni.

 

czy zalewasz to OXI woda tak , aby byla w calej butelce czy tylko troche a potem potrzasasz kilka razy i wystraczy ?

czy moge wykorzystac litr rozrobionego OXI na 40 butelek ?

 

 

Sypię do każdej butelki 3-4 g i zalewam do pełna i tak 40 butelek ;) Potem wszystko wylewam i na suszarkę żeby ściekło i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.