Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

A tak z innej beczki - wyjechałem na projekt i zostawiłem na 3 tygodnie filtr do coobry od lewatywy w NaOH. Zapomniałem go wyciągnąć. Juz jest ponad tydzien. Myślicie, że to przezyje? Czy ingerować w to kobiete, żeby wyciągnęła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, pytanie może nie do końca do tego tematu, ale niechaj będzie. 

 

Pękła mi płyta ceramiczna w kuchni na tyle, że całkowicie odpada stawianie na niej garnka 25kg. O ile do samego gotowania mogę wykorzystać dwie grzałki elektryczne i dadzą radę, to nie wiem w jaki sposób najlepiej podejść do podgrzewania zacieru. Rozważam trzy opcje:

1. Podgrzanie grzałkami. Tutaj obawiam się działania w gęstym zacierze i ewentualnego przypalenia słodu. 

2. Podgrzanie poprzez dolanie gorącej wody. 

3. Dekokcja.

 

Skłaniam się ku punktowi 3, bo nie mam jeszcze doświadczenia z tym rodzajem zacierania. Tylko czy do każdego rodzaju piwa się ona nadaje? 

 

Będę robił jakąś APA na lato. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rehydratacje robisz w temp. 25* ( na opakowaniu drożdży miałem podany zakres 25-30 stopni ) . Z kolei drożdże zadane do brzęczki powinny mieć temp. jak najbardziej zbliżoną do temp. fermentacji , czyli w twoim przypadku będzie to 16 stopni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, kamilstk napisał:

Jeżeli fermentację burzliwą brzeczki z brewkita chcę rozpocząć w temperaturze 16 stopni to rehydrytacje drożdży US-05 mam przeprowadzić w temperaturze 25 stopni czy w 16 stopniach (takiej jak początkowa temperatura brzeczki)?

 

Pozdro :)

Uwadniasz w 25, a później wsadzasz do lodówki albo dolewasz chłodnej brzeczki żeby zbić do 16 i wtedy przelewasz do fermentora. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, kamilstk napisał:

Jeżeli fermentację burzliwą brzeczki z brewkita chcę rozpocząć w temperaturze 16 stopni to rehydrytacje drożdży US-05 mam przeprowadzić w temperaturze 25 stopni czy w 16 stopniach (takiej jak początkowa temperatura brzeczki)?

 

Pozdro :)

Oczywiście wyżej wymienione informacje są prawdziwe, lecz zalecam drożdże zadawać w 40stC. Tu masz artykuł na ten temat z forum.

 

Dodatkowo, należy mieć temperaturę drożdży taką jak brzeczki. Zaleca się kilkustopniowe dodawanie brzeczki. Jeśli np. brzeczka ma 15, drożdze 35, należy dodać brzeczki do uzyskania 25stC drożdży, odczekać około 15 minut, później dodać brzeczki tak aby drożdże miały 15stC, odczekać znów 15 min i zadać do brzeczki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Hary86 napisał:

Uwadniasz w 25, a później wsadzasz do lodówki albo dolewasz chłodnej brzeczki żeby zbić do 16 i wtedy przelewasz do fermentora. 

Ja nie czekam ze schłodzeniem, wlewałem drożdże o temperaturze 20c do brzeczki 8c i wyszło super. Założenie jest takie, że uwadnia się drożdże po to, żeby były gotowe do rozpoczęcia pracy. Wg instrukcji do 30 minut. Nie jesteś w stanie tak szybko ich schłodzić, a potem ich kondycja spada, bo nie mają pokarmu, a nie są w hibernacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, sobieslaw napisał:

Ja nie czekam ze schłodzeniem, wlewałem drożdże o temperaturze 20c do brzeczki 8c i wyszło super. Założenie jest takie, że uwadnia się drożdże po to, żeby były gotowe do rozpoczęcia pracy. Wg instrukcji do 30 minut. Nie jesteś w stanie tak szybko ich schłodzić, a potem ich kondycja spada, bo nie mają pokarmu, a nie są w hibernacji.

 

Dolewając brzeczki możesz je spokojnie schłodzić, bez szoku. I mają już cukry, więc nie padną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I rozumiem, że masz dowody naukowe na to że jest to mit, którymi zechcesz się z nami podzielić? To że sporo osób tak robi, a piwo mimo wszystko fermentuje nie oznacza wcale że wpływu na drożdże nie ma. Niektórzy nie uwadniają drożdży tylko sypią bezpośrednio do fermentora więc mogliby powiedzieć że uwadnianie to też mit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hary86 napisał:

I rozumiem, że masz dowody naukowe na to że jest to mit, którymi zechcesz się z nami podzielić? To że sporo osób tak robi, a piwo mimo wszystko fermentuje nie oznacza wcale że wpływu na drożdże nie ma. Niektórzy nie uwadniają drożdży tylko sypią bezpośrednio do fermentora więc mogliby powiedzieć że uwadnianie to też mit. 

Nie mam żadnych dowodów, po prostu nie zauważyłem żadnej różnicy. Też głównie sypię bezpośrednio. I chyba więcej już nie będę uwadniał w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.05.2020 o 07:55, Suchejroo napisał:

A tak z innej beczki - wyjechałem na projekt i zostawiłem na 3 tygodnie filtr do coobry od lewatywy w NaOH. Zapomniałem go wyciągnąć. Juz jest ponad tydzien. Myślicie, że to przezyje? Czy ingerować w to kobiete, żeby wyciągnęła :D

 

ja trzymam tygodniami jak nie miesiącami czasem i jest ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Panowie i Panie. Poszukuję porady.

 

Moje pierwsze piwko. Dry stout. Początkowe blg 12. Zacierałem w 65 stopniach. Przeciągnęła się filtracja, bo nie naszykowałem odpowiednio szybko wody.

Uwodnione drożdże Danstar Nothingham zadałem w 24 stopniach potem przeniosłem do chłodniejszego miejsca.

Zapomniałem napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem, więc piany na wierzchu prawie nie było.  Fermentacja ruszyla po kilku godzinach. Pierwszy dzień 21 stopni. Potem obniżyłem trochę butelkami z lodem. Temperatura trzymała się pomiędzy 18 a 20 stopni przez kolejne 13 dni.

 

Wykonałem pomiar 5 blg (sprawdziłem balingomierz - jest dobry. Pokazuje 0 w 20 stopniach). Nie przelewałem na cichą, żeby nie ryzykować zakażenia.

Wstrząsnąłem fermentorem energicznie, żeby wzburzyć drożdże.

Przeniosłem fermentor w cieplejsze miejsce. Temperatura wzrosła powoli do 21 stopni.

 

Dziś zrobiłem pomiar po 18 dniach fermentacji. Wciąż jest 5blg (może 4,9). 

Aktualnie pobrałem trochę brzeczki i dodałem drożdże piekarskie, żeby zobaczyć, czy nie popełnił błędu w zacieraniu i czy jest tam coś jeszcze do przerobienia. Rozważam zamieszanie zdezynfekowaną łygą. 

Myślicie, że mogę to zabutelkować w sobotę (po 21 dniach fermentacji) z powiedzmy mniejszą ilością cukru. Nie mam innych drożdży żeby dodać do brzeczki.

Na powierzchni brak zakażenia. Zapach ładny. W smaku dobre. Lekko goryczkowe(chyba za lekko jak na dry stout).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bielaq napisał:

Hej Panowie i Panie. Poszukuję porady.

 

Moje pierwsze piwko. Dry stout. Początkowe blg 12. Zacierałem w 65 stopniach. Przeciągnęła się filtracja, bo nie naszykowałem odpowiednio szybko wody.

Uwodnione drożdże Danstar Nothingham zadałem w 24 stopniach potem przeniosłem do chłodniejszego miejsca.

Zapomniałem napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem, więc piany na wierzchu prawie nie było.  Fermentacja ruszyla po kilku godzinach. Pierwszy dzień 21 stopni. Potem obniżyłem trochę butelkami z lodem. Temperatura trzymała się pomiędzy 18 a 20 stopni przez kolejne 13 dni.

 

Wykonałem pomiar 5 blg (sprawdziłem balingomierz - jest dobry. Pokazuje 0 w 20 stopniach). Nie przelewałem na cichą, żeby nie ryzykować zakażenia.

Wstrząsnąłem fermentorem energicznie, żeby wzburzyć drożdże.

Przeniosłem fermentor w cieplejsze miejsce. Temperatura wzrosła powoli do 21 stopni.

 

Dziś zrobiłem pomiar po 18 dniach fermentacji. Wciąż jest 5blg (może 4,9). 

Aktualnie pobrałem trochę brzeczki i dodałem drożdże piekarskie, żeby zobaczyć, czy nie popełnił błędu w zacieraniu i czy jest tam coś jeszcze do przerobienia. Rozważam zamieszanie zdezynfekowaną łygą. 

Myślicie, że mogę to zabutelkować w sobotę (po 21 dniach fermentacji) z powiedzmy mniejszą ilością cukru. Nie mam innych drożdży żeby dodać do brzeczki.

Na powierzchni brak zakażenia. Zapach ładny. W smaku dobre. Lekko goryczkowe(chyba za lekko jak na dry stout).

 

Początkowe błędy chyba sam zauważyłeś - obniżanie temperatury fermentacji i nienapowietrzenie brzeczki.

 

Energiczne wstrząsanie fermentorem pod koniec fermentacji mogło spowodować natlenienie piwa - na przyszłość, jeśli już chcesz pobudzić drożdże w ten sposób, to delikatnie zabujaj fermentorem. Mieszanie łyżką też niewiele pomoże, a ryzykujesz kolejne natlenienie. Zadanie drożdży piekarniczych też nie da jednoznacznej odpowiedzi - to inny szczep i może zjadać inne cukry, dając inne odfermentowanie.

 

Wg mnie - o ile do soboty nie spadnie blg (czyli, jak rozumiem, będzie stabilne przez 8 dni), to butelkuj, z normalną ilością cukru. Sprawdzaj tylko na bieżąco stopień nagazowania w butelkach i w przypadku ewentualnego przegazowania bądź przygotowany na szybką utylizację pozostałego piwa - zresztą, przy pierwszej warce może się okazać, że zdążysz wypić, zanim zacznie się coś dziać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sobieslaw napisał:

Ja nie czekam ze schłodzeniem, wlewałem drożdże o temperaturze 20c do brzeczki 8c i wyszło super. Założenie jest takie, że uwadnia się drożdże po to, żeby były gotowe do rozpoczęcia pracy. Wg instrukcji do 30 minut. Nie jesteś w stanie tak szybko ich schłodzić, a potem ich kondycja spada, bo nie mają pokarmu, a nie są w hibernacji.

Mozesz i rozsypywać na powierzchni, ale nie namawiaj innych do tego. Rób jak uważasz, a jak inni chą robić porządnie to niech robią. Uwadniając drożdże w niższej temperaturze, może być żywych drożdzy o wiele  mniej niż w 40stC, co za tym idzie właśnie mniejsza ilośc drożdzy niż zakładana może powodować powstanie niechcianych aromatów. Szok drożdży również tak może zrobić. Naprodukują sporo syfu i nie posprzątają juz tego.

 

Więc rób jak robisz, ale innym nie wmawiaj że to mit. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Suchejroo napisał:

Mozesz i rozsypywać na powierzchni, ale nie namawiaj innych do tego. Rób jak uważasz, a jak inni chą robić porządnie to niech robią. Uwadniając drożdże w niższej temperaturze, może być żywych drożdzy o wiele  mniej niż w 40stC, co za tym idzie właśnie mniejsza ilośc drożdzy niż zakładana może powodować powstanie niechcianych aromatów. Szok drożdży również tak może zrobić. Naprodukują sporo syfu i nie posprzątają juz tego.

 

Więc rób jak robisz, ale innym nie wmawiaj że to mit. :)

Nikomu nic nie wmawiam. Napisałem, że moim zdaniem to mit, bo ja nie widzę różnicy w swoich piwach. I wiele osób robi tak samo, więc nie widzę sensu sobie utrudniać życia. Tym bardziej przy pierwszych piwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Suchejroo napisał:

Mozesz i rozsypywać na powierzchni, ale nie namawiaj innych do tego. Rób jak uważasz, a jak inni chą robić porządnie to niech robią. Uwadniając drożdże w niższej temperaturze, może być żywych drożdzy o wiele  mniej niż w 40stC, co za tym idzie właśnie mniejsza ilośc drożdzy niż zakładana może powodować powstanie niechcianych aromatów. Szok drożdży również tak może zrobić. Naprodukują sporo syfu i nie posprzątają juz tego.

 

Więc rób jak robisz, ale innym nie wmawiaj że to mit. :)

Więcej problemów miałem z uwadnianymi wcześniej drożdżami (bez startera) niż z takimi sypanymi na powierzchnię brzeczki. Do dzisiaj stosuję albo typowy starter, albo rozsypywanie drożdży z paczki na brzeczkę. Mniejszy lag na początku, bardziej sterylne warunki niż z rehydratacją, zawsze w miarę czysty profil przy zastosowaniu właściwej temperatury fermentacji. Z tą rehydratacją wcale nie jest tak cudownie jak się zachwala, szczególnie że drożdże nie lubią długiego pobudzania do życia na głodniaka w czystej wodzie - trzeba wtedy dobrze wcelować się w czas rehydratacji, żeby ich nie zestresować głodem (zużywają wewnętrzne zapasy, które później starają się w pierwszej kolejności odtworzyć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, gr000by napisał:
11 godzin temu, Suchejroo napisał:

rób jak robisz, ale innym nie wmawiaj że to mit. :)

Więcej problemów miałem z uwadnianymi wcześniej drożdżami (bez startera) niż z takimi sypanymi na powierzchnię brzeczki.

Święte słowa. Kilka razy miałem ogromny kłopot. A takie chlup z 30 do 12 stopni uważam za duży stres. I drożdże chyba są tego samego zdania skoro czasem decydują się nie wystartować. A wszystko zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Eech..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, gr000by napisał:

Więcej problemów miałem z uwadnianymi wcześniej drożdżami (bez startera) niż z takimi sypanymi na powierzchnię brzeczki. Do dzisiaj stosuję albo typowy starter, albo rozsypywanie drożdży z paczki na brzeczkę. Mniejszy lag na początku, bardziej sterylne warunki niż z rehydratacją, zawsze w miarę czysty profil przy zastosowaniu właściwej temperatury fermentacji. Z tą rehydratacją wcale nie jest tak cudownie jak się zachwala, szczególnie że drożdże nie lubią długiego pobudzania do życia na głodniaka w czystej wodzie - trzeba wtedy dobrze wcelować się w czas rehydratacji, żeby ich nie zestresować głodem (zużywają wewnętrzne zapasy, które później starają się w pierwszej kolejności odtworzyć).

Mi kilkukrotnie US05 nie startowały jak po uwodnieniu dodałem do schłodzonej brzeczki. Czasm trwało to 36h, aż decydowałem się podnieść temperaturę. Od momentu jak schładzam brzeczką drożdże uwodnione w 40st to nie miałem już problemu. Mimo to teraz ciągle używam drożdzy płynnych, lecz w moim przypadku stosowanie w przypadku suchych tej metody było o niebo lepsze. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że producent us-05 od jakiegoś czasu nie zaleca już uwodniania tych drożdży tylko bezpośrednie wysypanie na brzeczkę. Była zmiana "instrukcji" na opakowaniu. Nie wiem czy to dalej aktualne bo dawno us-05 nie używałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jancewicz napisał:

Zdaje się, że producent us-05 od jakiegoś czasu nie zaleca już uwodniania tych drożdży tylko bezpośrednie wysypanie na brzeczkę. Była zmiana "instrukcji" na opakowaniu. Nie wiem czy to dalej aktualne bo dawno us-05 nie używałem.

Aktualne. Zalecają po prostu "sprinkle into wort", czyli rozsypać do brzeczki.

 

Rehydracja jest alternatywną metodą i też zmieniała się z czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

potrzebuje porady z góry dziękuje wszelkie wskazówki.

 

Uwarzyłem coś takiego z ekstraktów

 

Pale ale w syropie 3,4 kg

Suchy ekstrakt słodowy jasny

Słody Carapils, Carared, Melanoidynowy każdy 0,2 namaczony w siateczce

+ chmiele

 

Wyszło coś koło 15 z hakiem BLG

Po schłodzeniu zadane uwodnione US-05 i wydawać by się mogło, że pracowały ładnie, tylko właśnie wydawało bo w międzyczasie areometr trafił szlag zanim przyjdzie pewnie nastanie poniedziałek, a stacjonarnie obecnie nie mam jak kupić

 

I pytanie jest następujące - ryzykować przelewanie na cichą, czy się wstrzymać jeszcze pare dni i dokładnie pomierzyć - wtedy już będzie 2 tyg na burzliwej? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.