Skocz do zawartości

W drugim tygodniu po zabutelkowaniu piwo się psuje


Rekomendowane odpowiedzi

On 3/8/2021 at 9:34 AM, abuwiktor said:

Kupa ludzi "zlewa na cichą". Gdyby to chodziło o napowietrzenie przy tym procesie, to każdy z nich miałby podobny problem do mnie.

Przy wymianie kranika zrozumiałem, gdzie jest błąd. W kraniku zbierają się farfocle i jak po zlaniu zostawi się nieumyty na dłuższy czas to farfocle zasychają. Z tego wynika, że najprawdopodobniej zakażenie pochodzi właśnie od tego i należy go wykręcić i przeczyścić.

IMG_20210512_164319.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2021 o 17:57, grzesiuu napisał:

Przy wymianie kranika zrozumiałem, gdzie jest błąd. W kraniku zbierają się farfocle i jak po zlaniu zostawi się nieumyty na dłuższy czas to farfocle zasychają. Z tego wynika, że najprawdopodobniej zakażenie pochodzi właśnie od tego i należy go wykręcić i przeczyścić.

IMG_20210512_164319.jpg

 

W dniu 7.02.2021 o 13:10, anteks napisał:

sprawdź czy w kraniku coś się nie zalęgło

wcześniej o tym wspomniałem, kraniki to ciężki temat do czyszczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2021 o 11:28, abuwiktor napisał:

wlewam do pojemnika z kranikiem i dekantuję do niego piwo z fermentora, potem rozlew

A jak to robisz,to oba wiadra masz pewnie otwarte na  ful przez te pare minut i łapiesz cały syf z pomieszczenia,

uchyl tylko wiadro na wężyk, cukier wlej przez z szczelinę, podnieś tylko pokrywę, żeby wyciągnąć wężyk (no chyba ,że go dezynfekujesz w osobnym pojemniku to nawet lepiej by było ) i przelewaj przy uchylonych tylko pokrywkach.

No i nie mierz blg bo to bez sensu,  po 2-3 tygodniach nie ma prawa ,żeby piwo nie było przefermentowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jako taki followup historii - po zrobieniu czterech warek z ekstraktów (z których wszystkie miały ten problem, że piwo po czasie przestawało smakować), zrobiłem pięć z zacieraniem. Wszystkie piwa robione ze słodów (z górną fermentacją) są dobre. Nie wiem, co było nie tak przy warkach z ekstraktów (były różnych firm!), ale linia podziału ewidentnie przebiega tutaj. Może przypalałem te ekstrakty wlewając do gara... Chociaż przy ostatniej warce starałem się już na to bardzo zwrócić uwagę, ciągle mieszałem wlewając, wyłączyłem kuchenkę na ten czas itd.

 

Właśnie piję ostatnią zachomikowaną butelkę piwa robionego z ekstraktów i pomimo upływu ponad trzech miesięcy dalej jest ten dziwny posmak, którego po prostu nie ma przy zacieranych piwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tych ekstraktach chyba jest .

Pierwsze piwo ,które uwarzylem to był stout z gozdawy i to było jedyne piwo w ciągu roku, które  dziwnie smakowało ....pierwsze piwo zacieranie .,pomimo wielu błędów było o niebo lepsze od tego z ekstraktów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako typowy amator robiący piwo tylko z ekstraktów mam/miałem podobny problem. Różnica była taka że zainfekowane bywało tylko kilka butelek, wydawało mi się że im piwo dłużej stało tym średnia zepsutych była większa. Piwo po otwarciu miało posmak i głównie zapach zbliżony chyba najbardziej do sera pleśniowego. Po wymianie wszystkich możliwych elementów wydaje mi się ze banalnym rozwiązaniem była wymiana kapslownicy, być może moja przestała szczelnie dociskać kapsle i piwo miało dostęp do powietrza. W każdym bądź razie nowa warka miała już ponad miesiąc leżakowania, rozdałem ją potrzebującym i nikt nie stwierdził wad piwa. Oczywiście pewny tego rozwiązania będę za kila miesięcy po większej liczbie testów, wątek prowizorycznie też będę dalej śledzić :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, abuwiktor napisał:

Jako taki followup historii - po zrobieniu czterech warek z ekstraktów (z których wszystkie miały ten problem, że piwo po czasie przestawało smakować), zrobiłem pięć z zacieraniem. Wszystkie piwa robione ze słodów (z górną fermentacją) są dobre. Nie wiem, co było nie tak przy warkach z ekstraktów (były różnych firm!), ale linia podziału ewidentnie przebiega tutaj. Może przypalałem te ekstrakty wlewając do gara... Chociaż przy ostatniej warce starałem się już na to bardzo zwrócić uwagę, ciągle mieszałem wlewając, wyłączyłem kuchenkę na ten czas itd.

 

Właśnie piję ostatnią zachomikowaną butelkę piwa robionego z ekstraktów i pomimo upływu ponad trzech miesięcy dalej jest ten dziwny posmak, którego po prostu nie ma przy zacieranych piwach.

Piwo z ekstraktów jest charakterystyczne w smaku, jak juz kiedyś pisałem trzeba było dac do spróbowania komuś doświadczonemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, szym0n napisał:

 Po wymianie wszystkich możliwych elementów wydaje mi się ze banalnym rozwiązaniem była wymiana kapslownicy, być może moja przestała szczelnie dociskać kapsle i piwo miało dostęp do powietrza. 

Wówczas miałbyś piwo bez gazu i bez charakterystycznego "pssss..." przy otwarciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fotohobby napisał:

Wówczas miałbyś piwo bez gazu i bez charakterystycznego "pssss..." przy otwarciu

 Dokladnie. Widać dokladnie to na warce ktora kapslowalem na szybko i nie wszystkie dokladnie. 

 

Psujace sie piwo zrzucił bym na higienę w browarze. Jesli problem dotyczy całej warki to niedoczyszczony kran jak ktoś wrzucał zdjecie lub fermentor. Jesli pojedyncze butelki to pewnie cos w nich zostało i zakazilo piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2021 o 13:54, Łachim napisał:

To jeszcze jest jedna rzecz godna polecenia - kwas askorbinowy przy rozlewie jako przeciwutleniacz.

Chcę sobie taką "witaminkę"zakupić i co mi się pojawia jako witamina C :

1/ KWAS L-ASKORBINOWY

2/ ASKORBINIAN SODU

Co ja mam w takim momencie wybrać? Podobno stosuje się tego 4g na 20l.
Różnice pomiędzy witaminą C

 

Cytat

Kwas askorbinowy a askorbinian sodu

Wiele osób nie zastanawia się, czym różnią się kwas askorbinowy od askorbinianu sodu. A różnica jest znacząca! Kwas askorbinowy (kwas L-askorbinowy) to po prostu inna nazwa witaminy C, mówiąc inaczej – to czysta postać witaminy C, natomiast askorbinian sodu to sól sodowa kwasu askorbinowego (powstaje w procesie fermentacji glukozy i jej utleniania). Główną różnicą między kwasem L-askorbinowym a askorbinianem sodu jest to, że ten pierwszy ma kwaśny odczyn, co za tym idzie może działać drażniąco na śluzówkę przełyku i żołądka. Z tego względu askorbinian sodu, który takiego działania nie wykazuje, jest polecany osobom z wrażliwym układem pokarmowym, a także osobom cierpiącym z powodu refluksu bądź zespołu jelita drażliwego (kwas askorbinowy mógłby zaostrzać uciążliwe objawy). Askorbinian sodu jest nie tylko bardziej przyjazny układowi pokarmowemu, ale i przyswaja się lepiej niż kwas askorbinowy. Ponadto w odróżnieniu od kwasu askorbinowego nie ma negatywnego wpływu na szkliwo zębów. W suplementach wykorzystuje się również askorbinian wapnia. Podobnie jak askorbinian sodu jest to forma o doskonałej przyswajalności i biodostępności, niewykazująca drażniącego działania na układ pokarmowy. Może być on alternatywą dla osób, które muszą unikać w diecie większych ilości sodu, którego źródłem jest askorbinian sodu.
https://www.i-apteka.pl/Kwas-L-askorbinowy-a-askorbinian-sodu-czym-sie-roznia-blog-pol-1609939283.html

 

Edytowane przez grzesiuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o kwas askorbinowy, najlepiej czysty w proszku, z tego co wiem to on działa jako przeciwutleniacz. Prócz internetu, można teraz dostać w dużych paczkach w supermarketach w działach ze zdrową żywnością lub w sklepach z suplementami.

Edytowane przez Łachim
Redakcyjny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Łachim napisał:

Chodzi o kwas askorbinowy, najlepiej czysty w proszku, z tego co wiem to on działa jako przeciwutleniacz. Prócz internetu, można teraz dostać w dużych paczkach w supermarketach w działach ze zdrową żywnością lub w sklepach z suplementami.

Z tego co wyczytałem to różnica między jednym a drugim jest nieznaczna, oprócz kwaśnego smaku jednego i minimalnie słonego drugiego. Chyba zdecyduję się na askorbinian sodu (też stosowany jako przeciwutleniacz).
https://vitapedia.pl/askorbinian-sodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.