abuwiktor Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Cześć, jestem początkujący, po dwóch warkach z ekstraktów. Pierwsza proste piwo jasne, druga IPA. Obydwie przy butelkowaniu smakowały dobrze. Po tygodniu od zabutelkowania też. Za to w drugim tygodniu z dnia na dzień jest gorzej. Pojawia się smak kwaskowaty, jakiś taki fatalny posmak, zapach - może nie smród, ale też nie piwo. Da się pić bez wymiotowania, ale nie jest to przyjemność. Gdyby nie było moje, to bym nie tknął. W porównaniu na żywo z Żywcem z puszki - Żywiec wydaje się szlachetnym, chmielowym piwem. W IPA, bardzo nachmielonym (przy próbowaniu przy butelkowaniu miałem wrażenie wręcz, że za bardzo), po dwóch tygodniach od zabutelkowania chmielu prawie nie czuć. Trudno go odróżnić od ponaddwukrotnie mniej nachmielonego piwa z pierwszej warki. Są tak samo syfne. Syf pochłania cały smak, aromat, dominuje. Myślałem, że a nuż pomoże czas, niestety pierwsza warka jest już miesiąc od zabutelkowania i nie szlachetnieje. Opiszę mój proces warzenia: 1. Pojemniki i pokrywki myję dokładnie płynem do mycia naczyń, potem zalewam nadwęglanem, zamykam pokrywkę, wstrząsam i zostawiam do czasu użycia. 2. Co się da wygotować (w tym wężyki silikonowe) to gotuję, a potem wrzucam do fermentora z nadwęglanem i czekają na użycie. 3. Ekstrakty chmielę i gotuję na indukcji w emaliowanym 35l garze, staram się bez przykrywki, ale 20l warki nie jestem w stanie podgrzać bardziej niż do ~93C, więc co jakiś czas na chwilę przykrywam, żeby chociaż na chwilę się zagotowało porządnie. 4. Drożdże rozrabiam w przegotowanej wodzie. Brzęczkę chłodzę w kastrze ze stałym dopływem zimnej wody, po ~45 minutach temperatura spada poniżej 20C. Przelewam z rozbryzgiem, intensywnie kołyszę parę minut. Dodaję drożdże. Fermentuje poprawnie, po dwóch tygodniach butelkuję. Nie otwieram fermentora oprócz dwukrotnego pomiaru BLG pod koniec. Całość w temperaturze 18-20C. 5. Butelki zalewam nadwęglanem, myję szczotką, potem powtarzam proces. Butelki gdzie były stare resztki pleśni myłem wielokrotnie. Wszystko bezpośrednio przed butelkowaniem. Ale butelki bym wykluczył, bo miałem także butelki świeże, nowe. Piwo jest identycznie zepsute w każdej z 80 butelek. 6. Na 20l piwa 140g glukozy + wrzątek, wlewam do pojemnika z kranikiem i dekantuję do niego piwo z fermentora, potem rozlew. 7. Nie ma żadnego śladu infekcji w fermentorze. Przy butelkowaniu piwo było za każdym razem bardzo dobre. W butelkach po czasie też nic wizualnie nie ma, żadnego "pierścienia osadu" na szyjce itd itp. Co robię źle? Naprawdę dbam o higienę. Co prawda nie używam koktajlu trzech wybielaczy i kreta, ale zawsze myję ręce przed każdym kontaktem z piwem itd. Każda głupia łyżka, słoik, klips do przytrzymania wężyka itd. są wygotowane. Widzę filmiki na youtube, gdzie ludzie nie stosują połowy tej higieny, co ja i są zadowoleni z piwa. Warki miały różne drożdże, zepsuły się podobnie. więc to też nie to. Nawet ekstrakty były różnych firm. Co jest nie tak? Co jeszcze mogę zrobić? No przecież nie pójdę ważyć piwa do laboratorium mikrobiologicznego klasy III A może to nie infekcja, a coś nie tak w procesie chmielenia? Może z uwagi na niedostateczną wydajność cieplną nie wygotowuję do końca czegoś z tej brzęczki i stąd taki efekt? Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Jeśli jest dobre na fermentacji a psuje sie dopiero w butelkach to może coś z rozlewem? Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Czytałem opinie, że przy rozlewie to już ciężko zakazić bakterią (a chyba tylko to wchodzi w grę) z uwagi na małą ilość cukrów, obecność alkoholu itd... Przy rozlewie przelewam do nowego fermentora (czystego, z czystym kranikiem), potem wężyk i rurka z zaworkiem. Tę ostatnią na pewno trudno zdezynfekować skutecznie, ale przelewam przez nią ile się da nadwęglanu, gotuję... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robert87 Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 W pomieszczeniu w którym butelkujesz stoją jakieś owoce, kiszonki, sery? Jakaś pleśń na ścianie albo coś? Przeciąg? Od komina coś mogło pójść do pomieszczenia w którym butelkujesz? Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka Link to comment Share on other sites More sharing options...
x1d Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Może łapiesz coś z otoczenia, co rozwija się dopiero później? Spróbuj zmienić miejsce warzenia eksperymentalnie na 1 warkę. Zostaw piwo przed butelkowaniem jeszcze trochę dłużej i obserwuj co się dzieje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wizi Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Może zaciągasz po prostu za dużo drożdży podczas butelkowania a do tego nalewasz je z butelki do szklanki? Może intensywny smak i zapach drożdży Ci nie odpowiada? Opis dokładnie procedurę butelkowania. Fermentujesz w fermentorze z kranikiem? Robert87 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łachim Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 16 minut temu, abuwiktor napisał: Czytałem opinie, że przy rozlewie to już ciężko zakazić bakterią (a chyba tylko to wchodzi w grę) z uwagi na małą ilość cukrów, obecność alkoholu itd... Przy rozlewie przelewam do nowego fermentora (czystego, z czystym kranikiem), potem wężyk i rurka z zaworkiem. Tę ostatnią na pewno trudno zdezynfekować skutecznie, ale przelewam przez nią ile się da nadwęglanu, gotuję... Bakteriami generalnie faktycznie trudniej, zwłaszcza chmielone, ale dla dzikich drożdży jest tam jeszcze dużo so przeżarcia. Jeśli zacznie się z czasem przegazowywać, a nawet jeśli nie, to na to bym stawiał. Umycie rąk itp. to może być czasem za mało. Zwróć uwagę też na kranik. Czy problem dotyczy wszystkich butelek, czy niektórych? Jeszcze jedno, chociaż kwaśność nie pasuje - może dochodzi utlenienie, stąd zanika aromat? Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Rozlewam w piwnicy, ale takiej w nowym domu, w standardzie mieszkalnym. Problem dotyczy wszystkich butelek, solidarnie. Fermentuję w fermentorze bez kranika. Zły smak to nie smak drożdży, bo tak samo źle smakuje pierwsze pół szklanki piwa z "odstanej" butelki, gdzie wszystkie drożdże są na dnie. Jak zdiagnozować "utlenienie"? Przy kolejnej warce (właśnie fermentuje) mogę odlać kawałek do słoika i zobaczyć co dalej, ale skoro przez dwa tygodnie żaden film na powierzchni nie wyszedł... Link to comment Share on other sites More sharing options...
kantor Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 (edited) Moje porady 1. Sam nadwęglan to wg za mało (a zwłaszcza wygotowywanie), coś konkretniejszego (ACE, NaOH itp) warto by dorzucić i zrobić dwustopniową dezynfekcję, zwłaszcza fermentora. 2. Nie otwierać fermentora w trakcie fermentacji, możesz zrobić FFT i porównać bezpośrednio przy rozlewie, zresztą na stabilnych drożdżach (np. US-05), w normalnej kondycji i właściwym temperaturowym profilu fermentacji (bez spadków temp.) to po dwóch tygodniach, raczej na pewno już jest po fermentacji. 3. Po dwóch infekcjach wg mnie cały plastik mający kontakt z fazą zimną do wymiany (fermentory, węże itp.) 4. Do dogrzania dokup grzałkę nurkową, rozwiąże sprawę. 5. No i, bo to niejednoznacznienie z opisu, wodę z cukrem trzeba pogotować, a nie tylko zalać wrzątkiem. Co do miejsca początku infekcji, to oczywiście może być przy rozlewie, ale równie dobrze to wychodzi coś złapanego przy starcie fermentacji. Edited February 7, 2021 by kantor Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łachim Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Utlenienie poznasz po ciemnieniu piwa, utracie aromatu i takim specyficznym smaku, który w IPA dla mnie smakuje kurzem i nieprzyjemną goryczką, czasem też trochę jak landrynki. Przy rozlewie zwracaj uwagę, żeby się nie pieniło, niektórzy dodają odrobinę kwasu askorbinowego do rozlewu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Przy warce 4 spróbuję mocniej dezynfekować i zagotować cukier do refermentacji. Łachim, moje piwa są bardzo ciemne. Niby ekstrakt WES jasny, a piwo w kolorze niemal bursztynowym. Ale w sumie od chmielenia aż do picia ma tej sam kolor. Żywiec z puszki jest wyraźnie jaśniejszy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kantor Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 (edited) No bez gotowania to loteria (sam tak przez jakieś 60 warek robiłem, bo ciśnienie osmotyczne itp. ) może być wszystko ok ale może wejść infekcja i to tak zazwyczaj gdzieś po 2-4 tygodniach No i wymień plastiki na nowe, szkoda czasu i pieniędzy na kolejną zainfekowaną warkę Na ekstraktach zawsze będzie ciemniej niż ze słodu, to wynika z procesu ich produkcji (zatężanie brzeczki). Edited February 7, 2021 by kantor Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 sprawdź czy w kraniku coś się nie zalęgło Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Teraz, anteks napisał: sprawdź czy w kraniku coś się nie zalęgło Przy warce 1 kranik był fabrycznie nowy i zdezynfekowany. Nie był to klimat używanego kranika, gdzie w zagłębieniach na pożywce ze starych warek rosną różne rzeczy a i tak piwo wyszło tak samo źle, jak kolejna warka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fidel Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Jak przygotowujesz butelki? Jak je myjesz, jak dezynfekujesz?Wysłane z mojego BLA-L09 przy użyciu Tapatalka Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 A może piwo z tego ekstraktu tak ma? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szagi Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 (edited) 39 minut temu, abuwiktor napisał: Przy warce 4 spróbuję mocniej dezynfekować i zagotować cukier do refermentacji. Łachim, moje piwa są bardzo ciemne. Niby ekstrakt WES jasny, a piwo w kolorze niemal bursztynowym. Ale w sumie od chmielenia aż do picia ma tej sam kolor. Żywiec z puszki jest wyraźnie jaśniejszy. Jak wlewasz ekstrakt do ciepłej wody to wyłączasz płomień? Bo ja z początku tego nie robiłem i również wychodziły mi burszynowe Witbiery np Druga sprawa to jakość ekstraktu - ekspertem co prawda nie jestem ale wydaje mi się że na Bruntalu dużo lepsze piwa wychodzą niż WES. Edited February 7, 2021 by Szagi Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Butelki opisałem. Ekstrakty były różne - przy jednej warce WES, drugi... zapomniałem, ale innej firmy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szagi Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Apropo butelek - nadwęglan jest silnym utleniaczem. Lepiej na końcowym etapie stosować StarSan lub SaniPro. Dodatkowo przed rozlewem Witamina C do piwa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Hmmm, po myciu nadwęglanem nie płuczę butelek. Tyle, co wyleję. Może tam zostaje tyle nadwęglanu, że faktycznie to problem utleniania? Najbliższy rozlew przeprowadzę do butelek wypłukanych z nadwęglanu i wyprażonych w piekarniku. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szagi Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Ja myję butelki płynem, płukam, potem opcjonalnie nadwęglan z wrzątkiem, potem płukanie zimną wodą i na koniec Sanipro wstrzykuję myjką, zostawiam na noc do ocieknięcia i na następny dzień prosto ze stojaka do rozlewu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoshko Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 6. Na 20l piwa 140g glukozy + wrzątek, Wg mnie tutaj jest możliwość by doszło do infekcji. Wrzątek nie zrobi roboty, trzeba to zagotować. Link to comment Share on other sites More sharing options...
WojtekGaaD Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 A jakiej wody używasz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
abuwiktor Posted February 7, 2021 Author Share Posted February 7, 2021 Woda z kranu. Miękka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ATP Posted February 7, 2021 Share Posted February 7, 2021 Chyba zabrakło jednego, co to za smród? Miód, karton, zapachy kojarzące się z apteką/dentystą, zielone jabłko, farba emulsyjna, masło, popcorn, zapach kanalizacji/zapałek/zgnitych jaj. Może ocet, albo inna kwaśność? PS. Jeśli nie wylewasz nadwęglanu z butelek dokładnie, to całkiem prawdopodobne jest to, że resztki oxi utleniają ci piwo na samym początku. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now