BuDeX Opublikowano 23 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2014 Czy to dyskwalifikuje tę gęstwę? Moim zdaniem tak, ostatnie zacieranie też nie doszło u mnie do skutku, bo nie byłem pewny swojego startera - niby wszystko w porządku, ale jakoś nie byłem do niego przekonany - szkoda pracy. Mam w lodówce jeszcze 2-3 miesięczną gęstwę US-05. Pachnie nornalnie. Nie mam wyjścia. Zadam co mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hopek Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Wczoraj przelałem stouta 18 blg do wiadra z gestwą S-04. Temp brzeczki - 21 st. C. Temp. otoczenia 16,5. Fermentacja ruszyła błyskawicznie. Dziś znów 21 st, oczywiście za dużo :-( czy mogę coś jeszcze zrobić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boozy Biker Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 W sobotę uczyniłem rzecz ogromnie idiotyczną. W piątek do wieczora warzyłem radośnie kolejną warkę, pozostawiona na noc ochłodziła się dostatecznie i rano dodałem drożdże. Niestety to był bardzo szalony poranek, telefon przy uchu, pakowanie się na piknik i tysiąc nagłych spraw, i właśnie zagadany przez telefon wsypałem drożdże (S-04) do wody która kilka minut wcześniej skończyła wrzeć, ale nie mając wyboru odczekałem aż ostygnie, wlałem do brzeczki i całość wstawiłem do piwnicy(17-19°C). Niestety do tej pory (już prawie 60 godzin) nie ma najmniejszych oznak fermentacji, myślicie że coś z tego będzie? Czy zabiłem drożdże? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 No jak poszły do wrzątku to raczej nie miałbym wielkich nadziei. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Raczej tak. Większość organizmów żywych źle znosi kąpiele we wrzątku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Czy zabiłem drożdże? Jeżeli była to właśnie gotująca się woda, to bez wątpienie drożdże nie przeżyły. Zadaj nową paczkę i to biegusiem- 60h lagu nie wróży nic dobrego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boozy Biker Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Tak myślałem:/ Dzięki wielkie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Tak myślałem:/ Dzięki wielkie! Im szybciej zadasz nowe drożdże, tym większą masz szansę, że się uda uratować piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 odczekałem aż ostygnie było nie czekać tylko wlewać jak najprędzej ,ile miałeś tej wody 100,200ml? to temperatura brzeczki by się i tak nie zmieniła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Zamieszczam dwa zdjęcia i proszę o ekspertyzę. Tak wygląda moje AIPA po 10 dniach burzliwej fermentacji. Przy wcześniej robionych piwach zwykle po tym czasie miałem czystą powierzchnię i mogłem dekantować na cichą. Fermentację robię w piwnicy i jak zaobserwowałem na zewnątrz fermentora rozwineły się pleśnie (zdjęcie nr 2). W środku nic nie ma ani na wiadrze ani na pokrywie ale używałem niedomknietego wieka zamiast rurki fermentacyjnej i boję się czy coś mi tam nie wlazło. Fermentacja odbywa sie w temp otoczenia 16'. W fermentorze było 18-19'. Czy umieszczenie fermentora w bali z lodowa woda pomoże tym "farfoclom" opaść na dno? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Farfocle to resztki drożdży wszystko jest w porządku, nie ma sensu się ich pozbywać same z czasem opadną ale schłodzenie raczej nie zaszkodzi... Ogólnie dopiero 10 dni zostaw na jeszcze tydzień i dopiero jak będziesz rozlewał do butelek otwieraj wiadro. Pleśń wymyj dokładnie, a teraz nie wiadomo czy przy otwieraniu wiadra żadne zarodniki się do środka nie dostaną, oraz inne bakterie. Mnie zastanawia po co w ogóle otwierać wiadro i sprawdzać? Wiem że ciekawość ale od tego są przezroczyste wiadra. Ja polecam zadać drożdże i zapomnieć na 2 tygodnie o wiadrze i potem ewentualnie jeszcze tydzień cichej, a jak bez niej to na 3 tygodnie nie zaglądać nie ruszać jedynie kontrolować temperaturą. Otwieranie pokrywy to proszenie się o infekcję. Miejsca gdzie miałeś pleśń spryskaj najlepiej ClO2, a tak powstrzymać ciekawość i zostawić w spokoju piwko, dopiero przed rozlewem sprawdzić czy coś nie stało z piwem. amorph 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 (edytowane) Jak US-05 to często taki syf zostaje na powierzchni, widać po pianie że fermentacja dopiero niedawno się zakończyła. Jak nie miałeś domkniętego wiadra pleśń raczej weszła do środka, na zdjęciu widać że jest przy styku zamknięcia fermentora. Edytowane 25 Sierpnia 2014 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Mam spirytus. Przemyć nim całe wiadro na zewnątrz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 (edytowane) Nie wiem czy ma sens, w fermentorze jest dość intensywna cyrkulacja wodna (widać na zdjęciu kropelki wody na całej powierzchni wewnętrznej fermentora) i jak coś było na tej ściance to już jest w środku. Ja bym to ewentualnie przelałbym do innego fermentora i zastanowił się co robić dalej. Edytowane 25 Sierpnia 2014 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Nic nie ma na krawędzi wiadra, na sciankach wewnętrznych ani pokrywie. Była dość długo dezynfekowana przed wlaniem brzeczki. Brzeczka była gorąca bo chłodziłem w fermentorze. Myślę że nic złego się nie stało. Jeszcze jedno pytanie. Zamknąć wieko na szczelnie czy w 2-3 miejscach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Przymknij tak jak do fermentacji, a ogólnie już bym tego nie ruszał do rozlewu, jak nic dziwnego do tego czasu z piwem się nie stanie to będzie dobrze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 A co z chmieleniem na zimno? Przecież bez tego z AIPA nic nie wyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 A co z chmieleniem na zimno? Przecież bez tego z AIPA nic nie wyjdzie. Nie zgadzam się. Równie dobre AIPA można uzyskać bez chmielenia na zimno. Wręcz doświadczenie mi mówi, że aromaty z chmielenia na zimno są wielce ulotne. No ale ja się nie znam ja tylko lubię dobre piwo FurioSan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 25 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2014 (edytowane) Do gotowania poszło 100g Cascade. Dla mnie jedna z fajniejszych cech AIPA to zapach więc poczekam tydzień, przeleję do 2 fermentora i dorzuce chmielu :-). Nie zaśmiecam wątku. Dzieki za informacje i rady. Mam nadzieje ze piwo wyjdzie :-). Edytowane 25 Sierpnia 2014 przez amorph Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wozik Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Hello, przed chwilą przez przypadek wsypałem paczkę drożdży do szklanki spirytusu zamiast do wody. Opadły na dno i nie rozpuściły się. Wyjąłem je, odsączyłem i zalałem wodą. Rozpuszczają się bardzo wolno, leżą na dnie, woda zrobiła się mętna. Czy jest sens wlać je do warki, czy jest szansa, że ruszą? To była jedyna moja paczka drożdży Abbaye. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Warmiński MISIEK Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Może tylko mi się wydaje, ale spirytus to bardzo dobry dezynfekat, więc pewnie wszystkie do św. Piotra wysłałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 zobacz że drożdże piwowarskie (te popularne ) mają za zwyczaj napisane odporność na alko do 10-12% było nalać trochę brzeczki albo soku jabłkowego ,albo ekstraktu jak masz rozrobić i dodać je i zobaczyć czy się bujną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wozik Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2014 Dzięki za szybkie odpowiedzi. Dałem US04, miało być belgijskie piwo, ciekawe co wyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macck Opublikowano 2 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2014 (edytowane) Mam pilńy problem z filtracją... Sunny whet scooby brew, no filtrator z oplotu sobie nie radzi czy jak? Udział pszenicy 2,2 kg, pale 3,3 wiedenski 270g karmelowy 130g. No i dalem do zacierania 16 litrow a brzeczka przednia poleciała 25 blg :o boje sie że mi sie wezyk przytkał... Edit. Przelalrm, zrobilem podbicie, czekam na ułożenie Edytowane 2 Września 2014 przez Macck Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2014 Mi jak się czasem przytka to nie przekładam całości młóta. Nalewam wodę do wysładzania z 7-8 litrów i mieszam całością zacieru tam gdzie jest oplot, tak żeby wszystko się wzruszyło, następnie czekam na ułożenie, zlewam mętne i zwracam, potem leci klarowne i nie przytyka się do końca. Czasem się po prostu tak zatyka nie ma co panikować i na spokojnie popróbować to odetkać. A na przyszłość jak nie jesteś pewien czy sobie sracz wężyk poradzi kupić łuski trochę owsianej albo gryczanej. Ja obecnie mam owies od rolnika i sobie śrutuję i dodaję do zasypu trochę (garść albo dwie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi