Skocz do zawartości

Zdrawko

Members
  • Postów

    463
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Zdrawko

  1. #66 i #67 Gluten Morgen/Gluten Morgen+mango - weizen/mangoweizen - receptura własna 20.06 18L/10,5 Blg/IBU 13 SKŁAD: Bestmalz Pils 1,5kg Pszeniczny Bestmalz- 2,5kg Lubelski 30g Drożdże Mauribrew Weiss ŚRUTOWANIE: ok 3'; łącznie 4 kg ZACIERANIE(kociołek Coobra): woda do zasypu -15l 44C - 20'  62C - 40' 72C - 20' WYSŁADZANIE: 14 litrów /wysładzanie do 25litrow - przed gotowaniem 9P GOTOWANIE 60': 60' Lubelski 15g 20' Lubelski 15g Po gotowaniu: 21 o gęstości 10,5 Blg, IBU 13 wydajność 60% -mała jakaś taka z tą pszenicą - w sumie nie wiem czemu, śrutowanie było dobre. CHŁODZENIE: wymiennik płytowy, prosto do wiadra - po przelaniu ok 23C drożdże: Mauribrew Weiss - uwodnione suchary, troszke już po dacie/w sumie to pół roku, ale trzymane w lodówce cały ten czas. Zadane w ok 20C Czas pracy ok 4h+30' sprzątanie Mogło być szybciej z pół godziny, ale warzenie było z samego rana, kompletna niekumacja wystąpiła i źle podłączyłem pompę do wymiennika i połowa wiadra była ciepła, więc musiałem poprzepinać wężyki i zawrócić brzeczkę [emoji846] FERMENTACJA: burzliwa: 11dni start i fermentacja w 19C/ wystartowało po 18h/temp podniesiona 3 dnia do 20C i 4tego do 21C/5dnia piana zniknęła,fermentacja dobiega końca) cicha(planowana) do połowy warki poszła pulpa z mango - 900g wersja podstawowa Do butelek poszło 9 litrów o BLG 3(czyli troche nie w widełkach stylu, ale who cares [emoji846], nagazowanie 2.7(ok 60g cukru) po 5 dniach już nagazowane, smak i zapach w porządku. Uczciwy weizen. Mimo, że tylko 10tka i z sucharów, to jest i banan i goździk. Jeszcze sobie bawarskiego precla zrobiłem pod tego hefe ? wersja mangowa Do butelek poszło 9 litrów o BLG ? -(BS mówi, że o 1,5 BLG wzrosłoby początkowe BLG od cukru z mango i dałoby to 5,7% vs 4% z wersji podstawowej, wiec tak to policzmy), nagazowanie 2.8(ok 62g cukru)
  2. #??# Lepiej być nie Mango - Kveik cydr z mango Ebbergardeny przy przelewaniu na cichą ukazały cudowne mango i ananasa w aromacie, więc się zacząłem zastanawiać jakby to zagrało z sokiem jabłkowym. Poczytałem internety i okazało się że były już takie próby i całkiem fajnie to wychodzi. Zalałem więc fermentor po warce #65 sokiem; drożdży było troszkę na dnie, więc znowu underpitching 12L/10 Blg SKŁAD: Sok z jabłek(półsłodki) NFC 12L Drożdże Ebbegarden Kveik Blend - resztka gęstwy z dna fermentora(po zebraniu większości do słoika) FERMENTACJA: burzliwa: 5dni start i fermentacja w 27-28C/na pasie grzewczym/ wystartowało w zasadzie po 4h/ bardzo wizualnie wesoła fermentacja, piana utworzyła jasną górę, coś jakby Chtulhu wychodzący z głębin cicha(planowana) 23C - 5 dni - na zimno poszła pulpa z mango kesar - puszka 850g coldcrash do 5C - 3 dni Do butelek poszło 11 litrów o BLG 0 50g cukru(nagazowanie 2.0-2.1) w aromacie mango, w smaku wytrawne z nutką kwaśną, kolor bardzo mętnego soku - spoko, zobaczymy jak się nagazuje.
  3. tutaj pisałem - fermentacja ruszyła po tygodniu. Trzeba z nimi uważać. Tyle przynajmniej mojego doświadczenia.
  4. #65 Moczymorda - kveik IPA - receptura własna 18.05 piwko na Ebbegarden Kveik Blend od browaru Kozanostra 24L/12 Blg/IBU 35 SKŁAD: Bestmalz Pale ale 4kg Monachijski- 0,5kg Caramel pils - 0,3kg Biscuit 0,13kg Cascade 100g Simcoe 150g Marynka 15g Drożdże Ebbegarden Kveik Blend - gęstwa ŚRUTOWANIE: ok 3'; łącznie 4,93kg ZACIERANIE(kociołek Coobra): woda do zasypu -19l 65C - 55'  72C - 5' WYSŁADZANIE: dodane 3,5ml kwasu mlekowego 13 litrów /wysładzanie do 29litrow - przed gotowaniem 10P GOTOWANIE 60': 30 Marynka 15g hop stand 88C-75C 40' 30g Simcoe/30g Cascade Po gotowaniu: 24,5 o gęstości 12 Blg, IBU 35 wydajność 75% CHŁODZENIE: wymiennik płytowy, ok 1 minuta cyrkulacji do 90-85C potem prosto do wiadra - po przelaniu ok 26C drożdże: gęstwa Ebbegarden Kveik Blend(malutko bo underpitching robi tu podobno robotę), zadane w okolicach 27C , brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5') Czas pracy ok 4h+30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa: 7dni start i fermentacja w 27-28C/na pasie grzewczym/ wystartowało w zasadzie po 4-5h/ po 4 dniach zwolniło/ 7 dnia przelane na cichą cicha(planowana) 23C - 4 dni - na zimno 70g Cascade/120g Simcoe coldcrash do 5C - 3 dni Do butelek poszło 20 litrów o BLG 3 70g cukru(nagazowanie 2.0)
  5. #64 Hopman vs WilQ - "mentna" IPkA - receptura własna 19.04 Ma kąsać, dlatego trochę chmielu na goryczkę pójdzie, reszta na hopstand 24,5L/16 Blg/IBU 60 SKŁAD: Bestmalz Pale ale 6kg Bestmalz Wheat- 0,5kg Płatki owsiane/górskie - 0,5kg Mosaic 100g Citra 100g Simcoe 50g Junga 25g Centennial - 30g Drożdże Imperial Barbarian - gęstwa ŚRUTOWANIE: ok 5'; łącznie 6,5kg - na Roller Crusher po raz pierwszy, śrutowanie ekspresowe, dłużej ustawiałem szczelinę niż śrutowałem ZACIERANIE(kociołek Coobra): dodane 9,5 chlorku wapnia, 0,8g soli epsom - w ostatnim raporcie z ujęcia Mokry Dwór ilość chlorków była na poziomie 30 więc żeby ten okrągły profil dostać musiałem dodać jednak więcej/płatki tym razem zostały skleikowane przed dodaniem do zacieru woda do zasypu -21l 66C - 40'  72C - 20' WYSŁADZANIE: dodane 0,8g chlorku wapnia i 10 litrów /wysładzanie do 29litrow - przed gotowaniem 14P GOTOWANIE 60': 60' Junga 25g, Centennial 30g hop stand 88C-75C 40' 25g Citra/25g Mosaic 20' 25g Citra/25g Mosaic Po gotowaniu: 24,5 o gęstości 16 Blg, IBU 60 wydajność wyszła 69%. /w sumie zakładana taka była CHŁODZENIE: wymiennik płytowy, ok 1 minuta cyrkulacji do 90-85C potem prosto do wiadra - po przelaniu ok 14-15C/ tym razem chyba się pompa zapowietrzyła bo leciało jak krew z nosa, zlewanie do fermentora trwało chyba ze 40 minut drożdże: gęstwa Imperial Barbarian 0,16l zadane w okolicach 16C , brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5') Czas pracy ok 4,5h+30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa: 16 dni start w 16C, pierwsze 3 dni 17,5C /wystartowało po ok 12h./3 dnia podniesione do 18.5C chmiel na burzliwą w 3 dniu fermentacji: 20g Citra/20g Mosaic/zeszło do 5-6P cicha 22C - 4 dni - na zimno 30g Citra/30g Mosaic/50g Simcoe coldcrash do 5C - 3 dni Do butelek poszło 20 litrów o BLG 3 70g cukru(nagazowanie 1.9)+ok.4g kwasu askorbinowego edit: jest fajna goryczka, są owocki i nafta - bardzo ładnie wyszło.
  6. sobie pozwoliłem zderzyć się z największym polskim superhero Mam nadzieje, że mnie Minkiewiczowie nie pozwą ?
  7. #63 Dzida Pradziada - NE IPA - receptura własna 30.03 21,5L/14 Blg/IBU 47 SKŁAD: Bestmalz Pale ale 4kg Bestmalz Wheat- 0,8kg MEP Pils - 0,8kg Carafoam- 0,2kg Płatki owsiane/górskie - 0,5kg Mosaic 100g Citra 100g El Dorado 100g Drożdże Imperial Barbarian - gęstwa ŚRUTOWANIE: ok 10'; łącznie 5,7kg - biowin z wiertarką, czas łączny z odważaniem, i rozstawieniem sprzętu ZACIERANIE(kociołek Coobra): dodane 2,7 chlorku wapnia, 1,8g soli kuchennej woda do zasypu -22l 66C - 55'  72C - 10' WYSŁADZANIE: dodane 1,8g chlorku wapnia i 1,2 g soli kuchennej 13 litrów /wysładzanie do 29litrow - przed gotowaniem 11,7P GOTOWANIE 65': hop stand 88C-75C 40' 10g El dorado/10g Citra/10g Mosaic 30' 15g El dorado /15g Citra/15g Mosaic 20' 20g El dorado/20g Citra/20g Mosaic Po gotowaniu: 21,5 o gęstości 14 Blg, IBU 47 wydajność wyszła 61%. /duże straty w garze,grube śrutowanie i płatki ? CHŁODZENIE: wymiennik płytowy, ok 1 minuta cyrkulacji do 90-88C potem prosto do wiadra - po przelaniu ok 14-15C drożdże: gęstwa Imperial Barbarian 0,19l zadane w okolicach 15C Drożdże: Imperial Barbarian - gęstwa Imperial Barbarian 0,19l zadane w okolicach 15C , brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5') Czas pracy ok 4h+30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa: 8 dni 18C /wystartowało po ok 12h. chmiel na burzliwą w 3 dniu fermentacji: 25g El dorado/25g Citra/25g Mosaic/zjechało wtedy do około 4,5P. Po 5 dniach było w sumie już po robocie, drożdze opadły, 4-5 dzień temp stopniowo podnoszona do 20C. Końcowy pomiar 3,2P, zgodnie z przewidywaniami. cicha 22C - 2 dni - na zimno 30g El Dorado/30g Citra/30g Mosaic/ bardzo ładnie pachnie, przynosząc pytanie czy to jeszcze piwo, czy już sok ? coldcrash do 5C - 2 dni Do butelek poszło 18 litrów o BLG 3.2 70 g cukru(nagazowanie 1.9-1.8)+ok.4g kwasu askorbinowego edit: Otworzyłem sobie pierwszą butle po tygodniu, nasycenie jest już całkiem spoko, pewnie finalnie będzie wyższe. Aromat można kroić nożem: tropiki, nafta, mocno dojrzałe owoce. W smaku powtórka, dużo owoców, goryczka króka, nie zalega, fakturka gładka. Jestem mega zadowolony. Teraz tylko wystarczy szybko wypić, żeby się nie utleniło.
  8. #62 Natka Pietruszki 2 - APA 02.03 23L/13,1 Blg/IBU 47 Remake pierwszego piwa z zacieraniem, jakie popełniłem 3 lata temu. Sporo głupot wtedy wykonałem - spróbujemy to teraz poprawić(na przykład dałem wtedy dużo Citry na goryczkę ?). Kompletnie bez sensu wrzucałem chmiel na smak, kontrola temperatury fermentacji była raczej umowna, a i pamiętam, że aromat wtedy pozostawiał wiele, wiele do życzenia. Tak więc zamysł jest taki: zasyp mniej więcej zostawiam ten sam, na goryczkę garstka Marynki, a cały chmiel amerykański idzie na whirlpool i na zimno( w ilości ok 7g/L). Amerykańce do tego piwa przyjechały do browaru prosto z Yakima Valley, dzięki wrocławskiej akcji, więc spodziewam się, że będzie moc, bo to zeszłoroczny zbiór i bez pośredników. Udało mi się też dzięki forumowemu tipowi zakupić paczkę barbarianów od imperiala w esencjismaku(chyba mieli tylko jedną paczkę). W następnym pasażu grzybki pójdą do NEIPA. edit 10.04: niestety warka padła ofiarą jakiejś infekcji na etapie rozlewu najprowdopodobniej. Aromat chmielu(a całkiem sporo go poszło i na whirlpool i na cichą) jest praktycznie niewyczuwalny, na wierzch wyłazi jakiś taki fenolowy lekko zapach, w smaku też chmiel jest nieobecny poza lekką goryczką, genralnie w piwie nic kompletnie się nie dzieje. Szkoda mi troche 300g chmielu jakie tu poszło, ale nie ma co się męczyć, pójdzie w kanał. Tym samym pierwszą i man nadzieję ostatnią popsutą warkę w tym roku mam już za sobą. SKŁAD: Pils MEP 5 kg Monachijski 0,25kg Carapils 0,25kg Biscuit 0,25 Marynka 10g Citra 100g Cascade 100g Centenial 100g mech irlandzki sól epsom, soda oczyszczona - do profilu light&hoppy z BSmith Drożdże Imperial Barbarian ŚRUTOWANIE: ok 10'; łącznie 5,75kg - biowin z wiertarką, czas łączny z odważaniem, i rozstawieniem sprzętu ZACIERANIE: woda do zasypu -20l - podgrzane w nocy 66C - 40' 72C - 20' 78C - 10 WYSŁADZANIE: ok 14l do ok 29 L 11,7 blg/ ok 20' - w tym czasie brzeczka już dochodziła do wrzenia GOTOWANIE 45': 45' - Marynka 10g 10' - mech irlandzki 5g 0' - Citra/Cascade/Centenial po 50g - whirlpool od 85C do 70C -30 minut CHŁODZENIE: wymiennikiem płytowym, ok 3' do 85C potem whirlpool i do 16 stopni w 10 minut Drożdże: Imperial Barbarian - starter 1,7 litra kręcony 48h, brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5'). /drożdże zadane w ok 10C Po gotowaniu(do fermentora): 23L o gęstości 13,1P, IBU 47 wydajność ok 73% Czas pracy ok 4h + 30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa 18C - 13 dni/wystartowało po ok 12h. Ruszyło z kopyta, zeszło na dzień dobry ok 2P. Szybkie są skubańce, po 60h od zadania, wg lekko przekłamanego wskazania szpindla, zjadły 10P(krzywa jak rów mariański). Prawie jak Kveiki jakieś. Być może jednak żywotność tych grzybów jest/była większa i zadałem więcej niż wyliczył Mr Malty, który radził przy tej dacie produkcji zrobienie startera ok 1,7L. Z drugiej strony na forach czytałem, że piwowarzy za wielką wodą walą te drożdże prosto z opakowania beż żadnych starterów. -->Zeszło do 3P cicha - 5 dni Chmielenie na zimno 3 dni w 14C - po 50g Citra/Cascade/Centenial Do butelek poszło 21 litrów o 3 BLG , alkoholu 5,5% 95 g cukru(nagazowanie 2,1)+4.1g kwasu askorbinowego.
  9. #61 Pilsxel Art - pils Oktawia 09.02 24L/10,7 Blg/IBU 42 SKŁAD: Pils MEP 3,5 kg Monachijski 0,6kg Carapils 0,4kg Junga 15g Oktawia 100g 17 litrów wody destylowanej Drożdże FM30 Bohemska Rapsodia - gęstwa po #60 ŚRUTOWANIE: ok 10'; łącznie 4,5kg - biowin z wiertarką, czas łączny z odważaniem, i rozstawieniem sprzętu ZACIERANIE: woda do zasypu -16l - podgrzanie 20'/ 10 litrów destylowanej+6 litrów kranówy, odrobina sody oczyszczonej 64C - 40' 72C - 20' 78C - 10 WYSŁADZANIE: ok 14l/7L destylowanej i 7 litrów kranówy do ok 28,5 L 9,5 blg/ ok 20' - w tym czasie brzeczka już dochodziła do wrzenia GOTOWANIE 60': 60' - Junga 15g 30' - Oktawia 20g 15' -Oktawia 20g 10' - mech irlandzki 5g 0' - Oktawia 60g - whirlpool od 75C do 65C - 25 minut CHŁODZENIE: wymiennikiem płytowym, ok 3' do 75C potem whirlpool i do 13 stopni w 10 minut Drożdże: FM30/gęstwa po #60 brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5'). /drożdże zadane w ok 10C Po gotowaniu(do fermentora): 22L o gęstości 11,7P, IBU 42, rozcieńczone do 10,7P - dolane ok 2L wody, wyszło 24 wydajność ok 77% Czas pracy ok 4h + 30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa(planowana) 9-10C - 14 dni/wystartowało po ok 24h., na początku jakoś tak powolutku, ale w temp 10C idzie ok. 0,7P/dzień +d-rest - (planowana) - kiedy piwo będzie w okolicach 4P Pomiar na ispindlu pokazuje 0,5P mniej na starcie, ale to tylko drobny szczegół [emoji846] /na obrazku też resztki wykresu z ostatniego pilsa/ cicha(planowana) - 14 dni/balkon Chyba koniec fermentacji zbliża się wielkimi krokami. Teraz stopniowo podnoszę temperaturę, żeby zdjąć masełko, potem planuje tydzień w niskich temperaturach, butelkowanie i pseudolager na balkonie, bo temperatury średnie raczej zapowiadają się na lodówkowe+zebranie gęstwy i chyba koniec pasażu na tych drożdżach, bo w kolejce czekają chmiele z Yakima i drożdże Barbarian z Imperiala. Końcowy pomiar przekłamany o ok. 1P. Na refrakto po korekcie wyszło 3P Do butelek poszło 23 litry o 3 BLG , alkoholu 4,2% 90 g cukru(nagazowanie 2,1)+4g kwasu askorbinowego. Piwo dzień po rozlewie klarowne jak kryształ.
  10. #60 Trójziemie - pils prawie niemiecki 27.01 23L/10,5 Blg/IBU 41 SKŁAD: Pils MEP 3,5 kg Monachijski 0,6kg Carapils 0,3kg Junga 15g Hallertau Tradition 100g Tettnager 100g 17 litrów wody destylowanej Drożdże FM30 Bohemska Rapsodia - gęstwa po #59 ŚRUTOWANIE: ok 10'; łącznie 4,4kg - biowin z wiertarką, grubiej niż ostatnie kilka warek czas łączny z odważaniem, i rozstawieniem sprzętu ZACIERANIE: woda do zasypu -16l - podgrzanie 20'/ 10 litrów destylowanej+6 litrów kranówy 64C - 40' 72C - 20' WYSŁADZANIE: ok 14l/7L destylowanej i 7 litrów kranówy do ok 29 L 9 blg/ ok 20' - w tym czasie brzeczka już dochodziła do wrzenia GOTOWANIE 90': 60' - Junga 15g 20' - Hallertau, Tettnager po 15g 10' - Hallertau, Tettnager po 35g 10' - mech irlandzki 5g 0' - Hallertau, Tettnager po 25g - whirlpool od 75C do 65C - 20 minut CHŁODZENIE: wymiennikiem płytowym, ok 3' do 75C potem whirlpool i do 13 stopni w 10 minut Drożdże: FM30/cała gęstwa po #59 brzeczka napowietrzona(mikser i końcówki do ubijania piany - ok 5'). /drożdże zadane w ok 10C Po gotowaniu(do fermentora): 20L o gęstości 12 Brix, IBU 40, rozcieńczone do 10,5P - dolane ok 2,5L wody wydajność ok 76% Czas pracy ok 3h45' + 30' sprzątanie FERMENTACJA: burzliwa 9-10C - 13dni/wystartowało po ok 8-12h. Tym razem start szybki, ale drodzy dużo zadane, plato małe, dobrze napowietrzone. Spodziewam się, że fermentacja będzie krótsza niż przy #59/update po 5 dniach: żwawo idzie - schodzi ok 0,9-1P na dzień. +d-rest 4 dni - kiedy piwo zeszło do okolic 4,5P, po 2 dniach było po wszystkim zeszło do 2,2-2,3P - zostawiłem jeszcze na 2 dni w tej temperaturze, potem zebrana gęstwa i poszło na balkon na krótki leżak z chmielem na zimno cicha - 4 dni/balkon -ok 5-10C chmielenie na zimno Hallertau, Tettnager po 25g potem chyba po prostu butelki i tam się będzie klarować Do butelek poszło 20,5 litra o 2,3 BLG , alkoholu 4,4% 106 g cukru(nagazowanie 2,1)
  11. Małe podsumowanie 2018 Uwarzyłem 21 piw, pełnych warek było 16(statystycznie wychodzi 1,3 warki na miesiąc) 10 warek było dzielone na pół i modyfikowane chmieleniem na zimno, drożdżami, dodatkami Łącznie ok 330 litrów. Co wyszło? Smufi wersja owocowa, nie wiem jak to się zadziało, ale wersja z owocami po 3 miesiącach zaczęła zyskiwać i coraz więcej owoców się pojawiało w smaku i aromacie. Tajemniczy Don Pedro - eksperyment na Piwowarzone. Szafran niewyczuwalny, natomiast skórki i porto wraz z hotheadami zrobiły robotę, piwo było lekko rumowe w aromacie, co moja żona określiła jak "coś w kierunku desperadosa" w sumie takie to wypicia bez cmokania, a na lato byłoby idealne. Chmielburg - bardzo prawilny pils niemiecki, wszystko było na miejscu, aż żałowałem, że nie zrobiłem drugiej warki na gęstwie Małe Miki - zarówno wersja podstawowa jak i zakwaszana wchodziła jak złoto podczas tegorocznych upałów, nawet to nienachalne polskie chmielenie ładnie siedziało. Łagodne zaburzenia poznawcze - pijalność 10, lekkie aromaty kawy i czekolady, coś można jeszcze podkręcić, ale już było okej. Ogrodisco - pierwsze moje podejście do Grodziskiego, troche asekuracyjna receptura, ale wyszło zacnie. Wersja chmielona na zimno też wyszła fajnie, ale przy powtórce na pewno zmniejszył bym ilość chmielu, bo poza aromatem przeszła też sporo goryczki(mimo krótkiego chmielenia w niskiej temperaturze), na szczęście krótkiej i nie zalegającej. Przy tak niskim ekstrakcie nie ma po prostu kontry, ale goryczka ma to do siebie, że z czasem łagodnieje. Reign in blonde/Big belg theory - pasaż belgijski, przy pierwszym celowałem po prostu w belgijskie stołowe i jest to co chciałem. Drugie to mocniejsza wersja z kandyzowanym ciemnym cukrem. W obu alkohol dobrze ukryty, są przyprawy, są owoce. Jak na suchary, całkiem poprawnie. Wit Żywych Trupów i Białowies - ciągle w wiadrach, ale próbki zapowiadają się okej, szczególnie białowies. Poprzednią white ipe też wspominam dobrze, drożdże do wita z amerykańskimi chmielami to jest zawsze dobry pomysł. Co nie wyszło, albo wyszło nie do końca? Parawany - niby na gęstwie, niby dofermentowało, a porteru w tym brak - bardziej przypomina jakiegoś koźlaka z przewagą utlenionej śliwki, brakuje kawy i czekolady, być może dobór słodów nie był do końca trafiony. Wersja z suską przegięta na maksa i po roku w butelkach dalej tak jest. Hiszpańska inkwizycja - dodatek tonki zdecydowanie za duży więc jest dominacja migdałowo waniliowej nuty, a kakaowiec i kawa chowają się, na początku w wersji z papryczkami do tonki dochodziło jeszcze palenie w gardle, ale i to zeszło. Lech z Czech - Miał być prosty dolniak na sucharach. Sybilla natomiast zepsuła smak i aromat tego piwa, szczególnie, że zauważalne było to dopiero po drobnym chmieleniu na zimno. Nie wylałem, ale ciężko się to pije. Lekkie obyczaje - drugie piwo dotknięte "Sybillą". Tutaj ten chmiel poszedł już do gotowania i był plan dawać go na zimno, ale jak przy przelewaniu na cichą poczułem znów ten smak, to zrezygnowałem zwiększyłem dawkę innych chmieli na zimno, ale nie udało się zakryć. Aromat jest nawet na wyższym poziomie i poważnie się zastanawiam na utylizacją tej warki, bo zajmuje tylko miejsce na półce. Dawać innym nie mam serca, a sam nie mam ochoty tego pić. Wziąłem udział w Piwowarzone, dobrnąłem do drugiej rundy, utwierdzając się w przekonaniu, że wygrywa najlepiej chmielone na zimno, jak pisał gdzieś Undeath. W pierwszej rundzie american stouta nachmieliłem w opór na zimno(i była to bardziej black ipa) ale pyknęło. W drugiej postawiłem na pijalność i zrezygnowałem z warki przegiętej tonką i chipotle na rzecz lekkiego pomarańczowego ale'a i przepadłem z kretesem ? Ale dzięki temu miałem trochę drożdży, słodów do dalszych eksperymentów, a i walor poznawczy był nie do przecenienia. Na konkursy w tym roku nie wysyłałem, poza jednym wyjątkiem - wysłałem porter po to aby tylko utwierdzić się w przekonaniu, że jest do dupy; odpadł w eliminacjach. Pierwsze miejsce w kategorii fuckup roku: pęknięcie fermentora podczas napowietrzania i 23 litry brzeczki 15P na podłodze w salonie. Zaszczytne drugie miejsce:filtracja Białowiesa - musiałem wrócić do sraczwężyka, bo płatki zabetonowały sita. To był też pełny rok warzenia na Coobrze, bywało lepiej i gorzej. Walczę z powtarzalną wydajnością i odpowiednim śrutowaniem, ale chyba już się powoli docieramy ze sprzętem. Potrafię już względnie nie nabałaganić przy warzeniu i ogarnąć temat w około 4h(nawet z chmieleniem na whirlpool). Dużo pomaga w tym wymiennik, bo chłodzenie i zlewanie leci jednocześnie, a samo chłodzenie jest bardziej efektywne. Przesiadka na pompę brewferma było dobrą decyzją, bo jest przede wszystkim niezawodna i mocniejsza, w garze przy zlewaniu zostaje mi gdzieś koło 1,5 litra - czyli to co pod hopstopperem. No i mam pierwsze IoT w browarze czyli ispindle'a do monitorowania fermentacji.
  12. Zrobiłem witbiera na paczce sucharów i white ipe. Witbier po burzliwej zszedł z 12 do 3,6P i został przelany na cichą.(temp od 18 do 21), a gęstwa poszła do white ipa(ten sam schemat temperatur fermentacji). No i na witbierze po 7 dniach cichej pojawiła się znowu piana i fermentacja ruszyła ponownie. White ipa po bardzo burzliwej 3 dniowej fermentacji ustabilizowało się w okoliach 3,5P i stanęło. Ruszyło po 7 dniach ponownie(czyli powtarzalne zachowanie). Gdybym miał czas, to po drugim pomiarze gęstości, która była stabilna przez 6 dni, to bym tego witbiera zabutelkował i byłaby katastrofa w butelkach. Należy więc im dać więcej czasu niż normalnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.