Pindin

Zwiększyć wytrawność piwa, jak napisał Jasiu na pewno smak i aromat. Może coś takiego wniesie jakieś przyjemne posmaki. Myślałem też, żeby zamiast cukru dodać do refermentacji takie owoce, oczywiście nie do butelek, tylko zagotować i "ekstrakt" dać zamiast cukru. A że wybór takich owoców jest bardzo duży, ceny nie zwalają z nóg to może okazać się ciekawym rozwiązaniem do nietypowych piw. Tylko, że jestem zielony w tym temacie. Aż chyba spróbuje czy warto się w to bawić

Cześć. Przeglądając allegro, szukając ciekawych przypraw trafiłem na owoce kandyzowane. Pierwsza myśl - może by tak dodać do piwa? Znalazłem wiele ofert takich owoców od gruszek przez morele po najróżniejsze wynalazki natury. Czy ktoś z was warzył piwa z takim dodatkiem? Czy warto się w to bawić? Czy są jakieś przeciwwskazania do dodawania zacukrowanych owoców? Czy może są jakieś style do których możnaby było dodać owoców w takiej postaci? - Tu przychodzą mi na myśl piwa belgijskie. Jaki będzie efekt końcowy? Tak wiem, jak nie spróbuje to się nie przekonam Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

Będzie, ale dasz radę. Powoli przefiltrować, można filtrator druciakami obłożyć. Ewentualnie jak się zatka to zamieszać złoże, zlać męty i dalej. Wczoraj pszenicę robiłem 50/50 i też mi się zatkało. Długo to trwało, dałem radę, ale i jak bardzo z tego powodu jestem zadowolony z wydajności.

Cześć. Fajne piwko na upały wyczarujesz z tego. Mianowicie American Wheat. Całą pszenice, pilzneński i wiedeński. Zatrzeć na wytrawnie, sypnąć amerykańców nie za wiele, 2 tygodnie fermentacji i jak znalazł na początek lipca do wypicia.

Może ekstrakt słodowy karmelowy? Znalazłem coś takiego: https://browamator.pl/ekstrakt-slodowy-jeczmienny-w-syropie-karmelowy-1,3,45,4600 Przychodzi mi do głowy jeszcze zatrzeć jakiegoś karmelu 30 czy Carapilsa z podstawowym słodem na bardzo gęsto i słodko i dodać pod koniec fermentacji. E: Albo dam Ci butelkę mojego BW. Na 100 % podniesie ciała każdemu piwu.

09-06-2017 Warka 67 Hefeweizen 29 litrów/11,5 blg Filtracja trochę się zatkała, musiałem mieszać złoże, ale za to dobra wydajność. Zasyp: 3 kg Słód Pszeniczny Strzegom 3 kg Słód Pilzneński Strzegom Do gara wlałem 21 litrów wody. temp. 46 stopni. Dodane wszystkie słody. Zacieranie: 15 minut - 44 stopnie 35 minut - 64-62 stopnie 25 minut - 72 stopnie 5 minut - 78 stopni. Filtracja na oplocie. Gotowanie 60 minut. Chmielenie: FWH - 25 g Hallertau 60 minut - 5 g Hallertau Drożdże - BW11 Gozdawa suche. Planowane: 25 litrów, 12 blg, 4 SRM, 13 IBU Edit 12-06-2017 - Wygląda jakby piwo (s)kończyło fermentacje. Temp. fermentacji to około 23-24 stopni. Bardzo szybko poszło. Mam nadzieje, że za dużo rozpuchu i gumy nie wyjdzie Edit 14-06-2017 - Piwo zeszło do 4 blg. Od góry zaczynają powoli opadać osady. Fermentacja zakończona. Dam czas do jutra i leje w butelki. Próbka całkiem niezła, drożdże zrobiły swoją pracę i naprodukowały aromatów goździkowo-bananowych z dominacją tego drugiego. Piwo ma trochę ciała. Trzeba będzie mocno nagazować. Edit 16-06-2017 - Piwo zabutelkowane z dodatkiem 210 g cukru Zeszło do 4 blg. Próbka w smaku weizenowa z przewagą banana. Edit 26-06-2017 DEGUSTACJA Weizen im świeższy tym lepszy Wygląd - Słomkowe, lekko zmętnione Piana - Biała, obfita, średniopęcherzykowa. Opada do korzucha, lekko zdobi. Aromat - Po otwarciu butelki unosi się typowy aromat niemieckiej pszenicy. Ze szkła najpierw banany, lekka guma z goździkami. Dalej przyprawy, słodowość i lekka metaliczność. Może minimalna nuta siarki. Smak - Pierwszy łyk i czuć owoce - banany, fajna słodkość zakończona przyprawowością. Piwo dość słodkie. Goryczka niewyczuwalna. Ogólne wrażenia - Piwo bardzo dobre, pijalne, nisko alkoholowe, idealne na upały. Nie jest to rasowy weizen ze względu na wysoki ekstrakt końcowy, ale nadrabia aromatami. Brak nut wysokiego alkoholu, drożdże zrobiły dobrą pracę aromatyczną w takich temperaturach. Nagazowanie jest mocne. Co bym zmienił? - Nie wiem, chyba nic. Piwo bardzo dobre, charakterystyczne. Przy chwili wolnego zrobię kolejne podejście do pszenicy, tylko, że fermentację przeprowadzę w 15-17 stopniach. Zobaczę efekty, które piwo będzie lepsze. Edit 20-07-2017 - Piwo się wyklarowało, wygląda jak koncerniak. Aromaty typowe dla weizena znikają. Wyszła jakaś dziwna cierpkość. Pszeniczne tylko świeże, najlepsze odrazu po nagazowaniu, nawet po 2-3 dniach od rozlewu.

W jakiej temperaturze zacierałeś piwa? W jakiej temperaturze fermentujesz? Czy były jakieś pokaźne skoki temperatury w ciągu fermentacji? Czy dobrze natleniłeś brzeczkę? Po zdjęciach widzę, że fermentacja nie była bardzo burzliwa, nie zauważyłem piany, czy osadu na ściankach fermentora, chyba, że oba zdjęcia są już po przelaniu do innego wiadra. Ogólnie cierpliwości. Powinno coś się jeszcze dziać. W razie jakby nie spadał ekstrakt już w ogóle to można stworzyć lepsze warunki dla drożdży jak i dla rozwinięcia infekcji - wyższa temperatura, trochę tlenu..

Cześć. W rurkach zauważyłem, że jest nierówny poziom cieczy. Czyli CO2 się nadal wydziela, co oznacza na 95 % że drożdże coś tam przerabiają (95% bo na to wpływ mają inne czynniki, m.in różnica temperatur). Ad1. Nie potrzebnie przelewałeś. Drożdże po burzliwej jeszcze dojadają bardziej złożone cukry (f. cicha), w zielonym piwie zostało grzybów niewiele, z tego względu polecam zostawić to piwo na długo. Powoli powinny dać radę. Ad2. Czekać aż grzyby zrobią swoją pracę. Wiem, że ciężko jest się powstrzymać od zabutelkowania i szybkiego spożycia pierwszych warek, ale pośpiech na dobre niestety nie wychodzi. Jak zobaczysz że nie ma oznak fermentacji (google, wiki), wtedy możesz przelać, czy zrobić co uważasz. Ad3. Nie piszą, tylko jest napisane. Czas pracy drożdży jest orientacyjny. Po 8 dniach może być po wszystkim, ale moim zdaniem nie warto lać takiego piwa w butelki (osad, możliwe niedofermentowanie itp.). Dodaj do piwa dodatki jak zaobserwujesz koniec fermentacji (Ad2). Z. Do muślina można wrzucić szklane kulki (czyste, zdezynfekowane). Nie używałem do chmielenia na zimno siateczek, ale jest sporo dyskusji na ten temat na forum. PS. Kiedyś też włożyłem rękę do piwa i nie wyczułem infekcji. Za to przy piwie z gęstwy tego piwa miałem aptekę. Pozdrawiam, życzę powodzenia i udanych warek. PS2. Kilka pytań mi się nasuwa nt. zacierania, fermentacji itp, ale... Człowiek najlepiej czy się na swoich błędach i doświadczeniach (również czytania).

W lidlu na białołęce w promocji widziałem kilka egzemplarzy książki Tomasza Kopyry, chyba za 14,99 zł.

Cześć. Szczury, myszy, duchy w piwnicy? Mi się zdarzyło 2 razy w karierze, że przelewając piwko nie zakręciłem kranika. PS. Ogromne wyrazy współczucia.

Po 2 infekcjach z rzędu cały sprzęt przeszedł surową inspekcje sanitarną. Fermentory, kraniki, wężyki, łyżki - soda kaustyczna, nadwęglan, mexipol, wrzątek, płyn do naczyń, woda. Lodówka fermentacyjna została wyszorowana, spryskana mexipolem. Tak więc po zabiegach i chwili wolnego czasu czas na warzenie. 04-06-2017 Warka 66 Żytnie Pale Ale 24 litry. Zasyp: 2 kg Żytni Strzegom 2 kg Pilzneński Strzegom Do gara wlałem 21 litrów wody o temp 55 stopni. Dodałem słód żytni. Przerwa 20 minut. Podgrzałem do 68 stopni i dodałem pilzneński. Zacieranie: 60 minut - 67-65 stopni. 5 minut - 78 stopni. Filtracja na oplocie. Gotowanie 60 minut. Chmielenie: 60 minut - 20 g Puławski 5 minut - 10 g Citra, 10 g Cascade 0 minut - 20 g Citra, 20 g Cascade Drożdże suche Danstar Nothingam. Bez planów na paramety. Edit 09-06-2017 - Wygląda że piwo kończy fermentacje. Piana opadła, nie pracuje. Niech drożdże posprzątają i zlewam, może w poniedziałek. Oby nie było infekcji. Edit 12-06-2017 - Piwo zabutelkowane z dodatkiem 110 g cukru. Zeszło do 1,5 blg. Piwo bardzo mętne, próbka w smaku bardzo fajna, lekka, lekko oleista, z bardzo przyjemnymi nutami amerykańskiego chmielu i żyta. Zapowiada się przyzwoicie. Edit 30-06-2017 - Degustacja. Wygląd - jasne, bardzo mętne. Piana - Biała, podnosi się po nalaniu, po czym dość szybko opada do obwódki. Aromat - Cytrusy, owoce tropikalne z nutą żyta w tle. Nic ciekawego się nie dzieje. Coś pokroju lekkiego APA. Smak - Lekko słodkie, owocowe z obniżonym PH. Dalej nuta żyta, z minimalną podstawą słodową. Piwo bardzo gęste. Goryczka dość wysoka, przyjemna. Ogólne wrażenia - Piwo smaczne, lekkie, niskoalkoholowe, gęste. Ogólnie to coś pokroju 1 na 100 z kormorana. Nagazowanie średnie, fajnie się komponuje z gęstością piwa. Aromaty chmielowe niezbyt mocne, ale fajnie wyczuwalne. Co bym zmienił? - Chyba nic. Wyszło takie jakie miało wyjść, chociaż nie ma tam nic szczególnego. Do wypicia kilka z rzędu Powtórki raczej nie będzie.

Po co ma sobie chłopak utrudniać przy pierwszej warce z zacieraniem? Niech zrobi tak jak sobie to ułożył w głowie, bez pończoch (chyba że na kobiecej nodze), bez kombinowania z chmieleniem itp. Po prawie 40 stu warkach łatwo powiedzieć, doradzić, ale dla początkującego to dużo za dużo. Poza tym nie wiem jaki @Szarik ma gust piwny. Zbyt duża ilość chmielu może nie przypasować. Z czasem swoje preferencje człowiek sobie ustala i warzy piwa takie jakie lubi.

Na wydajność mojej warzelni co najmniej 6 kg na 20 litrów (Przy dobrym wysładzaniu). Tylko, że ja podstawowych słodów używam ze Strzegomia, a te podobno dają trochę mniejszą wydajność. Paczka drożdży wystarczy do przefermentowania. Jakieś piwa już warzyłeś z zacieraniem?

Hej. Z kawą nie warzyłem nigdy, ale polecam lekturę z forum, a może już czytałeś.? Ciekawerzeczy są napisane i ciekawa dyskusja. http://www.piwo.org/topic/15015-warzymy-z-kawa/

Cześć. 16 blg będzie Ci ciężko wyciągnąć z 5 kg słodów. Chmiel na goryczkę (Chinook) może być. Osobiście dałbym po 15 g Citra i Warrior po wyłączeniu palnika i taki sam zestaw kiedy brzeczka będzie miała poniżej 80 stopni. Chmiel sobie poleży te 2 godziny i zrobi fajny efekt aromatyczny. Chmielenie na zimno można sobie odpuścić. Chmielu nie musisz wyciągać, jak zrobisz whirpool to chmieliny i osady ułożą się w stożek na środku kadzi warzelnej i łatwo jest odebrać gotową brzeczkę do fermentacji bez w.w "syfów". Jakbyś miał możliwość to warto zaopatrzyć się w dodatkowe dawki chmielu do AIPA. Chmielenie na zimno nie zwiększa IBU, ale zazwyczaj zwiększa i na pewno zmienia jej odczucie -> niekoniecznie na gorsze. Co do słodów karmelowych to moim zdaniem dobry pomysł i wrzucałbym od początku. Przynajmniej ja wolę piwa słodsze, skontrowane dobrą goryczką z nutami pieczywka

Dziękuję za opinie i cieszę się, że to piwo sprawiło dobre wrażenie. Oby nie piekło dwa razy

Rozlej powoli na całą powierzchnie tafli i nie mieszaj. Samo zrobi robotę. Co do klarowania żelatyną to jestem z efektu prawie zawszę zadowolony. Minus jest taki, że dłużej się gazuje i przy świeżych degustacjach osad z dna potrafi się oderwać w postaci ciała stałego.

Zgodzę się i się nie zgodzę zależy ile to jest lekko uchylone wieko. Jeśli powietrze spokojnie przejdzie bez tworzenia większego ciśnienia to tak. Zresztą zaraz sprawdzę... Edit: Tak jak mówiłem. Minimalne otwarcie pokrywy i podniesienie delikatne fermentora zassało ciecz z rurki. Jak otworzyłem bardziej, tak, że było widać szparę z pod pokrywki to nie zassało. Można uznać, że to bardzo dobry sposób.

Cześć. Próbowałem klarować żelatyną przy chmieleniu na zimno. Piwo wyszło klarowne, chmiel opadł po czasie, ale na dnie chmieliny i osady spowodowały spore straty w piwie. Nie było to tak jak bez żelatyny, że opadło, zbiło się w miarę i dało się zlać, ale ten chmiel pływał tak jakby w jakimś gęstszym roztworze.

Cześć. Piwo przenieś do domu jak skończy burzliwą. Ze 3-4 dni niech poleży w ciepłym i w butelki. Przefermentowane piwo dużo trudniej zakazić, ale jak napisał kolega wyżej trzeba uważać, żeby nic się nie dostało. Przy podnoszeniu fermentora zawsze zasysa.

Cześć. Możesz np. do AS: 60' Topaz 15 g 15' Centennial 15 g 0' Centennial 15 g (tu możesz dorzucić coś jeszcze, np Chinook PL z 10-20 g) Cicha 30 g Citra, 20 g Centennial A FESa to chyba tylko na goryczkę do preferowanego IBU.

Szampańskie nie dadzą rady. Schodzą wyżej niż piwowarskie. Zgadzam się. Dodatkowo na takie piwo trzeba bardzo długo czekać. Gęste, mocne, alkoholowe - wystarczy 0,2-0,3 litra i się więcej nie chce pić takiego. Proponowałbym sypnąć solidnie więcej chmielu na goryczkę. Przy 30 blg i 20 litrach to ze 30 IBU wyjdzie. Przy takiej słodyczy piwa to nawet tego nie poczujesz. Co najmniej w 50 IBU bym celował, a nawet więcej.

Cześć. Kiedyś kiedyś butelkowałem warkę w PETy 5 litrowe. Surowca do refermentacji dawałem tyle co zwykle i butelki mocno napuchły, wydęły się, wyglądały jakby miały wybuchnąć. Moim zdaniem można zlać w taką objętość, jednak jak pisali poprzednicy należy dać mniej cukru. Z jednej strony z lenistwa można tak zrobić, mniej zachodu, a z drugiej ze swojego doświadczenia wiem, że 5 litrów piwa na raz ciężko wypić. A rozkładać na kilka dni taką butlę to nie dość, że się odgazuje, jest ryzyko infekcji, ryzyko wielkiego granatu i ogólnie zmieni się smak piwa w te dni. Nie wiem czy warto poświęcić trochę więcej czasu i butelkować w standardowe butelki 0,5 czy 0,66. Nie tak dawno zlewałem też piwo do butelek PET 1,5 litra. W takiej pojemności się sprawdziło. Butelki zrobiły się twarde i ich wygląd nie wskazywał na jakieś rozerwanie czy odszczelnienie. A do wypicia w sam raz na raz.

Cześć. Od jutra albo pojutrza będę miał na oddanie kilka sadzonek chili. Odmiany to Bhut jolokia (Chyba) i cayenne i może trafi się jakaś Carolina reaper. Sadzonki nie są podpisane, tak więc ciężko stwierdzić co jest co. Roślinki nie są jakieś super duże i zadbane (co niektóre lekko przypalone słońcem), ale powinny owocować w tym roku. Zainteresowanych zapraszam po odbiór osobisty (Warszawa, Białołęka, okolice CH Targówek/Marki) i info w celu umówienia się.

Nie jest źle. Po 12 dniach nie oczekuj cudów, że piwo będzie klarowne, tym bardziej na życie. Jak jesteś pewny, że w smaku i aromacie jest ok, to gęstwę możesz zadać do BW.