Skocz do zawartości

darinho

Members
  • Postów

    740
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez darinho

  1. I jak te Wasze portery ??? Dziś zlałem na cichą swój. Z 21,5 blg zszedł do 9 blg po 29 dniach fermentacji w 9-12°C i zanosi się niżej nie zejdzie. Użyłem kilku dniowej gęstwy Mangrove Jacks M-76.
  2. poczytaj wiki http://www.wiki.piwo.org/Diacetyl
  3. Piwo nadal bardzo dobre. Mam wrażenie, że aromat delikatnie osłabł, dzięki czemu wędzoność jest trochę bardziej wyczuwalna. Uwarzyłem jeszcze jedną warkę z użyciem pąków czarnej porzeczki. Szczegóły tu: Warka nr 28
  4. Warka 28 31.12.2016r. Sylvek. Ciemne, lekkie, z pąkami czarnej porzeczki. 21,5L 10,5 blg 27 IBU 3,9% alk. -pale ale - 2,4 kg -pszeniczny - 1 -karmelowy 300 - 0,3 -prażona pszenica - 0,2 (jasna 5-7 ebc) -płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,17 -czekoladowy 1200 - 0,1 -karmelowy 600 - 0,1 kg +Pąki czarne porzeczki - 80g (zebrane tuż przed warzeniem) +Lubelski 25g +Marynka 20g *Gęstwa S-04 - ok 110ml. Zebrana ok. 25,11 z warki nr 23. Ładna, pachnie ok, 2 razy była, płukana. Pierwszy w 100% autorski przepis. Po udanym eksperymencie z pąkami czarnej porzeczki chciałem znowu je wykorzystać. Od warki 21 ponownie pojawiły się na krzakach. Nie miałem słodów wędzonych, więc powtórzenie warki 21 odpadło. Pomyślałem, że zrobię piwo lekkie, ciemne ale niezbyt palone, słodkawe piwo, tak aby kojarzyło się z porzeczką nie tylko aromatem. Zacieranie - 13l wody/56°C wsypałem jasne słody. 54°C/8' ciągle mieszałem 64°C/35' próba jodowa niemal ok 73°C/20' zatarte. Po tej przerwie wsypałem słody ciemne (czekoladowy 1200 i karmelowy 600) 79°C/5' Filtracja - puściłem powoli. Przednia 16,5 blg; przy 20 litrze 2,5 blg. Zauważyłem, że po odebraniu 20l młoto na dnie wiadra (pod linią kranika) jest ciemniejsze niż to powyżej. Dlatego zamieszałem młóto, odczekałem 10' aż się ułoży i wysłodziłem jeszcze 5l zawracając pierwszy litr. Te 5 litrów poszło do osobnego garnka. Łącznie te 5l miało 2blg. Ogólnie w kotle 25L/9blg Gotowanie - 60' dość intensywnie +Marynka 20g w 1' +Lubelski 25g i pąki czarnej porzeczki 80g w 55' chłodzenie, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - gęstwę wyjąłem z lodówki ok 45' przed zadaniem. W tym czasie gęstwa mocno się uaktywniła. Wlałem ją na dno wiadra i na to zlałem brzeczkę napowietrzając. Napowietrzyłem dodatkowo łygą przez 3'. Wiadro stoi w 19°C. 01,01 piwo już pracuje 02.01 pracuje pełną gębą. 11.01 zlałem na cichą. Jest 3 blg. Podczas zlewania mocno napowietrzyłem, bo na kranik zamocowałem siateczkę. Piwo płynąc przez nią mocno się pieniło :-( 16.01 butelkowanie. Nadal 3 blg. 130g cukru w 1,2l wody na 21l piwa. Łącznie ok 22l w wiadrze z kranikiem. Celowałem w nagazowanie 2,5 vol. Wyszło po ok 3g/0,5l piwa. Piwo stoi w ok 20°c. 24.01 wyniosłem do piwnicy w której obecnie jest ok 1°C 30.01 Pierwsza próba podczas sprawdzania nagazowania nie była obiecująca. Piwo wydawało się mi (i koledze) jakieś takie nijakie, takie nie wiadomo co. Jakieś takie trochę mulące, ni to ciemne ni to gorzkie, ni to lekkie, pijalne. Dziś degustacja i wg mnie jest dużo lepiej. Mocne wysycenie, Aromat jakby okrzepł, zapach to głównie pąki a nawet bardziej po prostu porzeczki. W smaku też głównie porzeczka ale tym razem czuć też lekką paloność i to jest ok. Przy pierwszej próbie niechętnie dopiłem pół butelki 0,33l a teraz ze smakiem 0,5l, czyli idzie ku lepszemu. Na dzień dzisiejszy nie żałuję tego eksperymentu. (a po pierwszej próbie trochę żałowałem) 30,04 Klarowne, kolor jak cola, średnia piana, ale obrączka została do końca degustacji.Przyjemne, nieco syczące wysycenie. Aromat to porzeczka, słodycz i lekki aromat czekolady. Aromat trochę kojarzy mi się z ciastkami typu delicje. Goryczka słaba, ale jest jej na tyle aby być lekką kontrą dla słodyczy. Smak taki jak aromat plus nieco kwaśności. Ogólnie to przyjemne, dość specyficzne piwko, pijalne. Jestem zadowolony z tej warki. Aby jeszcze bardziej przypominało porzeczkę jako owoc, musiałoby wg mnie być nieco kwaśniejsze i z wyższym ekstraktem. Ale i tak wyszło mniej więcej wg założeń. 08,10 Jak wyżej, a nawet lepiej i piszę to po 3 degustacjach w ciągu ostatnich kilku dni.
  5. Poszukaj podobnego tematu na forum. Na pewno taki jest bo sam go ostatnio czytałem. Ogólnie wynika z niego, że można trzymać piwo do temperatury ok minus 2 stopnie. Edit. To tu http://www.piwo.org/topic/6334-lezakowanie-piwa-w-ujemnych-temperaturach/
  6. Porter Bałtycki 24l Koźlak 20l Razem 9531 litrów. Pęknie 100 hekto ???
  7. Dziś (28.12) mija równo rok od nastawienia pierwszego piwa, którym było Golden ale z brewkitu Gozdawa. Uwarzyłem łącznie 547,5L w 27 warkach. Najbardziej udane wg mnie to: 3) Pils 6) Lager 12,5blg 9) Porter Bałtycki 21,5blg 11) Grodziskie 8blg 13) American Wheat 13blg 14) Koelsh 11blg 21) Grodziskie z pąkami czarnej porzeczki 8blg + 16) Piwo ze słodu własnej roboty 12blg co prawda w smaku nie ma szału ale i tak jestem zadowolony z tej warki. Żadne piwo nie poszło w kanał i żadne nie było ewidentnie niedobre. Z tej okazji otworzyłem sobie piwo Polskie Jasne z warki nr 7 (jedno z najstarszych). Piwo było zalakowane, zostały jeszcze 3 butelki. Jest niezłe jak na 9 m-cy od rozlewu. Sporo się przez ten rok nauczyłem (właściwie to było grubo ponad rok czytania,oglądania filmów itp.), proces warzenia mocno u mnie ewoluował, piwa też chyba coraz lepsze. Dzięki za to, że zawsze można liczyć na Waszą pomoc. Wasze zdrowie
  8. Warka 27 20.12.2016r. Koźlak 20L 16 blg 5,4% alk. -monachijski - 3,5 -wiedeński - 1,5 -karmelowy 150 - 0,5 -płatki owsiane błyskawiczne - 0,4 -melanoidynowy - 0,3 -karmelowy 600 - 0,15 kg +H.Tradition 50g *Gęstwa M-76 z warek 20 i 24. Zebrana 11.12.2016r. (raz płukana) Zasyp i chmielenie za TB + płatki owsiane. Tym razem to już na pewno ostatnia warka w tym roku. (jednak nie ) Jest to jednocześnie warka zamykająca mój pierwszy rok warzenia. Zacieranie - 19l wody 66°C wsypałem słody. Zeszło do 60°C. Ustaliłem na 63°C. 63°C/23' 73°C/25' Próba jodowa była ok już po 10' tej przerwy. 79°C i przejście do filtracji. Filtracja - b. sprawnie. Tempo ok. 1 litr na 2' przednia - 17blg; przy 15 litrze leciało 12blg; przy 20l - 7blg; przy 25l - 3blg. Łącznie w kotle 25l/13blg Wg wyliczeń po odparowaniu do 20l powinno elegancko wyjść zakładane 16blg. Gotowanie - 80' średnio intensywnie. +H.Tradition 30g w 1' +H.Tradition 20g w 65' Chłodzenie, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - Na dno wiadra wlałem gęstwę (ok 250ml) , którą wyciągnąłem z lodówki ok 45' przed zadaniem. Na to zlałem brzeczkę napowietrzając. Potem dodatkowo napowietrzałem b.mocno łygą przez ok 3'. Wiadro wstawiłem do piwnicy w której obecnie jest 9°C. 03.01. Pomiar- jest 5,5 blg 11.01.2017. Zlałem na cichą. Jest 5,5 blg. 18.01. Butelkowanie. Jest 5,5blg. 90g cukru rozpuszczone w 0,7l wody. Łącznie 19l piwa, czyli ok 2,4g/0,5l piwa. (celuję w 2,2 vol co2) Zapowiada się bardzo dobrze. Skrzynka 1 - refermentacja w 10-12°C Skrzynka 2 - refermentacja w 20°C Ostatecznie piwo ze skrzynki nr 1 nie nagazowało się chyba przez 2 tygodnie i przeniosłem je do wyższej temperatury. 03,05 Piwo wyszło bardzo dobre wg mnie, taki (chyba) typowy koźlak, bo nie piłem ich za wiele. Tylko piana jest tu słaba. Pewnie w dużej mierze przez niskie wysycenie. 02,07 Wygląd - Ciemno brązowe, piękna, drobno - pęcheżykowa piana, która tworzy lacing. Chyba najładniejsza piana spośród wszystkich moich warek. Klarowne. Aromat - Przypieczona skórka od chleba przede wszystkim, ale też trochę takie nuty śliwki jakby z utlenienia już trochę. Bardzo ładny zapach, nieco wpadający w porter. Smak - słodkie, ale nie ulepkowate, gładkie, nisko nasycone. W smaku już nie tak oczywista skórka chlebowa. Złamana trochę czekoladą, ogólnie niewielką palonością a może bardziej karmelowością. Czuć też suszone owoce. Jest też lekka goryczka i minimalny kwaśnawy posmak jakby od ciemnych słodów. Ogólnie - na początku nie byłem specjalnie zadowolony z tego piwa, ale z upływem czasu zrobiło się świetne i wysunęło się na jedno z najlepszych wg mnie. Na pewno warte powtórzenia. Ostatnio lakowałem imperialne portery z warki 37 i zalakowałem przy okazji 3 sztuki kożlaka na długie przechowywanie. 20,10 Jak wyżej. Jest bardzo dobrze. Z wyjątkiem tego, że już prawie koniec tego piwa.
  9. Jak robiłem swój słód to na próbę ok. pół kilo wysuszyłem na słońcu, potem zrobiłem próbę zacierania no i się zatarło normalnie. Ale piwa na tak suszonym słodzie nie robiłem.
  10. I jak, zrobiłeś to piwo??? Moje najtańsze piwo to Dry stout ze słodu własnej roboty. Warka 18 29.09.2016 Dry Stout 11blg 23L ok. 40 IBU -słód własnej roboty 4,4 kg -płatki owsiane zwykłe 0,5 kg -palone ziarno jęczmienia (1000-1300 EBC) 0,35 kg -słód czekoladowy ciemny 1200 EBC 0,2 kg +Marynka 40g *drożdże S-04 nowa saszetka (użyłem jej już do 5 warek) KOSZT -słód - ja liczę sobie za darmo, ale powiedzmy że 5 zł gdyby ktoś miał kupić te ok 5-6kg jęczmienia i zesłodować. -płatki owsiane - 2,5zł -palone ziarno jęczmienia 1,85zł -słód czekoladowy ciemny 1200 EBC - 1,1zł -Marynka 40g - 3,2zł -drożdże - 2zł bo użyłem ich do 5 warek RAZEM - ok 15,7zł za 23L piwa, czyli jakieś 34 grosze. A licząc słód za darmo to 23 grosze za butelkę. A tak ogólnie to jak dla mnie najlepszy stosunek cena/jakość jest przy piwie grodziskim. Nawet kupując gotowy ześrutowany zestaw wychodzi 35,5zł/ 25L piwa. Czyli 71 groszy za butelkę. P.S Trzeba też pamiętać o cienkuszu np po RIS-ie lub porterze. Chyba tańszej opcji nie ma.
  11. Jest na forum temat ,, poszukuję gęstwę''. Sprawdź, może masz kogoś w okolicy kto użyczy ci drożdży.
  12. W ogóle to temat bardziej do działu zapiski piwowarów domowych.
  13. Weszło. Wiadro 34,5L. Dałem 22,5l wody i 10,8 kg słodów. Wiadro ma skalę tylko do 21L. Po przelaniu wyglądało to tak.
  14. Chyba, że byś wysładzał dłużej, to może uzyskał jakieś 20 l ok 17 blg i wtedy odparował te 5-6
  15. Skoro uzyskał po gotowaniu 12l 18 blg to dłuższe wysładzanie chyba by tu nie pomogło.
  16. Daniel Kałuża - 46 postów 44 punkty :-). To mówi samo za siebie. Dzięki za pppp.
  17. Dam radę, poprzedni porter też podobnie robiłem (20,5l) ale w garnku 27l. To była masakra.
  18. Dzięki. Mam to na kompie a nie wiedziałem, że jest tam taki kalkulator. Jak by co to według tego arkusza 1kg słodu podnosi objętość zacieru o 0,85 l.
  19. Odkopię temat. Mam zamiar jutro uwarzyć porter bałtycki 25l 22 blg. Mam 11.2 kg słodu i nie wiem ile wody mogę użyć, aby po przełożeniu do wiadra filtracyjnego mi się to zmieściło. Wiadro standardowe 34l. Mam garnek 50l i już myślałem że dam sobie spokojnie 3l na kg słodu, aż potem mnie olśniło, że ogranicza mnie przecież kadź filtracyjna. Myślę że jak dam 2l na kg słodu to powinno wejść ale może to zbyt zachowawcza ilość? Może mogę dać np 2.3l i też się zmieści ? Jak w temacie, o ile 1 kg słodu podnosi objętość zacieru? Może ktoś ma jakieś nowsze informacje na ten temat.
  20. Czy przy Blg początkowym ~10 i końcowym ~1.5 piwo ma szansę przetrwać do przyszłej jesieni? Mówię o pierwszej warce z tego tematu - Pale Ale #1. Chyba tak, grodziskie mają 8 blg a przechowują się bardzo dobrze.
  21. Sam niedawno kupiłem śrutownik z Biowinu. Po przeczytaniu kilku wątków postanowiłem sam dokonać obliczeń. Oto one: Przykład ze sklepu TB (stan na 03.12.2016r.) Łączna ilość słodu w obu przypadkach to 100kg. Cena śrutownika na allegro 88,88zł Pilzneński 25 kg nie śrutowany Pale ale 25 kg nie śrutowany Wiedeński 25 kg nie śrutowany Monachijski 25 kg nie śrutowany SUMA 311,80 zł za 100kg słodu jeśli sami śrutujemy Pilzneński 5*5 kg śrutowane Pale ale 5*5 kg śrutowane Wiedeński 5*5 kg śrutowane Monachijski 5*5 kg śrutowane SUMA 428 zł za 100kg słodu śrutowanego pakowanego w worki po 5kg. RÓŻNICA 428-311,8= 116,2zł (z czego koszt śrutowania to 80zł a pozostałe 36,2 to koszt zakupu słodu w mniejszych paczkach). Czyli na 100kg śrutownik zwraca się z okładem (zostaje nam 27,23 zł) P.S Liczyłem też jak to wygląda w przypadku 75kg słodu. Liczyłem w ten sam sposób. Wtedy różnica wynosi 86,6zł czyli prawie tyle co śrutownik. A 75kg to już nie jest taka przerażająca ilość. Jakieś 15 warek (licząc po 5 kg na warkę)
  22. Warka 26 05.12.2016r. Porter Bałtycki 24l 21,5blg -Wiedeński 4kg -Monachijski 3,4kg -Pale ale 1,8kg -Karmelowy 600 0,625kg -Karmelowy 30 0,4kg -Kawowy 250 0,35kg -Czekoladowy 1200 0,25kg +Marynka 33g +Lubelski 50g *Gęstwa M-76 z warki nr 22. Ok. 350 ml. Zebrana 30.11.2016 r. Nie płukana. Receptura oparta o warkę nr 9. Zacieranie - 22,5l wody o temp. 75°C wsypałem szybko około połowę słodów a następnie powoli resztę ciągle mieszając, 64°C/2h i 10' (po 1h i 20' podgrzałem do 64°C bo było ok 58°C) Coś nie chciało się zatrzeć. Po tej przerwie wsypałem słód kawowy i czekoladowy. 72°C/25' próba jodowa była ok dopiero po tej przerwie. 78°C i filtracja. Filtracja - Zacier na szczęście zmieścił się do wiadra (miałem co do tego obawy). Poszło dobrze. Brzeczka przednia - 24blg; przy 20 litrze - 16blg; przy 25l - 10blg; przy 30l - 8blg. Łącznie w kotle 30L - 19blg Wysłodziłem jeszcze ok 8l na cienkusza. Brzeczka ma ok 6blg. Zostawiłem ją na jutro. Może coś zrobię a jak nie to w kanał. Gotowanie - 80' średnio intensywnie. +Marynka 33g w 20' +Lubelski 50g w 76' Tym razem zrobiłem whirpool w garnku który ustawiłem pod kątem ok 30*, aby zlać jak najwięcej brzeczki. Podczas zalewania przechylałem garnek jeszcze mocniej. To już siódma warka zrobiona na jednej butli gazu!!! Myślałem że jak starczy na 4 warki to będzie super. Fermentacja - Na dno wiadra wlałem ok 350 ml gęstwy którą wyciągnąłem z lodówki ok 45' wcześniej. Na to zlałem schłodzoną brzeczkę napowietrzając. Wiadro wstawiłem do piwnicy w której obecnie jest 9°C. W wiadrze jest 24L brzeczki 21,5 blg. 06.12 - Nie widać oznak fermentacji. Napowietrzyłem brzeczkę mieszając mocno łygą, bo mam wrażenie że podczas warzenia zrobiłem to niewystarczająco. 07.12 Ruszyło spokojnie. 03.01.2017r. Zlałem na cichą. Jest 9 blg. Piwo stoi w tym samym miejscu. 9-12°C 18.01.2017r. Butelkowanie. Jest 8,5 blg. 92g cukru rozpuszczone w 0,6l wody. Łącznie 23L piwa, czyli ok 2g/0,5l. Refermentację zamierzam przeprowadzić w ok 10-12°C. 29.01 Pierwsze próby są obiecujące. Obawiałem się zbyt dużej słodyczy po odfermentowaniu do 8,5blg ale jest zupełnie ok. Jest jeszcze nie ułożone ale to wiadomo. Teraz obawiam się tylko ewentualnego przegazowania, zwłaszcza, że ok 25 butelek 0,3l już zalakowałem. 23,03 Czarne, pod mocne światło rubinowe przebłyski, klarowne, ładna drobna beżowa piana. Piana lekko syczy. Mam wrażenie, że piwo jest nieco za mocno nasycone. Aromat to głównie suszone owoce + kawa. Jest gęste, chyba gęstsze niż warka nr 9. W smaku lekko alkoholowe, ciut kwaśności czuć i jest fajna, wyraźna, nie przeszkadzająca goryczka. Czuć głównie kawę i susz w smaku. Ogólnie jest bardzo dobrze, ale alkohol wymaga ułożenia się. Mam tylko nadzieję, że nie przybędzie już gazu. 19,04 Jak wyżej z tym, że alkohol jest już mniej wyczuwalny mam wrażenie. No i nie dogazowało się bardziej - to bardzo dobrze. 04,06 Jest bardzo bardzo dobrze. Czuć wg mnie już śliwki, alkohol na pomijalnym poziomie, nagazowanie nie wzrosło. Jest gęsto i słodko, może nawet nieco zbyt słodko w porównaniu do warki nr 9, ale jest ok. 07,10 No jednak trochę przesadziłem z tym bardzo dobrze. Piwo jest nieco za mocno wysycone i dość płaskie. Jest głównie słodko, karmelowo, palone. Alkoholowe nie jest, ale też brak mu porterowego charakteru. Widać to przy bezpośrednich porównaniach (z warką nr 9, z Żywcem, Okocimiem). Jak je piłem pojedyńczo to jest ok, ale dobry porter to to nie jest niestety wg mnie. Piwo niezłe, ale porter taki sobie. 23,04,2018r. Piwo przegazowane jak na porter, piana sycząca. W ogóle to nagazowanie jest średnie. Piana przez to jest grubo pęcherzykowa, górą drobna i ładna. Ale ze szkła ani butelki nie wychodzi więc nie jest źle. Wygląda ładnie, piana beżowa, po dłuższej chwili redukuje się niemal całkowicie. Aromat - ładny, czekoladowy aromat z taką bardziej paloną nutą. Jest skojarzenie z kukułkami, bo alkoholu odrobinka jest. Trochę też suszone, słodkie owoce. Smak - Słodko, z lekką goryczką i kwaśnością na końcu. Pojawił się też smak popiołowy, który ja akurat lubię. A to, że pojawił się w tym piwie to podwójna korzyść, bo piwo nabrało charakteru i wydaje się mniej słodkie. Niestety i dalej tym gdzieś te aromaty i smaki zanikają jakby i piwo wraca do swojej średniości. Ogólnie - na początku byłem pozytywnie zaskoczony, ale potem piwo jakby wróciło do swojej średniej normy, choć i tak jest to chyba jego najlepsza próba dotychczas. Piwo jest niezłe, tyle można o nim powiedzieć. 01,09,2018r. Generalnie jest tak jak w poprzednim wpisie. Piłem dziś w 17°C i jest dobrze, wg mnie nawet lepiej trochę niż poprzednio. 22,03,2019r. Generalnie jak wyżej, ale lepiej. Nagazowanie bez zmian, piana słaba. Pisałem dużo wcześniej, że obawiam się przegazowania, ale od pierwszych degustacji ono się nie zmienia. To nie tak, że otwieram butelkę i piwo wylatuje. Nasycenie jest średnie, ale jak na porter to trochę za duże. To co na zdjęciu to było chyba zaraz po nalaniu. Aromat ładny, jak wyżej, ale chyba mniej kukułki a więcej owoców suszonych z utlenienia. Smak też słodki z lekką goryczką i kwaśnością na końcu. Jest popiołowość, która mi pasuje. Tym razem nie mam wrażenia, że to dobre wrażenie gdzieś znika i po chwili piwo wraca do swojej średniości i, że można o nim co najwyżej powiedzieć, że jest niezłe. Zmieniam to na powiedzenie, że to piwo jest dobre. Z kapci nie wyrywa, ale dobre jest. Jest też dość przyjemnie pijalne jak na porter. Oceniam na 7/10 22,05,2019r. Z racji deszczowego dnia zrobiłem porównanie porterów z warek nr 26, 50 i 77. To piwo wypadło najlepiej. Najbardziej pijalne, najlepszy aromat, dobry smak, najlepsza piana (może nieco przegazowane jak na porter). Jest jak wyżej. Śliwka suszona z popiołem lub z pieczonym ziemniakiem. Podobne połączenie było w porterze podbitym śliwką. Tam też piwo smakowało przypaloną popiołową skórką z ziemniaka z ogniska. Tu jest podobnie. Uważam, że nie jest to stylowy porter bałtycki, ale jest to fajne ciekawe deserowe słodkie piwo, z fajnym popiołowym posmakiem, który lubię. Teraz dałbym mu nawet 7,5/10. Skoro dziś w pewnym sensie wygrało to pewnie kiedyś porównam je sobie z jakimś porterem kupnym który lubię, z Okocimiem, może z Bojanem (?). Mam nadzieję, że wtedy nie zmienię drastycznie oceny. 06,11,2021r. Porównanie z warkami #50 i #70 czyli ten sam układ co w poprzednim wpisie tutaj. To porównanie opisane w poście przy porterze #77. Tak ogólnie napiszę, że #26 wygrało dość zdecydowanie. Wygląd najlepszy, bo najlepsze drobna piana, choć po chwili też już obrączka. Aromat nie zdecydowanie, ale najlepszy. Ale smak to już najlepszy zdecydowanie. Jest tu wszystko. Gęste, słodycz, palona goryczka lekka, nieco kwaśności, nawet nieco popiołu. Fajnie to wszystko ułożone i zbalansowane. Widzę tutaj, że dawno temu obawiałem się przegazowania mocnego. Nic takiego nie nastąpiło. 20,01,2024r. Baltic Porter Day. Porównanie #50 i #26 Wygląd - #26 typowy porter. Klarowne, czarne, pod światło rubinowe przebłyski. Piana szybko redukuje się do ładnej obrączki. #50 za jasne dla mnie. bardzo mocne przebłyski pod światło. Piana bardzo podobna. Aromat - #26 słodka śliwka w czekoladzie. Bardzo ładnie pachnie, spokojnie. Zero sosu tym razem. Może gdzieś daleko w tle. Po dłuższej chwili nadal to samo. #50 czekolada, paloności trochę, alkohol, karmel. Nie jest źle, ale nie ma tu za dużo ciekawych rzeczy, jakoś tak topornie i nijako. Po dłuższej chwili też czuć alkohol, taki perfumowy trochę. Pachnie bólem głowy 🙂 Smak - zacznę od #50 gęste i wyklejające. Słodko tylko na początku, od razu palono-alkoholowa goryczka, kwaśność palona średnia. Alkohol niby jest ok, ale już czuję, że wraz z degustacją będzie się on nawarstwiał i trochę męczył. Ale nie jest źle. W smaku jest pozytywne zaskoczenie względem aromatu. Jest gorzka czekolada, spieczona skórka chleba, karmel gorzki, kukułki, minimalny popiół i trochę alkoholu. Alkohol raz sprawia wrażenie fajnego, rumowego jakby. A raz takiego bardziej chamskiego. #26 gęste i wyklejające, bardziej niż warka 50. Gładkie bardzo. Słodko, słodko, dopiero dochodzi lekka goryczkowa i kwaśna kontra. Bardzo spokojnie tu jest. W smaku czekolada mleczna, przypieczona lekko skórka chleba, śliwka, trochę domieszki gorzkiej czekolady. Sporo jest słodyczy, ale na pewno nie ulep. Jest trochę deserowo. Jest dobrze. Brakuje tu trochę zęba, ale za to jest mnóstwo ułożenia i gładkości, spokoju w tym porterze. Ogólnie - #50 za jasny, alkoholowy, słaby aromat. Nadrabia zaskakująco niezłym smakiem. Ale niezłym w odniesieniu do barwy i aromatu tego piwa a nie do ogółu porterów. Patrzę sobie w notatki warki nr 50 i widzę, że tam mi się aromat podobał. On coś w sobie ma, ale dziś przy bezpośrednim porównaniu wypada słabo. Za dużo alkoholu i karmelu. Za mało słodyczy, gęstości, balansu. Widzę po notatkach, że różne odczucia co do tego piwa w zależności od tego czy piję go samego, czy porównując. Optymistycznie napiszę, że ma jeszcze potencjał do ułożenia się. Gdyby zmalał alkohol i wyszło trochę słodyczy, śliwki. A pesymistycznie napiszę, że to najgorsze z moich mocnych piw. Zwłaszcza, że warka 26 też nie należała nigdy do ulubionych. Więc skoro wyraźnie wygrywa z warką 50 no to o czymś to świadczy. #26 Oaza spokoju. Deserowo, ale nie ulep. Na dzisiaj to bym napisał, że to najbardziej spokojny porter jaki piłem. A przy tym całkiem niezły. Raczej z gatunku deserowych. Gładkie, czekoladka, śliwka, nieco paloności. Jest dobrze. Też nie ma fajerwerków, ale jest solidnie. 19,10,2024r. Wygląd - klarowne, czarne, pod światło rubinowe przebłyski, całkiem ładna pianka na 1 palec. Aromat - piwo ma ok 12°C. Aromat uniósł się już przy nalewaniu. Słodko, śliwkowo dzisiaj dla mnie praktycznie zero sosu sojowego. Śliwka w czekoladzie, spieczony chleb, gdzieś daleko skojarzenie z lekkim popiołkiem. Bardzo pozytywne wrażenie. To piwo często bywało takie jednowymiarowe. Dziś jest śliwka, czekolada, chleb i ten popiołek minimalny. Śliwka na pierwszym planie, ale bez dominacji. Smak - gęste i wyklejające, leciutkie wysycenie, zero oznak przegazowania. Słodko, słodko, dalej palona goryczkowa kontra na średnim poziomie. Na końcu palona kwaśność niska do średniej. W smaku czekolada taka z 30-40% kakao. Śliwka, spieczony chleb, spieczone ciasto ze śliwką, śliwka w czekoladzie. Jest w smaku lekki popiołek w tle. Ogólnie - Piłem ostatnio Porter z warki 9. I tam miałem wrażenie, że leżakowanie poszło już za daleko. Tutaj mam wrażenie, że piwo jest w swojej optymalnej formie. Wszystko mi tu gra, nie jest jednowymiarowe, jest złożone ciekawe, dobrze zbalansowane. Na dzisiaj pite osobno bez porównań to dla mnie 9/10. Ostatnio piłem Cieszyn Porter i tamto było dla mnie zawodem, więc może to daje trochę kontrast.
  23. W zeszłym roku ddd miał Malinowy Nos (sam też korzystałem). Po akcji mieli masę narzekania, że paczki opóźnione mimo, że była informacja na stronie, że paczki z ddd mogą dojść później niż zwykle. Może w tym roku sklepy wyszły z założenia, że lepsze jest wrogiem dobrego" Oto co wtedy napisali ,,Witajcie, jak widać powyżej darmowa przesyłka przysworzyła nam tylko problemów Prawdą jest jednak to że darmowa przesyłką miała w tym roku ogromne branie i w ciągu 24 godzin przybyło ponad 500 zamówień w których samych butelek było ponad 10 tysięcy sztuk co było najbardziej kłopotliwe. Towar dosłownie wywiało z regałów, do tego doszedł przedświąteczny ruch w sklepie stacjonarnym i wprowadziło to niemałe zamieszanie w realizowaniu przesyłek. Zapewnić mogę wszystkich że wszystkie przesyłki które zostały zamówione w DDD dotrą do swoich właścicieli, wszystkie braki zostana dosłane na nasz koszt oraz uwzględniamy 100 % reklamacji związanymi z zamówieniemi zrobionymi w naszym sklepie. Uruchomiliśmy drugi telefon jednak i to wiele nie pomogło ... Za wszytskie opóźnienia przepraszamy, a nad kolejną darmową wysyłką dobrze się zastanowimy Pozdrawiamy! "
  24. Wg moich obliczeń masz ok 4% alko. 13-5=8 8:2~4% Alc. Poziomu alkoholu nie mierzy się spławikiem. Nie martw się, będzie klepało :-P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.