A czy nie jest tak,że dwutlenek węgla,jako gaz cięższy od powietrza,tak sam z siebie z rozszczelnionego fermentora nie ucieknie.Nawet w browarach,w których fermentują w otwartych kadziach,nie wolno pochylać sie nad piwem,właśnie ze względu na dwutlenek węgla. Moim zdaniem,rozszczelniony fermentor,to nie powód do niepokoju.Ja fermentuje,bez rurki,z rozszczelniona pokrywą. Po tygodniu,mierze blg,tak z ciekawości,bo piwo i tak stoi drugi tydzień.Nastepnie przenosze na kilka dni do domu,pomiar blg,dwa dni przed rozlewem na balkon,butelkowanie.Przy pierwszej warce,tyle razy biegałem do piwnicy,że LP,chciała mi materac wstawić,a gdybym jeszcze miał rurke i coś by mi nie bulkała;-)Rurka nie jest wyznacznikiem fermentacji,tylko pomiar blg w odstepach kilku dniowych i kropka.