Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Również gratuluję i również czekam z niecierpliwością na pełną listę
  2. Ja po zadaniu drożdży przez tydzień zapominam całkowicie o piwie, ewentualnie sobie popatrze od zewnątrz czy widać jakąś czapę drożdżową i Tobie proponuję to samo. Jak się zagląda to tylko się człowiek stresuje stresując przy okazji też drożdże. Zmierz po pełnym tygodniu odfermentowanie i wtedy będziemy myśleć. No chyba, że robimy hefe-weizena czy coś w ten deseń
  3. Kwestia jeszcze ekstraktu początkowego. 5blg z 10blg to bardzo dużo.
  4. Ślady drożdży na ściankach nad taflą piwa sugerują, że już jest po wszystkim. Oczywiście przytrzymaj tak do pełnego tygodnia chociaż dla pewności.
  5. Rozumiem, że autorzy piw, które nie dostaną się do finału metryczkę otrzymają tak czy tak?
  6. Jeżeli nie będzie belgijskich drożdży to z Belgian Blond nie będzie to miało wiele wspólnego. Ja jestem za propozycją zgody - po prostu Pale Ale.
  7. Różnice pewnie byłyby zauważalne tylko przy bardzo dobrze uwarzonym piwie bez żadnych wad. Tak więc skoro masz dopiero 5 warek na koncie to myślę, że nie ma co sobie zawracać głowy i należy skupić się bardziej na poprawnej fermentacji etc. No chyba, że jesteś ambitny to droga wolna
  8. To dzisiaj powinna już na pewno być, bo w poniedziałek była wysłana.
  9. Można się w jakiś sposób dowiedzieć czy piwo dotarło?
  10. Dry Stout poszedł do butelek. Trochę płytko odfermentował, boję się że wyjdą z tego granaty. Ponadto pierwszy raz dodawałem glukozę do tanka rozlewczego zamiast do każdej z butelek z osobna i tutaj też mam obawy, czy aby na pewno wszystko równomiernie się rozeszło (rozpuszczałem 80g w 650~ml wody). Dodatkowo testowałem nową metodę mycia butelek, której wydajność okazała się mocno wątpliwa, więc tu jest kolejna rzecz, która może pójść nie tak. No i warto nadmienić, że jest to moje pierwsze piwo bez fermentacji cichej. Z powodu niskiego odfermentowania potrzymałem trochę dłużej na burzliwej i już nie było sensu robić kilkudniowej cichej, bo piwo dzisiaj musiało wylądować w butelkach. Dzięki wszystkim wymienionym powyżej rzeczom + problemami z filtracją, o których pisałem wcześniej piwo to bezapelacyjnie zdobywa miano mojego najbardziej kapryśnego i problematycznego. Teraz pozostaje mi tylko czekać i mieć nadzieję, że butelki nie powybuchają i nie zrobi się w nich kwas
  11. Miałem dziś zlewać stout na cichą, a tu się okazało, że po tygodniu zszedł tylko do 5.0°Blg. Temperatura fermentacji 17~°C, więc może trochę za niska na skończenie fermentacji w tydzień, ale z drugiej strony drożdże są ciasno zbite na dnie i wygląda, jakby było już po wszystkim. Przeniosłem w cieplejsze miejsce i zobaczymy czy do jutra się coś zmieni. Tylko, że piwo musi w sobotę wylądować w butelkach, więc nie wiem czy jest jeszcze w ogóle sens robienia tej cichej.
  12. Zamówiony 10 stycznia, dotarł 21 stycznia.
  13. Dotarł i do mnie ten z ebaya. Świetnie urządzenie jak ktoś wysładza do ekstraktu a nie do objętości. Nie trzeba co chwile chłodzić próbek. Działa bez zarzutu, wyniki pomiaru takie same jak balingometrem, ale dokładniejsze. Polecam, znacznie ułatwia życie.
  14. #7 DRY STOUT (OG: 12.0, SRM: 30.4, IBU: 37.2) Składniki: Słód Pale Ale – 2.6kg Słód monachijski – 1.0kg Płatki jęczmienne – 0.6kg Jęczmień palony – 0.3kg Słód czekoladowy pszeniczny – 0.2kg Zacieranie: 67~°C – 70min Chmielenie (60min): 55' – 45g Challenger (6,6%ak) Dodatki: Mech irlandzki – 4g Drożdże: Safale S-04 Fermentacja: Burzliwa – 7 dni – temp otoczenia 17°C + 6 dni – temp otoczenia 21~°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 4.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 4.4%) Rozlew (23l) z 80g glukozy (przewidywane nagazowanie: 1.7v/v) --- Całość zajęła jakieś 11 godzin przez utknięcie filtracji. Problem opisany tutaj.
  15. Jakoś poszło po podgrzaniu zacieru do 78C. Dzięki wszystkim za pomoc, a zwłaszcza Dori. Nigdy nie przypuszczałem, że mash out może robić aż tak kolosalną różnicę.
  16. Jakaś nieszczelność kranika czy coś takiego mogłaby na to wpływać? To by było chyba na tyle i wszystko idzie w kanał. Raz na ruski rok znajdzie się czas na warzenie i takie coś, dawno mnie nic tak nie zdenerwowało. EDIT: Dobra, ostatnia szansa - podgrzewam całość do tych 78C jak mówi Dori chociaż na kuchence elektrycznej to z reguły zajmuje wieki, dlatego nie robię mash outa i chyba się w końcu doigrałem.
  17. Wężyk. Kolejna próba znowu to samo. Przez chwilę coś tam minimalnie lepiej poleciało na początku a teraz kompletnie nic.
  18. Kolejny raz wszystko przelałem z powrotem. Woda idzie przez wężyk bez problemu, żadnych zaciśnięć oplotu ani nic nie widać. Czekam na ułożenie młóta. Jak znowu będzie to samo to chyba wszystko w kanał i tyle dzisiejszego warzenia, bo nie widzę już żadnego wyjścia.
  19. Nic nie zmieniałem od ostatniej warki. Złoże układało się z 10 minut. Słód śrutowany przez sklep, wielkość śruty taka jak zawsze. Nie nalewam wody na wąż, mogłoby to w czymś pomóc?
  20. Zrobiłem jak mówisz. Woda poszła normalnie, przesypałem młóto z powrotem i wszystko znowu stoi...
  21. Stoi mi całkowicie filtracja. Co ciekawe to nie żadne piwo z udziwnionym zasypem tylko zwykły Dry Stout. 600g płatków jęczmiennych, 200g pszenicznego czekoladowego a reszta to zwykłe słody z łuską a tu taki psikus. Mieszam młóto, dmucham w wężyk, nic nie idzie. Już z pół godziny straciłem a wszystko stygnie. Co jeszcze mogę zrobić?
  22. Używam wszystkich od razu razem z resztą słodów.
  23. http://www.alebrowar.pl/pl/piwa/black-hope/
  24. Była o tym niedawno dyskusja w jakimś temacie, z której z tego co pamiętam wynikło, że fermentator to można co najwyżej na drożdże powiedzieć, a plastikowy pojemnik to fermentor.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.