-
Postów
3 005 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Oskaliber
-
Fermentacja "Cicha" + Chmielenie na zimno + Cold crush
Oskaliber odpowiedział(a) na Szagi temat w Piaskownica piwowarska
Tak i tak będzie ok. Dochodzą jeszcze takie niuanse jak temperatura tego chmielenia przed cold crashem. Ale generalnie 1-3 dni w pokojowej lub trochę niższej i 2 dni cold crasha będzie w porządku. Worek możesz w sumie wyłowić jeśli nie spowoduje to niehigienicznego grzebania w fermentorze. Albo w ogóle chmielić luzem. Najwyższą temperaturę podczas fermentacji. A jeśli chodzi o sam Sorachi Ace, to nie powiedziałbym, że jest niespecjalny, ale to jest mega specyficzny chmiel z gatunku love or hate, mało ludzi jest pomiędzy Połączenie aromatu kokosa i kopru nie należy do typowych. -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Oskaliber odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Zbyt smacznie to się nie zapowiada, ale jak to Twoje pierwsze piwo, to satysfakcja z gotowego wyrobu potrafi być silniejsza niż defekty smakowe Zostaw to jeszcze na przynajmniej z 10 dni, pobierz próbkę i zdecyduj czy masz ochotę pić to co wyszło. Jak tak to butelkuj, jak nie to do kibla i rób kolejne podejście po lekturze o poprawnej temperaturze fermentacji. Polecam to na początek: http://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/ -
W Warszawie doświadczonych piwowarów i sędziów pod dostatkiem, także pewnie kogoś znajdziesz. Jak Ci się chce bawić w paczkomat to możesz uderzyć do mnie w prywatnej wiadomości i też mogę sprawdzić co to. Trop z chlorem jak najbardziej poprawny. Pytanie czy to jest aromat, który występuje oprócz warzyw, czy to jest ten sam i wcześniej go źle interpretowałeś? Jak to drugie to zagadka rozwiązana, jak pierwsze to tym bardziej wskazuje na infekcję. A infekcji nigdy nie możesz wykluczyć. Zwłaszcza jak sam przyznajesz, że masz małe doświadczenie. Infekcje zdarzają się weteranom mającym na koncie po kilkadziesiąt/kilkaset warek i dezynfekcję w małym palcu.
-
Dałem Ci wyżej 2 linki, w których masz praktycznie wszystko na ten temat.
-
Infekcje są bardzo różne. Bywają też takie, że nic nie czuć oprócz dominujących aromatów siarkowych, a gotowane warzywa to jeden z nich. Nie sądzę, żeby woda miała tu coś do rzeczy.
-
DMS jest jak najbardziej wyczuwalny w smaku. No i na marginesie tak naprawdę to smak=zapach. Człowiek czuje kilka podstawowych smaków (słodki, słony, kwaśny, gorzki, umami, i kilka dyskusyjnych, gdzie jeszcze nie ma konsensusu w świecie nauki), reszta to aromaty retronosowe. Oprócz wspomnianego DMSu i infekcji mogą to być jakieś inne związki siarki powstałe przy fermentacji. Np. metylotiooctan pachnie kalafiorowo. Także warto zwrócić uwagę też na jakość drożdży i ich ilość, podnoszenie temperatury jak fermentacja zwalnia. Ale widzę, że problem wystąpił zarówno na W34/70 jak i na kveikach, więc wydaje się to mało prawdopodobne, żeby dwa skrajnie różne szczepy miały kaprys dać ten sam aromat. Na Twoim miejscu zmieniłbym słód i zrobił kolejną warkę testową. Jak wyjdzie to samo to już raczej niemal pewna infekcja. No i polecam też lekturę tych wpisów: http://www.beerfreak.pl/dms-czyli-puszkowana-kukurydza/ http://www.beerfreak.pl/zwiazki-siarki-w-piwie/
-
Fermentowanie ze słodem (młótem)?
Oskaliber odpowiedział(a) na Rolnik Sam w Dolinie temat w Piaskownica piwowarska
Czy ja wiem. Przy zacieraniu dekokcyjnym przecież gotuje się część zacieru nawet z 30 minut i nic złego się nie dzieje. A tak mówiąc ogólnie o pomyśle, to obstawiam, że wypłucze się więcej tanin, ciężko to potem będzie przefiltrować jak będzie to miało temperaturę pokojową i będzie łatwo o natlenienie, które po fermentacji jest znacznie bardziej szkodliwe niż przed. Ale jak sobie z tym poradzisz to pewnie piwo wyjdzie i może nawet nie będzie takie złe (choć nie sądzę, że lepsze od odpowiednika robionego normalnie). Warto jeszcze mieć na uwadze, że jak chcesz robić bez gotowania, to zacierając jesteś tak naprawdę na granicach temperatur pasteryzacji, a na słodzie masz pełno bakterii, więc jak część z nich przetrwa to może się wkraść infekcja. Pewnie warto pomyśleć tutaj o dłuższym mash-oucie. -
Piwo wyszło bardzo dobre. Tak jak jest w notatkach, zeszło do 0.25Blg, więc problemu z odfermentowaniem nie było. Początkowo rasowa Brett IPA, po paru tygodniach zaczęła iść coraz bardziej w stronę "brett" a chmiel schodził na drugi plan, ale wciąż pozostawała bardzo smacznym piwem. Nadal mam kilka butelek na krzyż, jedną otworzyłem kilka tygodni temu i piwo nawet po prawie 2,5 roku bardzo fajne. Teraz już oczywiście balans wyraźnie brettowy, choć co ciekawe pewne nuty chmielowe nadal są ewidentne. Ja tam bym się nie zawahał ich użyć kolejny raz do fermentacji 100% brett.
-
Twójbrowar. Ale warto zauważyć, że paczka była bardzo świeża. Jeśli dobrze pamiętam, to Wyeast daje pół roku terminu ważności, a ten był do 24.04.2021, co oznacza, że w momencie wrzucania na mieszadło miały jakiś miesiąc.
-
#93 DESITKA (OG: 10.5, EBC: 9, IBU: 39) Zasyp: Słód pilzneński – 3.3kg (89%) [50% Wayermann, 50% Bestmalz] Słód Słód Cara Clair Castlemalting 4EBC – 0.2kg (5%) Słód melanoidynowy Bestmalz 60-80 EBC – 0.2kg (5%) Zacieranie: 61-63°C – 30' 10min grzania 71-73°C – 30' mash out 76°C pH zacieru zbite do 5.49 przez około 3.0ml kwasu mlekowego 80%, ale dopiero po zakończeniu pierwszej przerwy zacierania pH wody do wysładzania (ok. 16.5l~) zbite przez około 4ml kwasu mlekowego 80% (bez pomiaru, powinno wyjść ok. 5.7) Gotowanie/Chmielenie (61min): 60' – 17g Columbus (15,7% ak) 15' – 33g Saaz (3,4% ak) 14' – 4g Mech irlandzki 10' – 2g Wyeast Nutrient Blend 05' – 33g Saaz (3,4% ak) 01' – 34g Saaz (3,4% ak) Chmiele zbiór 2019. Schłodzone do 11.1°C. Wyszły 23 litry włącznie ze starterem. Napowietrzanie mikserem 2min. Drożdże: Wyeast 2308 Munich Lager (data ważności 24.04.2021; starter dwustopniowy: pierwszy stopień ok. 700ml przez 24h, po czym przelane do drugiej kolby z 1.3l brzeczki, co dało łącznie ok. 2.0 litra i kręcone przez dalsze 48h; jakieś 2h przed zadaniem zdjęte z mieszadła i wstawione do lodówki; najszybszy start startera z jakim miałem do czynienia, oba stopnie hulały po 2-3h od nastawienia). Fermentacja: Start ok. 24h Burzliwa (30 dni): 5 dni – temp piwa 9.5°C 3 dni– temp piwa 10°C 5 dni – temp piwa 11°C 6 dni – temp piwa 12°C 6 dni – temp piwa 14°C 4 dni – temp piwa 16°C 1 dzień – temp spadkowo od 16°C do 9°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 2.5°Blg (5.6Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 4.4%) Rozlew (23.5l) z 120g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.3v/v) Refermentacja w 11°C . Komentarz: Update 05.02.2020: Zarówno ta Desitka jak i wcześniejsza Black IPA wyszły zdecydowanie mniej gorzkie niż IBU by na to wskazywało. Winę zwalam na Columbusa, który ma już kilka miesięcy i chyba stracił znacznie więcej alfa-kwasów niż można by się spodziewać. Poza tym udane piwo, słód melanoidynowy sprawdził się bardzo dobrze i wniósł dosyć głęboką słodowość typową dla czeskich pilsów, dzięki czemu piwo nie jest wodniste mimo niskiego ekstraktu.
-
#92 BLACK IPA (OG: 13.8, EBC: 76, IBU: 55) Zasyp: Słód Pale Ale – 4.7kg (87%)Słód Carafa I Special – 0.25kg (5%)Słód pszeniczny czekoladowy – 0.25kg (5%) Słód żytni karmelowy Thomas Fawcett 125-250EBC – 0.2kg (4%) Zacieranie: 64-67°C – 60' (palone słody wrzucone na ostatnią minutę) bez mashoutu pH zacieru zbite do 5.41 przez około 3.0ml kwasu mlekowego 80% pH wody do wysładzania (ok. 12.5l~) zbite przez około 3ml kwasu mlekowego 80% (bez pomiaru, powinno wyjść ok. 5.7) Gotowanie/Chmielenie (75min): 30' – 8g Columbus (15,7% ak) 15' – 20g Citra (12,0% ak) + 20g Simcoe (14,1% ak) 13' – 4g Mech irlandzki 10' – 2g Wyeast Nutrient Blend 03' – 25g Citra (12,0% ak) + 25g Simcoe (14,1% ak) Hop Stand 79-69°C (24min) – 25g Citra (12,0% ak) + 25g Simcoe (14,1% ak) Chmiele 2019. Schłodzone do 16.4°C. Wyszło około 20 litrów. Napowietrzanie mikserem 2min. Drożdże: Safale US-05 (1 paczka, uwodnione w ~22°C) Fermentacja: Start ok. 36h Burzliwa (29 dni): 5 dni – temp piwa 17°C 3 dni– temp piwa 18°C 17 dni – temp otoczenia 20-21°C + w tym momencie chmielenie na zimno 30g Citra (12,0% ak) + 30g Simcoe (14,1% ak) + 30g El Dorado (???% ak) 1 dzień – temp otoczenia 20-21°C 1 dzień – temp otoczenia 19°C 2 dni – temp otoczenia 5-6°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 2.75°Blg (7.2Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 6.1%) Rozlew (19l) z 120g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.5v/v) + 2g kwasu askorbinowego Komentarz: Pierwszy raz używam tutaj chmieli z Hopit, o których się nasłuchałem dużo dobrego. Mam nadzieję, ze się sprawdzą, bo na nowofalowcach przejechałem się chociaż raz już chyba w każdym popularniejszym sklepie dla piwowarów domowych.
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
Oskaliber odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Ja bym czekał. Widocznie coś dalej fermentuje. -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
Oskaliber odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Wrzuć zdjęcie, bo tak to sobie można gdybać. -
Może być właśnie tak.
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
Oskaliber odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Podstawowe pytanie, które jeszcze nie padło, to kiedy piwo było butelkowane? Pewnie jeszcze refermentacja się nie skończyła i tyle. Jak są w dobrym stanie to faktycznie, ale jak są jakieś mikropęknięcia, to może walnąć już przy takim nagazowaniu. No i że wytrzyma to jedna sprawa, ale takie piwo jest już przegazowane i nieprzyjemne w odbiorze. -
Bo minął dopiero tydzień. Jak jest w odpowiedniej temperaturze to jeszcze się nagazuje.
-
#91 LAMBIC (BOON) (OG: 12.8, EBC: 10, IBU: 4) Zasyp: Słód pilzneński – 3.1kg (64%) Płatki pszenne – 1.5kg (31%) Słód Abbey – 0.25kg (5%) Zacieranie: 65-62°C – 45' 10min grzania 73-70°C – 25' bez mash outu Gotowanie/Chmielenie (70min): 60' – 8g Lubelski (4,0% ak) Chmiel 2019. Schłodzone do około 17.5°C. Nie wiem ile dokładnie wyszło, prawie cały szklany słój, który ma chyba 23 litry pod rant. Napowietrzanie tym razem tylko przez przelew z gara. Drożdże: Dregi z 3 butelek Boon Oude Geuze (2017/2018) (starter dwustopniowy 100ml>1000ml, szczegóły post wyżej) Safbrew BE-256 (8g, bez uwadniania, po 50h~ od zadania startera z dregów) Fermentacja: (do uzupełnienia) Rozlew: (do uzupełnienia) Komentarz: Póki co zadałem tylko starter z dregami. Mam wątpliwości czy są tam żywe Saccharomyces czy tylko bretty i bakterie. Mimo wszystko chce dać bakteriom przewagę, więc na razie nie zaszczepiam dodatkowych sacchów. Jak po dobie lub dwóch nie będzie żadnej aktywności, to pójdzie dodatkowo pół paczki BE-256. Jak coś ruszy to pewnie dam działać samym dregom do końca. Docelowo chce zrobić z tej warki taką pseudo solerę. Nie będę butelkował całości, tylko odbierał część do butelkowania albo jakiegoś blendowania czy przelewania na owoce a resztę dopełniał świeżą brzeczką. Update 08.11.2020: Po nieco ponad 2 dobach dodałem niecałą paczkę BE-256 (8 gramów), bo fermentacja chyba za bardzo nie ruszała. Przy okazji niuchnąłem brzeczkę i jakieś DMSowe nuty czuć. Możliwe, ze bakterie zakwaszające już coś tam odpaliły, ale bretty jeszcze raczej nie. Update 20.04.2021: Wymieniłem dzisiaj bulkadełko ze słojowej "fosy" na tradycyjną rurkę wepchniętą w korek. Mam nadzieję, że dzięki temu woda będzie wolniej parować i uniknę zapominania o dolewkach, co już mi się zdarzało i kończyło wzmocnioną octowością. Przy okazji tej procedury pobrałem próbkę. Minęło 5 i pół miesiąca. Odfermentowane do 2.5°Blg (6.6Brix). Powierzchnia piwa cała pokryta biofilmem, ale nie jakimś spektakularnym. W aromacie i smaku szału nie ma. Mnóstwo THP, jest trochę bretta, ale mało i takiego bardziej sianowo-spoconego niż końskiego, kwaśność też zauważalna, ale zdecydowanie zbyt niska w stosunku do docelowej. No ale z plusów nie ma żadnych dyskwalifikujących aromatów, co po użyciu dregów nie było wcale takie oczywiste. Pozostaje dać mu więcej czasu.
-
Krótkie streszczenie próby pozyskania mikroflory z dregów z butelek komercyjnych lambików. Krótka degustacja porównawcza przed użyciem: Lindemans w aromacie na pierwszym planie skunks, ogólnie w aromacie utrzymują się jakieś zapałczano-skunksowe siarkowe klimaty, wyraźny koń, jabłka, kwaśność średnia, taka dosyć "biting" z charakterem witaminy C, lekko taninowe z wyraźnie skórzanym posmakiem, treściwość niska, trochę wodniste Boon dużo lepsza piana i bardziej trwała, aromat nie tak agresywny, bardziej krągły i zharmonizowany, bez nut siarkowych za to lekkie THP, gruszki, jabłka, winogrona, bardziej ułożony koń niż w lindemansie w smaku średnia kwaśność, minimalnie niższa niż w Lindemansie, ale bardziej krągła i o lepszym charakterze, trochę thp, skóra, koń, agrest, odrobinę bardziej treściwe Ogólnie Boon bardziej przypadł mi do gustu, ale oba były trochę poniżej oczekiwań w stosunku do tego jak je ostatnio piłem lub jak mi utkwiły w pamięci. Startery: Lindemans Cuvee Rene Oude Gueuze (Blend 2019) 26 SEP 2025 L BI26S GC 16641 L BI26S GC 16643 Dregi z dwóch butelek 0,375l. Pierwszy stopień 100ml~ + objętość dregów, kręcony na mieszadle na zmianę z drugim starterem (mniej więcej 50/50), 9 dni. Pierwsze oznaki aktywności po 2-3 dniach. Drugi stopień dolane do 1000ml~, bez kręcenia, 6 dni. Pierwsze oznaki aktywności po 1~ dniu. Po pierwszym stopniu potężny aromat octanu etylu. Mimo wszystko przelane na drugi stopień, tym razem bez kręcenia na mieszadle w celu ograniczenia dostępu tlenu. Efekt ponownie taki sam. Zrezygnowałem z użycia. Boon Oude Geuze (2017/2018) 28 06 2039 L91792 12:48:12 L91792 12:48:07 L91792 12:47:59 Dregi z trzech butelek 0,25l. Pierwszy stopień 100ml~ + objętość dregów, kręcony na mieszadle na zmianę z drugi starterem (mniej więcej 50/50), 9 dni. Pierwsze oznaki aktywności po 5-6 dniach. Drugi stopień dolane do 1000ml~, generalnie bez kręcenia żeby zwiększyć szanse bakterii, skoro starter jest już skolonizowany i bezpieczny, około raz na dobę włączone mieszadło na chwilę, żeby wszystko równomiernie rozprowadzić, 6 dni. Pierwsze oznaki aktywności po 1-2 dniach. Efekt dobry, przypominający piwo bazowe, zarówno po pierwszym jak i po drugim stopniu. Wykorzystany do warki #91.
-
Po rehydracji ciężko jest ocenić żywotność drożdży.
-
Fermentis Safbrew WB-06
Oskaliber odpowiedział(a) na Makaron temat w Charakterystyka szczepów drożdży
Cóż, masz prawo do swojego zdania. Ja już weizeny na WB-06 poznaję w ciemno właśnie przez przegiętego goździka i wysokie odfermentowanie. -
Fermentis Safbrew WB-06
Oskaliber odpowiedział(a) na Makaron temat w Charakterystyka szczepów drożdży
WB-06 akurat są bardzo goździkowe i przeważnie to on będzie przeważać w balansie i ciężko temu zapobiec. Jak chcesz bardziej bananowe to wybierz inny szczep. Niższa temperatura nie zwiększa produkcji fenoli, ale zmniejsza estrów, więc ogólny balans wychodzi bardziej goździkowy. Tylko, że jak chcesz iść w tę stronę to nie musisz tego robić, bo jak mówiłem WB-06 dowalą goździka tak czy tak. Także wyższa temperatura = więcej banana, ale jak przegniesz to wyjdą Ci też gruszki, guma balonowa albo rozpuszczalnik i inne cuda. -
#90 MANDARIN GOSE (OG: 11.4, EBC: 7, IBU: 10) Zasyp: Słód pilzneński – 2.0kg (50%) Słód pszeniczny – 2.0kg (50%) Zacieranie: 62-66°C – 60' 10min grzania do mash-outu 76°C pH zacieru zbite do 5.47 przez około 3.0ml kwasu mlekowego 80% pH wody do wysładzania (ok. 12.0l~) zbite do 5.65 przez około 3ml kwasu mlekowego 80% Zakwaszanie: Gotowanie 15min przed dodaniem bakterii. Wkroplone 9ml 80% kwasu mlekowego, pH zbite do 4.83. Zadane 5g kultury LP (Lactobacillus Plantarum) z serowara. Zakwaszanie przez 44h z temperaturą spadkową od 41°C do 26°C. Zeszło do 3.45pH. Gotowanie/Chmielenie (50min): 12' – 16g sól kamienna niejodowana + 8g kolendra indyjska 10' – 25g zestu z mandarynki + 2g Wyeast Nutrient Blend 05' – 40g Mandarina Bavaria (7,5% ak) 02' – 25g zestu z mandarynki + 8g kolendra indyjska 01' – 60g Mandarina Bavaria (7,5% ak) Chmiel zbiór 2019. Schłodzone do 16.2°C. Wyszło około 20 litrów. Napowietrzanie mikserem 3min. Zest łącznie z około 17 mandarynek, tarte jak najbardziej się da bez albedo. Drożdże/Bakterie: Lactobacillus Plantarum (5g kultury LP z serowara, zakwaszanie w kotle) Safale US-05 (1 paczka, uwodnione w 24°C) Fermentacja: Start <24h. Burzliwa (27 dni): 6 dni – temp piwa 17°C 5 dni – temp piwa 18°C 2 dni – temp piwa 19°C 1 dzień – temp piwa 20°C 8 dni – temp piwa 21°C 5 dni – temp piwa 22°C bezpośrednio przed rozlewem zbite do 20°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 2.25°Blg (5.8Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 5.2%) Rozlew (20l) z 130g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.5v/v) Komentarz: Piwo to wymyśliłem już dobre 50 warek temu i dopiero teraz doczekało się realizacji. W założeniu ma to być klasyczne Gose z mandarynkowo-chmielowym twistem – w żadnym wypadku nie owocowa bomba, które są ostatnio w modzie. Jak wiadomo aromaty mandarynkowe z Mandarina Bavaria są raczej subtelne, ale chodziło mi też o pozyskanie klasycznego, pilsowego, ziołowego aromatu chmielowego. Ma być to więc Gose z chmielowością w kierunku pilsa, z mandarynkowym twistem, który wzmacniam zestem, bo sam chmiel będzie z pewnością niewystarczający. Chmielenie pewnie rozplanowałbym nieco inaczej, ale problemem była tu tez spora zawartość alfa-kwasów, więc musiałem przesuwać go jak najpóźniej.
-
Nie da się rozpoznać mikroba na podstawie biofilmu. Nie jest to na pewno pleśń.
-
Tak, że pleśń pleśni nierówna i niektóre nie są szkodliwe. Tylko po wyglądzie tego nie poznasz. Nie jestem specjalnym znawcą jopejskiego, ale z tego co się orientuję to tam były raczej te nieszkodliwe pleśnie. A Tym co próbują odtworzyć jopejskie w domu i potem piją zapleśniałe nie wiadomo czym piwo to sam się trochę dziwię.
-
Trochę słodsze a niepijalne ulepy to jest różnica. A biscuit mimo, że nie jest rasowym karmelem, to podnosi słodowość i słodycz. Poza tym tutaj do zasypu dochodzi niedostosowanie kontry goryczkowej do ekstraktu.