Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Widocznie w tej kulturze jest szczep Streptococcusa, który nie powoduje problemów, dobrze wiedzieć. Ale ogólnie z nimi trzeba uważać.
  2. Do infekcji masz dedykowany temat: https://www.piwo.org/forums/topic/20185-infekcje-wszystkie-problemy-z-tym-związane/page/157/#comments Wygląda normalnie.
  3. APA to akurat można i nawet powinno się pić od razu. Po 3-4 tygodniach to już mogą być pierwsze oznaki utlenienia.
  4. Poprawię tyle, ze heterofermentatywne też nie są w stanie przefermentować brzeczki One produkują alkohol w przeciwieństwie do homo, ale nadal są to raczej śladowe ilości. Każdy spadek blg o więcej niż 2 stopnie to nadkażenie drożdżami. Z piwowarskiego punktu widzenia nie ma to większego znaczenia czy szczep jest homo czy hetero. Ale ogólnie kultury z serwowara jak najbardziej spoko. Akurat tej konkretnej co zaliknkowałeś bym nie polecił, bo jest tam też Streptococcus, który może nieprzyjemnie namieszać, ale mają na stronie też kultury z czystymi lacto, a nawet z czystymi l. plantarum co wychodzi sporo taniej niż Sanprobi.
  5. Jak Ci nie szkoda wydać kilkadziesiąt złotych więcej, to kupujesz sterownik Pamel, ewentualnie jeszcze trochę wyższa półka Inkbird ITC308 i nie musisz robić żadnego DIY. Wpinasz sterownik do gniazdka, lodówkę w sterownik, ustawiasz temperaturę i to wszystko.
  6. Fermentacja zdecydowanie za krótka, ale jak dojadły do 2blg to pewnie będzie wszystko ok. To znaczy pod względem granatów, bo jakość piwa to co innego.
  7. Po zakwaszaniu l. plantarum, które są w Sanprobi praktycznie zawsze zostaje nieprzyjemny aromat gotowanej kapusty. Jeśli mówisz o tym, to nie jest to problem, znika on po fermentacji. Dyskwalifikujące są aromaty apteczne, wymiotów czy sera pleśniowego. A jeśli faktycznie pojawia Ci się któryś z nich, to przy kolejnej próbie radzę: Zagotować brzeczkę 15min przed zadaniem bakterii. Odciąć wszystko od dostępu tlenu, najlepiej okleić szpary między garnkiem a pokrywą garnka taśmą. Skrócić zakwaszanie do 24h (i tak 80-90% zakwaszania zachodzi przez ten czas, więc kwaśność powinna być zadowalająca). Opcjonalnie zbić startowe pH kwasem mlekowym, ale ten krok jest najmniej ważny wśród wymienionych. Przy takim postępowaniu szanse na niepowodzenie są naprawdę minimalne.
  8. Raczej byłoby więcej, choć jest też możliwość, że jest ich więcej ale nie są na tyle mocne, żebyś wyczuł.
  9. Za szybko przelałeś za pierwszym razem. Ja bym jeszcze czekał, gdzie Ci się spieszy? Przelewać nic nie trzeba. Zapewne dodałeś za mało drożdży jak na taki ekstrakt i teraz są ekscesy. Polecam lekturę: http://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/
  10. Ze 3-4 powinny spokojnie styknąć. Czemu próby bez startera były nieudane? Czytałeś poniższe artykuły? http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-lactobacillus/ http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-zakwaszanie/
  11. Orientuje się ktoś może czy między wersją 2.0.2 a 2.3.0 zaszły jakieś zmiany w kalkulacjach IBU? Na starym komputerze używałem cały czas tej starej wersji, teraz zainstalowałem nową i mam trochę rozjazdy, a wolałbym mieć po staremu, bo miałem to już wyczute w przełożeniu na rzeczywistą goryczkę. Jest to o tyle dziwne, że przejrzałem cały changelog między tymi wersjami i żadnych zmian w tym kierunku nie widzę. I tu i tu używam tej samej formuły (Tinseth).
  12. Potrafią być ogromne różnice w chmielach pomiędzy partiami, a niestety w sklepach w Polsce często nowofalowe odmiany pozostawiają sporo do życzenia. Najgorsze, że trafi się taki jeden trawiasty/łodygowy w mieszance kilku i już masz cały profil zepsuty. Kiedyś zrobiłem APA na 5 chmielach, wyszło trawiaste i kiepskie. Powąchałem porządnie te chmiele na sucho, wytypowałem 2, które mi nie do końca pasowały (choć to było oczywiście mocno intuicyjnie, bo bardzo ciężko to wyczuć na sucho). Zrobiłem Imperial IPA na pozostałych 3 i wyszło rewelacyjne bez żadnej trawy.
  13. Oskaliber

    INFEKCJE

    Nie da się poznać mikroba odpowiedzialnego za infekcje na podstawie biofilmu. I jakie to ma znaczenie czy jest on tlenowy czy beztlenowy? Wałkowane miliard razy. Polecam przeczytać: http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/ Nie rozumiem czemu wszyscy sobie tak lubią komplikować życie, zamiast kupić za 10zł gruszkę lekarską i masz przepływ zaciągnięty w sekundę, bezwysiłkowo i całkowicie sterylnie.
  14. Mech jest do wytrącania białek odpowiedzialnych za zmętnienie na zimno, a nie do osadów drożdżowych.
  15. Nie ma znaczenia czy jest z ekstraktu czy z zacieraniem. Musiałeś gdzieś indziej popełnić błąd, którego wtedy nie popełniłeś, albo teraz dostałeś słabej jakości chmiel.
  16. Przeczytaj link, który Ci dałem. Najlepiej nawet do nieco niższej niż planowana temperatura fermentacji. A co do wodnistości to przydałoby się info o ekstrakcie początkowym, końcowym, itp. Ale jak masz piwo skopane zbyt ciepłą fermentacją to dużo rzeczy może w nim nie pasować, więc już bym nie wałkował tego, tylko się skupił na zrobieniu porządnie kolejnego.
  17. No to w takich temperaturach może Ci się nie zatrzeć w pełni. Jak zacierasz jednotemperaturowo to trzymaj przynajmniej w 64C~. Albo wydłuż maksymalnie przerwę w 62C, ale przetrzymaj potem chociaż te 10-15min w 72C.
  18. No i już widzisz gdzie jest problem. To jest fatalna praktyka. Tylko Ci się wydaje, że brzeczka się schłodziła zanim drożdże rozpoczęły pracę, a faktycznie one sobie już dawno produkowały kosmiczne poziomy estrów. Przeczytaj sobie to, z naciskiem na punkt nr 3: http://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/ 200g cukru nie dało by Ci takiego efektu. Problem jest w temperaturze zadawania na bank. Raczej Ci się ten aromat już nie zredukuje, a przynajmniej nie całkowicie.
  19. No cóż, to mamy po prostu inne doświadczenia Ogólnie wszystko co mówisz się zgadza, ale u mnie próba wychodziła mimo to negatywna na większych kawałkach ziarna. Jak jeszcze nie miałem śrutownika to zamawiałem śrutowane z TB i były śrutowane w porządku, dosyć drobno. Jak nic nie zmienili to powinno być ok. Pytałem już o schemat zacierania i mi nie odpowiedziałeś. Bo wspomniałeś tylko o 62C, jak to jest jedyna przerwa jaką robisz to pewnie masz za małą aktywność alfa-amylazy i tyle. Chociaż przyjrzałbym się jeszcze tym termometrom dla pewności. Sprawdź na jakimś trzecim.
  20. Po pierwsze jeśli chodzi o terminologię to niska goryczka i west coast się wyklucza. Używanie drożdży płynnych bez startera absolutnie odpada. Żadnych karmeli bym do west coasta nie dodawał. Mech irlandzki nie osłabia piany.
  21. Takie coś to przeważnie nadmierna estrowość, choć schemat fermentacji raczej wskazuje na to, że powinno być w porządku pod tym względem. Do ilu schłodziłeś brzeczkę przed zadaniem drożdży? Ewentualnie możesz tak interpretować aldehyd octowy, ale tutaj też powinno być ok przy takiej fermentacji.
  22. Chyba miało być pozytywny? W teorię próby jodowej się jakoś mocno nigdy nie zagłębiałem i zresztą przestałem ją robić wieki temu. Ale kiedyś się trochę tym z ciekawości pobawiłem przy 2 czy 3 warkach, żeby zobaczyć jak się ona zmienia na przestrzeni czasu zacierania. Brałem zawsze kawałki słodu a nie sam filtrat i zawsze po 15-25min zacierania próba była już całkowicie negatywna. Sprawdzałem też na samym początku i była wściekle pozytywna, więc płyn był w porządku. Także z czysto praktycznego punktu widzenia nie mogę się zgodzić z tym co piszesz. Jak ktoś po godzinie ma pozytywną na kawałkach słodu to moim zdaniem jest coś nie tak. Albo z zacieraniem albo może za grubo śrutowany słód. Ja śrutuję dosyć drobno, no ale oczywiście nie na mąkę.
  23. Powinna być negatywna na zacierze też. Jeśli faktycznie termometry są dobre to spróbuj zatrzeć trochę wyżej, bo sama przerwa w 62C to może być trochę mało.
  24. Ja bym się trochę bał je tak wysoko puszczać. Dają bardzo dobre rezultaty w temperaturze pokojowej. No ale skoro producent tak mówi, to może i zadziała. Gęstwa wygląda normalnie, tylko pamiętaj, że jak robisz fermentację wtórną to to już będzie gęstwa brettów + drożdży, których użyjesz do wstępnej fermentacji. Nawet jak dodasz bretty po przelaniu na cichą.
  25. #84 100% BRETT PEAR ALE (OG: 11.6, EBC: 9, IBU: 23) Zasyp: Słód pilzneński – 2.1kg (52%) Słód pszeniczny – 1.0kg (25%) Słód monachijski – 0.6kg (15%) Torrified Wheat – 0.2kg (5%) Płatki owsiane błyskawiczne – 0.1kg (2%) Zacieranie: 68-63°C – 55' (spadkowo) 10min grzania do mash outu 76-77°C Gotowanie/Chmielenie (70min): 60' – 9g Iunga (10,5% ak) 15' – 16g Saaz (3,11% ak) + 16g Styrian Goldings (4,0% ak) 13' – 4g Mech irlandzki 10' – 2g Wyeast Nutrient Blend 05' – 17g Saaz (3,11% ak) + 17g Styrian Goldings (4,0% ak) 01' – 17g Saaz (3,11% ak) + 17g Styrian Goldings (4,0% ak) Chmiele 2019. Schłodzone do 17.9°C. Wyszło trochę ponad 19 litrów. Napowietrzanie mikserem 2 minuty. Drożdże: White Labs WLP648 Brettanomyces bruxellensis Trois Vrai (ok. 300ml bardzo rzadkiej i trochę zanieczyszczonej gęstwy po warce #82B, 0 dniowa) Fermentacja: (do uzupełnienia) Rozlew: (do uzupełnienia) Komentarz: Piwo trafiło do kibla. Nie wiedzieć czemu drożdże postanowiły, że sobie zafundują tygodniowego laga, chociaż były zadane ze świeżej i rozruszanej gęstwy. Niezbadane są czasami wyroki dzikusów. Na piwie pojawiło się w tym czasie kilka małych kropek biało-zielonej pleśni. Szkoda, bo mimo to dałem mu przefermentować, powąchałem finalny efekt i wziąłem malutkiego łyka i efekt bardzo dobry, no ale truć się pleśnią nie zamierzam. Warka została powtórzona pod numerem #88.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.