Nie wydaje mi się, aby to był najlepszy sposób, Po pierwsze cicha w weizenie jest nie potrzebna (piwo nie powinno być klarowne), po drugie narażasz kilkukrotnie na utlenienie. Ja bym całość fermentacji prowadził w fermentorze bez kranika. Po zakończonej, syrop cukrowy do tego z kranikiem, na to zdekantował wężykiem piwo z fermentora i do butelek. Chmielem, aż tak bardzo bym się nie przejmował, w tym stylu za wiele go nie ma, a i po gotowaniu możesz szybko schłodzić brzeczkę w garnku wstawiając do większego pojemnika z zimną wodą, następnie zamieszać by wytworzyć wir, odczekać kilka minut na utworzenie się stożka z chmielin i białek i zdekantować z nad osadów przy ściance garnka do fermentora i uzupełnić zimną wodą.