Skocz do zawartości

smola

Members
  • Postów

    903
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez smola

  1. Do szybkiej dezynfekcji kup jakiś gotowy z atomizerem na bazie alkoholu.
  2. A ja zaproponuję Tobie warzenie z ekstraktów. Do tego nie potrzeba wiele sprzętu, wystarczy garnek około 15l. W nim zagotujesz 11 litrów wody oraz jeden ekstrakt słodowy i nachmielisz. Drugi ekstrakt dodasz na koniec gotowania, po wyłączeniu palnika. Całość do wiadra (po oddzieleniu chmielin), temperaturę zbijesz od razu uzupełniając bardzo zimną wodą do zakładanej objętości lub BLG. Napowietrzysz i zadasz drożdże gdy brzeczka schłodzi się do odpowiedniej temperatury. Polecam Ci zajrzeć do zapisków kolegi @Jancewicz, zaczynając wzorowałem się na jego recepturach i piwa z nich wychodzą wyśmienite, a dodatkowo opisuje jeszcze wrażenia po konsumpcji. Nie będziesz musiał czekać na sprzęt, kuchenka wytrzyma obciążenie i uwiniesz się ze standardową warką o objętości 20 - 23 litry do dwóch godzin. Powodzenia ? PS. Jego weizen z ekstraktów po prostu wymiata, było to pierwsze piwo jakie zrobiłem z ekstraktów, a teraz odwzorowuję je z zacieraniem.
  3. tak; U mnie też tak było, ale teraz, ze względów praktycznych przestałem je stosować. ps. Na przyszłość, nie zakładaj dwóch takich samych tematów w różnych działach.
  4. Będzie dobrze. Od ostatniej warki już nie zakładam pokryw z rurką, tylko pozostawiam lekko rozszczelniony fermentor. Po burzliwej domykam szczelnie i zostawiam do dalszej fermentacji.
  5. Sprawdź dla pewności blg, bo jeśli spada, to nie ma sensu gotowac, tylko zostawić i niech fermentuje. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie będzie spadku, zagotuj dzisiaj i niech do jutra się schładza do odpowiedniej temperatury.
  6. Ma to takie znaczenie, że jak zrobi wg przepisu producenta, to to piwo będzie mało pijalne z posmakami bimbrowymi, nutami rozpuszczalnikowymi, powodujące bóle głowy. A my chcemy, aby nowy się nie zraził, zasmakował w swoim wyrobie i złapał bakcyla.
  7. tu masz arkusz, w którym znajdziesz wiele przydatnych rzeczy PPPP
  8. Jedyne co możesz zrobić, to pobrać próbkę i sprawdzić czy blg spada. Może masz nieszczelny fermentor i przez to rurka nie bulka.
  9. Te drożdże mają na start długiego laga, nawet 48h,więc tym się nie przejmuj. Zacznij się przejmować, jakie będzie to piwo, bo temperatury jakimi potraktowałeś drożdże, to masakra. Duzo za wysoko na start.
  10. Po refermentacji. Kilka warek leżakowałem w wiadrach po odebraniu gęstwy przez miesiąc, następnie w butelki, refermentacja i dopiero degustacja. Jednak nie zauważyłem różnicy w smaku piwa leżakowanego przed refermentacją, jedynie w długości nagazowania. Za to zauważyłem, że nagazowane w butelkach szybciej się układają i takie (moje pilsy) po 2 miesiącach są, jak dla mnie, rewelacyjne i taki sposób nie wyłącza mi wiader z obiegu.
  11. Na moje słabe doświadczenie, to są drożdże, które poderwały się po wzroście temp. wraz z uwalnianym dwutlenkiem węgla. Miewałem już coś podobnego na fm41. Ja je puszczam dosyć nisko, bo pierwsze trzy dni w 12°C i czwartego przenoszę dopiero do pokojowej. Robię tak bo one nawet przy 20l w fermentorze potrafią wyjść z wiadra jak jest temp. powyżej 15°C.
  12. Całe szczęście, że ja mam tak wyrozumiałą połowicę, że warzę kiedy mam na to ochotę i czas ?. W obrocie mam 10 wiader, warzę przeważnie lagery średnio raz na tydzień 54 litry i rozlewam na dwa wiadra. Mam dwie lodówki, w których mieszczą się po dwa wiadra bez rurek i jedną zamrażarkę, taką po lodach, do której wejdzie jedno wiadro. Cykl wygląda tak: warzę dzisiaj i wiadra lądują po jednym do lodówki z rurkami fermentacyjnymi. W szóstym dniu wiadra wyciągam do piwnicy i tak stoją 2 tygodnie w temp około 12°C (czasem w wyższej nawet około 18°C, zależy jaka temp jest w piwnicy, i z reguły w tym dniu lub następnym warzę kolejnego dolniaka). Sprawdzam odfermentowanie i jeśli blg jest już na na poziomie standardowego odfermentowania dla danego szczepu drożdży i początkowego blg, zmieniam pokrywy wiader na całe bez rurek i dwa wiadra lądują do jednej lodówki na CC na około 4-5 dni. Po CC rozlew, zebranie gęstwy i warzenie następnej warki. Obecnie brzeczki zaszczepiane są trzema różnymi szczepami drożdży. Często robię też tak, że stosuję ten sam schemat warzenia i chmielenia dla kolejnych trzech warek, a zmieniam drożdże. Czasem zdarza się, że warzę kilka dni później (życie) i wtedy po prostu piwa stoją dłużej w wiadrach, czekając na swą kolej. Średnio co trzecią warkę butelkuję, a tak zazwyczaj to rozlewam do trzech kegów, gazuję i odstawiam do leżakowania. Leżakuję w zależności od tempa spożycia. Corneliusów mam 10, a spożycie średnio wychodzi jeden keg na tydzień (mamy taką swoją zgraną paczkę, zbieramy się z reguły raz w tygodniu i konsumujemy całego kega), więc czasu do ułożenia się piwa trochę jest, mniej więcej 10 tygodni.
  13. smola

    Złączka ball lock

    Ja mam na wszystkich kegach z Olbrachcic. Dosyć ciężko złączki schodzą z króćców.
  14. Niech robi co chce, w końcu to jego piwo.
  15. teraz jasne. Generalnie, to strasznie dużo zmiennych w tym naszym wyszynku ? zamówię dzisiaj dwa kegi po 9l i będzie z głowy. Całe szczęście, że w większości przypadku keg jest opróżniany w jeden wieczór. Choć w tych co nie zostały wypite do końca, a stały przez tydzień podłączone do linii z zakręconym gazem (i ciśnieniem wyszynku 1,5 bar), w trakcie ponownego nalewania i konsumpcji wyczuwalny był spadek wysycenia.
  16. Wstawiam z drożdżami do lodówki z 12°C, w której mam 0 - 2°C, nic złego nie zaobserwowałem.
  17. Uściślijmy, po takim zabiegu w kegu panowało ciśnienie 1,5 bar, a wysycenie piwa było zależne od temp (zakładam, że cały dwutlenek się rozpuścił i nastał stan równowagi). Na mój prosty rozum, jeśli po ustaleniu ciśnienia na 1,5 bar po jakimś czasie wzrosło ono w kegu do 2 bar, to musiała wzrosnąć temp i część gazu ulotniła się do poduszki nad taflą piwa, a więc wysycenie spadło.
  18. Czy napełnianie kega pepsi do połowy niesie za sobą jakieś konsekwencje z nagazowaniem, czy tylko takie, że jest do połowy pełny?
  19. Dwa miesiące w butelce w 10°C, na zdjęciu tak nie widać, ale jest przejrzyste. Jedno schłodziłem do 4 stopni i pojawiło się zmętnienie na zimno.
  20. Zostaw już jak jest. Po rozlewie zbierz drożdże i zadaj do następnego lagera. Zobaczysz czy poczujesz różnicę.
  21. Ja bym się z sucharami nie porywał tylko z gęstwą,i ta fermentacja burzliwa trochę krótka.
  22. Po przeczytaniu książki Palmera, do dolniaków stosuję taki schemat: Brzeczkę schładzam do 8°C i zadaję drożdże. Fermentację przez 5-6 dni prowadzę utrzymując tę temperaturę brzeczki. W szóstym dniu przenoszę do 12 -15°C i zostawiam na kolejny tydzień, w tym czasie drożdże dojedzą pozostałości i po tym czasie sprawdzam blg. Jeśli jest w okolicach przewidywanego odfermentowania (a już wiem jak dany szczep schodzi nisko), pakuję do lodówki na ok tydzień do 8°C. Później CC w okolicy zera przez 4-5 dni i rozlew. Taki schemat stosuję od grudnia zeszłego roku i sprawdza się wyśmienicie.
  23. to zrób wyszynk ciśnieniem 1,2 / 1,3 bar, a powinieneś zobaczyć różnicę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.