Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    943
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Wiem, że nie takie jest pytanie, ale ja ze względu na czas przerzuciłem się na razie na brew in a bag - gorąco polecam, skraca proces o 2-3 godziny w moim wypadku.
  2. Raczej póki jak pisałeś skala się nie przesunie lub szkło nie pęknie, nic się nie powinno dziać.
  3. Możesz zrobić tak, że najpierw zacierasz podstawowe w większości wody, połową wody wysładzasz z worka i w tym zacierasz resztę słodów (karmelowe i palone nie wymagają zacierania, tylko namaczania, więc nie ma sensu ich dawać do pierwszej partii) - drugą częścią reszty wody wysładzasz lub nie w zależności od osiągniętego ekstraktu. Dobrze, żeby nie przesadzić w jedną lub drugą stronę ze stosunkiem wody do zasypu, żeby nie było problemów z konwersją skrobi. Zmierz blg po pierwszym zacieraniu, wtedy masz szansę zmodyfikować zasyp w locie. Co drożdży, w czasie chłodzenia brzeczki do temperatury zadania możesz też dodać trochę brzeczki do uwodnionych drożdży na parę godzin dla ich wstępnego rozruszania.
  4. Swoją drogą przy RISie i BIAB dobrym pomysłem może być zacieranie na dwa razy: około połowy zasypu (lub większość), w tym słody podstawowe zacieranie najpierw, a reszta (w tym karmelowe i palone) zacierane w brzeczce w ten sposób uzyskanej. Robiłem ostatnio w ten sposób wheatwine i byłem zadowolony z efektu, chociaż wtedy szkoda ekstraktu zatrzymanego w młócie, można to wysłodzić, zapasteryzować lub zamrozić i wykorzystać do innego zacierania.
  5. Jest odcinek podcastu Alchemia o warzeniu mocnych piw, tam są odpowiedzi na większość pytań. Generalnie przy takim blg wydajność może być mniejsza, a problemem może być zbyt niskie odfermentowanie. Piwo warto natlenić kilka razy w czasie pierwszych 18 godzin po zadaniu drożdży. Fermentacja jest jak zawsze najważniejsza i RISa można położyć przede wszystkim na tym. Problemem może być zwłaszcza aldehyd.
  6. Ile wybicia? Ile zakładasz wydajności? Drożdże policz w kalkulatorze, prawdopodobnie 2 saszetki to będzie za mało (skoro już muszą być suchary). Ja bym nie dawał słodu monachijskiego i melanoidynowego, bardziej bym poszedł w pale ale. 19% słodów palonych to sporo - ja bym dał 10-15% przy takim blg, ale nie mam tu dużych doświadczeń. Fajne są wersje bez łuski (np. Carafa Special), bo nie dają tyle kwaśności.
  7. Pierwsze piwo zwykle i tak smakuje ale najważniejsze rzeczy do pilnowania to dezynfekcja, ilość drożdży i temperatura fermentacji. Polecam korzystanie z kalkulatora drożdży - przy takim blg i 2 paczki to może być mało - zresztą warto było zacząć od lżejszego piwa, a takie robić na gęstwie.
  8. Ja tak robiłem przy średnio udanych piwach, tj. takich, które miały potencjał, ale coś poszło nie tak (niedofermentowanie, infekcja lactobacillusami). Ma to sens, ale efekt może być dobry, a może być do niczego - i z tym się trzeba poważnie liczyć. Najważniejsze moim to uważać na tlen, żeby się nie zrobił ocet, bo jest już etanol w piwie, który bretty są w stanie na ocet przetworzyć. Jeśli jesteś w stanie, to gąsior dobrze przedmuchać CO2. Pytanie też, czy są jakieś cukry resztkowe, żeby Bretty miały na czym się rozwijać, ale one akurat coś sobie zwykle znajdą Trzeba tylko im dać sporo czasu, myślę, że parę miesięcy. Efektów moich prób z WLP4641 nie znam, bo jeszcze czekają (z tego blendu byłem bardzo zadowolony jako ze szczepu do głównej fermentacji).
  9. Trudno powiedzieć, spodziewałbym się zależności od ilości i pH wody. Myślę, że efekty mogą być trudnie do kontroli bez dłuższych eksperymentów.
  10. Możesz, ale efekt będzie trochę inny. Inaczej zachodzi ekstrakcja w obecności cukrów, inaczej w wodzie.
  11. Uzupełniając powyższą trafną odpowiedź dodam, że to wynika z faktu, że przy normalnym ciśnieniu więcej CO2 nie wróci do piwa po obniżeniu temperatury. Inaczej by mogło być np. w przypadku piwa w kegu.
  12. Łachim

    INFEKCJE

    Póki nie ma błony, filmu itp, to nie wiem, co w tym wypadku ma być niepokojącego, chyba że to białe coś po prawej na górze nie jest odbiciem światła, tylko jakimś wykwitem. Pozatym drożdże jak drożdże, często popularne amerykańskie szczepy zostawiają taką pianę. Na pewno warto potrzymać to piwo dłużej, przed dodaniem chmielu i oceniać po blg oraz organoleptyczne. Wylać zdążysz, najwyżej przekonasz się, jak wygląda infekcja piwa
  13. Łachim

    INFEKCJE

    Jeśli masz możliwość wypełnij fermentor nad piwem CO2, żeby utrudnić rozwój pleśni. Jeśli nie ma tego w samym piwie, to bym się tym nie przejmował. Nie wygląda na żadną infekcję.
  14. Jak górnej fermentacji to nie pils, to jakby powiedzieć boczek sojowy Można użyć też drożdży typu Wyeast 2112 California Lager. Albo faktycznie pseudopils na kveikach. Ponoć fajnie wychodzą OYL-071.
  15. Kwasu fosforowego daje się naprawdę małe ilości, a biorąc pod uwagę osady i pracę drożdży, pewnie są to ilości pomijalne w porównaniu z typowymi napojami z tym dodatkiem. Kwasu mlekowego dajesz więcej i ma on jakiś smak, który można wyczuć w większych stężeniach. Mimo to dajesz kwasu tak mało, że nie wiem, czy jest sens filozofować. Jeśli dawałeś słód zakwaszający, to możesz przejść na kwas mlekowy, bo to ten sam kwas, do którego smaku (o ile jest wyczuwalny) jesteś przyzwyczajony.
  16. Mam oba, używam fosforowego. Trzeba tylko pamiętać, że wytrąca się fosforan wapnia, a poziom wapnia trochę spada. Najlepiej użyć kalkulatora. Ilości są i tak bardzo małe.
  17. Może być zakażenie dzikimi drożdżami, które dojadają sukcesywnie cukry resztkowe. Wtedy ryzyko jest.
  18. Można pójść w preparaty typu PBW lub Enzybrew, chociaż to trochę bardziej kosztowne. Ja zawsze myję płynem i gorącą wodą, potem nadwęglan sodu i dopiero Star San. Raz na jakiś czas też NaOH.
  19. Lepiej poczekaj jeszcze z tydzień i dopiero porównuj blg. Zależy od blg początkowego i szczepu drożdży, bo w niektórych wypadkach lepiej poczekać nawet dłużej.
  20. Traktuję to jako eksperyment, dlatego mi mało szkoda. Na razie starter II stopnia wyglądał ok, więc zadałem drożdże i fermentuje. Ma być Light American Lager, więc jeśli będą wady, to się nie ukryją. Mam wątpliwość co do czasu na mieszadle, bo wydaje mi się, że chodzi nie tylko o tlen, tylko o odprowadzanie CO2 i zapewnienie dostępu do całej objętości. Książka "Yeast: The Practical Guide to Beer Fermentation" przyszła, ale jeszcze nie przeczytałem Edit 26.07.21: po zlaniu piwa przewidywania okazały się słuszne - ewidentnie zakażenie lactobacillusami . Odczyt pH ok. 3.3, smak kwaśny, ale czysty. Bardzo przypomina mi L. plantarum, ale myślę, że infekcja jest wynikiem złego przechowywania w lodówce probówki, bo do pudełka styropianowego dostała się woda. Tak czy inaczej zeszło z 9,5 do ok.2 blg, a ponieważ jest zaskakująco pijalne (choć jednowymiarowe), zabutelkuję je w butelki szampańskie i zobaczymy. Z objawów infekcji poza tym bym powiedział tylko, że gęstwa miała dziwną konsystencję. Poza tym bardzo klarowne i "lagerowe". Eksperymentalnie dałem na mieszadło starter z drugiej probówki, ciekawe, czy też będzie kwaśny.
  21. Jak nie jest źle w smaku to możesz też z tego zrobić jakąś marynatę
  22. Jeśli miałeś startowo 11.2° Plato, a skończyłeś na 3.3°, to masz odfermentowanie na poziomie 70,5%, czyli raczej mało - nie ma się co dziwić, że widełki stylu zakładają większe.
  23. Na podwójnym reduktorze możesz ustawić inne ciśnienie dla każdego z kegów, ale jest oczywiście droższy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.