Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    944
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Myślę, że mimo wszystko głównym winnym może być za wysoka temperatura zadania. Startowałbym około 14-15 stopni.
  2. Co do napowietrzania - chodzi mi o czas, przy blenderem starczy dużo krócej. Niejasno się wyraziłem, oczywiście napowietrzyć trzeba, ale myślę, że i 3 minuty by starczyły, bo potem i tak wiele więcej tlenu z powietrza się nie rozpuści. Natomiast o ile wiem, słody palone w pewnym stopniu dla drożdży są szkodliwe (źródło na wiki.piwo.org) - a przynajmniej nie są optymalne. Samemu zdarza mi się zrobić np. Dry Stouta na pierwszy pasaż, ale przy wrażliwszych szczepach być może to ma wpływ.
  3. W jakiej temperaturze zadałeś gęstwę i jaką miała temperaturę? Może też wchodzić w grę niedokładność pomiaru temperatury na ściance, być może była za wysoka na samym początku. W grę może też wchodzić stres drożdży przez to, że ich pierwszy pasaż był w stosunkowo mocnym i bardzo ciemnym piwie. Wydaje mi się poza tym, że 10 min napowietrzania blenderem to zbytek, ale YMMV.
  4. Spróbuj zacierać przy 65 stopniach, żeby osiągnąć temperaturę kleikowania słodu. Bez tego być może słód uwalnia dodatkową skrobię podczas wygrzewania, ale jest ona przetwarzana przez enzymy już w tych wyższych temperaturach, stąd resztkowa słodycz.
  5. Tego chmielu to sporo chcesz nasypać. Blg i IBU na poziomie APA, więc też bym podobnie jak do APA dał na zimno mniej, np. po 40 g trzech amerykańskich chmieli. Co nie znaczy, że inne dadzą złe efekty, a zwłaszcza przy połączeniu odmian kontynentalnych z amerykańskimi.
  6. Moim zdaniem wszystko poza samym dołem jest ok.
  7. Zależy ile dajesz chmielu i jakiego. Ja jakiś czas temu przetrzymałem West Coasta za długo i wyszedł taki smak zielonej kawy w pierwszym łyku. Tragedii nie było, ale jednak lepiej tego uniknąć.
  8. Tak, bo mętność nie ma pochodzić od drobin chmielu, które wnoszą szorstkość, tylko od różnych substancji z chmielu (o ile dobrze kojarzę głównie polifenoli czy ich kompleksów z białkami), które do piwa się przedostały. Ja bym nie liczył czasu w lodówce jako czasu chmielenia, natomiast nie ma sensu go przedłużać, bo wtedy z chmielu może się wciąż przedostawać "łodygowość".
  9. Nie, jeśli tak robię, to mówię o przelewaniu z cichej do wiadra do rozlewu po chmieleniu na zimno.
  10. Można kupić też odpowiednio duży worek filtracyjny z nylonu, ułożyć w wiadrze po dezynfekcji, lać do niego i potem powoli wyciągnąć z chmielinami po chmieleniu na zimno. Nie polecam takich z ringiem stalowym, bo mi po kontakcie z nadwęglanem puścił "chmurę" rdzy. Oczywiście skoro cold crash nie wchodzi w grę.
  11. Zacierałem tak: 53 stopnie 15 min 65 stopni 30 min 72 stopnie 40 min Mashout 78 stopni. Niestety teoretycznie, bo termometr mi zaniżał temperatury, co zauważyłem po kilku warkach (albo raczej nie umiem nim mierzyć). Przez to nie odfermentowało bardzo nisko , ale nie sprawdzę dokładnie.
  12. Z płynnymi właśnie o to chodzi, że masz cały przekrój do wyboru. Raczej nie słyszałem o tym, żeby ktoś z płynnych powrócił na stałe do sucharów. Warto zainwestować, zwłaszcza jeśli zrobisz serię na jednym szczepie lub jesteś w stanie, korzystając z nieocenionych poradników na forum, zachować depozyty z drożdżami. Wtedy to nawet może z czasem wyjść i taniej niż suchary.
  13. Ja robiłem ten styl na 100% pszenicznego dębem z łuską ryżową do filtracji, na ok. 7,8 blg. Chmieliłem Opalem. Fermentowałem US-05 w ok. 16-18 stopni, potem zrobiłem solidny cold crash. Nie dawałem żelatyny, wyszło bardzo klarowne, jeśli nie liczyć końcówki butelki, to całkiem klarowne. Jestem bardzo zadowolony z efektu.
  14. Czy ktoś robił na tych drożdżach stouta? Edit po czasie: Zrobiłem na nich serię i jestem bardzo zadowolony, chociaż były też pewne problemy (siarka i dofermentowywanie): 1. Dry stout - wyszedł bardzo wytrawny; w pewnym momencie pojawiła się siarka, która jednak się ulotniła; problemy z pianą - albo przez przefermentiwanie dekstryn, albo raczej przez stres drożdży - być może za niskie temperatury fermentacji; mimo to byłem z niego bardzo zadowolony 2. West Coast IPA (z gęstwy po pierwszym) - znowu byłem bardzo zadowolony z efektu, ale bardzo wolno dofermentowywało, do tego stopnia, że jedna butelka pękła (jedyny raz, kiedy mi się to zdarzyło), ale poza brettami nie miałem doświadczenia z drożdżami fermentującymi dekstryny. Odtąd wiem, by dać im jeszcze trochę czasu i przy podniesionej temperaturze. Dodatkowo trochę za szybko chmieliłem na zimno, przez to fermentacja wydmuchała trochę za dużo aromatu. 3. Mango Gose (na gęstwie) - robione metodą kettle sour, było sporo siarki, prawdopodobnie przez stres drożdży przy niskim pH (ok. 3.25). Zostawiłem na jakieś 3-4 tygodnie na cichej z owocami w temperaturze ok. 22 stopni i jestem bardzo zadowolony. Siarka na granicy wyczuwalności, po chwili ulatuje bez śladu (mocno nasycone). 4. Wheatwine (na gęstwie) - odfermentowało z 24 do 5 blg, ale było w zasypie trochę słodów karmelowych. Bez "gorących" alkoholi w odczuciu, finisz półwytrawny. Dopiero zabutelkowane (kilka tygodni na cichej w temperaturze pokojowej). Efektem jestem pozytywnie zaskoczony, bo piwo nawet nienasycone jest fajnie pijalne. Estry "brzoskwiniowe" są, ale bardziej w starterze niż gotowym piwie, być może przez to, że raczej fermentowałem w niższych temperaturach (18-20, 22 stopnie). Odfermentowanie miałem często niższe niż zakładane, ale w przypadku Stouta i Wheatwine to też nie dziwi przy ich zasypie. Myślę, że można śmiało fermentować w wyższych temperaturach, być może by nie było problemów z siarką. Do szczepu na pewno będę chciał wrócić.
  15. Skąd jest ten fermentor i jaka to pojemność? Mam prawie identyczną lodówkę (MPM-94-CJ-14) i wiadro 33l z TB mi nie wchodzi. Natomiast tę lodówkę polecam, cenowo super.
  16. Ja mam dokładnie taką lodówkę. Używam sterownika ITC-308 i mam sondę w gilzie wmontowanej w pokrywę i wpuszczonej do brzeczki. Histereza 0.3 stopnia, a termostat mam ustawiony na 4, chociaż chyba lepiej na maksimum. Sprężarka włącza się pewnie z raz na godzinę, brzeczka dobrze trzyma temperatury, czasem schodzi ok. 0.3 stopnia poniżej zadanej temperatury. Jedyny problem, to że do tej lodówki nie wchodzi fermentor 33 l. Z wiadrem 15l jest za to zapas. Czy ktoś próbował jakichś pośrednich rozmiarów wiader, typu 20-22 l?
  17. Ryzyko zakażenia, no i tej brzeczki to by musiało być dużo. To chyba już lepiej odzyskać z butelki.
  18. Ja podobnie. Dodatkowo jak już muszę, to na szybko izopropanol 70%, zwłaszcza do rąk. Myślę, że w takim stężeniu, które ewentualnie się przedostanie przesadnie nie zaszkodzi. Myślę, że i tak więcej się go przypadkiem nawdycham niż nawypijam.
  19. Zawsze możesz kupić spirytus i go rozrobić do 70%, nie będziesz miał wątpliwości, ale wyjdzie drożej. No i marnotrawstwo;)
  20. Zrób starter i zobacz, czy się zakwasi bez dziwnych aromatów - jak nie, to probiotyk z apteki będzie ok. Ja bym nie wyrzucał, zwłaszcza jeśli robisz zakwaszanie w kotle.
  21. Wydaje mi się, że to może nie być zbyt efektywne, bo nadwęglan w wodzie jest nietrwały i służy raczej do bezpośredniego użycia.
  22. Nic dziwnego, w pierwsze dni drożdże przerabiają prawie całe blg, które mają przerobić - co nie znaczy, że to koniec fermentacji, bo jeszcze jest dużo do sprzątania.
  23. Nie wiem, więc się wypowiem. 1. Zadbałbym o pożywkę, bo w owocach jest mniej potrzebnych drożdżom substancji 2. Bardziej obawiałbym się zakażenia, rozumiem, że chodzi o przecier pasteryzowany? 3. Czemu przecier na burzliwej? Można by zebrać gęstwę po burzliwej i dodać na cichą, chociaż wtedy jest większe ryzyko dla aktualnej warki (za to być może mniejsze dla kolejnej)
  24. Moim zdaniem płatki były kleikowane w za małej ilości wody. Ostatnio robiłem 1:5 i i tak płatki (30% zasypu) były bardzo gęste, ale wydajność ok.
  25. Jak raz na godzinę, to pewnie nie fermentacja, tylko uwalnianie CO2. Ale 9 dni to szybko, więc różnie może być.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.