Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Ja znów jednak w przyszłości wybierał bym drożdże typowe dla danego stylu. Masz dobre firmy jak Lallemand, Fermentis, Mangrove Jack itp.

     

    Drożdży dołączonych do brewkitów nie używam. Jednak wolę wydać parę złotych więcej i mieć sprawdzone oraz być wiadomym co robię i co chcę uzyskać z danego szczepu. Pewne style jak np saisson jest nawet wskazane fermentować w około 25 stopniach wewnątrz brzeczki czyli jak masz w domu tak 22-23 będzie git. Tak fermentowałem saissona na Farmhouse i piwko pierwsza klasa.

     

    Kveiki dają też posmaki specyficzne. Np. voss dają ciutkę kwaskowości w temp. fermentacji około 18 stopni. W 35 zupełnie inny profil piwa. Lutra jednak droga, nawet na kogoś podobnego do mnie co nie patrzy zazwyczaj na kasę przy kupowaniu składników do piwa😉

     

    Musisz poczytać o drożdżach, bo to jedna z najważniejszej wiedzy przy robieniu piwa.

  2. Poczytaj o różnych drożdżach do danych stylów piw. Kveiki w sumie jak na prawdę nie masz temp. fermentacji. Warzę piwa z brewkitów od około roku i już sporo wiem. Ja akurat żadnych przelewów nie robię bo to zbędna sprawa. Wszystko lecę w jednym fermentorze z kranikiem odpowiednio go dezynfekując i zabezpieczając. Do nagazwoania dropsy coopersa stosuję zazwyczaj 1 jest akurat na nagazowanie około 2.5.

     

    Tylko też parzę słody dodaje chmiel na ciepło itp. Ostatnie moje piwo saisson na prawdę kozak. Dziwne że z puchy może wyjśc tak dobre piwo jak się jest świadomym jakie drożdże użyć i jaka temp fermentacji. Piwo Ty nastawiasz ale robią je drożdże;) One są podstawą i czystość(nie musi być laboratoryjna) Nie skromnie powiem że z warzenia piw z brewkitów jestem juz tu jeden z lepszych😄 Jak chcesz jakieś podpowiedzi pisz śmiało do mnie.

  3. Klasycznie daje się puchę ekstraktu niechmilonego na brewkit o wadze np. 1.7 kg i sam nie nastawiam 23 litry jak radzą tylko zazwyczaj 20 max 21l. Wtedy jest mniej wodnisty. Tutaj sąadzę, że wyjdzie Ci piwo bardzo wodniste, gdyż ekstrakt jest na 8,5 litra czyli mały. A jak dasz dwa takie brewkity to jak wyżej koledzy napisali, wyjdzie Ci przechmielony.

     

    Trzymaj przepis na piwo z 2 różnych brewkitów. Australian pale ale, Real ale Coopers:

     

    https://www.diybeer.com/au/recipe/coopers-vintage-ale-17.html

     

    W razie czego sobie przetłumacz

  4. Refermentację możesz spokojnie przeprowadzić w temp. pokojowej. Saissona z brewkitu w lato jak refermentowałem to w 25 stopniach w kuchni. Taki był gorąc na dworzu. Około 10-14 dni już było spoko z nagazowaniem. Piwko moje najlepsze jakie mi wyszło. Kilka osób w szoku że z puchy może tak smakować piwo;) Tylko u mnie teraz już zawsze parzenie słodów i chmielenie na ciepło przy nastawie warki. Bez porównania wychodzi piwo jak byśmy lecieli np. brewkit+cukier. I podstawa odpowiednio przeprowadzona fermentacja.

  5. Lub Lallemand Munich Classic i podstawa dobra temp. fermentacji. Dla pszenicznych tak 18 do 20 stopni ale wewnątrz brzeczki podczas burzliwej i żadnych mocnych jej wahań. Piwa z brewkitów mogą wyjść bardzo dobre jak je jeszcze podbijesz parzeniem słodów. To bardzo pomaga. Od kilku warek tak robię i np. Saisson ostatni wyszedł taki jaki chciałem spokojnie daje mu 9 na 10. Z chmieleniem na ciepło w temp. około 70 stopni.

  6. 1 minutę temu, draker napisał(a):


    Tylko, że klasyczne warzenie i tym z puch łączy jedna najbardziej istotna kwestia w piwowarstwie - fermentacja czyli królowa piwa. Ludzie z kilkudziesięcioma warkami na koncie nadal się jej uczą, wiec doświadczenie (ilość warek) czasem ma tutaj kluczowe znacznie. 

    Oczywiście. Przecież to napisałem. Podstawa to dobrze przeprowadzona fermentacja. 6 warek nie jest wyznacznikiem czy dana osoba jest kiepska czy świetna w warzeniu piwa. Bo mogła przyswoić masę wiedzy i już na starcie popełnia o wiele mniej błędów niż osoba która średnio orientuje się w teorii.

  7. 4 minuty temu, zasada napisał(a):

    @Reters nadal nie rozumiesz istoty forum dyskusyjnego, nadal chcesz dyrygowac zachowaniami innych wydajac im komendy, nadal nie używasz opcji edutuj tylko piszesz post po poście, nadal TY robisz wycieczki osobiste "pajacu" i łamiesz pinkt regulaminu o nie uzywaniu wulgaryzmów.

    Ukrywam i prosze o wyhamowaie.

    Zasada nikim nie dryguję. Zobacz moje inne wiadomości. Piszę tylko o Anteksie. Nie widzisz że prowokuje? I cały czas jest to samo. Napisz mu że nie życzę sobie żeby on reagował na jakiekolwiek moje wiadomości. Tylko tyle. Nic więcej. Jeśli nadal będzie szyderczy to jesteście bardzo stronniczy do niego. Tyle ode mnie.

  8. Uwierz mi wiem co mówię. 6 Warek na brewkitach od Coopersa, Muntons, Mangrove Jack itp. Parzę do nich już słody, chmielę na ciepło czy tam na zimno. Zresztą to akurat jest wiedza z zagranicznego forum homebrew.

     

    Używam tylko drożdży sprawdzonych suchych. Podstawa to dobrze poprowadzona fermentacja w stałych temp. które są zależne od danego szczepu i stylu piwa. Wiedza do przyswojenia😋

  9. 3 godziny temu, kozgi napisał(a):

    Co do gotowania, to widziałem że sporo osób to odpuszcza, ale chciałem przejść cały proces od początku do końca żeby się go dobrze nauczyć a bałem się infekcji po której brzeczka byłaby do wylania w połowie fermentacji. Być może następnym razem spróbuję i bez gotowania żeby sobie wypróbować i tę metodę. Poza tym teraz mam już chłodnicę i myślę że w razie czego będę w stanie szybko wszystko ostudzić.

     

     

    Gotując brewkit wyjaławiasz go z chmielu, przyciemniasz i jeszcze kilka wad się tworzy. Jak dodasz do np. przegotowanej ciepłej wody nie ma szans, żeby z brewkitu była infekcja. Było nie raz o tym na forum.

    Dobrze się nauczysz jak brewkit i ekstrakt wymieszasz w np przegotowanej wodzie. Żadnego długiego gotowania

  10. Dokładnie. I jeszcze zlewasz tak wcześnie. Zwracamy na to uwagę, bo jest to jednak nie zalecane. Żeby inni piwowarzy początkujący, przypadkiem nie zaburzali najważniejszych zasad fermentacji, która jest jedną z podstaw dobrego piwa. O autolizie nie wspominając😉

     

    To są rady w dobrej wierze. Ty zrobisz jak zechcesz.

  11. 29 minut temu, Szumidło napisał(a):

     
    Leżące na dnie fermentora drożdże z czasem ulegają autolizie wydzielając nieporządane aromaty, stąd argument ZA, żeby po tygodniu burzliwej przelać na cichą. Argumentem PRZECIW może być natomiast, że warstwa CO2 na w górnej części fermentora zapobiega utlenianiu się piwa. Ja przelewam po tygodniu na cichą.

    Nagazowanie - dla każdego stylu piwnego jest inne: https://brewness.com/calculator/pl/carbonation  (przy 1.8 miałem już powygiane kapsle ale nic nie wybuchło). Nie mam potrzeby testować wyższego poziomu nagazowania... Paczka dropsów Coopers - 28 zł, kilo cukru - 6 zł. Co kto lubi ;)

    Fermentacja w fermentorze bez kranu to mniejsze ryzyko infekcji i ew. nieszczelności uszczelki. Osobiście kranu używam tylko do rozlewu. Ponownie - co kto lubi. Znam takich, który fermentują zawsze w fermentorach z kranami i są zadowoleni.

    Jak bym tak robił po tygodniu to szaleństwo troszkę;) Z pewnych względów. Z autolizą się nie zgodzę. Może po kilku miesiącach to tak, i też to wiem od innych piwowarów. Jak nie zbieramy gęstwy w 99% mija się z celem przelewanie na cichą. Do tego jeszcze jak wspomniałeś narażenie na natlenienie. To już CC jest świetną alternatywą.

     

    Oczywiście że inne. Dlatego mam patent przekrajania dropsów i waga jubilerska. Aczkolwiek w 90% stylów jeden drops mi akurat pasuje. Wolę jednak ciutkę bardziej nagazowane a też 1 drops nie przegazowuje piwa. Ja z tych leniwych i nie chce mi się bawić w zaprawy cukrowe, mieszanie itp. Akurat na cenę aż tak nie patrzę. Jak by kosztowały 50zł wtedy 2 razy bym się zastanowił😁 Jak przy 1.8 miałeś powyginane kapsle to zwrócił bym uwagę coś może być nie tak. Mam kilka butelek około 5 miesięcy w temp. 20-22 stopnie nagazowanych na tak 2.5-.2.6(jeden dropsik) ostatnio odpaliłem, piwo nie przegazowane, po prostu akurat nagazowanie.

     

    Co mi przychodzi na myśl to tylko jedno. Butelkujesz nie dofermentowane piwo. Jednak jak przelewasz na cichą po tygodniu to sam sobie odpowiedz. Mogę się mylić, jednak raczej nie😉

     

    Po 6 warkach zero problemów z infekcją od kranu. Jak pobieram próbkę żeby zmierzyć blg(max dwa razy na piwo, pierwsza po około 3 tyg) to patentem odpowiednim go odkażam(żaden wrzątek;)) Cała fermentacja około miesiąca, kranik owinięty, zakryty folią czy tam czymś innym. Po prostu upraszam sobie życie jak mogę😉

     

    Pewnie. To są nasze patenty wyrobione. Nikt tutaj nikogo do niczego nie przymusza🙂

  12. CC możesz lecz nie musisz. U mnie piwa stylu Dark Ale czyn Brown po miesiącu w butlach rewelacyjnie klarowne. Fermentacja w jednym fermentorze około miesiąca. Spokojnie, tak jak punix zauważył. Sczególnie w 16 stopniach nie musisz mieć piany na pół wiadra;)

     

    I powiem Ci więcej. 2 dni temu nastawiłem piwo na Lutrze zadane drożdże w 30 stopniach. Jak ruszyły to aż się brzeczka cała gotowała, jednak piana była max 2cm. Tutaj nie ma zależności. I to nie warunkuje jakości drożdży.

  13. 1. Można, jednak ja mam sposób od Wizzi czyli wstrząsanie fermentora na piłce tenisowej, najłatwiej.

    2. Wodę biorę ze sprawdzonego głębinowego ujęcia w moim mieście.

    3. Dokładnie tak. Brewkitów na chmielonych się nie gotuje. Powtarzałem to już tutaj milion razy😁

    4. Zawsze używam innych drożdży oddzielnie kupionych najlepszej jakości, więc dobre masz nastawienie. Vossy Kveiki w niższych temp. dadzą Ci ciutkę kwaskowość piwa. Ona zniknie z czasem.

    5. Żadnych przelewań nie stosuje. Wszystko w jednym fermentorze, piwo trzymam do około miesiąca. Rozlew przez kranik i specjalną rurkę szklaną z zaworkiem. Stosuje dropsy Coopersa. Dla mnie ekstra bez zabawy i wiem dokładnie ile waży jeden drops. To mi wystarczy. Nagazowanie teraz już po 6 warkach takie jakie chcę. Pół dropsa do stylów stout itp czy 3/4 jest super. Poza tym warzę sobie na wadze jubilerskiej. Piwa w butelkach po tak około miesiącu od kapslowania świetnie klarowne(zależnie od użytych drożdży i stylu)

    6. Butelki zawsze mam bardzo czyste, bo po wypiciu sprawnie opłukuje. Lub mój kolega Wizzi mi czasami daje z 20 sztuk. Od niego są jak z fabryki😉 Przed samym rozlewem robię 2l roztworu z oxi i rozlewam lejkiem do 4 butelek. Trzymam tak około minuty czy tam trochę dłużej i przelewam do następnych butelek. Puste kładę do zlewu i zalewam troszkę do każdej wodę gorącą z czajnika a następnie po kolei ją wylewam i na suszarkę(po oxi nie trzeb opłukiwać, jednak ja zawsze chociaż troszkę opłukuje) 20 butelek takim systemem to moment. Czy tam 40. Rozlane tak około 250 butelek 6 warek i zero infekcji.

     

    Acha zamiast rurki fermentacyjnej, na otwór w pokrywie naklejam dwa plastry takie klasyczne na rany. Rewelacyjny sposób. Od zewnątrz  nic się nie dostaje, od wewnątrz pięknie wypływa powietrze z fermentacji. Sposób z polecenia tutaj od pewnego człowieka z forum.

     

    Każdy z nas ma swój własny system wyrobiony. Aczkolwiek warto się tym dzielić, bo komuś coś może przypasować i to u siebie wdroży🙂

  14. Koledzy wyżej dali Ci dobre sugestie. Wczoraj nastawiłem tzw staromiejskiego lagera z przepisów od coopersa tylko go zmodyfikowałem. Czyli brewkit Coopers European Lager+Ekstrakt Słodowy Bruntal Pale Ale + parzenie 500gr carahell + 500gr Carapils + Zaparzone 30 gr chmiel Tomyski + 30 gr chmiel Lubelski chmiel dodany w 65 stopniach. Wszystko to odpowiednio połączone. Wyszło 20,5 l 13 BLG początkowe.

     

    I teraz bardzo ważne. Zadałem drożdże Omega Lutra kveik w 30 stopniach, zakryłem fermentor kocem(patent z polecenia tutaj z forum) i położyłem termometr na pokrywę. Po 20 godzinach temp. zewnętrzna w kuchni około 22 stopni. Temp. pod kocem 27 stopni. Temp. brzeczki już z rozpoczętą fermentacją 30 stopni(mierzona pistoletem do mierzenia gorączki) czyli przy ściance fermentora. Przypuszczam że w środku brzeczki może być nawet 32 stopnie.

     

    Sam zastanawiam się co z tego wyjdzie. Jaki profil będzie miało piwo, jakie posmaki itd. Tutaj jakiś czas temu pisał pewien piwowar, że puścił Lutrę (nie pamiętam jaki styl) w 24 stopniach i wyjechał na urlop na 2 tygodnie. Brak kontroli temperatury, bo fermentor stał luzem z temp. pokojowej i był bardzo zadowolony ze smaku piwa.

     

    Najlepiej sam wy testuj. Nie bój się tego, bo takie doświadczenie zostaje już na lata i potem będziesz wiedział co robić a czego nie robić i co byś zmienił.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.